fbpx
Sprawność

Trening zastępczy biegacza. Jak trzymać formę bez biegania?

Choć dla niektórych może wydawać się to szokujące stwierdzenie, nie samym bieganiem człowiek żyje. W życiu każdego biegacza są okresy, kiedy musi – lub po prostu chce – powiedzieć bieganiu: „au revoir!”. Wtedy w sukurs przychodzą alternatywne sposoby treningu, dzięki którym nie wypadnie on z formy. Sprawdźmy więc, jaki trening zastępczy warto wdrożyć, by cieszyć się dobrą wydolnością i siłą biegową.
trening zastepczy biegacza jak trzymac forme bez biegania 01

Choć dla niektórych może wydawać się to szokujące stwierdzenie, nie samym bieganiem człowiek żyje. W życiu każdego biegacza są okresy, kiedy musi – lub po prostu chce – powiedzieć bieganiu: „au revoir!”. Wtedy w sukurs przychodzą alternatywne sposoby treningu, dzięki którym nie wypadnie on z formy. Sprawdźmy więc, jaki trening zastępczy warto wdrożyć, by cieszyć się dobrą wydolnością i siłą biegową.

Trening zastępczy, czyli moc tkwi w różnorodności

Każdy pasjonat biegania zdaje sobie sprawę, że trening biegacza nie sprowadza się jedynie do trzaskania kolejnych kilometrów i systematycznego zwiększania dystansu pokonywanego w cyklu tygodniowym lub miesięcznym. Truchtanie w jednostajnym tempie nie jest najlepszym sposobem na poprawianie parametrów wydolności, siły i mobilności, czyli głównych komponentów formy biegowej. Potrzeba czegoś więcej. Potrzeba urozmaicenia. Do swojego planu treningowego należy dorzucić jednostki treningowe w tempie progresywnym, interwały, skipy czy podbiegi. Wszystko to pozwala stymulować różne elementy naszego organizmu i uzbroi go w dodatkowe moce przerobowe, o czym przekonasz się podczas najbliższych zawodów. Oprócz takiej biegowej różnorodności w cenie są też inne formy aktywności, które możemy traktować jako trening zastępczy, przez niektórych określany jako cross trening. Warto wziąć je pod uwagę, szczególnie w okresach, kiedy jesteśmy z bieganiem w separacji.

Sto wymówek, by nie biegać

Jednym z najczęstszych powodów, dla których jesteśmy zmuszeni przerwać treningi stricte biegowe jest oczywiście kontuzja. Infekcja, uraz/lub dolegliwości bólowe, to nie tylko wystarczająca wymówka, ale i konkretny sygnał ostrzegawczy wysyłany przez nasze ciało, którego nie powinniśmy lekceważyć. Komplikacjom zdrowotnym wtórują: zła pogoda, ważne wydarzenia życiowe czy dodatkowe zajęcia, które stają się priorytetem. Wszystkie one mogą sprawić, że nie po drodze nam z bieganiem. Do tego dochodzi jeszcze zwykła niechęć, czyli przedawkowanie treningów, w rezultacie którego mamy awersję do wszystkiego, co tylko kojarzy się z bieganiem. Trudno mieć pretensje do siebie o to, że nawet bieganie może czasami zbrzydnąć. To normalne, szczególnie jeśli inne rzeczy w naszym życiu tracą na jakości właśnie jego kosztem. Na szczęście rozbrat z bieganiem nie musi oznaczać pożegnania z formą. Istnieje bowiem cała masa sposobów na trening zastępczy, które w końcowym rozrachunku mogą okazać się bardzo korzystne dla naszej dyspozycji biegowej. W swoim tekście biorę pod lupę trzy rodzaje aktywności, po które sięgałem, gdy nie biegałem: siłownię, rower i basen.

Siłownia jako trening zastępczy biegacza

Sposobów spędzania czasu w klubach fitness jest całe mnóstwo: począwszy od pompowania bicepsa, na lansowaniu skończywszy. Biegacze mogą przede wszystkim, korzystając z maszyn oporowych, wzmacniać partie mięśniowe najbardziej zaangażowane podczas biegu: nogi, plecy, brzuch, pośladki. Dobrze będzie także zaprzyjaźnić się z lekkim sprzętem, którego jeszcze kilka lat temu próżno było szukać na siłowniach. Mam tu na myśli bosu, gumowe piłki i taśmy. Ćwiczenia z ich udziałem stymulują tzw. mięśnie głębokie, które również przydadzą się biegaczom. Sprawdźmy też, czy w naszej siłowni są piankowe rollery. Gorąco polecam również zajęcia grupowe, które są w ofercie praktycznie każdego klubu. Jest ich tyle, że można by o nich napisać osobną książkę – warto poszukać tego, co nam najbardziej odpowiada i instruktora, z którego stylem pracy będzie nam po drodze. Osobiście przez szereg miesięcy praktykowałem jogę, TRXy oraz zajęcia pt. zdrowy kręgosłup. I choć wiele razy cierpiałem katusze zarzekając się, że nigdy więcej i za żadne skarby, później jeszcze wielokrotnie korzystałem z wypracowanych tam elastyczność, siły i wzmocnionego core podczas biegania.

Rower jest wielce OK

Dla początkujących biegaczy i tych, którzy bieganie traktują jako hobby, a nie sposób na życie, z pewnością dobrym sposobem na trening zastępczy jest rower. I choć głosy na temat wpływu pedałowania na możliwości biegowe są różne – niektórzy trenerzy mówią o tym, że rower może na minus przekładać się na formę biegową – to umówmy się, że są to dywagacje zarezerwowane dla zawodowców i osób aspirujących do elity startującej w majorach. Większość z nas raczej do nich nie należy, nie ma więc co bać się dwukołowca napędzanego siłą mięśni, szczególnie jeśli traktujemy go jako aktywność uzupełniającą. Jazda na rowerze wzmacnia wydolność, stymuluje układ krwionośny i oddechowy, a więc – choć nieco innymi metodami – daje efekty porównywalne z bieganiem. Angażuje też nieco inne partie mięśni dolnych kończyn. Co więcej, rower jest bardziej łaskawy dla stawów kolanowych i skokowych. Dość powiedzieć, że jazda na rowerze stacjonarnym jest często wykorzystywana jako element rehabilitacji lub rozgrzewki w innych dyscyplinach sportu. No właśnie, z trenażerów można też korzystać również pod dachem, w zaciszu domu lub na zorganizowanych zajęciach, będąc niezależnym od kapryśnej aury.

Płynny cross trening

Innym sposobem na utrzymanie formy bez biegania jest pływanie. Treningi na basenie zwykle nie są tak powszechnie dostępne jak jazda rowerem. Kto ma w zasięgu pływalnię i nie cierpi na wodowstręt może rozważyć tę aktywność jako trening zastępczy. Pływanie pomaga utrzymać wydolność i angażuje wiele grup mięśni, przez co wzmaga zapotrzebowanie na dostarczaną energię. Jeśli obawiasz się, że w czasie przerwy od biegania może przybyć Ci kilku kilogramów, basen będzie dobrym remedium na Twoje obawy. Co ważne, pokonując kolejne metry w wodzie, Twoje stawy i kręgosłup pracują w odciążeniu zmagając się z oporem. To zdecydowanie pożyteczna okoliczność dla układu szkieletowo-mięśniowego, który podczas biegania, szczególnie po twardych nawierzchniach, jest wystawiony na ciężką próbę. Nic dziwnego, że basen, który jest uniwersalnym zaleceniem przy leczeniu wielu urazów ortopedycznych, świetnie sprawdzi się nie tylko jako trening alternatywny dla biegacza, ale również forma roztrenowania czy regeneracji po starcie.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Odstawienie cukru - jak je zaplanować, by nie zwariować?
Następny wpis
Atakując życiówkę: test formy przed zawodami
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu