fbpx
Pozostałe

I zrozum tu biegacza! Żargon tych, którzy namiętnie uprawiają jogging cz. 2

Nieco ponad miesiąc temu, we Wrocławiu odbył się 3. nocny półmaraton. W biegu wzięło udział 7,5 tysiąca osób, które zapragnęły pokonać trasę o długości 21 km i 97 metrów. W tym roku mała kontuzja ...
i zrozum tu biegacza zargon tych ktorzy namietnie uprawiaja jogging cz 2 01

Nie tak dawno we Wrocławiu odbył się 3. Nocny Półmaraton. W biegu wzięło udział 7,5 tysiąca osób, które zapragnęły pokonać trasę o długości 21 km i 97 metrów. W tym roku mała kontuzja kolana pokrzyżowała moje plany i nie mogłem uczestniczyć w zawodach. Pojawiłem się jednak na trasie półmaratonu, by przyjrzeć się tej biegowej imprezie z zupełnie innej perspektywy…

Byli tacy, którzy człapali… Większość jednak dawała ognia, dorzucając do pieca, dokręcała śrubę… Darli się, szli w trupa, klepiąc kolejne kaemy. Bo przecież chodzi o to, żeby napierać i łyknąć jak najwięcej osób!

Już tłumaczę, o co chodzi, bo jak udowodniłem w poprzednim artykule, żargon biegacza to słowotwórcza studnia bez dna… Na trasie półmaratonu pojawili się tacy, którzy biegli wolno… Większość jednak dawała z siebie bardzo dużo energii, celowo zwiększając intensywność wysiłku, pokonywała kolejne kilometry. Bo przecież chodzi o to, żeby podczas biegu wyprzedzić jak największą ilość osób!

Bieg po nowe słowa!

Jestem szczęśliwa, że mogę tu być, to mój pierwszy, tak spektakularny bieg! Za kilka miesięcy zamierzam wystartować w maratonie, więc to doskonała rozgrzewka. Jeśli chodzi o język biegaczy, to teraz przychodzi mi do głowy tak naprawdę tylko kilka słów: ściana bądź zderzka (skrajne wyczerpanie organizmu), której na szczęście dziś nie doświadczyłam, dokrętka (dodatkowy dystans) i wiem, że jeszcze istnieje takie pojęcie jak agrafka (nawrót na trasie zawodów, pętli, zwykle jest to miejsce z pachołkiem, sędzią lub matą z elektronicznym pomiarem czasu). Bardzo dobrze, że biegacze mają swój slang, to nas tak naprawdę jeszcze bardziej zbliża do siebie – cieszyła się Kasia, która bez przeszkód pokonała trasę biegu.

Sprawdzając generalkę (końcowa klasyfikacja), trzeba podkreślić, że najlepszym długasem (długodystansowcem) okazał się  Kenijczyk David Kiprono Metto, który klepnął (pokonał) trasę, uzyskując czas 1:03:04. Swojej życiówki (rekord życiowy)  jednak nie pobił, ale radość była ogromna, tym bardziej, że na pudle (podium) stanęli jeszcze jego rodacy John Kibichy Tanui (1:03:26) i Francis Lagat (1:03:55).

Najbardziej wyżyłowanym (najszybszym) Polakiem okazał się wrocławianin – Arkadiusz Gardzielewski, który w generalce uplasował się na czwartej pozycji (1:05:48). Tuż po zawodniku WKS Śląsk Wrocław na metę wbiegł Emil Dobrowolski (1:15:05). Najlepszą kobietą była Białorusinka Maryna Damantsevich (1:13:25), która zajęła trzynaste miejsce. Wśród Polek bezkonkurencyjna okazał się Sylwia Ejdys-Tomaszewska z Wrocław Marathon Team. (1:15:05).

Wydaje mi się, że żargon biegacza tak naprawdę narodził się w Internecie. Obserwuję rozmaite fora, na których biegacze wymieniają się doświadczeniami i to właśnie tam pojawia się najwięcej słów (właściwie są to takie skrótowce), które ułatwiają komunikację i znacząco zmniejszają dystans między rozmówcami. W ten sposób tworzy się swego rodzaju socjolekt, który nadaje koloryt właśnie tej grupie osób aktywnych fizycznie. Jeśli pytasz mnie o określenia, który utkwiły mi w pamięci, to na pewno asfalciarz (biegacz trenujący na twardej nawierzchni), napieracz (dobrze wytrenowany biegacz) i kasujący (bardzo męczący bieg). Uważam, że do  żargonu biegacza wpadać będą coraz to nowe słowa, dzięki czemu będzie on jeszcze bardziej kwiecisty, a może i krwisty? To dobrze, bo biegacze mają naprawdę kolorowe życie – dodaje Maciej, nauczyciel w-fu, który w tym roku podczas biegu poprawił swój czas o 10 minut, uzyskując wynik 1:50:28.

Muszę jednak przyznać, że sporo uczestników półmaratonu nie miało bladego pojęcia o żargonie biegaczy. Kiedy podawałem poszczególne zwroty i pojęcia ze slangu truchtających, zdziwieni i skonsternowani byli najbardziej ci, którzy z Internetem nie żyją w specjalnej symbiozie. To potwierdza teorię, że żargon biegacza ma swoje źródło w sieci. To właśnie tam tworzy się nowe pojęcia, które ułatwiają komunikację między miłośnikami joggingu, którzy stawiają na szybkość i łatwość przebiegu informacji.

Co myślę o żargonie biegaczy? Na pewno nie przeszkadza mi. Czasem sama, zupełnie nieświadomie, używam tych pojęć… Oczywiście nie znam ich wszystkich, dlatego chętnie zaglądam na fora internetowe i pytam, co oznaczają konkretne sformułowania. Takie określenia z pewnością mają wpływ na komunikację, usprawniają ją. Wiem jednak, że nie można nadużywać języka biegaczy, szczególnie jeśli przebywa się w otoczeniu osób, którego z joggingiem nie są za pan brat. Bywa tak, że opowiadanie o połówkach może być źle odebrane, zwłaszcza w piątek, tuż przed weekendem… Sama kiedyś byłam zakłopotana, gdy kolega zaprawiony w biegach wyznał, że podczas jednego z maratonów warszawskich jego ojciec złamał czwórkę (ukończyć bieg w czasie poniżej 4 godzin). Na początku myślałam, że złamał sobie po prostu zęba… – wyznaje Renata, która już drugi raz uczestniczyła w Nocnym Półmaratonie Wrocławskim.

Biegacze nie gęsi, iż swój język mają!

Biegacze to z pewnością bardzo wyróżniająca się na tle innych grupa społeczna gloryfikująca indywidualność i odrębność. Bieganie to przecież dla wielu odskocznia od szarej codzienności, dlatego w truchtaniu po jasnej stronie życia tworzy się kolorowy żargon. Powstaje język, który podkreśla cechy łączące biegaczy. Jedną z nich i bardzo znamienną dla tej grupy społecznej jest pasja. To wartość dodana, coś niesamowitego, ekstra, coś, co sprawia, że biegacz jest w stanie bardzo szybko zainteresować swoją osobą, ma przecież o czym opowiadać. Bieganie to ta aktywność fizyczna, którą podejmuje się przeważnie bez presji narzucanej przez osoby trzecie. Biegacz ma pasję, ale ma też i cel, którym jest oczywiście czerpanie radości i przyjemności z wysiłku. Miłośnicy joggingu to także osoby, które da się zauważyć ze względu na ubiór. Potrzebujemy przecież specjalnej odzieży, która zapewni nam swobodę ruchów. Sprawdźmy więc, jak w żargonie określa się to, co mamy na sobie!

  • bieszusy – to oczywiście buty do biegania!
  • krupiczki – okazuje się, że dla wielu biegaczy to po prostu minimalistyczny model butów firmy New Balance, określenie zostało zaczerpnięte od nazwiska biegacza Antona Krupicki, który był propagatorem tego rodzaju obuwia;
  • asfaltówki – buty przeznaczone do treningów na twardej nawierzchni;
  • mięściski – to nic innego jak skarpety kompresyjne;
  • beret / jeżyk – wielu biegaczy stosuje tę nazwę dla określenia okrągłej poduszki do ćwiczeń. Posiada gumowe kolce, pomaga w ćwiczeniu propriocepcji;
  • wycieniowany – tak mówi się o bucie, który jest lekki, posiada prostą konstrukcję bez zbędnych elementów.

Biegacze bez wątpienia korzystają również z określonego sprzętu. Popularne stały się pulsometry i zegarki z GPS-em, często miłośnicy joggingu sięgają również po różnego rodzaju plecaki i pasy biodrowe, dzięki którym mogą przetransportować napoje i inne potrzebne rzeczy. Oczywiście znalazły one swoje miejsce w języku biegaczy. Oto przykłady:

  • kamel – specjalny bukłak na wodę, który przydatny jest szczególnie podczas upałów;
  • pulso – po prostu pulsometr, składa się przeważnie z paska i zegarka elektronicznego, dzięki któremu na bieżąco można sprawdzać tętno.

Biegacze mają też dość szczególną osobowość i wspólne zainteresowania. To przeważnie ludzie ambitni, wytrwale dążący do celu, są zmotywowani, a rozwój to ich codzienność. Muszą być także systematyczni, dobrze zorganizowani, wytrwali i odporni, wszak treningi bywają naprawdę wyczerpujące. Miłośnicy joggingu nieustannie poszerzają swoją wiedzę, interesują się nowymi technologiami, dietetyką, biologią, medycyną, anatomią, a także psychologią. Nie da się ukryć, że prowadzają bardzo specyficzny tryb życia i zwracają też szczególną uwagę na to, co jedzą. A język niczym sejsmograf potrafi to wszystko zapisać…

  • karbo – suplement diety posiadający wysoką zawartość węglowodanów;
  • izo – napój izotoniczny, przeznaczony dla sportowców, dzięki któremu uzupełnia się zapasy elektrolitów w organizmie;
  • przeciwból – środek przeciwbólowy;
  • wycieniowany – człowiek bardzo szczupły;
  • reścik, obijka – odpoczynek;
  • wytrzymałka – wytrzymałość organizmu.

Biegacze tworzą taką grupę społeczną, która na pewno nie ma swojej struktury. Chodzi oczywiście o to, że wśród truchtających nie ma tej najważniejszej osoby, nie ma swego rodzaju hierarchii, nikt nie pełni tu żadnych funkcji. Inaczej jest oczywiście w klubie, gdzie tworzy się struktury już o charakterze formalnym. Jesteśmy z pewnością bardzo liczną grupą, ale przede wszystkim różnorodną oraz otwartą i taki też jest nasz język.

Można powiedzieć, że żargon biegaczy nie zna granic. Jest elastyczny i odpowiada na potrzeby współczesnego świata miłośników joggingu. Staje się swego rodzaju pomostem, kluczem do szybkiej i skutecznej komunikacji. Zatem na sam koniec jeszcze garść zwrotów z tzw. grypsery biegowej, która cieszy się już sporą popularnością na jednym z portali społecznościowych. A niechaj narodowie wżdy postronni znają, iż biegacze nie gęsi, iż swój język mają!

  • runusy – nogi;
  • rozpocznia – rozpoczęcie zawodów;
  • gryń – miesiąc;
  • latówka – kategoria wiekowa;
  • resona – meta, finisz;
  • wiwanci – kibice;
  • ortopa – kontuzja, uraz;
  • tarnąć glorus – zdobyć podium;
  • grando – długie wybieganie;
  • karpin – maraton;
  • halfons – półmaraton;
  • kurzawa – bieżnia lekkoatletyczna. 

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Zapraszamy na treningi z BodyROLLout
Następny wpis
Bieganie nie zna granic - wiek a trening
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu