fbpx
Gadżety biegacza

Garmin footpod SDM4 – czy faktycznie go potrzebujesz?

Zanim czujniki mocy ponownie przeobrażą trening biegowy i wiedzę, na której opieramy się od lat, przetestujmy rozwiązanie, które…
Garmin footpod SDM4 - czy faktycznie go potrzebujesz?

Zanim czujniki mocy ponownie przeobrażą trening biegowy i wiedzę, na której opieramy się od lat, przetestujmy rozwiązanie, które w zasięgu jest dla każdego. Takim rozwiązaniem, będącym bardziej ciekawostką, aniżeli koniecznością, jest testowany Garmin Footpod SDM4.

Już słyszę larum. Po co?! Przecież współczesne pulsometry mierzą i tempo aktualne, i tempo średnie. Dokładanie kolejnych czujników jest bez sensu!

I tak i nie jednocześnie – odpowiem na tak stawiane zarzuty

Życie pokazuje, o czym ponownie przekonałem się na własnej skórze, że trzeba produkty testować, testować i jeszcze raz testować. Zmieniać okoliczności, uwarunkowania, parametry, na które zwracamy uwagę, bo dopiero patrzenie pod innym kątem, pozwala nam stworzyć szerszy obraz rzeczywistości.

Tak było i w przypadku Garmin Footpod. O ile dostrzegam zasadność jego stosowania w przypadku testowanego Fenix 5, tak już nie do końca byłem przekonany o sensie zakupu footpoda dla Fenix 6. I w zasadzie nadal to zdanie podtrzymuję.

Para Garmin Fenix 6 + Garmin Footpod SDM4 dedykowana jest dla absolutnych purystów treningowych. Osób, które w każdej sekundzie treningu chcą mieć dane zgodne z rzeczywistością oraz realizują wysoce specjalistyczny trening biegowy, gdzie zmieniające się tempa biegu w czasie jednego tylko treningu następują kilka lub kilkanaście razy. Tu ewidentnie widzę sens jego stosowania.

Po co Ci Garmin Footpod?

Wydawać by się mogło, że technologia GPS, będąca w powszechnym użyciu od kilkunastu lat, ewoluowała już do takiego poziomu, że ani nie można, ani nie trzeba już nic poprawiać. Nic bardziej mylnego.

To nadal bardzo niedoskonała technologia, która w wyniku uwarunkowań terenowych działa raz lepiej, raz gorzej. Wszelkiego rodzaju przeszkody terenowe, jak mosty, wysokie budynki, bieg w dolinie czy nawet paradoksalnie drzewa w parku czy lesie mogą sprawić, że komunikacja pomiędzy satelitą a Twoim zegarkiem może szwankować.

Nie ma to dużego znaczenia dla tempa średniego i w zasadzie można uznać, że w tym przypadku nie jest źle. Z powodzeniem można bowiem bazować na średnim tempie odcinka lub całego dystansu, a im on jest dłuższy – tym lepiej. Gorzej natomiast sprawa ma się w przypadku tempa chwilowego, bo to o niego toczy się walka.

Doświadczenie terenowe

Postanowiłem przeprowadzić test. Wybrałem się wraz z kolegą Markiem na bieg do Wrocławia, gdzie zawsze w lutym można sprawdzić swoją formę przed kwietniowymi maratonami. Mała, terenowa impreza na pętli 5km.

Po prawej stronie mój pomiar.

Założenia eksperymentu i plan na bieg

  • pierwsze 10 kilometrów w tempie 5:20 min/km (wyszło 5:12, ale to nie błąd pomiarowy lecz raczej nasza zapalczywość),
  • następnie 3 jednokilometrowe włączenia, które miały wyjść bliżej 4:25, ale wyszły szybciej (tzw. dzień konia) przeplatane kilometrowym odpoczynkiem w okolicach 5:20.
  • Następnie 2-ka i 3-ka przyspieszenia do 4:25 min/km i ostatni kilometr w 4:20 (zaś wyszło szybciej).

Ciągle biegliśmy obok siebie, zmieniając się raz z prawej, raz z lewej. Odbijaliśmy lapy na mój sygnał, według mojego pomiaru, stąd u mnie z reguły równe kilometry. Obaj mamy dokładnie ten sam model zegarka Garmin Fenix 6x Pro Saphire.

Analizując porównanie, możesz dostrzec dwie rozbieżności – 70 metrów różnicy na 10 pierwszych kilometrach oraz dosyć sporą różnicę średniego tempa na ostatnim odcinku. O ile pierwszą różnicę można jakoś wytłumaczyć (Marek korzystał z krzaczków), a później do mnie dobiegał, tak ostatni odcinek pokazuje, że średnie tempo niweluje się, ale potrzebuje dłuższego odcinka aniżeli 600 metrów. I to już nam coś mówi.

Wielokrotnie podczas biegu sprawdzaliśmy tempo chwilowe (mieliśmy w obu zegarkach tak samo ustawione zegary z newralgicznymi danymi) i to różniło się niemal zawsze, i to diametralnie.

Trochę już biegam. Wiem, co znaczy po 23 kilometrach w nogach w tempie około 5:15 (z kilkoma wcześniejszymi przyspieszeniami) przyspieszyć nagle do 4:21 min/km i utrzymać tę prędkość przez 3 kilometry. Nogami trzeba pracować dość żwawo, co ma relatywnie szybki wpływ na przyspieszone tętno oraz oddychanie. Człowiek czuje tę prędkość, wie, że przyspieszył i jest gdzieś tam na granicy tego poprawnego tempa, a tu Marek mi mówi, biegniemy za wolno i to dużo za wolno. Patrzę na swój zegar, u mnie ok – tempo chwilowe nawet za szybkie, więc zwalniam.

Tak było niemal za każdym razem, gdy sprawdzaliśmy tempo chwilowe. Choć były i takie odcinki, gdzie pomiary zgadzały się niemal co do sekundy (pomimo drzew). Te były zbliżone w momentach, gdy już dłuższy czas biegliśmy równym tempem. Tu uwidacznia się wyższość lub zasadność stosowania Garmin Footpod – dysponujesz tempem chwilowym niemal od momentu odbicia kolejnego lapa, bez tego nawet Garmin Fenix 6x okazuje się niewystarczający. Nie ma się co jednak dziwić. Korekta tempa chwilowego z uwagi na odległość od satelity, czas niezbędny na przeliczenie położenia, synchronizacja danych trwają. To ma odzwierciedlenie w tempie chwilowym. Natomiast Footpoda masz przyczepionego do buta, co skraca cały proces nie o sekundy, a raczej o minuty.

Porównanie dwóch wykresów tempa z nakładką przyspieszeń. Górny wykres Marek bez Footpod, dolny wykres Przemek z Garmin Footpod. Widać, jak początek każdego przyspieszenia jest za mocny i szybko koryguję tempo włączenia. U Marka wykres jest płaski.

Poniżej to samo, bez nakładki interwałów.

Co nam te wykresy mówią?

Pomimo, iż nam może się wydawać, że biegniemy stałym, równym tempem, możemy być w błędzie. Każde ukształtowanie terenu, nawet najdrobniejsze, wpływa na tempo chwilowe, co widać na dolnych wykresach. Tego niestety nie jesteś w stanie wyłapać na zegarku, bo opóźnienie robi swoje. Naturalnie nie ma to znaczenia w przypadku zwykłych rozbiegań, ale robi kolosalną różnicę przy treningach interwałowych, a już przy taktyce biegu w trakcie zawodów może mieć niebagatelne znaczenie.

Kilka słów o samym urządzeniu

Garmin Footpod SDM4 to niewielkie urządzenie, które za pomocą klipsa przypina się do sznurowadeł buta, lub ewentualnie umieszcza w specjalnym zagłębieniu w dostosowanych do czujnika butach. Swego czasu Nike takie robił. Urządzenie waży zaledwie 10 gramów i jest nieodczuwalne w trakcie biegania. Biegam z nim przeszło pół roku, wykonałem z nim blisko 1.850 kilometrów bez wymiany baterii. Producent twierdzi, że wytrzyma rok. Zobaczymy.

Paruje się go z zegarkiem tylko raz i w zasadzie o nim zapomina. No może jedynie trzeba pamiętać o przepięciu go do innych butów, w których wykonywany będzie trening.

Oprócz, co już pokazałem, dostarczania tempa chwilowego, Garmin Footpod sprawdzi się podczas wszystkich aktywności w miejscach, gdzie nie zadziała pomiar GPS, a więc hale sportowe, siłownie, biegi na bieżni elektrycznej. Niektórzy określają go mianem idealnego krokomierza, aczkolwiek nie popadłem jeszcze w taką megalomanię treningową, aby odpalać pomiar na co dzień. Tak więc tu podziękuję. Wszystkie pozostałe zastosowania, jak najbardziej.

Garmin Footpod kosztuje około 220 zł. Tanio nie jest, w tej cenie niektórzy kupują zegarki, a nie dodatki do zegarków, ale jakby footpod nie jest rozwiązaniem dla każdego, nie każdy musi go mieć, czy nawet potrzebować.Za przekazanie czujnika do testów dziękuję trigar.pl

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

(7) Napisz komentarz

  1. Gdzie można kupić Garmin Footpod SDM4? Artykuł jest z 2 marca 2020, a
    już od dawna ten footpod jest niedostępny na rynku. Autor artykułu
    napisał, że dostał go od firmy Trigar do testów, a na stronie Trigar
    jest informacja, że produkt jest już niekontynuowany.

  2. Używam od dawna, ale zamiennik z Decathlon. Świetna sprawa na krótkie interwały czy przebieżki, gdzie odcinki to 100, 200m.

  3. Takie same funkcje ma czujnik Adidasa, ale kosztuje znacznie mniej bo już ok. 30-40 zł. I można kupić zarówno pracujący w technologii Bluetooth jak i ANT+

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Drugi atak na milion – 15. Półmaraton Warszawski pod znakiem rekordu dobroczynności!
Następny wpis
Spartan Race powróci do Białki Tatrzańskiej w 2020

Powiązane artykuły

Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu