Przybiegła jako czwarta uzyskując rewelacyjny rezultat 32 minuty i 42 sekundy. Zabrakło jej jedynie 15 sekund do brązowego medalu Mistrzostw Wielkiej Brytanii, od złota dzieliło 40 sekund. Joanne Pavey, którą kibice powitali głośnymi owacjami na mecie stadionu Parliament Hill Field w Londynie, ma niepospolity talent i… 43 lata!
To nie przebłysk formy, ale dobra dyspozycja utrzymująca się na stałym, wysokim poziomie. O Brytyjce Jo Pavey było głośno w 2014 roku, kiedy w wieku 41 lat zdobyła złoty medal Mistrzostw Europy w Zurychu na dystansie 10 000 m. Różnica między nią a drugą w klasyfikacji Francuzką Clemence Calvin wynosiła… 16 lat. Ponadto Pavey była wówczas młodą mamą, zaledwie 11 miesięcy po urodzeniu drugiego dziecka! Pytana o przepis na sukces wskazywała szczęśliwe życie prywatne i ogromne wsparcie ze strony rodziny. Gavin Pavey – prywatnie mąż, a zawodowo trener i menedżer brytyjskiej mistrzyni – pomaga jej godzić obowiązki mamy i wyczynowej biegaczki.
Od 2014 roku nic się w tej kwestii nie zmieniło. Jo Pavey wciąż konkuruje z młodszymi od siebie zawodniczkami i okazuje się lepsza od większości z nich. Ostatni sukces miał miejsce 20 maja 2017 roku podczas popularnej imprezy Night of 10 000 PBs. Londyńska „noc rekordów” od 2014 roku ma rangę Mistrzostw Wielkiej Brytanii i przyciąga najlepszych biegaczy na 10 km, którzy rywalizują w kilku turach. Poziom jest bardzo wysoki i nie można licznyć na żadne taryfy ulgowe. Jednak kibice na stadionie Parliament Hill Field zapewniają gorący doping i wielu biegaczy poprawia swój rekord życiowy (Personal Best). W pierwszej dziesiątce kobiet aż 8 zawodniczek może pochwalić się nową życiówką! Wśród rekordzistek znalazła się w tym roku również Iwona Bernardelli (dawniej Lewandowska), która zajęła 8. miejsce wśród pań z czasem 32:55:06.
Dla 43-letniej Jo Pavey uzyskane w Londynie 32:42:93 nie było szczytem możliwości. Swój najlepszy rezultat na 10 000m – 30 minut 53 sekundy – Brytyjka uzyskała w 2012 roku na Stadionie Olimpijskim w Londynie. Miała wtedy 39 lat i wielu ekspertów powiedziałoby, że lata biegowej świetności ma już dawno za sobą. Nic bardziej mylnego! Jej najlepsze wyniki notowane są od 2003 roku, w którym świętowała 30. urodziny. Od tamtej pory pasmo jej sukcesów trwa nieprzerwanie. W przypadku Mistrzyni z Zurychu szybkość idzie w parze z wytrzymałością – w wieku 38 lat pokonała dystans maratonu w czasie 2:28:24 (Londyn 2011), natomiast jako 42-latka pobiegła półmaraton w 1:09:59 (Glasgow 2015). Dla porównania, w Polsce panie bardzo długo przymierzały się do złamania bariery 1:10. Udało się to dopiero w 2017 r., a autorką sukcesu była Karolina Nadolska (1:09:52, Poznań Półmaraton 2017).
Przykład brytyjskiej biegaczki pokazuje, jak bardzo względnym czynnikiem – mimo bezkompromisowych prawd zawartych w księdze fizjologii człowieka – jest wiek. Jo Pavey o lata pytać nie trzeba, ale za to wypada zapoznać się z listą jej imponujących wyników TUTAJ. Cyfry te przekonują, że zarówno Iwona Bernardelli jak i wielu innych biegaczy najlepsze lata mają dopiero przed sobą!