fbpx
Dla początkujących

Schłodzenie po treningu – pierwsze przykazanie regeneracji

Efektywny trening biegowy to układanka, w której każdy element gra niezwykle istotną rolę. Jednym z nich jest schłodzenie (cool down) – ostatni etap treningu, nie mniej ważny niż rozgrzewka czy część główna. Dlaczego warto o niej pamiętać?
schlodzenie po treningu pierwsze przykazanie regeneracji 01

Efektywny trening biegowy to układanka, w której każdy element gra niezwykle istotną rolę. Jednym z nich jest schłodzenie (cool down) – ostatni etap treningu, nie mniej ważny niż rozgrzewka czy część główna. Dlaczego warto o niej pamiętać?

Pierwsza pomoc dla organizmu po intensywnym treningu

O zbawiennym wpływie aktywności fizycznej na ludzki organizm nie trzeba nikogo przekonywać. Dzięki regularnemu bieganiu będziemy cieszyć się świetnymi wynikami badań i prawdopodobnie unikniemy sporej części chorób cywilizacyjnych. Każdy medal ma jednak dwie strony. Trening ukierunkowany na osiąganie coraz lepszych wyników to nic innego jak walka organizmu, która pochłania bardzo dużo energii, angażuje mięśnie oraz eksploatuje serce i cały układ krążenia. Efektem intensywnego biegania może być również przetrenowanie, objawiające się na bardzo wiele sposobów. Wśród nich znajdą się między innymi: zaburzenia układu krążenia, stany zapalne układu moczowo-płciowego, zaburzenia miesiączkowania u kobiet, skrócenie czasu krzepnięcia krwi czy zmniejszenie odporności na infekcje.

Na tym się jednak nie kończy. Wśród konsekwencji psychicznych mogą wystąpić takie dolegliwości jak: zmiany nastrojów, chwiejność emocjonalna, bezsenność czy nawet depresja. Aby uniknąć tak poważnych problemów warto zadbać o odpowiednie dostosowanie obciążenia treningowego do swoich możliwości (tu wskazana konsultacja z lekarzem i ocena stanu zdrowia), a także włączyć do swojego treningu regenerację – nie jako alternatywę, ale jego elementarną część. Podstawową formą regeneracji po intensywnym wysiłku jest schłodzenie. Jest to najlepszy moment, aby udzielić zmęczonym mięśniom pierwszej pomocy.

Pakiet korzyści wynikający ze schłodzenia po treningu

Część fizjologów uznaje wyższość schłodzenia nad rozgrzewką. Dlaczego jest to tak ważne? Powodów jest bardzo wiele:

  • Dobre schłodzenie to szybsza regeneracja zmęczonych mięśni.

Pomaga pozbyć się bólu, który odczuwamy następnego dnia po zakończonym treningu (popularne „zakwasy”). Unikamy napięć mięśniowych, a także gromadzenia się toksyn w organizmie.

  • Zmniejsza się ryzyko kontuzji, złamań zmęczeniowych, przetrenowania.
  • Schłodzenie po treningu  poprawia funkcjonowanie układu krążenia.

Jeśli raptownie przerywamy trening nasze rozpędzone serce gwałtownie zwalnia. To samo dzieje się z krwioobiegiem. W efekcie za mało jest siły tłoczącej, aby skierować krew z powrotem do serca i płuc, które – oprócz swych oczywistych funkcji – odpowiadają za oczyszczanie organizmu z kwasu mlekowego.

  • Cool down ma też wpływ na budowę mięśni, ponieważ je wydłuża (pomocne są przy tym proste ćwiczenia rozciągające).

Jest to ważne szczególnie dla osób, których celem jest wyrzeźbienie ładnej sylwetki.

  • Jeśli chcemy schudnąć dzięki bieganiu, nie możemy zapominać o schłodzeniu!

Dlaczego? Ponieważ pomaga ono efektywniej spalać tkankę tłuszczową po zakończeniu wysiłku fizycznego. Ciało pozbywa się niepotrzebnego balastu wyłącznie przy obecności tlenu. A dostęp do niego jest bardzo ograniczony, jeśli serce bije nadmiernie szybko i pozbawiamy go szansy powrotu do normy!

  • Chłodząc się po treningu dbamy również o swój mózg!

Nagłe przerwanie ćwiczeń jest sporym szokiem dla całego organizmu, również dla umysłu, który jest bardzo zaangażowany w wysiłek fizyczny biegacza. Ćwiczenia wyciszające pomogą nam uniknąć takich dolegliwości jak bóle głowy, napady lękowe czy kłopoty ze snem.

Dbanie o ten ostatni element treningu z pewnością przyniesie owoce w postaci rozwoju sportowego i poprawy wyników w bieganiu.

Warto zaznaczyć, że schłodzenie nie jest obowiązkiem wyłącznie wyczynowych biegaczy. Oczywiście, ta część treningu będzie bardziej rozbudowana u zawodowców – może trwać nawet 45 minut! W przypadku osób trenujących amatorsko i rekreacyjnie zaleca się, aby schłodzenie trwało przynajmniej 5-10 minut. Jest to wystarczający czas, aby organizm wrócił do równowagi po umiarkowanym wysiłku.

Mistrzowie biegania mówią o schłodzeniu…

„Schłodzenie to mus!” – napisała Paula Radcliffe w swoim poradniku pt. „Sztuka biegania”. Można przypuszczać, że trzymanie się tej zasady pomogło jej ustanowić do dziś niepobity rekord świata kobiet na dystansie maratonu. Rekordzistka królewskiego dystansu podkreśla dobroczynne skutki schłodzenia i przestrzega, że „nagłe przerwanie biegu powoduje, że krew zbiera się w mięśniach nóg, przez co możesz poczuć się słabo, jakbys za chwilę miał zemdleć”. I dodaje: „Spokojny trucht aż do chwili, gdy tętno powoli wróci do normy, to najlepsze, co możesz zrobić!”.

Bartosz Olszewski – globalny zwycięzca wyścigu Wings for Life World Run 2017 również wymienia schłodzenie – obok snu, dobrej diety, nawodnienia i rozciągania –  jako podstawę regeneracji. Radzi, aby na koniec ciężkiego treningu potruchtać jeszcze 10 minut w bardzo wolnym tempie. Przy tym podkreśla: „mówiąc bardzo wolnym, mam na myśli naprawdę wolno. Tempo, które nie sprawia nam żadnego problemu. Jeżeli jeszcze nie jesteś w stanie odpoczywać wolno biegnąc, zwyczajnie maszeruj”. Popularne w środowisku blogerów „Warszawski Biegacz” nie robi rozróżnienia na wyczynowców i amatorów – schłodzenie jest dla wszystkich!

Trenerzy biegowi tacy jak Jerzy Skarżyński również są zgodni: „Schłodzenie jest ważnym etapem treningów, a zwłaszcza tych intensywnych. Nie można nagle zakończyć wyczerpującego treningu ledwo łapiąc oddech do płuc” – przyznaje autor książki “Biegiem przez życie” i dodaje, że oprócz tego podstawowego schłodzenia będą potrzebne działania dodatkowe takie jak nawodnienie organizmu. Albo zanurzenie dolnych kończyn w bardzo zimnej wodzie, jak to mają w zwyczaju Usain Bolt czy Mo Farah.

Schłodzenie? To nie może być trudne!

Geniusz tkwi w prostocie. Tak jest również w przypadku schłodzenia po treningu, gdzie wszystko powinno odbywać się zgodnie z zasadą: im bardziej intensywny był trening, tym więcej czasu i uwagi powinniśmy poświęcić na cool down.

Po wyczerpującej jednostce treningowej takiej jak interwały/bieg zmienny/bieg z narastającą prędkością powinniśmy bardzo powoli truchtać lub maszerować przez około 10-15 minut. Te kilometry – podobnie jak rozgrzewka – nie włączają się do kilometraża przewidzianego w części głównej. Ważne jest, aby w tym czasie nie patrzeć na zegarek i uważnie słuchać swojego oddechu! Kluczem do prawidłowego schłodzenia jest uczciwe ustalenie swojego wolnego tempa – jeśli tę część treningu będziemy wykonywać w pośpiechu, na pewno nie przyniesie oczekiwanych rezultatów. Jedynym przypadkiem, kiedy można pominąć schłodzenie jest trening o niskiej intensywności czyli tzw. „bieg regeneracyjny”.

Drugim etapem schłodzenia jest rozciąganie, bo po uspokojeniu serca należy zadbać także o zmęczone mięśnie. Tu warto nauczyć się kilku podstawowych ćwiczeń i każde z nich wykonywać przez ok 60 sekund. Więcej o rozciąganiu i jego technikach można przeczytać na naszej stronie:

Oprócz tych prostych narzędzi można jeszcze – w miarę możliwości – wypróbować  dodatkowe opcje. Naukowcy potwierdzają dobroczynny wpływ zimnej wody na zmęczone mięśnie. Aby przyspieszyć regenerację mięśni należy stopniowo zmniejszać temperaturę wody lub stosować naprzemiennie zimno-letni prysznic. Po udanych (a więc wyczerpujących) zawodach często przychodzi ochota na masaż. Jednak musimy mieć pewność, że dostaliśmy się w ręce dobrego fizjoterapeuty, który pomoże mięśniom w regeneracji nie pogłębiając powstałych w czasie wysiłku mikrouszkodzeń.

Schłodzenie po treningu często schodzi na dalszy plan. Być może dlatego, że trucht w żółwim tempie czy marsz wydają się czynnościami mało istotnymi. Jednak może się okazać, że to właśnie tego elementu brakuje, aby uzupełnić treningową układankę. Solidny trening bez uważnego wsłuchania się w swój organizm i jego potrzeby nie przyniesie oczekiwanych efektów.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
YES, I KEN – Bieg Ursynowa już 16 czerwca
Następny wpis
CrossFit dla biegacza – co warto wiedzieć
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu