fbpx
Profilaktyka

Chroniczne zapalenie stawów – nie u biegaczy

Często można spotkać się z opinią, że bieganie to prawie pewna droga do zapalenia stawów. Ciągłe ich eksploatowanie, wynikające z biegania, nasuwa logiczny wniosek, że 
tak rzeczywiście jest.
chroniczne zapalenie stawow nie u biegaczy

Często można spotkać się z opinią, że bieganie to prawie pewna droga do zapalenia stawów. Ciągłe ich eksploatowanie, wynikające z biegania, nasuwa logiczny wniosek, że tak rzeczywiście jest. Jeśli jednak spytamy naukowców, okazuje się coś całkowicie odmiennego.

Paul Williams, specjalista z Narodowego Laboratorium im. Lawrence’a w Berkeley w Kalifornii odpiera te zarzuty. Twierdzi on bowiem, że regularne bieganie może powodować mechanizm ochronny przed 
stanami zapalnymi w obrębie kostno-stawowym. Williams przewodniczy dwóm ogólnokrajowym zespołom badawczym dotyczącym zdrowia biegaczy i osób, które regularnie uprawiają, np. nordic walking.

Jego badania objęły listę 90,000 biegaczy i pieszych turystów, odkąd projekty ruszyły w 1991 (biegacze) i 1997 roku (piechurzy). W ostatnio opublikowanym czasopiśmie Medicine & Science in Sport & Exercise, Williams obliczył, że skala osób, które dotyka problem zapalenia kostno-stawowego oraz wymiany biodra zmniejsza się o połowę, gdy porównamy chociażby biegaczy do pieszych turystów. Co więcej, Ci którzy biegali najwięcej, mieli najmniejsze ryzyko zapalenia kostno-stawowego.

 Williams przestrzega przed rozprzestrzenianiem plotki, która nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. „Podjąłem współpracę z ludźmi, którzy pokonywali ok. 95-110 km tygodniowo. Śledziliśmy ich poczynania przez pewien czas. Gdyby zachodziły jakieś niepokojące procesy, zauważylibyśmy to” – twierdzi Williams.



Alex Hutchinson, dziennikarz naukowy, który prowadzi bloga Sweat Science dla Runner’s World wini za to brak zrozumienia w prawidłowej pracy stawów. Według niego większość ludzi uważa, że staw jest jak stały, bezczynny zawias, który pod wpływem pracy stopniowo podlega wyniszczeniu. Hutchinson uważa, że stawy są bardzo dynamiczne i potrafią świetnie reagować na  obciążenie, a przy tym dodatkowo się wzmacniają.



Patience White, wiceprezes Arthritis Foundation, twierdzi, że do zapalenia kostno-stawowego jest bardzo długa droga. Główne czynniki, które warunkują powstanie tej dolegliwości to, przede wszystkim, 
środowisko oraz genetyka. Jeśli w naszym rodzinnym domu od pokoleń mamy styczność z otyłością, to zdecydowanie szybciej tu zauważymy stany zapalne niż u biegaczy. Każdy dodatkowy kilogram, który stanowi nadwagę dla naszego ciała, jest odczuwalny jako jego ośmiokrotność dla naszych stawów kolanowych. Tkanka tłuszczowa diametralnie zwiększa również szanse zachorowania na zapalenie kostno-stawowe w innych miejscach, jak np. nadgarstki. Wynika to z dużej aktywności metabolicznej tej tkanki, która pobudza produkcję hormonów stwarzających ryzyko pojawienia się stanu zapalnego chrząstki i stawu.

Tak samo czynnik rodzinny odgrywa tu duże znaczenie. „Badacze odkryli szereg genów odpowiedzialnych za artretyzm. Jeśli w rodzinie pojawiały się przypadki zachorowalności, mamy większą szansę, że i u nas choroba wystąpi bez względu na poczynione środki zapobiegawcze” – twierdzi prof. White. Bieganie może jednak okazać się sposobem, by odwlec w czasie ten proces lub nawet całkowicie jemu zapobiec. Trzeba jednak pamiętać o zdrowym rozsądku. Nie można przejść z poziomu kanapowca do maratończyka, bo to najlepsza metoda na kontuzję. Do tego przyczyniają się głównie zerwania ścięgien i więzadeł, ale po co łapać byka za rogi, gdy wiemy zawczasu, jak tragiczne to może być w skutkach? Takie kontuzje prowadzą do nienaturalnej biomechaniki i w efekcie obciążają staw. Kontuzja równa się zaprzestaniu aktywności fizycznej czyli przybywa nam tłuszczyku, czyli szanse wzrastają podwójnie… Z deszczu pod rynnę! 

Ponad 50% badanych z poważnymi kontuzjami kolana (zerwane więzadła, ścięgna itp.) ma większe szanse na rozwinięcie się u nich tej choroby w ciągu 10 lat. Gdy u jednego biegacza doczekamy się tej choroby, rodzina rozpowiada w kółko “A nie mówiłem/mówiłam?” Jeśli ten sam proces zaobserwujemy u pięciu osób, nie mających nic wspólnego z bieganiem, to dowiemy się, że winny jest wiek. Kolejny mit, który należy obalać i uświadamiać znajomych. Paul Williams twierdzi, że jego kolana są obecnie w lepszej kondycji niż gdy miał 20 lat i ma nadzieję nigdy nie rezygnować z biegania w terenie.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Biegaj z jogą - ucz się szacunku do własnego ciała
Następny wpis
Co daje regularne bieganie?
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu