Trening mentalny staje się integralną częścią treningu fizycznego. Obecnie większość wyczynowych sportowców praktykuje trening wizualizacyjny, który już na stale wszedł do dziennego programu dnia sportowca, zaraz obok treningu stricte fizycznego.
O ile współpraca sportowca z psychologiem już nie dziwi, to poprawa parametrów siłowych, tylko poprzez treningi wizualizacyjne może brzmieć mało wiarygodnie dla ludzi nie posiadających wiedzy z dziedziny psychologii sportowej. Wielu krytyków tej tezy uważa, że powszechne popularyzowanie korzyści płynących z wizualizacji ma wydźwięk komercyjny, który daje szanse zatrudnienia wykwalifikowanym fachowcom. Trudno natomiast podważać fakty i poddawać w wątpliwość rzetelne badania medyczne oraz prowadzone eksperymenty w tej dziedzinie.
Trening mentalny już od dawna wzbudza ogromne zainteresowanie. Jednymi z pierwszych, którzy postanowili zbadać to zjawisko byli dwaj Panowie – Orlick i Partington, którzy przeprowadzali szereg badań na uczestnikach igrzysk olimpijskich. Wspólnym mianownikiem najlepszych zawodników było wykształcenie takich specyficznych cech jak np. umiejętność koncentracji uwagi na ćwiczeniu czy też umiejętność kontroli emocji poprzez trening relaksacyjny. Co więcej, okazało się, że najlepsi zawodnicy wiązali swój sukces z wprowadzeniem do treningu elementów symulujących sytuacje startowe, lepiej radzili sobie również z sytuacjami stresowymi.
Wizualizacja jest wytworzeniem w wyobraźni, przyszłego obrazu wykonywanej czynności. Mówiąc bardziej dosłownie, po prostu staramy się wyobrazić sobie nasz przyszły start, odtwarzając możliwie każdy najmniejszy szczegół. Często oglądając chociażby zawody w narciarstwie alpejskim, możemy zauważyć, że zawodnicy parę minut przed startem, zamykają oczy, nakładają google i kask, po czym w miejscu balansują ciałem, wyobrażają sobie kolejno mijane bramki i wykonywane przy nich ruchy. Wielu sportowców wierzy, że próby wizualizacyjne pociągają za sobą rzeczywiste korzyści w trakcie samych zawodów.
Badania przeprowadzone przez naukowców Klinki z Cleveland w Ohio (Ranganathan VK, Siemionow V, Liu JZ, Sahgal V, Yue GH.), wyraźnie wskazują na to, że trening wizualizacji wpływa nawet na siłę mięśni! Przeprowadzono bowiem eksperyment w którym uczestniczyło 30 młodych ludzi. Podzielono ich na trzy grupy. Każda z grup przez 12 tygodni, ćwiczyła 5 razy w tygodniu przez 15 minut.
Pierwsza grupa miała za zadanie wyobrazić sobie trening małego palca u dłoni, druga grupa trening mięśnia dwugłowego ramienia, trzecia zaś nie wyobrażała sobie żadnego ćwiczenia, spełniała zadanie grupy kontrolnej. Uczestnicy z grupy pierwszej zostali poproszeni, aby skupić się możliwie jak najmocniej na testowanym mięśniu. Naukowcy mierzyli siłę mięśnia przed, podczas a następnie po sesji treningowej.
Rezultaty:
Grupa pierwsza (ćwiczenia małego palca) poprawiła swoją siłę mięśnia o 53%, natomiast grupa druga (ćwiczenia m. dwugłowego ramienia) poprawiła swoją siłę o średnio 13.4%. Wnioski brzmią wręcz niewiarygodnie, ale proszę zwrócić uwagę na pomiary kontrolne aktywności mózgu podczas wizualizacji. Siła wzrasta w momencie, w którym mózg jest bardziej pobudzony i wysyła silniejsze sygnały do mięśni. Korzyści treningu wizualizacji w tym momencie stają się oczywiste.
Naukowcy mają nadzieję, że trening mentalny stanie się również pomocny w leczeniu kontuzji oraz pomoże w procesie rehabilitacji. Pomimo tych optymistycznych wieści nie możemy zapomnieć, że na chwilę obecną nie ma substytutu, który zastąpiłby prawdziwe ćwiczenia siłowe. Są one wciąż najbardziej efektywną formą budowania oraz utrzymywania siły mięśni.