fbpx
Dla początkujących

Szybkie i skuteczne sposoby na pokonanie kryzysu

Znasz to uczucie, kiedy podczas długiego biegu masz wrażenie, że ktoś siedzi ci na ramieniu i podpowiada, żeby przestać? Mały, niewidzialny człowiek, który mówi: zatrzymaj się, nie warto, nie...
szybkie i skuteczne sposoby na pokonanie kryzysu

Znasz to uczucie, kiedy podczas długiego biegu masz wrażenie, że ktoś siedzi ci na ramieniu i podpowiada, żeby przestać? Mały, niewidzialny człowiek, który mówi: zatrzymaj się, nie warto, nie masz siły, za długo, za szybko, dosyć. To samo czujemy, kiedy zmuszamy nasz organizm do każdego innego wysiłku fizycznego. Słyszymy go nieustannie w momentach silnego zmęczenia, zawsze wtedy, kiedy wyjdziemy poza strefę komfortu. Sukces zależy od tego, czy potrafimy ten głos powstrzymać i nie poddawać się jego sugestiom. Nie bez powodu mówi się, że jeśli nie mamy siły biegać nogami, powinniśmy biec sercem.

Kryzys na zawodach, podczas intensywnych treningów i długich wybiegań jest zjawiskiem naturalnym. Każdy, kto przekracza swoje granice, czuje nieustanną chęć, by przestać i się zatrzymać. W ten sposób nasz organizm broni się przed zaburzeniem wewnętrznej równowagi. Musimy słuchać naszego ciała, bo czasami jest to sygnał zbliżającej się kontuzji, bądź naprawdę niebezpiecznego wyczerpania. Jednak w większości przypadków to lenistwo do nas przemawia i mówi nam, żeby się poddać. W takich przypadkach powinniśmy walczyć z całych sił, by powstrzymać te uporczywe myśli.

Poznaj skuteczne sposoby na to, by pozbyć się kryzysu. Wymienione przykłady pomagają przejść przez moment zwątpienia i rezygnacji. Umocnią twoją siłę psychiczną nawet w najbardziej trudnych momentach. Dzięki temu będziesz trenować skuteczniej i dawać z siebie więcej.

Wizualizuj

Natura dała nam ogromny dar – wyobraźnię. Dzięki niej możemy manipulować swoim nastrojem w każdym miejscu i o każdej porze. Wykorzystywanie wyobraźni w treningu daje bardzo dobre efekty. Jak to zrobić? Użyj swojej wyobraźni w momentach, kiedy czujesz, że już naprawdę nie możesz biec. Niektórzy wyobrażają sobie, że zamiast ruchliwą ulicą, biegną w pięknych parkach i lasach, inni wizualizują siebie finiszujących w największych maratonach świata. Bardzo poztywnie wzmacnia także widok wbiegania na metę i przypominanie sobie wszystkich emocji z tym związanych. Wymienione przykłady są pozytywnymi wzmocnieniami, które mogą dodać zastrzyku energii do kontynuowania biegu. Niektórzy jednak potrzebują zupełnie czegoś innego – adrenaliny. Brzmi to śmiesznie, ale naprawdę działa – wyobraź sobie, że ktoś cię goni, albo jak biegasz w lesie, że coś czai się za drzewem. W ten sposób możemy oszukać organizm i choć w minimalnym stopniu pomóc sobie przezwyciężyć kryzys.

Wyznacz nagrodę

Nagroda w bardzo dużym stopniu zachęca do pożądanego zachowania. W ten sposób wychowuje się dzieci, steruje zachowaniem dorosłych, a także tresuje zwierzęta. Dlaczego więc nie wykorzystać tej techniki w bieganiu? Przed pójściem na trening lub przed zawodami wyznacz sobie nagrodę, którą odbierzesz po zakończeniu. W momentach kryzysu intensywnie myśl o tym, co cię czeka, jeśli wytrwasz. Będzie to twoją dodatkową motywacją. Uwaga, nigdy jednak nie stosuj techniki kar. Zniechęcisz się do biegania i nauczysz swój organizm tego, że wysiłek często może kończyć się czymś negatywnym.

Doceń swój dotychczasowy wysiłek

Bardzo często to, co powstrzymuje nas przed zatrzymaniem się, to jest myśl, że tak dużo już udało się osiągnąć. Dlatego im krócej biegniemy, tym trudniej o motywację. Jeśli kryzys zdarzy się na samym początku, będzie nam trudniej go pokonać, niż gdyby zdarzył się pod koniec biegu. Kiedy więc czujesz, że ktoś siedzi ci na ramieniu i mówi, żeby się zatrzymać, pamiętaj o tym, ile już udało ci się osiągnąć. Przypomnij sobie moment wyjścia na trening – ile wysiłku trzeba było włożyć, żeby wstać z kanapy, jak trudne były pierwsze kilometry. Chyba nie chcesz tego zaprzepaścić? Taki wewnętrzny monolog pozwala nakierować myśli na właściwy tor. Docenisz swój dotychczasowy trud, więc opcja zwolnienia będzie dla ciebie mniej kusząca.

Zajmij czymś swoje myśli

Zajęcie się czymkolwiek podczas biegu jest bardzo popularną techniką motywacyjną wśród biegaczy. Przydaje się szczególnie podczas długich wybiegań lub zawodów. Dzięki temu nie skupiamy się na długotrwałym wysiłku, który prędzej czy później powoduje dyskomfort i ból. To, czym zajmiemy swoje myśli, zależy tylko od nas. Możemy liczyć mijające słupy, samochody lub drzewa, albo zająć się grą słowną. Wiele osób wykorzystuje ten czas, by przemyśleć listę zakupów, prezentów dla bliskich lub rzeczy do zrobienia. Ogranicza cię tylko wyobraźnia.

Określ krótkie cele

Jeśli czujesz, że zbliża się kryzys i coraz trudniej utrzymać ci założone tempo, zastosuj technikę krótkich celów. Nie myśl o tym, ile kilometrów zostało ci do przebiegnięcia, skup się na najbliższych dwóch. Wyznaczaj krótkie odcinki drogi, na przykład: do następnego zakrętu, jeszcze tylko jeden kilometr. Powiedz sobie, że jeśli po tym zakręcie będziesz się czuć źle, to się zatrzymasz. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że za zakrętem będzie kolejny zakręt lub kolejne drzewo i wyznaczysz sobie nowy cel. Przebiegnięcie trasy takimi małymi odcinkami pomaga w wielu kryzysach, ponieważ nic nie działa tak demotywująco, jak perspektywa długiego wysiłku przed nami.

Oszukaj organizm

Myśli mają duży wpływ na nasze ogólne samopoczucie. Zauważyć to można nie tylko w sporcie, ale i w życiu codziennym. Jeśli myślimy negatywnie, marudzimy i narzekamy, nie będziemy pełni energii i pasji życiowej. Podobnie jest podczas treningu, jeśli skupimy się na zmęczonych nogach i będziemy co chwilę powtarzać, że już nie możemy, to naprawdę nie będziemy mogli. Cała sztuka polega na tym, aby zachować pozytywne myślenie nawet w trakcie intensywengo wysiłku. Jeśli czujesz, że kryzys nadchodzi wielkimi krokami, zajmij swoje myśli czymś dobrym, na przykład: oddech mimo zmęczenia jest równomierny. Jeśli skupimy się na dobrych stronach i nie będziemy myśleć o bólu, nasz organizm uwierzy, że nie jest aż taki zmęczony, a my będziemy mogli kontynuować bieg.

Podobno, nie ma takiego kryzysu, którego nie można pokonać. Jeśli wysiłek jest na miarę naszych możliwości, to kryzys pojawia się w głowie, a nie w nogach. Pamiętaj, że tylko wyjście poza strefę komfortu przynosi największe rezultaty, a kryzysy i momenty zwątpienia są naturalnym zjawiskiem wśród sportowców. Jeśli nauczysz się je pokonywać i nie poddasz się negatywnym myślom, będziesz trenować skuteczniej. Głową steruj tak, by była twoim sprzymierzeńcem, a nie wrogiem. Pamietaj jednak, że przedstawione sposoby na pokonanie kryzysu powinno się stosować tylko wtedy, kiedy wiemy, na co stać nasz organizm. Nie możemy w ten sposób bagatelizować ważnych sygnałów ciała, gdyż może zakończyć się to kontuzją. Pokonuj więc kryzys rozsądnie.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Antybiotyki - brać czy unikać?
Następny wpis
Bieganie a rozwój osobisty

Powiązane artykuły

Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu