Spis treści
Od słuchawek do biegania i sportu ogółem, wymagamy więcej. Muszą dobrze trzymać się uszu, muszą łatwo łączyć się ze źródłem dźwięku i to połączenie utrzymywać, muszą brzmieć, być łatwe w obsłudze, wyglądać, być wytrzymałe… Stworzenie dobrych albo wręcz doskonałych słuchawek sportowych to wyzwanie. Sprawdziłam czy Airy Sports od niemieckiego producenta Teufel temu wyzwaniu sprostały.
Teufel Airy sports – pierwsze wrażenia
“Głośniki Teufel – lepiej zbuduj sobie sam lepsze głośniki” – z takim właśnie sloganem firma Teufel ruszyła na podbój rynku w 1979 roku. Ich pierwszymi produktami były komponenty do głośników DIY (do it yourself), które klienci składali sami w domu. Według producenta, jakość i przystępna cena sprawiły, że modele Teufel stały się najbardziej popularnymi na berlińskim rynku. Firma od początku istnienia nie boi się nowinek technicznych – szybko otwiera się na możliwości internetu, wprowadza na rynek pierwszy certyfikowany system kina domowego Dolby Surround “Theater 2”, nawiązuje ciekawe współprace – m.in. z producentem porcelany Rosenthal, dzięki czemu powstają pierwsze na świecie głośniki z porcelany.
I choć firma w zeszłym roku obchodziła już 40-sto lecie istnienia, muszę przyznać, że przed testem, który właśnie czytacie, nigdy wcześniej o niej nie słyszałam. Czytam biegową prasę, portale, blogi, przeglądam z zainteresowaniem rynkowe nowinki – pomyślałam, że może mi coś umknęło? Wygooglałam więc kilka różnych rankingów słuchawek biegowych i tu również nie znalazłam oferty Teufel… Zdaje się zatem, że marka dopiero intensyfikuje swoją obecność w naszym kraju – przynajmniej w segmencie sprzętu sportowego.
Przejdźmy jednak do pierwszych wrażeń. Słuchawki przyszły w estetycznym opakowaniu – dwóch kartonikach, z których wewnętrzny owinięty był w delikatną folię, która jest zdecydowanie zbędna. W środku poza samym bohaterem głównym znajdziemy małe, sztywne etui, kabelek do ładowania, nakładki na wymianę i skróconą instrukcję obsługi.
Słuchawki są bardzo lekkie (20g) i sprawiają wrażenie solidnie wykonanych. Każda słuchawka wyposażona jest w silikonowy haczyk nauszny. Nakładki mają dwie części – jedna wchodząca do kanału usznego i druga, bardziej płaska, która przylega do małżowiny. Krótki, okrągły kabelek łączący obie słuchawki wyposażony jest w pilot sterujący oraz blokadkę pozwalającą na dopasowanie długości przewodu.
Na każdej słuchawce, pilocie i etui znajduje się też logo producenta. Mimo, że dosyć dyskretne i zdecydowanie estetyczne – myślę, że z jednego czy dwóch można by było zrezygnować 😉
Komfort
W przypadku słuchawek sportowych komfort jest wartością nadrzędną – świetna jakość dźwięku na nic się zda, jeśli słuchawki co chwilę wypadają z ucha. Przyznam, że do tej pory moimi ulubionymi słuchawkami do biegania były… te od Apple. Z jakiegoś powodu najlepiej pasują do mojego ucha, nie wypadają i są po prostu wystarczające. Problematyczny od zawsze był jednak kabel, który czasem nie chce dać się ujarzmić, sprawia problem, gdy ubieram kilka warstw ciuchów, a gdy akurat nie mam czapki i jestem mocno spocona, słuchawki zaczynają się wysuwać z uszu.
Drugą opcją, z której czasami korzystam są bezprzewodowe Sony WF-1000X, które wyposażono w funkcję aktywnej redukcji hałasów. Te z kolei są dosyć ciężkie. Nie sprawdzają się gdy głowa coraz bardziej się poci i są zbyt odstające, by wygodnie nosić je pod czapkami.
Jak jest zatem z Teufel Airy Sports? Dodanie miękkiego haczyka zausznego to duży plus w przypadku słuchawek sportowych. Haczyk lekko okala ucho i daje mi pewność, że słuchawka nie spadnie, nie zsunie się i nie będzie podskakiwać. Silikonowa, antybakteryjna otoczka nie uciska i nie uwiera.
Same nakładki są bardzo miękkie i przyjemne w dotyku. Słuchawek zaczęłam używać z tymi w średnim rozmiarze, bo były one już na słuchawkach – jednak po kilku godzinach użytkowania doszłam do wniosku, że uszy mnie bolą i muszę coś zmienić. Po przyjrzeniu się nakładkom, nie zauważyłam żadnego oznaczenia rozmiaru. Dopiero po rozłożeniu ich obok siebie widać delikatną różnicę wielkości. Ten drobiazg producent mógłby poprawić, bo pomiędzy rozmiarami różnica naprawdę jest minimalna i trudno szybko odpowiednio dobrać poduszeczki.
Jak wspomniałam wcześniej, nakładka składa się z dwóch części – krążka, który wchodzi w kanał uszny i poduszeczki, która opiera się o jego wejście. Ta konstrukcja sprawia, że słuchawka nie wejdzie głęboko w ucho a raczej delikatnie je “zamyka”.
W związku z panującą pandemią nie miałam możliwości sprawdzenia słuchawek na siłowni, ale przetestowałam je w czasie sesji jogi i rolowania. Podobnie jak w czasie biegania, słuchawki bezproblemowo trzymały się uszu – nie straszny im pies z głową w dół, trójkąt, a nawet stanie na głowie. I wszystko byłoby wspaniale gdyby nie blokada, która umożliwia dopasowanie kabla – niestety potrafi złapać włosy i nie zawsze uda się je uwolnić. Panie i panowie z dłuższymi fryzurami powinni zatem uważać i zdecydowanie wiązać włosy w wysoki kok.
Airy Sports polubiłam również jako towarzysza podróży samochodowych. W dłuższych trasach lubię słuchać podcastów. Moje auto nie ma możliwości połączenia się z moim telefonem – skazana jestem więc albo na głośnik, albo na słuchawki. Głośnik nie sprawdza, się gdy rozmowy są słabszej jakości, rozmówcy mówią cicho bądź byli nagrywani zdalnie. Słuchawki są zatem zdecydowanie lepszą drogą. Te od Teufel nie mają długiego kabla dyndającego gdzieś między kierownicą a skrzynią biegów – więc zdecydowanie poprawiają mój komfort jazdy.
Aha. Warto jeszcze wspomnieć, że Teufel Airy Sports są również wodoszczelne według normy IPX7. Nie straszny im zatem pot, deszcz, ale też można zaryzykować krótkie zanurzenie (wg producenta maksymalnie do 1 metra głębokości i maksymalnie przez 30 minut). Ja zabrałam je pod prysznic – faktycznie nic im się nie stało, ale kabelek na karku utrudnia mycie włosów.
Redukcja hałasów
Ten element bardzo mnie ciekawił. Aktywną redukcję hałasów z zewnątrz znam doskonale ze słuchawek Sony. W zależności od okoliczności – jednym kliknięciem, bądź z użyciem aplikacji mobilnej mogę chwilowo odciąć się od np. zbyt skocznej muzyki na siłowni czy też biurowych rozmów. Funkcja Adaptive Sound Control (ASC) pozwala mi jednak na dopuszczenie do ucha większej ilości dźwięków zewnętrznych, kiedy biegam na zewnątrz i wolę słyszeć nadjeżdżające samochody czy nacierające na mnie psy.
W przypadku Airy Sports już sama budowa słuchawki i nakładek powodują bardzo dobrą izolację od otoczenia, a aplikacja mobilna niestety nie umożliwia moderowania ustawieniami w tym zakresie. Mając słuchawki na uszach, nawet jeszcze bez dźwięku, trudno dosłyszeć pytanie osoby nieco od Ciebie oddalonej. W czasie biegu, już z płynącą muzyką czy podcastem, to odcięcie staje się jeszcze bardziej problematyczne. Auta usłyszysz dopiero kilkadziesiąt metrów od Ciebie, dźwięki natury musiałyby pojawić się dosyć blisko bądź być bardzo głośne, żeby się przebić. Pozdrawiającego Cię sąsiada, czy zaczepiającego nieznajomego – raczej nawet nie zauważysz.
Brak elastyczności w zakresie tych ustawień pewnie nie przeszkadza na siłowni, gdzie zwykle trzeba przebić się przez narzucającą się muzykę klubu. Jednak w czasie biegania takie niemal całkowite odcięcie od otoczenia może po prostu być niebezpieczne. Ten element jest największym i jedynym znaczącym minusem słuchawek.
Bateria
Bateria to z kolei jeden z mocniejszych argumentów przemawiających na rzecz słuchawek Teufel Airy Sports. Pozwolę sobie na ponowne porównanie ze słuchawkami Sony. Na początku wystarczały mi na 2-3 biegi (w zależności od długości i użytkowania pomiędzy treningami), ale teraz trudno zaufać baterii i ładuję je przed każdym wyjściem. Słuchawki Teufel naładowałam 6 listopada (ładowanie zajęło nieco ponad godzinę) i udało mi się je wyczerpać… po ok. trzech tygodniach! I to niemal codziennego użytkowania.
Producent deklaruje odtwarzanie do 25 godzin. Nie liczyłam dokładnie, ale myślę, że to nie jest deklaracja na wyrost. W przypadku tych słuchawek nie musisz co chwilę szukać gniazdka.
Poziom naładowania baterii pokazuje (po połączeniu) aplikacja mobilna. Muszę powiedzieć, że do tej pory przecieram oczy ze zdumienia, gdy widzę jak powoli schodzi procent naładowania baterii.
Tu jednak też jeden pomniejszy minusik – bez aplikacji mobilnej nie dowiesz się, na ile naładowane są słuchawki. Żaden asystent głosowy czy diody nie podpowiedzą Ci, na ile godzin użytkowania możesz jeszcze liczyć.
Gdy słuchawkom zostało już ok. 5% baterii celowo postanowiłam je “dobić”, żeby zobaczyć czy pojawią się jakieś dodatkowe komunikaty/dźwięki alarmujące o konieczności ładowania. Delikatnie się zawiodłam, bo nic się nie wydarzyło i słuchawki się po prostu wyłączyły. To detal, który nie przekreśla wspaniałej wydajności baterii – jednak warto mieć to na uwadze, jeśli od ostatniego ładowania minęło kilka tygodni, a przez dłuższy czas będziemy poza zasięgiem kontaktu.
Łączność i aplikacja Teufel Airy Sports
Słuchawki w celu połączenia z urządzeniem należy wprowadzić w tryb parowania. Sparowane urządzenia potem się już pamiętają i słuchawki po włączeniu momentalnie znajdują pobliski telefon.
Co ciekawe, słuchawki możesz dodać równolegle do wielu urządzeń. Krótkie “plum” poinformuje Cię, że słuchawki znalazły kolejne sparowane urządzenie i się z nim połączyły. W pewnym momencie miałam słuchawki dodane do dwóch telefonów i komputera. Minusem okazało się, że w momencie, gdy prowadziłam telekonferencję na laptopie, na krótko dźwięk urywał się poprzez przychodzące powiadomienia z telefonu. By tego uniknąć, rozłączałam słuchawki od telefonu, ale uparcie łączyły się z nim na powrót. W pewnym momencie musiałam po prostu “zapomnieć” to urządzenie na telefonie, żeby spokojnie dokończyć telekonferencję.
Gosia vs Teufel Airy Sports – 5:4.
Słuchawki bardzo dobrze utrzymują połączenie i mają daleki zasięg. Na zewnątrz (bez ścian) to spokojnie ponad 50 metrów. W domu dopiero po zamknięciu drzwi i zejściu na niższe piętro udało mi się go zgubić.
Wspomniałam wcześniej kilkakrotnie o aplikacji mobilnej. Teufel Headphones App poza wskazaniem % naładowania baterii, oferuje możliwość modyfikacji ustawień dźwięku. Za pomocą kilku kliknięć możemy zdecydować o profilu muzycznym (np. Pop, Rock, Podcast, Neutral) bądź wybrać opcję “Custom” i dostosować poziom basów i tonów wysokich. Aplikacja ze słuchawkami łączy się bardzo sprawnie, jest prosta w obsłudze i działa bez zarzutu.
Jakość dźwięku
Teraz nieco bardziej technicznie. Teufel wyposażył słuchawki w łącze Bluetooth z apt-X® i AAC. Dla niewtajemniczonych (takich jak ja), ta technologia pozwala streamować (przesyłać) muzykę w jakości podobnej do płyty CD. Co ważniejsze jednak, pozwala na zminimalizowanie przesunięć dźwięku z obrazem. Oglądając filmy czy seriale ze słuchawkami Airy Sports nie zauważysz żadnych opóźnień i jest to naprawdę satysfakcjonujące.
Słuchawki wyposażone są również w “przetwornik liniowy HD z magnesami neodymowymi”. Co to oznacza dla użytkownika? Bardzo dobrą jakość dźwięków wysokich i możliwość podbicia i pogłębienia basów, co osobiście lubię, bo ubarwia moje ulubione, stare, rockowe kawałki.
Wspomniane wcześniej wytłumienie hałasów zewnętrznych, co może być uznane za delikatny minus w słuchawkach sportowych, przy odtwarzaniu muzyki zdecydowanie pomaga i pozwala na przyjemne zanurzenie się w ulubionym albumie.
Rozmowy
Ostatnim sprawdzianem słuchawek Teufel Airy Sports były rozmowy. Chyba po raz pierwszy nie mogłam doczekać się telefonów w czasie treningów, by ocenić jakość rozmowy po obu stronach. Okazji nadarzyło się sporo.
Po pierwsze pilot działa bardzo dobrze. W porównaniu do np. słuchawek Apple, wymaga nieco większej siły i zdecydowania, ale przynajmniej mam pewność kliku. Ukryty w tym pilocie mikrofon zbiera bardzo dobrze głos, ale trzeba uważać, by kabelka wraz z pilotem nie ściągnąć za bardzo do tyłu głowy i żeby w czasie ruchu nie ocierał o chustkę czy szalik – bo wtedy zbierać będzie również szelesty materiału.
Moi rozmówcy potwierdzali, że bardzo dobrze mnie słychać. Ja również słyszałam ich doskonale. Słuchawek użyłam również na kilku telekonferencjach i tu też nie miałam najmniejszych problemów z połączeniem i jakością dźwięku. Natomiast dzięki stabilnemu połączeniu między urządzeniami i braku kabla, mogłam odejść od komputera i w czasie rozmowy pospacerować po domu.
Wywoływanie asystenta głosowego? Proszę bardzo! Wystarczy przytrzymać środkowy przycisk kilka sekund i krótkie plumknięcie informuje o obudzeniu Siri.
Podsumowanie
Słuchawki Teufel Airy Sports bardzo miło mnie zaskoczyły. Choć wcześniej nawet nie słyszałam o firmie i nie wiedziałam, czego się spodziewać, nie mogę nacieszyć się długim życiem baterii i wygodą użytkowania. Stabilne połączenie i jakość dźwięku umocniły moje zaufanie do tego produktu.
W szkolnej skali mogłabym im wystawić 6-stkę – gdyby nie brak możliwości sterowania redukcją hałasów, co może rzutować na bezpieczeństwo biegaczy. Jest więc zatem solidna 5 i ciekawość co do kolejnych propozycji firmy.
Plusy:
- Bateria!!!
- jakość dźwięku i możliwość dostosowania profilu
- szybkość ładowania
- wodoszczelność
- szybkość łączenia z urządzeniami
- redukcja opóźnienia na linii obraz-dźwięk
- solidna konstrukcja i estetyczne wykonanie
- waga
- silikonowy haczyk
- budowa nakładek
- pilot i mikrofon
- możliwość sparowania z wieloma urządzeniami na raz
- funkcja ShareMe czyli możliwość podłączenia dwóch par słuchawek do jednego smartfona
Minusy:
- największy minus – brak możliwości sterowania opcją redukcji hałasów
- brak oznaczeń rozmiaru nakładek
- nieco toporne zamknięcie wejścia do ładowania
- brak informacji o stopniu naładowania baterii za pomocą samych słuchawek (komunikatu głosowego czy np. diod)