fbpx
Wokół biegania

Gdzie na biegowy urlop lub weekendowy wypad? W Bieszczady!

Wiele osób, które znam z dużym wyprzedzeniem planuje swoje wakacyjne wojaże. Akurat zdecydowana większość moich znajomych wybiera kierunki,…
Bieszczady to idealny kierunek na biegowy urlop.

Wiele osób, które znam z dużym wyprzedzeniem planuje swoje wakacyjne wojaże. Akurat zdecydowana większość moich znajomych wybiera kierunki, gdzie zamiast leżenia i “all inclusive”, można aktywnie spędzić czas. Do tego również będę próbował przekonać tych niezdecydowanych w kwestii tego, gdzie można i jak można. Artykuł ten otwiera dłuższy cykl, bo miejsc w Polsce wartych odwiedzenia, gdzie trasy biegowe zapierają dech w piersiach, jest bez liku. Ciężko jednak jechać w ciemno i nie popełnić masy błędów, które popełniłem sam, pierwszy raz udając się w Bieszczady.

Bieszczady przez kilka ostatnich lat zyskały miano miejsca kultowego. Nie tylko ze względu na to, że po prostu jest tam ciekawie i atrakcyjnie biegowo, ale przede wszystkim dzięki robocie, którą wykonał Mirosław Bieniecki wraz ekipą, organizując w Bieszczadach legendarny Bieg Rzeźnika. To ta impreza rozpala do czerwoności głowy tysięcy biegaczy z całej Polski i świata, i to dla niej do Cisnej, pomimo makabrycznego dojazdu, niczym na święto zjeżdżają całe rodziny. Nie o Rzeźniku jednak miało być, ale o tym, gdzie warto spędzić urlop. Sam jednak rozumiesz, że ciężko pisać o Bieszczadach w kontekście biegania i nie wspomnieć o trasach Rzeźnika, które stanowią wisienkę na torcie bieszczadzkich biegowych wyzwań.

Idea serii “Gdzie na biegowy urlop lub weekendowy wypad”

Na łamach TreningBiegacza.pl dzielimy się z Wami wiedzą na temat treningu, kontuzji, odżywiania, czyli wszystkiego tego, co trzeba wiedzieć, aby skutecznie i bezpiecznie wdrożyć się w bieganie. Próbując jednak przeszukiwać sieć przed moim tegorocznym urlopem, ciężko było mi się natknąć na kompleksowe materiały dotyczące miejsc, gdzie można fajnie potrenować, a i rodzina nie będzie przy tym poszkodowana, bo znajdą się dla niej różnego rodzaju atrakcje. Stąd też pomysł, aby przygotować taką kompleksową bibliotekę miejsc i również Ciebie droga czytelniczko, drogi czytelniku zachęcić do tego, aby podzielić się takim opisem. Jeśli będziesz chętny, napisz do mnie: [email protected]

Nocleg

Rok 2020 dla wielu osób bez wątpienia będzie traumą. Pandemia, lock down i strach przed nieznanym sprawiły, że zaszyliśmy się w domach, a na urlopy raczej wybraliśmy, w przeważającej mierze, krajowe ośrodki. I w sumie dobrze. Nie ma tego złego, bo to też m.in. skłoniło mnie ku kierunkowi Bieszczad, które z jakiś nieznanych mi powodów od lat omijałem szerokim łukiem.

Rada nr 1
Lokum szukaj z dużym wyprzedzeniem. Majowe i czerwcowe poszukiwania skończą się tym, że albo nic nie znajdziesz, albo będziesz płacić jak za złoto. Zdecydowanie, do urlopu w Bieszczadach zacznij przygotowania już w styczniu, lutym – tak samo, jakbyś wybierał się za granicę.

To był pierwszy błąd jaki popełniliśmy. Zaczęliśmy poszukiwania noclegu w czerwcu, gdy wszystko już było dokumentnie zajęte. Jakimś cudem, fartem, nie wiem udało się dzięki sieci powiązań ze znajomymi z Facebooka namierzyć Osadę Chytrysówka (foto poniżej). Bajeczne miejsce położone pomiędzy Baligrodem i Bystre na trasie Wielkiej Pętli Bieszczadzkiej.

gmxQ C IiTlIyWkxp CcCrwTl FTyX8n6oYX008kgmY7jD52yiKnfGbO jvnjZVKmXeDmr2ZeEfvMRytRAkZRxkER2R
Osada Chytrusówka leży pomiędzy Bystre a Baligrodem.
R4n6rdXXOlPrOjztg8 5oaJne Pp31j8Hw9PjCxh 5ytlQTC42TzqXew Z pfRPQ6cqOZqax4dU60fG1cA5fxP5X6I
Bieszczady, Osada Chytrusówka.
4ah2Yudksa0KVKSjjLasjkaXuK 9A4x8hvtxkp38SMmY4zDpux9LWWRNTC2yKwDZKwg2 n6EvuBeb lLH01iXWzye9US6zVBsa0webizkLOF4DA1TcqSXaBFizvTb4mP38vS5pA
Miejsce na imprezy w Chytrusówce.

Rada nr 2
Szukaj noclegu tam, skąd będziesz miał najbardziej dogodną miejscówkę do wyjścia na trening.

Tak, to była nasza największa zmora. Wszędzie, gdzie chcieliśmy się udać, było trzeba najpierw podjechać samochodem. Niby niedaleko, 6km do sklepu, aby kupić coś do jedzenia, lekko ponad 12km do Cisnej, która okazała się idealną bazą wypadową zarówno do wyjścia na trening, jak i piesze wędrówki.

Nie powiem, Osada Chytrusówka jest piękna, do dyspozycji masz cały domek, w którym może spać nawet 7 osób. Gdy jest zimno, śmiało możesz rozpalić w kominku, jest rewelacyjnie, ale są i mankamenty:

  • zero internetu i zasięgu telefonu – wiem, niektórym to potrzebne, aby odciąć się od zgiełku codzienności, ale z drugiej strony, ja nie muszę ciągle korzystać, zwłaszcza na urlopie, ale wieczorową porą chcę jednak móc choćby przygotować sobie trasę biegu na następny dzień – tu tego nie zrobisz,
  • jest drogo – 500 zł/dobę – przy 4 osobach to sporo, ale przy 8 robi się znośnie.

To tyle, jeśli chodzi o mankamenty. Czas na jakieś konkrety.

Jeśli jednak zdecydujesz się zatrzymać gdzieś w okolicy Bystrego lub w samej Chytrusówce to jedna jedyna trasa, jaką udało mi się znaleźć, biegnie spod samej Chytrusówki do drogi asfaltowej w lewo (około 300m asfaltem), a następnie w prawo już szutrem do góry.

Trasa początkowo nie jest łatwa, pierwszy rozgrzewkowy kilometr to 100m w pionie, ale później jest już tylko lepiej. To idealna trasa dla osób, które chcą pobiegać po górach, ale niekoniecznie chcą się od razu wybrać na trudną technicznie trasę. W przypadku tej trasy (całkowita długość 17,82km), ponad 14km to szeroka, szutrowa droga przez las, a ostatnie 3km to powrót asfaltem do Chytrusówki. I to jakby jej największy mankament. Wielka Pętla Bieszczadzka, przynajmniej w okresie kiedy ja tam byłem, jest bardzo mocno obciążona. Droga jest wąska, jeździ po niej wiele tirów z drewnem, brakuje pobocza. Bieg nią nie należy do przyjemności, aczkolwiek 2-3km dobiegu do jakieś trasy można jakoś przeżyć. Uczulam jednak, że jakby ktoś planował wypoczynek rowerowy i planował podróżować WPB to przyjemności będzie z tego tyle, co nic.

