Spis treści
Sami nie naprawiamy auta, jeżeli się na tym nie znamy, sami nie leczymy sobie też zębów, ale bieganie to inna bajka, traktujemy je po macoszemu. Wydaje się nam takie proste. Czy powodem jest nasza ignorancja?
Z bieganiem jest trochę jak ze śpiewaniem i tym miejscu należałoby zacytować klasyka:
“Śpiewać każdy może,
Trochę lepiej, lub trochę gorzej,
Ale nie oto chodzi,
Jak co komu wychodzi.
Czasami człowiek musi,
Inaczej się udusi.”
Jednak to podczas biegania doznajemy kontuzji, a nie podczas śpiewania. Czemu tak się dzieje? Ponieważ bardzo często o bieganiu nie mamy większego pojęcia i kierujemy się instynktem lub podpowiedziami kolegów z forum lub z zawodów. Nie byłoby w tym nic złego poza dwoma rzeczami. Wiedza wyczytana, np. na forum, nie zawsze jest rzetelna. Bowiem często się zdarza, że nawet “starzy wyjadacze” powielają mity i niesprawdzoną wiedzę. Druga sprawa to podpatrywanie innych i beztroskie przekładanie ich treningów 1do1. Wielokrotnie widziałem osoby biegające 50 min na 10km, próbują robić te same jednostki w tym samym tempie co ci biegający 40 min. Osoby te często nie uwzględniają wieku, poziomu wytrenowania, płci czy wielu innych czynników, które mają olbrzymie znaczenie w procesie treningowym. To nie ma prawa działać, a jeśli działa, to bardzo często na “krótką metę”.
Sami nie naprawiamy auta, jeżeli się na tym nie znamy, sami nie leczymy sobie też zębów, ale bieganie to inna bajka, traktujemy je po macoszemu. Wydaje się nam takie proste. Ignorancja? Należałoby pamiętać, iż bieganie to wypadkowa takich nauk jak: anatomia, fizjologia wysiłku, biomechanika ruchu, teoria treningu i dietetyka, a nawet psychologia. O ile bez formy biegowej można funkcjonować, o tyle z bolącym zębem długo nie wytrzymamy, a zepsutym samochodem nie pojedziemy i to jest jasne. Natomiast czy nie warto byłoby podejść do tematu biegania poważniej? Zoptymalizować treningi oraz zminimalizować ryzyko kontuzji? Oszczędzając tym samym, czas i nerwy? Bowiem radość z realizacji celów czy marzeń jest bezcenna.
Czym różni się realizacja gotowych planów treningowych od współpracy z trenerem ?
Na pierwszy rzut wybieramy plan treningowy, który ktoś kiedyś rozpisał. Już tutaj warto zweryfikować, kto go rozpisał lub chociaż skąd go ściągamy. Myślę, że im bardziej znana i ceniona strona biegowa tym lepiej (np. nasz TreningBiegacza i nasze plany treningowe), ponieważ treści są sprawdzane, m.in. pod kątem merytorycznym. Natomiast z mniejszych stron albo wrzucony gdzieś na forum plan już nam takiej pewności nie da.
W planie ujęte jest bardzo często, od jakiego pułapu zaczynamy. Próg wejścia w plan powinien być określony, bo osoba, która biega obecnie 4 godziny w maratonie, nie zrealizuje planu na 2:30. Jest to ważna sprawa! Jeżeli spełniamy te dwie rzeczy, to możemy zaczynać realizację!
Jeżeli jesteśmy zdrowi, systematyczni i zmotywowani, a plan zrealizujemy w dużym stopniu, to mamy dużą szansę na sukces. Natomiast to są założenia, a jak wszyscy doskonale wiemy, życie pisze własne scenariusze i bywa różnie. Pojawiają się problemy, które nie są ujęte w planie. Podam luźny przykład. W dniu startu okazuje się, że będzie 30 stopni? Mam trzymać się sztywno założeń i tempa, co z odżywianiem? Profil trasy mojego maratonu nie jest za ciekawy czy taktyka będzie taka sama? Stosować Negativ Split, jeżeli do połowy mamy większość trasy z górki? To przed zawodami. A na co dzień, kto nie zna takich sytuacji, niech pierwszy rzuci kamieniem.
Mam wyjazd służbowy i nie mam jak zrobić treningu, czy mam nadrabiać? Bolał mnie ząb, całą noc nie spałem – czy mam biec dzisiaj ten interwał? Takich sytuacji jest mnóstwo. Czasem sytuacja losowa dotyczy jednego treningu, a czasem całego tygodnia, jak np. podczas choroby. Wszystko zależy od ilości jednostek opuszczonych oraz okresu, w jakim przydarzyła nam się losowa przerwa. Gotowe plany treningowe niestety tego nie uwzględniają.
Indywidualne podejście
Praca z trenerem ma jeden bardzo silny atut w postaci rozwiązywania wszelkich problemów od ręki. Nie trzeba szukać informacji na forach i zastanawiać się, czy to aby na pewno dobre rozwiązanie w danej sytuacji. Wystarczy skontaktować się z trenerem, który powinien pomóc i coś zaradzić.
Współpraca z trenerem powinna rozpocząć się od diagnozy pacjenta – tak, aby móc jak najlepiej dostosować plan pod potrzeby i możliwości klienta. Stare przysłowie mówi “Jesteś tak dobry jak Twoje najsłabsze ogniwo”. Dobry trener skupia się na wzmocnieniu najsłabszych elementów u swoich podopiecznych, tak aby w trakcie przygotowań nie złapać kontuzji. Kluczowy jest tutaj dobór obciążeń, a także stosowanych ćwiczeń oraz ich technika. Każdy ma różne problemy i ograniczenia, zaczynając od możliwości motorycznych, kończąc na czasie, jaki możemy poświęcić treningom. Nawet charakter klienta powinien być brany pod uwagę, ponieważ, jak to często bywa, trener pełni również rolę motywatora i psychologa. Trenując sami, bardzo często ćwiczymy/ biegamy to, co lubimy, a dużo rzadziej wykonujemy jednostki, za którymi nie przepadamy. Jest to często powtarzany błąd. Dużo na tym tracimy, a później często dziwimy się, dlaczego nie udało się zrealizować naszych ambitnych założeń. Indywidualne podejście jest bardzo pomocne.
Często zdarza się, że do zawodów mamy niewiele czasu, np. 6 lub 8 tygodni do maratonu. Planu na tak krótki okres raczej nie znajdziemy. Zaczynać w połowie? To byłoby nierozsądne. Natomiast trener szybko może wyznaczyć nam optymalny kurs przygotowań, pomimo krótkiego czasu. Uważam, że argument indywidualizacji jest najsilniejszy ze wszystkich, które przemawiają za podjęciem współpracy z trenerem.
Przebieg realizacji treningów
Trener na bieżąco kontroluje przebieg procesu treningowego, czuwa nad tym czy rozpisane w planie jednostki zostały poprawnie zrealizowane. Kontroluje takie wytyczne jak: tempo, tętno, zakwaszenie. Bierze również pod uwagę inne okoliczności, takie jak pogoda, ukształtowanie terenu czy samopoczucie podopiecznego. Jednym słowem wszystkie dane przepuszcza przez “sito”, wykorzystując wiedzę i doświadczenie. Systematyczne sprawdzanie postępów podopiecznego dodaje mu często skrzydeł. Zawodnik ma dodatkowego kibica, który go wspiera i pokazuje drogę, to dla wielu dodatkowy motywator. Podczas współpracy dobry trener powinien również edukować i wyjaśniać założenia, to powoduje dwie ważne rzeczy. Nie uwiązuje klienta od siebie na zawsze. Po drugie w ten sposób przekazuje myśl szkoleniową i filozofię, którą się kieruje.
Kolejnym polem do popisu dla trenera bardzo często jest pomoc w doborze sprzętu sportowego, zegarka czy obuwia. Mimo, że jest to oczywiście aspekt indywidualny, trener z pewnością podpowie, na co należy zwrócić uwagę. Trener odpowiada również za dobór taktyki podczas biegu lub chociaż zaleceń, do których zawodnik powinien się stosować, jak i schematu odżywiania, np. na maratonie.
Jak wybrać trenera?
Czym należy się kierować wybierając trenera? Na pierwszym miejscu wpisał bym doświadczenie, ale wstrzymam się z tym. Ponieważ przypomniała mi się sytuacja, gdzie jeden ze wspaniałych trenerów pływaków z mojej uczelni sam nie potrafił pływać. Więc ostatecznie podam taką kolejność (zaznaczam, że są to moje subiektywne odczucia):
- Wiedza – sami jej nie zweryfikujemy, natomiast możemy popatrzeć na kwalifikacje i uprawnienia trenera. Natomiast tutaj jest pewien haczyk. Żyjemy w czasach i kraju, gdzie uprawnienia można uzyskać za grosze metodą online i to bez dużego wysiłku ani wiedzy. Warto zwrócić uwagę czy kursy ukończone zostały w renomowanych szkołach/firmach. Tutaj należałoby się zagłębić w temat. Sprawę niewątpliwie w dużym stopniu rozwiązuje fakt, jeżeli trener jest magistrem Akademii Wychowania Fizycznego i Sportu. Wtedy mamy chociaż pewność, że 5 lat nauki poświęca na sport, a nie 3 godziny online.
- Doświadczenie – tutaj mile widziane jest, aby trener miał doświadczenie zawodnicze oraz już trenerskie, mimo że każdy kiedyś zaczynał i musiał je gdzieś nabyć. Ważną sprawą jest, aby doświadczenie dotyczyło grupy, w której się znajdujemy. Jeżeli jesteśmy amatorami, to fajnie jeśli trener ma doświadczenie w pracy z amatorami, a nie tylko zawodowcami.
- Rekomendacje – Jeśli trener jest polecany przez znajomych, którym ufasz i osiągają dobre efekty, to jest duża szansa, że to dobry wybór.
- Dotychczasowe osiągnięcia – Jest to aspekt ważny, bo pokazuje skuteczność pracy trenera i jego oddziaływanie na podopiecznych. Jeżeli klienci osiągnęli zamierzone cele, to warto się tym sugerować.
Trenerzy są różni. Tak samo jak różni są lekarze, nauczyciele czy policjanci, natomiast uważam, że te 4 podpunkty mocno ograniczają sytuację, w której uznasz, że współpraca z trenerem to był zły wybór. Należy jednak pamiętać, że nawet najlepszy trener na świecie nie pobiegnie za Ciebie życiówki i trenować za Ciebie też nie będzie. Ba, nie masz żadnej gwarancji, że nie złapiesz kontuzji. Natomiast szansa na to z pewnością zostanie zminimalizowana.
CENA
Przechodzimy do ostatniej kwestii. Bo jak nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze.
Tu jest na pewno przewaga gotowych planów treningowych nad współpracą z trenerem, ale czy aż taka jak się wydaje na pierwszy rzut oka?
Uważam, że i w tym aspekcie trenerzy nie są z góry skreśleni. Jeżeli nie masz doświadczenia i wiedzy, a masz spore ambicje, to jest bardzo duża szansa, że te albo i większe pieniądze zostawisz u fizjoterapeutów lub lekarzy, lecząc kontuzję. Przy podjęciu współpracy z trenerem bardzo często eliminujemy również złe nawyki żywieniowe i nie wydajemy tyle pieniędzy na takie rzeczy jak słodycze, alkohol czy nawet papierosy. Jest to kolejna oszczędność w tej inwestycji. Następną oszczędnością może być ograniczenie kupowania suplementów i gadżetów. Wbrew pozorom to amatorzy, a nie profesjonaliści często kupują 20 różnych suplementów diety, licząc na to, że to w nich jest ukryta tajemnica szybkiego biegania. Trenerzy często studzą głowę przed takimi rozwiązaniami, a jak już dobierają suplementację, to robią to trafniej i konkretniej. Patrząc holistycznie, nie są to aż tak duże koszta.
Ceny współpracy z trenerem online wahają się przeważnie od 100-400 zł miesięcznie i na pewno nie każdy może sobie na to pozwolić. W takim wypadku zostaje nam gotowy plan treningowy. Natomiast jeżeli możesz sobie pozwolić na taki wydatek, to jest to z pewnością efektywniejsza i wygodniejsza opcja.
Zastanawiasz się?
To zobacz naszą bazę trenerów, z którymi współpracujemy.