🏃Zacznij mądrze biegać🏃‍♀️ -20% z kodem "WIOSNA20". Do końca promocji:
00 d
00 h
00 m
Zacznij biegać

Rozciąganie przed bieganiem

Rozciąganie przed czy po treningu? A może jedno i drugie?
rozciaganie przed bieganiem

Rozciąganie przed czy po treningu? A może jedno i drugie?

W treningu sportowym nie ma nic „na pewno”

Żyjemy w XXI wieku, w czasach zaawansowanych technologii, zegarków z GPS, bieżni bezgrawitacyjnych i namiotów tlenowych. Niestety, spektakularne odkrycia technologiczne nie przybliżają badaczy do kompletnego zgłębienia wiedzy nt. większości mechanizmów sterujących naszym organizmem. Prawda jest taka, że latamy na Księżyc, myślimy o zasiedleniu innej planety, a o naszym własnym organiźmie wiemy naprawdę niewiele. Wszelkie doniesienia naukowe to w większości hipotezy, zbiory wniosków wyciągnięte na podstawie obserwacji nad pewną grupką osób, czyli jednymi słowy nic pewnego… każdy z nas jest inny. Nierzadko badania są pełne sprzeczności, tezy stawiane przez specjalistów często są jedynie domniemaniami. Wydawałoby się, że w czasach cyfryzacji i nowych technologii, trening powinien być czystą kalkulacją, czymś mierzalnym i w zupełności przewidywalnym. Pewnie nie raz przekonaliście się na własnej skórze, że dobry trening nie zawsze przekłada się na rekordy życiowe na zawodach (i vice versa), a trenowanie według pewnych schematów wymyślonych przez guru treningu sportowego przynosiło skutki odwrotne od zamierzonych. Ludzki organizm to niezwykle skomplikowana i tylko w niewielkiej części poznana maszyna. Między innymi dlatego, dzisiejszy trening to w głównej mierze wypadkowa intuicji i doświadczenia z domieszką naukowych pewników.

Sprzecznie o rozciąganiu

Rozciąganie przed treningiem lub tuż po nim jest jedną z tych kwestii, która od dawna wzbudza wielkie emocje w środowisku trenerów i zawodników. Zwolennicy rozciągania przed treningiem bronią swojej tezy, powołując się na badania świadczące o działaniu profilaktycznym. Według nich, rozciąganie mięśni przed treningiem zapobiega kontuzjom i podnosi komfort treningu. Co się okazuje… ostatnie badania, przeprowadzone na grupce 2700 biegaczy, jasno wskazują, że wcześniej wspomnianą tezę można włożyć między bajki.

Badania dr Perlesa

Dr Daniel Perles przeprowadził badania na grupie 2700 biegaczy, których tygodniowy kilometraż wynosił co najmniej 15 kilometrów. Kolejnym kryterium doboru był wiek – każdy z uczestników badania miał powyżej 13 lat. Grupka badawcza została podzielona na dwie podgrupy. Jedna z nich przed rozpoczęciem biegania wykonywała ćwiczenia rozciągające, druga od razu zaczynała bieg. Badanie trwało równo trzy miesiące.

Co wynikło z obserwacji? Okazało się, że odsetek kontuzjowanych w każdej podgrupie był taki sam, i niezależnie od płci wyniósł 16 procent. Co więcej, urazy nie były raczej wynikiem stosowania rozciągania lub nie… Kontuzje były ściśle powiązane z masą i zmianą przyzwyczajeń treningowych. Im większe BMI, tym kontuzje występowały częściej. 

Osoby, którym przed bieganiem kazano się rozciągać (a które normalnie nigdy tego nie robiły), jak i zwolennicy rozciągania (którym na czas badania kazano zaprzestać rozciągania), były bardziej narażone na wystąpienie kontuzji. Ryzyko urazu w pierwszym przypadku (nierozciągający się zmuszeni do rozciągania) wyniosło 30 proc. W grupie drugiej (rozciągający się zmuszeni do zaprzestania stretchingu) szanse na złapanie urazu były nawet o 10 proc. wyższe. Wniosek płynący z badań jest prosty – przed bieganiem możesz sobie darować rozciąganie, możesz też nadal się rozciągać.

Moja opinia

Od 8 lat trenuję lekkoatletykę, przy czym przez większą cześć tego okresu uprawiałem chód sportowy. Od samego początku mojej przygody z treningiem, nie przypominam sobie momentów, w których trener zalecałby mi rozciąganie nierozgrzanych mięśni (mówimy oczywiście o rozciąganiu statycznym). Stretching jest nieodłącznym elementem mojego treningu, natomiast wykonuję go zawsze po, a nie przed. Przez te 8 lat regularnych treningów, nigdy nie borykałem się z kontuzjami, w zasadzie słowo „kontuzja”, nie występuje w moim dzienniczku treningowym. Nie wiem, na ile zawdzięczam ten stan rozciąganiu, w każdym razie jestem w zupełności przekonany, że to podstawa układanki treningowej, z jednym zastrzeżeniem – po, nie przed! Rozgrzewka przed bieganiem nie jest konieczna. Rozgrzejemy nasze mięśnie, zaczynając bieg spokojniejszym tempem niż średnia prędkość naszych standardowych wybiegań. Jeśli odczuwacie większy komfort biegania po wykonaniu kilku ćwiczeń rozgrzewających, oczywiście nie ma ku temu żadnych przeciwwskazań.  A jeśli rozciąganie przed, to właśnie w formie dynamicznej, co prezentuję na filmiku.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Razem
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Czego oczy nie widzą, o tym biegacz nie zawsze pomyśli...
Następny wpis
Bieganie - po co ono fighterom?
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Rozwiń
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    Rozwiń
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu „przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Rozwiń
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule „Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.