fbpx
Porady dietetyczne

Suplementy diety czyli popularne „suple”

Sklepy z odżywkami rosną w naszym kraju jak grzyby po deszczu, wchodząc do jednego z nich nie trudno o zawrót głowy.
suplementy diety czyli popularne suple

Sklepy z odżywkami rosną w naszym kraju jak grzyby po deszczu, wchodząc do jednego z nich nie trudno o zawrót głowy.

Na regałach olbrzymie słoje, puszki, torby oraz małe fiolki, saszetki, pudełka i nie wiadomo na co się zdecydować. Co może się przydać, co będzie potrzebne, na co należy zwrócić uwagę? Za ladą przywita nas zapewne jakiś dobrze zbudowany człowiek, który poleci nam mnóstwo dobrze wyglądających rzeczy jednak wówczas nasz portfel może troszeczkę ucierpieć.Powinniście wiedzieć czego tak naprawdę potrzebujecie, a w sklepie jedynie zastanowić się nad firmą produkującą dany specyfik oraz jego formą(kapsułki, tabletki, proszek a może płyn?).

Obecnie na rynku dostępnych jest mnóstwo różnego rodzaju suplementów. Zaczynając od podstawowych preparatów witaminowych oraz węglowodanowych poprzez produkty uzupełniające niedobory minerałów czy aminokwasów, kończąc na bardziej zaawansowanych odżywkach takich jak kreatyna(wiele rodzajów), boostery azotowe, gainery, spalacze tłuszczu, ZMA i wiele innych. Jak odnaleźć się w gąszczu „supli” ? Najpierw musicie zastanowić się co właściwie chcecie osiągnąć poprzez trening? Ile razy w tygodniu ćwiczycie i jaka jest intensywność waszego wysiłku? Może doskwierają wam jakieś bóle lub coraz częściej jesteście zmęczeni, a na treningu nie macie przysłowiowego „prądu”? Na te pytania musicie sobie odpowiedzieć sami, natomiast ja postaram się przybliżyć wam kilka suplementów, które mogą się przydać podczas waszych sportowych zmagań. Wyczynowcy doskonale wiedzą czego potrzebują aby uzupełnić swoją dietę oraz wspomóc swój organizm podczas żmudnego i katorżniczego treningu, jednak odżywki nie zostały stworzone wyłącznie z myślą o nich. Każdy regularnie ćwiczący amator może, a nawet czasami powinien zażywać jakieś podstawowe suplementy, ponieważ przy dużym wysiłku fizycznym nie jesteśmy w stanie uzupełnić wszystkich substancji wyłącznie przy pomocy diety. Musielibyśmy jeść ogromne ilości mięsa, warzyw, owoców co jest w praktyce niemożliwe np. dzienna dawka kreatyny równa się 8-9kg wołowiny. Skupmy się jednak na podstawowych odżywkach, do których należą minerały, węglowodany i aminokwasy.

Na rynku można kupić wiele różnych napojów izotonicznych uzupełniających magnez, potas ,sód, witaminy z grupy B itp. ,są jednak dosyć drogie. Za 500ml picia trzeba zapłacić około 5 zł więc miesięcznie uzbiera się niezła sumka. Polecam zatem preparaty do rozrabiania w proszku np. CARBO (węglowodany spalane podczas wysiłku) to wydatek rzędu 20-30 zł do tego minerały w tej samej postaci 30-40 zł. Mieszamy oba składniki i mamy wspaniały napój po treningowy. Taki zestaw to około 50 litrów picia więc oszczędzamy sporo pieniędzy nie tracąc ,a nawet zyskując na jakości specyfiku. Można także stosować tzw. hipotonik czyli koncentrat zawierający witaminy, minerały oraz często również L-karnitynę (fachowy artykuł na jej temat znajduje się na naszej stronie), butelka 1l starcza na około 70 litrów napoju, a wartość produktu waha się pomiędzy 60 – 90zł.

Aminokwasy dzielimy na egzogenne, których nasz organizm nie potrafi wytworzyć samodzielnie oraz endogenne, które człowiek potrafi wyprodukować. Do tych pierwszych zaliczamy między innymi izoleucynę , leucynę oraz walinę, a odżywką zawierającą je jest popularne BCAA. Działa anabolicznie, powoduje lepszą regeneracje mięśni, dobrze wpływa na wytrzymałość ,polecam podczas wysiłków tlenowych i długotrwałych. Cena tego specyfiku zależy do jego postaci ( koncentrat ,tabletki, proszek) oraz od ilość w jakiej go kupimy i wynosi od ok. 40 do 140 zł. Jeśli biegacie tylko rekreacyjnie to nie polecam tego suplementu, ponieważ wasz organizm nie potrzebuje zwiększonej dawki aminokwasów gdyż wysiłek jest zbyt mały. Jeżeli startujecie w biegach ulicznych i ćwiczycie 4-5 razy w tygodniu to BCAA będzie dobrym zakupem. Bardzo ważny aminokwas endogenny to glutamina, ponieważ do prawidłowego funkcjonowania potrzebuje jej mózg, układ odpornościowy, przewód pokarmowy oraz mięśnie. Jest głównym budulcem naszych muskułów stanowi bowiem około 60% wszystkich aminokwasów obecnych w komórkach mięśniowych. Organizm sam ją produkuje jednak najpierw dostarcza ją do mózgu aby podtrzymać funkcje życiowe, więc podczas bardzo intensywnej pracy do naszych „mułów” glutamina może zwyczajnie nie dotrzeć . Powstają wtedy mikro urazy , a proces kataboliczny postępuje …Ten problem może rozwiązać suplementacja tym aminokwasem. Tę odżywkę można podzielić tak jakby na dwie części: L-glutaminę oraz peptyd glutaminy. Ta pierwsza działa szybciej, lecz po niedługim czasie jej poziom w organizmie drastycznie zaczyna spadać, natomiast peptyd dzięki wiązaniom stopniowo uwalnia czystą glutaminę, a co za tym idzie działa długotrwale. Aby prawidłowo przyswajać L-glutaminę należy zastosować zasadę mało a często(1-2g kilka razy dziennie), wiadomo najlepiej byłoby zakupić oba suplementy i wersję L brać tylko bezpośrednio po treningu w dużej dawce a peptyd rano. Jednak na polskim rynku wcale nie jest łatwo dostać ten drugi suplement, bardzo mało firm go proponuje, co innego za Oceanem… Trzeba wspomnieć o kosztach zakupu L-glutaminy, w zależności od postaci i ilości (150g-1000g) ceny wahają się między 50-200zł. Polecam większe opakowania w proszku gdyż starczają na długo przez co wychodzi nawet o kilkadziesiąt złotych taniej.

Podsumowując minerały czy hipotonik są przeznaczone dla wszystkich począwszy od biegających rekreacyjnie np. 3 razy w tygodniu, poprzez bardziej zaawansowanych amatorów oraz kończąc na wyczynowcach. Te odżywki to po prostu napoje izotoniczne uzupełniające wszystkie niezbędne mikroelementy. Jeśli chodzi o aminokwasy to są to odżywki dla bardziej zaawansowanych zawodników, którzy trenują często i systematycznie. Nie ma sensu brać BCAA i glutaminy podczas lekkiego wysiłku gdyż zwyczajnie organizm wydali nadmiar aminokwasów i ciężko zarobione przez was pieniądze wylądują w przysłowiowym błocie. Pamiętajcie suplementy to tylko dodatek do treningów, zdrowego trybu życia i diety. Nie zdziałają cudów, nie wyrzeźbicie mięśni, nie spalicie tłuszczu, nie zwiększycie siły, wytrzymałości bez ciężkiej i systematycznej pracy. Wymaga to silnej woli oraz samozaparcia, a odżywki niech dodatkowo was dopingują i wspomagają w treningu

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Razem
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Bieganie na czczo. Czy to ma sens?
Następny wpis
Jestem grubasem! Bezpieczne odchudzanie, część pierwsza
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu „przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule „Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu