Sercem Ustronia jest malownicza Równica, gdzie zarówno profesjonalni jak i amatorscy biegacze mogą zmierzyć się ze swoimi umiejętnościami i słabościami. Tam według legendy diabeł Rokita chciał postawić młyn, w którym zamierzał mleć ludzkie grzechy na czarną mąkę, by ją potem rozsiewać po szerokim świecie.
I tak oto na podstawie historii i dzięki zaangażowaniu Stowarzyszenia Wspólnie dla Ustronia narodził się Bieg Rokity po Diabelskiej Równicy.
Pragniemy zaprosić do uczestnictwa w rywalizacji biegowej 22 września na dystansie 14 kilometrów. Bieg anglosaski, start oraz rodzinna atmosfera na mecie w Karczmie Góralskiej ul. Nadrzeczna 1 w Ustroniu. Zaczynamy o godzinie 10.00.Gwarantujemy trasę atrakcyjną w kamienie, korzenie i piękne widoki. Dla odważnych i chętnych do dyspozycji orzeźwiająca kąpiel w Wiśle. Na starcie biegu pojawi się nasz ambasador Wojciech Probst, brązowy medalista Mistrzostw Polski na dystansie 100 km w biegu 7 dolin w 2016. Nowością w tym roku jest Marsz Nordic Walking po trasie Rokity, na który również gorąco zapraszamy! Start o godz.9.00. Zapisy TUTAJ.
Legendy czar
Jest w Beskidzie Śląskim miejsce, które zwie się góra Równica. Trasa prowadzi spod „Karczmy Góralskiej” czerwonym szlakiem Gościradowiec gdzie swój początek ma źródełko Żelaziste. Następnie pniemy się leśną ścieżką, gdzie w zaroślach i spróchniałych świerkach czają się diabły, które kuszą Was do grzechu. Będą chciały co byście zwolnili może i przystanęli. Jednak nie poddajecie się tylko dlatego, że jest trudno. Wytrwale pnijcie się na szczyt. Górskie widoki rekompensują cały pot i wysiłek. Mijacie usypiska skalne. Ich pochodzenie stało się właśnie tematem legendy.
Oto diabeł Rokita, który pragnął wybudować na Równicy młyn, aby mleć w nim ludzkie grzechy na czarną mąkę. Gdyby odrobina tej mąki wpadła komuś do oka, stałby się on złym człowiekiem. Natomiast kamienne usypiska są śladami po niedokończonym diabelskim młynie.
Dalej biegniemy niebieskim szlakiem na Beskidek (700 m.n.p.m.). No to teraz można trochę rozluźnić nogi i nabrać wiatru we włosy. Zbiegamy do Przełęczy Beskidek, gdzie kierujemy się w prawo na zielony szlak. Przy zbiegu towarzyszy nam malownicza panorama na górę Czantoria. Staramy się nie ulec jej magii i nie zwolnić, co by mieć siły na podbieg na szczyt Palenicy (672m). Teraz z górki. Nachylenie 23%. Nogi same ciągną w dół. Jednak bądźcie czujni! W połowie stoku skręcamy ostro w lewo! Pośród konarów drzew i liście wylatujemy na Jaszowcu, mijając Skalną Twierdzę. Kierujemy się na Ośrodek Ekologiczny Leśnik i tam wpadamy na przyrodniczo – leśną ścieżkę Skalicę. Trasa widokowa ale wąska, tutaj wyprzedzanie zarezerwowane jest dla prawdziwych ryzykantów. Mijamy Kamieniołom Skalica i wpadamy na krótki i prosty asfaltowy odcinek. Teraz już tylko kilometr do celu. I wreszcie meta…. Pamiętaj Twoje ciało może więcej niż podpowiada Ci umysł!