Spis treści
Mamy niesamowite szczęście żyć w czasach, kiedy nie tylko pralka i zmywarka potrafią ułatwić życie, ale nawet pozornie mało istotne w codziennym życiu przedmioty, takie jak słuchawki. Niegdyś wielkie i przewodowe, dziś mieszczą się w kieszeni i nie potrzebują żadnych splątanych kabli. Jednak Philips TAA6606BK nie tylko pozbył się przewodów, ale również niehigienicznych gumek wciskanych do środka ucha, a jednocześnie umożliwił bezpieczne odtwarzanie muzyki także tym osobom, które mogą mieć już problem ze słuchem. Jak to jest możliwe?
Przewodnictwo kostne
Dzięki przewodnictwu kostnemu.
Na co dzień odbieramy dźwięki przez uszy. Najpierw docierają do małżowiny, która pomaga skupić dźwięk, a następnie trafiają przewodem do błony bębenkowej, wprawiając ją w wibracje. Po drugiej stronie błony znajdują się trzy kosteczki, które przekazują wibracje do ślimaka, a ten przekształca je w impulsy elektryczne i wysyła wzdłuż nerwu słuchowego do mózgu. Ale fale dźwiękowe mogą być również przenoszone przez wibrację kości czaszki i docierać do ślimaka z pominięciem błony bębenkowej. Ta metoda nazywa się właśnie przewodnictwem kostnym. Możesz nawet teraz sprawdzić jego działanie — wystarczy, że zatkasz uszy i będziesz mówić, twój głos przekazują wówczas głównie kości czaszki, a nie błona bębenkowa.
Zastosowanie
Po raz pierwszy metoda przewodnictwa kostnego znalazła zastosowanie w aparatach słuchowych już w XV wieku, kiedy włoski lekarz Girolamo Cardano odkrył, że umieszczając pręt między zębami i przymocowując jego drugi koniec do instrumentu muzycznego, można usłyszeć muzykę pomimo ubytku słuchu. Metodę przewodnictwa kostnego stosował również Ludwig van Beethoven. Dzięki niej, choć jeszcze przed 28 rokiem życia zaczął tracić słuch, wciąż mógł komponować utwory.
Obecnie metoda ta stosowana jest nie tylko w aparatach słuchowych, ale także w różnych środowiskach pracy opartych na komunikacji między ludźmi. W 2013 roku, na Międzynarodowym Festiwalu Kreatywności w Cannes, przewodnictwo kostne zaproponowano jako sposób przesyłania reklamy do osób korzystających z transportu publicznego, kiedy opierają głowę o szyby pociągu. W 2019 roku przewodnictwo kostne wykorzystano podczas występu muzycznego w Londynie, kiedy orkiestra grała jeden utwór na żywo, a drugi był równocześnie odtwarzany przez słuchawki, co dawało wielowarstwowy efekt.
Bezpieczeństwo i higiena
Zalet słuchawek działających w oparciu o przewodnictwo kostne jest wiele, a wszystkie wynikają z tego, że w istocie nie są to słuchawki, tylko moduły przenoszące wibracje. Nie wkładasz ich do środka małżowiny, co sprawia, że jest to rozwiązanie bardzo higieniczne. Ale równocześnie bezpieczne. Nie zasłaniając uszu, zachowujesz kontakt z otoczeniem i świadomość sytuacyjną. Dzięki słuchawkom z przewodnictwem kostnym można słuchać muzyki i jednocześnie słyszeć wszystko, co się dzieje naokoło. Można również prowadzić rozmowy ze współpracownikami czy osobami towarzyszącymi nam na treningu. Słuchawki te są bezpieczne z jeszcze jednego powodu.
Decybele
Najcichszy dźwięk, jaki człowiek jest w stanie usłyszeć, wynosi 0 decybeli. Szept ludzki to około 10 dB, 20 dB to szum liści, rozmowa to już 50 dB, jednak wciąż dźwięki te odczuwamy jako przyjemne. Później jest coraz gorzej. Odkurzacz to już 60 dB, 80 dB to głośny motocykl lub samochód, 110 dB to dyskoteka lub młot pneumatyczny, a 130 db to samolot odrzutowy. Gdzieś w okolicy dyskoteki znajduje się już granica bólu dla ludzkiego ucha. Przy czym wyjaśnić należy, że wzrost natężenia dźwięku jest przez nasze ucho odbierany jako podwojenie, czyli 60 dB to hałas dwa razy głośniejszy niż 50 dB. Znaczenie ma również odległość źródła dźwięku.
Tymczasem przeciętnie słuchawki douszne zapewniają głośność na poziomie: 120 dB (Oppo Enco Free 2), 118 dB (JBL Tune 215BT), 115 dB (Baseus Encok W04), 109 dB (Apple Earpods), 106 dB (Huaweii AM115), 105 dB (Aftershokz Aeropex) czy 104 dB (Panasonic RP). Przy długotrwałych dźwiękach powyżej 85 db uszkodzenie słuchu jest niemal pewne, a powyżej 120 db wystarczy nawet krótkie narażenie na hałas. A teraz pomyśl, że słuchawki pozwalające odtwarzać muzykę o natężeniu 100-120 db wkładasz w sam środek ucha i idziesz biegać przez dwie godziny. Być może cię to napędza, ale w istocie działa tak samo, jakbyś przez cały trening stał obok silnika samolotu odrzutowego!
Zalety Philips TAA6606BK
Ochrona słuchu
Dla mnie osobiście uzmysłowienie sobie, jakimi decybelami traktowałam swoje uszy (bo uwielbiam głośną muzykę), było jak kubeł zimnej wody. Od tej pory nie używam już słuchawek ustawionych na maksa i o wiele częściej korzystam ze słuchawek z przewodnictwem kostnym. Zdaję sobie sprawę, że młodzież może mieć te kwestie w nosie, natomiast w pewnym wieku, kiedy już wiesz, że zaraz wszystko będzie się pogarszać, począwszy od wzroku, aż po słuch, to słuchawki Philips TAA6606BK będą strzałem w dziesiątkę. I w zasadzie nie tylko chronią one słuch, ale również umożliwiają słuchanie muzyki, podcastów czy filmów także wtedy, gdy już coś ze słuchem szwankuje.
Bezpieczeństwo
Druga sprawa to bezpieczeństwo. Słuchawki Philips TAA6606BK umożliwiają zachowanie kontaktu z otoczeniem, usłyszenie nadjeżdżającego pojazdu, pociągu, a nawet tego, jak wszyscy znajomi będą na ciebie trąbić, żeby się przywitać. To jest mój odwieczny problem — w słuchawkach dousznych nigdy nie słyszałam klaksonowych pozdrowień i wychodziłam na gbura, teraz natomiast zawsze mogę odmachać. Często też znajomi do mnie zagadują, zanim zdążę wyciągnąć z uszu słuchawki i zareagować. W Philips TAA6606BK nie trzeba reagować, nawet jeśli gra muzyka, to i tak słychać, co ludzie naokoło do ciebie mówią i można im odpowiedzieć. Jak widać, słuchawki z przewodnictwem kostnym pomagają utrzymywać dobre stosunki koleżeńskie.
No, chyba że wolisz się jednak z nikim nie witać, wtedy zawsze możesz skorzystać ze znajdujących się w zestawie miękkich zatyczek do uszu i po kłopocie.
Ale jeśli chodzi o bezpieczeństwo, to jest jeszcze jeden bajer. Światełka. Bardzo lubię samą ideę noszenia odblasków i chciałabym być widoczna na drodze, ale niestety, poczucie smaku często zwycięża z rozsądkiem, bo te wszystkie odblaskowe akcesoria są po prostu bez gustu. Szelki czy ściskające ramiona opaski kompletnie nie są w stanie mnie do siebie przekonać. Tymczasem słuchawki Philips TAA6606BK posiadają aż dwie diody LED wbudowane na otoczce z tyłu, które można ustawić w trybie świecenia światłem ciągłym lub na powolne albo szybkie miganie. I wygląda to świetnie! Nie tylko więc usłyszysz nadjeżdżający samochód, ale także odpowiednio wcześnie powiadomisz go, że jesteś na drodze i że powinien uważać.
Wodoodporność
W związku z tym, że Philips TAA6606BK to słuchawki przeznaczone do uprawiania sportu, są one wodoodporne w wysokim standardzie – IP67. Nie tylko ani pot, ani pył nie uszkodzą słuchawek Philips TAA6606BK, ale nawet strugi wody do 100 litrów na minutę. Czyli nic się nie stanie, jeśli po treningu wejdziesz w nich pod prysznic. Osobiście nie sprawdzałam tej opcji, natomiast często korzystałam ze słuchawek podczas długich kąpieli. Philips TAA6606BK umilały mi bezczynne siedzenie, idealnie nadają się do odpoczynku w wannie (tylko, oczywiście, lepiej w nich nie nurkować).
Wydajna bateria
Według zapewnień producenta słuchawki mogą pracować aż do 9 godzin w trybie odtwarzania muzyki i do 8 godzin w trybie prowadzenia rozmów, natomiast pełne ładowanie trwa jedynie dwie godziny. To chyba oczywiste, że nie byłam w stanie sprawdzić, czy można prowadzić rozmowy nieprzerwanie przez bite osiem godzin, dopóki nie padnie bateria. Natomiast na podstawie codziennego użytkowania muszę przyznać, że rzeczywiście słuchawki Philips TAA6606BK starczają na długo. Nie czułam, że muszę ciągle chodzić z kablami czy ładowarkami i szukać kontaktów. Jest poza tym opcja szybkiego doładowania, zaledwie 15 minut dodaje słuchawkom aż godzinę pracy, czyli nawet jeśli dopiero przed treningiem przypomnisz sobie o wyczerpanej baterii, można to szybko naprawić.
Poziom naładowania widoczny jest poprzez aplikację Philips Headphones, która umożliwia również regulowanie diod, sterowanie muzyką i ustawienie słuchawek w tonacji na głos, na tony niskie lub w trybie zwykłym. W aplikacji jest również dostępna instrukcja na wypadek, gdyby ktoś zapomniał, jak korzystać z poszczególnych funkcji. Sterowanie nimi możliwe jest z poziomu słuchawki, w tym funkcjami start, stop, zmianą piosenki, a nawet regulowanie głośności. Oczywiście, słuchawki łączą się z urządzeniami za pomocą technologii bluetooth, więc nie ma żadnego kabla.
Będzie Pan/Pani zadowolony/a
Wygoda noszenia
Z tych wszystkich wyżej wymienionych powodów słuchawki Philips TAA6606BK zachwyciły mnie już od samego początku, kiedy ich jeszcze nawet nie przymierzyłam. Zastanawiałam się, czy korzystanie z nich zepsuje to fantastyczne pierwsze wrażenie, ale nic takiego nie miało miejsca. Wciąż jestem nimi zachwycona.
Po pierwsze, słuchawki są bardzo lekkie (35g) i bardzo wygodne. Praktycznie nie czuć ich na uszach. Może nie są to dwie małe kuleczki, które można włożyć do uszu, ale za to zawsze jestem w stanie znaleźć je w domu, nawet jeśli zapomnę, gdzie je położyłam. Poza tym spokojnie mieszczą się w torebce, a nawet w kieszeni. Z początku byłam nieco zawiedziona tym, że plastikowy pałąk, który je łączy i który nieco odstaje od mojej głowy, nie ma opcji regulowania, ale tak naprawdę w niczym to nie przeszkadza. No, może trochę w leżeniu, bo jednak w tych słuchawkach nie da się oprzeć głowy o poduszkę, ale ostatecznie są to słuchawki sportowe przeznaczone do korzystania podczas aktywności fizycznych, a nie podczas leniuchowania. Natomiast w trakcie siedzenia, chodzenia, a zwłaszcza podczas biegania, praktycznie nie czuje się ich na głowie.
W związku z tym, że słuchawki z przewodnictwem kostnym nie wchodzą do ucha, a na głowie muszą się trzymać, dlatego też plastikową obudowę zakłada się za uszy. Jednak w niczym to nie przeszkadza. Biegałam w nich, mając na głowie jednocześnie okulary oraz czapkę z daszkiem założoną na uszy i nic mnie nie uciskało i nie uwierało. Jedyny problem, jaki dostrzegam przy tego typu słuchawkach, to dopasowanie – w moim przypadku, kiedy miałam słuchawki przesunięte niejako do tyłu, to lekko podskakiwały i muzyka brzmiała jak fala, dlatego musiałam przesuwać je do przodu, ale wtedy muzyka grała nieco ciszej. Poza tym kiedy miałam na uszach czapkę lub opaskę, wtedy nic się nie ruszało. Dlatego biorąc pod uwagę wszystkie zalety słuchawek Philips TAA6606BK oraz to, jak wygodnie się w nich biega, są to obecnie moje ulubione słuchawki do biegania.
Jakość dźwięku
A dlaczego? Przecież mówi się, że jakość dźwięku ze słuchawek z przewodzeniem kostnym jest gorsza, bo nie są one w stanie zapewnić pełnego spektrum dźwięków, a muzyka nie jest wyizolowana i brzmi płasko. Jeśli równocześnie porównasz słuchawki douszne i słuchawki z przewodnictwem kostnym to rzeczywiście, różnica jest dostrzegalna. W przypadku słuchawek dousznych zatykamy sobie całą małżowinę uszną i nie słyszymy nic poza muzyką atakującą nasz bębenek. Ale z drugiej strony, kiedy się w nich biega, to czasami się luzują, wypadają z ucha, skaczą w rytm kroków, a dźwięk zagłusza wiatr. Philips TAA6606BK to zupełnie inna bajka.
Może rzeczywiście w stanie spoczynku muzyka brzmi nieco płasko, ale za to wciąż brzmi tak samo i podczas postoju, i podczas biegania. Nie ma żadnych przerw, żadnych uderzeń o małżowinę podczas skakania, wiatr nie zagłusza dźwięku i nawet jeśli przewodnictwo kostne nie gwarantuje tak dobrej jakości muzyki, jak z najdroższego sprzętu, to ze wszystkich słuchawek, w których dotychczas biegałam, Philips TAA6606BK gwarantuje najlepszą jakość podczas ruchu. Wszystkie piosenki brzmią tak samo czy stoisz na czerwonym świetle, czy biegniesz już na zielonym, a dodatkowo, choć słyszysz przejeżdżające samochody, to nie odbywa się to kosztem muzyki. Te wszystkie dodatkowe dźwięki, które docierają do uszu, nie zagłuszają piosenek, jak w przypadku innych słuchawek. Być może właśnie dlatego, że słuchawki korzystają z przewodzenia kostnego, a cała reszta dźwięków trafia do ucha innym, standardowym kanałem, te dźwięki po prostu w żaden sposób na siebie wzajemnie nie wpływają. I z tego powodu muzyka odtwarzana przez Philips TAA6606BK podczas biegania jest o niebo lepsza niż odtwarzana za pomocą innych słuchawek.
Jeszcze tylko wyjaśnię, że jeśli tak jak ja, do tej pory nie miałeś okazji spróbować słuchawek z przewodnictwem kostnym, to pierwsze wrażenie słuchania muzyki przez takie słuchawki będzie naprawdę dziwne. Wydaje się, jakby muzyka pochodziła z zewnątrz, a przy maksymalnej głośności każdy werbel i bas delikatnie łupie w czaszkę. W sumie daje to nawet fajny efekt, podkreślając rytm muzyki, ale jest to tylko pierwsze wrażenie. Po kilkukrotnym korzystaniu ze słuchawek można się do wszystkiego przyzwyczaić, albo można słuchawki nieco ściszyć i wrażenie łupania znika.
Podsumowanie
Być może nie zachwycą one żadnego melomana, ale dla mnie osobiście Philips TAA6606BK to odkrycie roku. Nie czuć ich na głowie, w niczym nie przeszkadzają, nie plączą się między włosami ani między rękami, bo nie mają kabla, za to mają diody dla doskonałej widoczności, nie podskakują podczas biegania, nie spadają z uszu, nie zagłuszają nadjeżdżających samochodów ani pozdrowień od spotkanych na trasie znajomych, a muzyka odtwarzana za ich pomocą w każdych warunkach brzmi tak samo. No i co najważniejsze, nie niszczą słuchu. Jestem nimi zachwycona.
Poza tym nadają się nie tylko do biegania, ale także do codziennego korzystania. Można odpalić podcast na telefonie i chodzić w nich po całym domu, jednocześnie słyszeć dzwonek do drzwi czy wołanie dzieci z drugiego pokoju. Przydadzą się także w pracy, do telekonferencji, zdalnych spotkań, a ze względu na bezpieczeństwo dla słuchu jest to na pewno idealne rozwiązanie dla osób, które na słuchawkach siedzą wiele godzin. Równocześnie jest to produkt dla całej rodziny, ponieważ Philips TAA6606BK to w istocie moduł, który nie trafia do środka ucha, więc można się tymi słuchawkami dowolnie dzielić bez obaw o higienę. Potrafią również umilić każdy odpoczynek w wannie. Czy mówiłam już, że jestem nimi zachwycona?
Skoro biegasz dla zdrowia, kontrolujesz dietę i dbasz o swoją formę, to najwyższa pora zadbać również o swój słuch i przestać niszczyć go setkami decybeli w słuchawkach dousznych. Jeśli zdecydujesz się kupić słuchawki Philips TAA660B6BK, będą to na pewno dobrze wydane pieniądze.