fbpx
Przemyślenia

Comrades Marathon

Nasza wyobraźnia jest niepowtarzalną fabryką marzeń, moim zdaniem to jedna z najbardziej cennych, a zarazem niedocenianych "części" ludzkiego posiadania.
comrades marathon 01 01

Nasza wyobraźnia jest niepowtarzalną fabryką marzeń, moim zdaniem to jedna z najbardziej cennych, a zarazem niedocenianych “części” ludzkiego posiadania. Bez wątpienia mój świat byłby dużo uboższy, gdybym nie mógł co jakiś czas odpłynąć, gdzieś daleko stąd… Będąc szczerym, odpływam bardzo często.

Granica pomiędzy rzeczywistością a światem irracjonalnym w moim przypadku jest bardzo cienka… po wielokroć potrafię się zapomnieć, oddalić od problemów i myśleć o tym, co by było gdybym złapał swojego króliczka, za którym tak ciągle gonie… Niestety zazwyczaj dostaję zadyszki, skubaniutki króliczek pędzi prawie jak wyczynowy kolarz pod wpływem EPO a ja znów muszę obejść się smakiem, nie mając w garści tego co pragnę. Zastanawiam się co jest przyczyną mojej motywacji, że pomimo sromotnych porażek i wycieńczających potyczek z króliczkiem, następnego dnia wstaję znów, gotowy stanąć w szranki z moim małym koszmarem. Codziennie postępuję tak samo, prawie jak w kultowym dniu świra… Moje życie to jedna wielka groteska.

Nie zastanawialiście się co jest przyczyną waszej motywacji biegowej? Jeśli chodzi o mnie, jest to niewątpliwa miłość i rzadko kiedy wystawiam moją drugą połówkę na próbę. Związek pomiędzy mną a bieganiem jest o tyle uczciwy, że obie strony są zawsze zadowolone, nie ma niepotrzebnych zgrzytów, a atmosfera jest co najmniej zdrowa. Jedynym skutkiem ubocznym biegania, może być co najwyżej spocona koszulka albo co gorsza jej niebezpieczny zapach – ale do wszystkiego w życiu idzie się przyzwyczaić. Nie zapominajcie, że każdy powód aby zacząć biegać jest słuszny. Moim ”everestem” marzeń, jest bieg, który z pewnością jest inny niż wszystkie. Zapytacie więc – inny, czyli jaki? To z pewnością nie zawartość pakietu startowego, czy też schludna szatnia dla zawodników, okraszona mozaikową podłogą. To przede wszystkim atmosfera oraz niebanalne doznania.

Comrades Marathon

comrades marathon2

Gdybym miał w kilku słowach scharakteryzować ten bieg, z pewnością moja odpowiedź zabrzmiała by tak: to jeden z tych biegów, który oprócz samego wyścigu jest wycieczką w głąb duszy, porusza tak znamiennie, że start pamiętasz do końca życia. Moja odpowiedź jest nadto odważna, bo przecież jak można oceniać coś, z czym nie miało się do czynienia? Niestety nie miałem jeszcze okazji odbyć swojej drogi krzyżowej, na trasie tego największego a zarazem najstarszego ultramaratonu na świecie. Swoją opinie bazuję na opowiadaniach człowieka, którego znam osobiście, powiem więcej – łączą nas więzy krwi. Andrzej Magier – bo nim mowa, to jeden z najlepszych ultramaratonczyków w historii lekkiej atletyki. W ”Comrades Marathon” startował cztery razy, w tym raz udało mu się ukończyć wyścig na 19 miejscu. Zawsze kiedy staram się  wyciągnąć coś z wujka o samej atmosferze oraz przebiegu zawodów, wzdycha z sentymentem podsyconym  tęsknotą. Andrzej startował praktycznie we wszystkich największych ultramaratonach na świecie, o ”Comradesie” wypowiada się, jednak niezwykle ciepło i wielokrotnie powtarza, że gdyby miał sposobność podjęcia walki raz jeszcze, to z pewnością by nie odmówił. Zapytałem, więc dlaczego?

“Comrades” sam w sobie jest rewelacyjnym wydarzeniem. Trasa jest wybitnie wymagająca, ale widoki wokół rekompensują tą całą agonię oraz niemiłosierny żar, lejący się z nieba. Afryka wraz z każdym pokonanym kilometrem, pokazuje swą dziką naturę i dominację nad wątłą postacią biegnącego człowieka. Najbardziej, jednak fascynowała mnie sama atmosfera i otoczka zawodów. Na parę dni przed startem, Comradesem żyje cały kraj. Nawet ludzie, którzy ze sportem mają mało wspólnego, właśnie tego dnia tłumnie gromadzą się wokół trasy dopingując zawodników. Nad głowami lata helikopter – relacja live w TV z ”Comradesu” jest już tradycją. Afrykańczycy wręcz uwielbiają ten bieg.”

Dla wielu ludzi samo ukończenie biegu jest  życiowym sukcesem. Nie bez liku przyjeżdżają tutaj ludzie z całego świata, chcący przekonać się o swojej sile i wytrzymałości psychicznej. W trakcie 90cio kilometrowego  biegu pomiędzy miastami Pietermaritzburg i Durban  tysiące ludzi walczy ze swoimi słabościami. Wielu kona parę kilometrów przed metą, część pokonuje ostatnie metry na kolanach, a jeszcze inni nie są w stanie ukończyć biegu o własnych siłach. Dla wielu ”Comrades” to swoista sfera sacrum, symbol walki ducha z ciałem, a także równości.

Atmosfera biegu jest absolutnie nie do podrobienia, dlatego proponuję oderwać się na chwilę od lektury i obejrzeć filmik, który moim zdaniem chwyta za serce

[youtube]mLYxVL_qpl0[/youtube]

Jak to się zaczęło?

Pomysłodawcą zorganizowania ”Comrades’ był weteran I wojny światowej z pochodzenia Brytyjczyk, Vic Clapham. Vic urodził się w 1886 roku w Londynie, będąc jeszcze małym dzieckiem wyemigrował z rodzicami do Cape Colony zlokalizowanej w Południowej Afryce. Jego przygoda z wojskiem przybierała różny charakter. W końcu Vic stał się członkiem piechoty, w której musiał przemierzyć prawie 1700 mil na terenach południowej Afryki.Podczas długich i wyczerpujących marszów na ekstremalnym terenie, śmierć i ból stały się normalnością.

Wielu z kolegów Vica poległo i właśnie z tego tytułu Clapham odczuł wewnętrzną potrzebę upamiętnienia tej ofiary, którą ponieśli jego towarzysze. Mając w pamięci uporczywe gorąco oraz palące promienie słoneczne, wpadł na pomysł, by zorganizować bieg ultra długi na ich cześć.  Jego starania zakończyły się pomyślnie a na starcie pierwszego ”Comradesu” rozegranego w 1921, stanęło 34 zawodników.

Co jeszcze wyróżnia Comrades Marathon na tle innych biegów na świecie? Nie znam jeszcze biegu, na podstawie, którego nakręcono by film – to po pierwsze. Po drugie organizacja Comrades Marathon jest organizacją niezarobkową – wszystkie środki zebranie w czasie imprezy zostają w całości przekazywane na cele charytatywne. Co prawda coraz więcej imprez biegowych, oprócz popularyzacji zdrowego trybu życia prowadzi jednocześnie akcje charytatywne, jednak jest to fakt warty podkreślenia.

Poniżej zamieszczam trailer do filmu o Comrades Marathon – “The long run”.

Gorąco polecam.

[youtube]BJXDMfsN5a0[/youtube]

Comrades Marathon 2009 w liczbach:

  • 12950 startujących
  • 4500 wolontariuszy
  • 911 motocykli medycznych
  • 46 punktów odżywczych na trasie, w tym:
  • 400000 plastikowych butelek
  • 350000 saszetek powerade
  • 5400 kg bananów
  • 1000 kg czekolady
  • 1000 kg ziemniaków
  • 400 kg ciastek

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Bieg Katorżnika
Następny wpis
Półmaraton Hajnowski – biegiem na szlaku żubra
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu