Kiedy zaczynamy przygodę z rolowaniem, to jeden z najważniejszych dylematów do rozstrzygnięcia. Na rynku mamy bowiem dostępny dość bogaty wybór sprzętu do automasażu, rolki o rozmaitej strukturze, twardości i kształcie, z różnego rodzaju materiałów, odporne lub nieodporne na poszczególne czynniki. W jaką rolkę w takim razie się zaopatrzyć, żeby nam długo, i co najważniejsze, właściwie służyła?
Co decyduje o tym czy rolka jest dla nas odpowiednia, czy nie? Na jakie rzeczy musimy zwrócić uwagę, zanim dokonamy zakupu? Oto kilka wskazówek:
Powierzchnia rolki: karbowana czy gładka?
Rolki o karbowanej powierzchni spełniają swoje zadanie podczas rozgrzewki. Można to porównać do pracy na tarce, gdzie wypustki działają punktowo na tkanki. Automasaż na takiej rolce pobudza krążenie krwi, dotlenia mięśnie. Ruchy powinny być szybkie i energiczne. Karbowane rolki sprawdzają się na dolnych partiach ciała. Niestety, nie są polecane do automasażu pleców, gdyż istnieje ryzyko podrażnienia kręgosłupa czy żeber, a pamiętamy, że podczas automasażu mamy rolować mięśnie, a nie kości.
Jeśli zależy nam na rozluźnianiu okołotreningowym, pracy na powięzi, punktach spustowych, niwelowaniu napięć mięśniowych spowodowanych treningami lub siedzącym trybem dnia, to wtedy naszym przyjacielem powinna stać się rolka o gładkiej powierzchni, na której praca będzie płynna, spokojna i dokładna, zsynchronizowana z głębokim oddychaniem. Taka rolka wskazana jest zarówno do nóg, jak i pleców.
Jeśli chcemy się rozgrzać na gładkiej rolce, to wystarczy przyspieszyć ruchy i wykonać na niej energiczny automasaż, tak jak robilibyśmy to na karbowanej rolce. To wszystko sprawia, że rolka o gładkiej powierzchni jest bardzo uniwersalna i można na niej stosować wszelkie techniki automasażu (o których wiecej w artykule >>> TUTAJ.
Jeśli gładka rolka, to o jakiej twardości?
Oto jest pytanie, ponieważ od odpowiedzi na nie zależy czy rolka stanie się naszym przyjacielem, czy wyląduje w kącie za złe sprawowanie i więcej nie odzyska naszego zaufania. Generalnie, jeśli zaczynamy przygodę z rolowaniem, standardowo poleca się bardziej miękką rolkę MOVO Optimum. Aczkolwiek może tak się zdarzyć, że ktoś z natury jest osobą odporną na ból i potrzebuje silniejszych bodźców, wtedy polecamy rolkę twardszą MOVO Hard. Zasada jest następująca: rolka nie może być zbyt miękka, nie może się odkształcać podczas rolowania, przez co automasaż byłby jak głaskanie. Z drugiej strony rolka nie może być także zbyt twarda, tak że przy rolowaniu musimy zaciskać zęby i wstrzymywać oddech z bólu, przez co będziemy spinać mięśnie i nie będziemy w stanie skupić się na dokładnym, głębokim masażu. Twardość rolki w skali bólu od 1 do 10, gdzie 1-nic nie boli, natomiast 10-graniczny ból, powinna być około siódemki, przy czym masaż powinien odbywać się na rozluźnionym mięśniu, przy jednoczesnej pracy z głębokim oddechem i możliwością płynnego, spokojnego i wolnego ruchu.
Czy kształt rolki jest ważny?
Kształty rolek możemy spotkać różne. Główny podział, to: klasyczna rolka, podwójna piłka i piłka.
Po co takie różności? Czy klasyczna rolka nie wystarczy?
Na początek na pewno tak. Znów podpowiedź dla początkujących: przyjmujemy zasadę “od ogółu do szczegółu”. To oznacza, że jeśli zaczynamy przygodę z rolowaniem, wybieramy klasyczną rolkę, na której nauczymy się automasażu i przyzwyczaimy do rolowania nasze mięśnie. Potem, do bardziej szczegółowej pracy możemy zaangażować kolejno: podwójną piłkę i piłkę. Podwójna piłka stworzona jest przede wszystkim do masażu pleców, jej wyprofilowany kształt chroni nasz kręgosłup, a dwie kule mogą przy tym głębiej “wbić się” symetrycznie po obu jego stronach i rozmasować bolące miejsca od odcinka lędźwiowego, aż po kark, gdzie gromadzi się wiele napięć. I na koniec piłka, dedykowana do najbardziej szczegółowej pracy na wybranych partiach mięśniowych, która zadba o nasze punkty spustowe i miejsca, gdzie klasyczna rolka nie ma szans dotrzeć.
Więcej o przeznaczeniu każdego kształtu można przeczytać tutaj >> MOVO wszystkie produkty.
Zachęcamy do praktyki! MOVO training.