Trasa nr 01 – Chytrusówka (Bystre) – Jabłonki – Bystre

VSuNd4 vN8L ftHeugGS9 2T4TNgfhzoXS
Profil trasy nr 01.
yGVhHPbvtMFAIEXKsXsB7P6lyTjuJO
Na trasie nr 01.
k1jh4 zEcSWum3Z7V3Mks1hzMWFOsL4nVyH74CRTyEAaPZc1gq1Ty4BHwUQSXMv5y A5S75cSLpFVW16AylmbUfrrpc0qVm5keIFUU7R7kjUJbaYq bSZAHRg0vd88lX1ngdZTY
Bieszczadzkie ścieżki.
mGxbIZeuVPmxalGKtrVZRTwxx7HJcXiACyBW 9QWGO5 9mVYd8SfTwix gWBJx3TgdBP9 7jedYmeDkCeYwbSA sCqgSiZGW2AGzAA8BijBj4dDq 2nidg456eW5wt2UY17mHGI
Trasa nr 01 jest idealna dla tych, którzy chcą pobiegać po górach, ale niekoniecznie w trudnym technicznie terenie.
3rAPkhZbcfm47QEyh2vdBk9GiWWm7ojVLvnpNgiAOn nq9GBaMzADyT1G4Q1sszt v1OiGeKkvPnpdLXLMuiMem9WT0aDuzVTe68TIPJH1eoeZwzgydON5oDR zi4cL9rvnTbuQ
Planując miejsce pobytu, sprawdź odległość od szlaków.

Rada nr 3
Jeśli nastawiasz się na bieganie po trasach biegów Rzeźnika – wybierz na nocleg Cisną. Przez cały okres wypoczynku praktycznie nie ruszysz samochodu.

Czy znajdę coś na drugi zakres?

Znajdziesz.

Ponownie Cisna okazuje się w tym względzie idealna. Cała okolica upstrzona jest szlakami rowerowymi. Częściowo jest to podniszczony asfalt, czasami zwykła szutrówka. Zawsze jednak jest to bezpieczna, szeroka droga, po której nie jeżdżą samochody (nie licząc tych wywożących drewno z lasu – a mam wrażenie wycinka tam idzie na całego). Z powodu tej wycinki część szlaków zostało zmienionych, na szczęście nie tych rzeźnickich.

qIHa4GBkOQ27nW3i823E6lugy57xfcxlJ0N4bTja6 OInsg Os7 Tk38ecAz7ba8kSp6CXVroFgqNiVtzw8BgKvGCoeCMolaZq5y7pDql3 5OOInqK2Lk PWCQm LNKaQFg5qto
Obejście żółtego szlaku z powodu wycinki.

Wróćmy jednak do naszego drugiego zakresu, o ile ktoś zamierza robić takie jednostki na wakacjach. Te najlepiej wykonywać na trasach rowerowych, łatwych technicznie, bo tu liczy się tempo.

Rowerówka zaczyna się niemal w centrum Cisnej. Skręt w prawo za rzeką, przy knajpie, która nazywa się Szynk na Zamościu. Tak przy okazji – to najlepsza knajpa w jakiej przyszło nam jeść przez te 9 dni pobytu, a odwiedziliśmy ich sporo. Warta odwiedzenia również pozostaje sławna Siekierezada.

Początkowy przebieg rowerówki, jest łagodny, ale po 500 metrach będą dwa naprawdę upierdliwe podbiegi, sugeruję zatem poczekać do 3 kilometra z rozpoczęciem ewentualnego drugiego zakresu. Później będzie zdecydowanie mniejsze nachylenia do pokonania. W przypadku tej trasy biegłem 6km w jednym kierunku i 6 spowrotem. Trasa ta jednak pokrywa się częściowo z Biegiem Rzeźniczka, możesz zatem tą szutrówką biec nawet 15 kilometrów w jedną stronę. O trasie Biegu Rzeźniczka za chwilę.

N4Wg72i UcFBGsLeX363KVfeJlXLmJf6 3cuX03LdtnMgbgBVaTOF58xxApM qA pbm2HXUq4sWAc ifkySfeC5CpQARbUzywFWbjKa6ZC7t3wgaFDEl7wFUJX96NdsSRzLRoBc
Trasa rowerowa.
MtrAenJhcZcO8uy6w2K5a7CbU
Trasa rowerowa.

Trasa nr 02 – Cisna

wbBbQCoJOw1NQP 3kmvtgA CqwWMfE9GNM2VH3RSInJSeTcH09LUb6HcJTkt3p8UGRXwDBcPHS1IN8npoDcfyn Nih 2InDjCESvjYza4aWq bN0naKkq69B 7CDn7i7q uP7 8
Profil trasy nr 02.

Rada nr 4
Zanim zdecydujesz się przebiec trudniejszą technicznie trasę w jakichkolwiek górach, spróbuj najpierw ją po prostu przejść. To zaoszczędzi Ci sporo nerwów.

Poznaj Rzeźniczka

Nie bez przyczyny na początku tego artykułu wspomniałem o cyklu biegów Rzeźnika, bo Bieszczady to Rzeźnik, a Rzeźnik to Bieszczady. Nie mogłem zatem darować sobie próby zmierzenia się z niemal najkrótszym dystansem, tzw. Biegiem Rzeźniczka.

pmlL2KckC1zW2Y0xDc8Ttf2SB10oq53tU2eoc8 W9EtduTI2h4RYKAilfxYDxcG pUNa7bN 1LYggfCTit1puqLgEHaHdxnXb9rqxK6AAPIMMxNzX0yGNVXldkuwv9hqi6QR3 M
Start biegu – Orlik w Cisnej.

Ten całym swoim przebiegiem pokrywa się z czerwonym szlakiem, startując w centrum Cisnej z orlika (tu rada – wbiegnij na tory, w prawo i zaraz za rzeką znajdziesz czerwony szlak). Naszukałem się tego wlotu co niemiara. Pierwsze dwa kilometry będziesz miał przez las, wypatruj oznaczeń czerwonego szlaku, bo łatwo w tej sieci różnych ścieżek zgubić tę właściwą. Po około dwóch kilometrach dobiegniesz do szerokiej trasy rowerowej – w prawo będziesz miał na Majdan, ty biegniesz w lewo. Ponad 10km będziesz biegł tą rowerówką (dokładnie tą samą trasą co trasa nr 02). Na 12 kilometrze wypatruj ostrego skrętu w prawo w las. Tu zaczniesz prawdziwą przygodę z Rzeźniczkiem.

Podbieg na Fereczatę ma niespełna 3km, ale były to 3 najdłuższe i najbardziej bolesne kilometry w trakcie całego mojego pobytu w Bieszczadach. Fereczata liczy 1102 metry i rozciąga się z niej piękny widok.

VunMFMmFPNBtFenKB1XPPtS5Ec FlnQm6QmfFl6NyIaBTMF6iZqIzioF8 VquXuEUl6thefXWc8DWP59s3HTGhbjAUbNne4jRDRBG3oGAJ8HypS2pX3DJ 74oM751TaD82FPchM
Fereczata zdobyta!
NaGqQxndXAK5rBy7Qx55gapNtZzGjBo1VyV7xONeYf0RBz0PTL5 yaaVs9 gsgTMDN9GR D0PfrwTam4J5cdZpVlysZUJXLsc4CtSUhs2HR3LYwlpJLfihyMA2kCcroAKOqc0us
Widok z Fereczaty.

Po zdobyciu Fereczaty bieg jest zdecydowanie bardziej przyjemny. Nie ma już takich przewyższeń, szlak nie jest trudny technicznie, choć nie powiem zdarzają się odcinki, gdzie praktycznie nie ma gdzie postawić stopy.

Od Fereczaty masz do pokonania kilka znanych wzgórz: Okrąglik, Duże Jasło, Szczawnik, Małe Jasło. W zasadzie jak minie się Duże Jasło trasa zaczyna opadać w dół. Początkowo nieśmiało, a po minięciu Małego Jasła coraz bardziej drastycznie, by na 25 kilometrze przeobrazić się w niemal pionową ścianę. Ostatni kilometr to trasa, którą już znasz, bo od tego lasku rozpocząłeś pętlę. Wróć do punktu wyjścia i masz zaliczone.

Trasa nr 03 – Bieg Rzeźniczka – start Cisna Orlik

OV cHxMUtZN6ZXtN4xMcQfvGIrH7vlEFm1 QZl7IO8X57W vtqHQ1AnYAlxp2Mr44ver5crsW3AVpUrv6Vb2bbZtqg guv4TezthcDG32hmtx5NfaQmyRV3Xu8mPEX2r3n CmMI
Profil Biegu Rzeźniczka.
vX XsUxt5fpcUZDMIJH7yM1Trf8GGNNnKNxuZvyuiurNd MLVdUqVBB54kqd9rTmjHT4QKYqixATPiWuqTiJne2A5ipcFy5dwH85ApTPG54PyxgHRkOWfucneq4PfXpRbiY1U M
Przebieg trasy Rzeźniczka.
Widok ze Szczytu Okrąglika.

Inne biegowe atrakcje

Nie sposób w trakcie tak krótkiego urlopu spenetrować wszystkiego, co warte jest zobaczenia na biegowo. Wrócę tam jednak, bo bieszczadzkie trasy mają wiele do zaoferowania. Udało nam się dodatkowo w tym czasie wejść na Połoninę Wetlińską, ale tu musisz się liczyć z kilkoma komplikacjami.

Przede wszystkim, mieszkając w Cisnej, autem musisz podjechać do Kalnicy, tam je zostawić i busem pojechać do Brzegów Górnych – stamtąd możesz wybrać czy iść na Wetlińską czy Caryńską. My wybraliśmy Wetlińską. Wejście jest dosyć męczące, natomiast po 2 km wspinaczki Twoim oczom ukażą się niebywałe widoki. Będzie co podziwiać.

6gI7Prs9mxeRsNvKNXsOvSymvr1Euu4m
Połonina Wetlińska.
phzM6VBuicqyfGSd2aXyJXWOqbcu2Az2OQ3Su MvThuvQ6nFCSCG3f73nZYlsZ8Vb5ek3yBQthKInhCAUHUDKaql1trpEUXs7Fd9qnq7F 48Y vFBbNgHOGoSQL7HQc78XsURYs
Połonina Wetlińska.

Niestety, ten szlak to chyba najchętniej wybierany kierunek przez większość turystów, nie zaznasz tu spokoju, ani swobody biegu.

Drugim, zdecydowanie mniej uczęszczanym kierunkiem jest Tarnica. No może na jej szczycie faktycznie ludzi jest od groma, ale jeśli zostawisz auto na parkingu w Wołosate i stamtąd udasz się czerwonym szlakiem w kierunku Rozsypańca, Halicza i Kopy Bukowskiej, to przez długi czas możesz nie spotkać żywego ducha. Trasa wręcz idealna na wdrożenie się w bieganie po górach.

Trasa nr 04 – Wołosate – Tarnica – Wołosate

97OEdtlUbk24muXzmz6um2a4ybj s9HgppztZAISP7E6pWsG xqXtPrK0eTxm02BU 3YQVUyr6YF5Mf9mF7osl1IbQRlFAjpHVcp6F btp5BXeWAuoD54 V28tIm9DSK1WMitIM
xzMjthqhljgPDy7o1VLICeqGoXqVjZ JjJT8Dzh7B rzn
Trasa na Tarnicę.
SWmtDcEoIehxLe ap9aY3HHKNcMl2nDEZ hvZVpNv6zSvO3bWhwpB195itUGlZsmbXqN3pNs2Y9norB0UKevbYbw7ckJSNBJVn6W0yJeNfnFf hnYak34LuwjkXLPv nupDgOfo
Widok z Tarnicy.

Tym wypadem zakończyliśmy bieszczadzką przygodę. Z pewnością wrócę tu jeszcze, bo sporo z miejsc, których nie odwiedziliśmy, warte jest zobaczenia. Poniżej zapraszamy dodatkowo na uzupełnienie tekstu przez Martę Dębską, która Bieszczady zna, jak własną kieszeń. Z pewnością z tych kilku tras wybierzesz coś dla siebie.

Koniecznie w komentarzu podziel się opinią na temat rozpoczętego cyklu i ewentualnie napisz do mnie, jeśli sam chciałbyś stworzyć taki artykuł i opisać “swoje ulubione miejscówki”.

Jak zorganizować własnego Rzeźnika?

We wstępie wspomnieliśmy o tym, że trasy Rzeźnika stanowią wisienkę na torcie naszych biegowych wyzwań w bieszczadzkiej szacie. Kto by nie chciał wydać z siebie triumfalne Przebiegłem/am Rzeźnika!? Aż ciarki przechodzą, prawda? Jednak, co jeśli nie mamy pakietów startowych? A może nie odpowiada nam forma zawodów w “pocovidowej” rzeczywistości? Przecież medale nie stanowią o tym, czy możemy “nazwać się” śmiałkiem danego dystansu, czy też nie. Stąd też, powstał pomysł o samodzielnym przygotowaniu samozwańczego Rzeźnika, który może okazać się najciekawszym biegowym wyzwaniem do tej pory.

Ekipa sześciu ultra śmiałków na trasie.
Ekipa sześciu ultra śmiałków na trasie.

Rada nr 5
Wiadomo, że klimat biegów ultra tworzą pozytywni ludzie. Tym samym, warto jest sprawdzić wśród znajomych i lokalnych grup biegowych (offline, czy na grupach na Facebook), czy ktoś nie byłby zainteresowany wspólnym weekendowym wyjazdem na biegową wyrypkę. Możemy zaskoczyć się, ilu jest fantastycznych ludzi z podobnymi pasjami, a w grupie łatwiej coś konkretnego zorganizować i może okazać się to naprawdę fenomenalnym wyjazdem. Nic nas nie kosztuje spytać, możemy tylko zyskać.

Tak było też w moim przypadku. Cześć, tu Marta i gościnnie piszę ten akapit, by podzielić się z Wami swoimi przeżyciami, gdy wraz z 5 śmiałkami podjęliśmy się wyzwania przebiegnięcia klasycznej trasy Rzeźnika, tj. czerwonym szlakiem z Komańczy do Ustrzyk Górnych. 

Dlaczego ta trasa? Naszym celem było przede wszystkim dobrze się bawić i nacieszyć oczy jak najpiękniejszymi widokami, więc postanowiliśmy na klasyczną trasę przez Połoniny, a nie tegoroczną pętlę.

Widok ze Smerka na Połoninę Wetlińską.
Widok ze Smerka na Połoninę Wetlińską.

Trasa nr 05 Komańcza – Cisna – Smerek – Brzegi Górne

(w dalszej części artykułu dowiecie się, czemu została skrócona)

  • Długość 66km
  • Wzrost wysokości 3,129m
  • Skala trudności – 7 (jeśli jest dużo błota), 6 (jeśli błoto nas oszczędzi)
Trasa Rzeźnika.
Trasa Rzeźnika.
Profil trasy Rzeźnika.
Profil trasy Rzeźnika.

Ekipa

Poczta pantoflowa działa cuda i mimo tego, że zaczyna się od Hej, może byś chciała przebiec Rzeźnika? w formie żartu, to w jakiś magiczny sposób nabiera kształtu. Nim się obrócimy, jedziemy w małym samochodziku w 6 osób z przeróżnych stron Polski –  sędzia, programista, finansista, żołnierz, zawodowa biegaczka i menadżerka. Jako, że na start do Komańczy jechaliśmy w 5-osobowym samochodzie w ciemną i deszczową czerwcową noc, pierwsze poznanie i przełamanie lodów zaliczone. Teraz, zostaje tylko przebiec ponad 70km.

Ekipa finiszująca w Brzegach
Ekipa finiszująca w Brzegach

Zakwaterowanie

Zazwyczaj może być z tym problem, dlatego gorąco polecam zaplanować z rocznym (!) wyprzedzeniem, że np. 2 razy w roku zagościmy w Bieszczady. Jeden ze znajomych, co roku rezerwuje domek w Baligrodzie na imprezy Mirka Bienieckiego, tj. Rzeźnik i Ultramaraton Bieszczadzki. Świetna lokalizacja – blisko do Cisnej, a jeśli ktoś nie ma samochodu – na trasie funkcjonują prywatne busiki, które pozwalają dostać się piechurom i biegaczom na szlaki.

Logistyka i przepaki 

Nie od dzisiaj wiadomo, że bieganie ultra w górach to nie siła mięśni, a odpowiednia strategia i taktyka. Zwłaszcza, ta logistyczna. Co pić, co jeść? Jako, że całkowicie sami zorganizowaliśmy sobie tę biegową wyrypkę, musieliśmy liczyć na samych siebie. 

Po pierwsze, nasz sędzia (Sławek) dzień wcześniej wybrał się na przebieżkę na Chryszczatą, gdzie zostawił schowane butelki z wodą / izotonikiem, co pozwoliło na uzupełnienie płynów po pierwszych 2 godzinach biegu. 

Kwestia transportu okazała się wyzwaniem, ale udało nam się to zaplanować następująco – wraz z żołnierzem (Kamil) i biegaczką (Kasia) przyjechaliśmy do Cisnej, gdzie zostawiliśmy samochód, gdzie w bagażniku czekał na wszystkich wcześniej przygotowany set na przepak nr 01. Z Cisnej zabraliśmy się samochodem z finansistą (Maciek) do Komańczy. Tutaj, na campingu wsiadł Sławek i programista (Piotrek), z którymi pojechaliśmy na parking pośrodku niczego jakieś 10-15 min od campingu. 

Co więcej, na 50km w Smerku – czekała na nas rodzinka Piotra z całym przepakiem, mogliśmy również zostawić w Smerku w sklepie, ale zdecydowaliśmy się na wykorzystanie okazji spotkania z bliskimi. Kolejnym punktem były Brzegi, które okazały się nieoficjalnym finiszem biegu… ale o tym za chwilę. 

Rzeźnik w 6 wersjach

To był nietypowy Rzeźnik – całkowicie nasz, który nie tylko dał nam wspaniałą lekcję o przyjaźni i wsparciu kamratów na trasie, pozwolił poznać 40 różnych rodzajów błota, ale przede wszystkim pozwolił oderwać się od “pocovidowej” rzeczywistości. Piękne było to, że każdy z nas zakończył ten bieg w innym momencie – okoliczności nie były równie pozytywne, ale każdy sam wyznaczył swoją własną granicę i tym samym, niby przebiegliśmy klasycznego Rzeźnika – a tak naprawdę, każdy z nas wyniósł z tego przeżycia zupełnie inny bieg. Dla przykładu, ja skończyłam w Brzegach. Po prawie 10-godzinnej walce z błotem przez pierwsze 50 km (!), wdrapałam się na Smerek by zobaczyć nasze piękne Połoniny (WOW!) i schodząc do Brzegów, powiedziałam dość. Wchodzę do strumienia. Już drugi raz w ciągu jednej wyrypy. Zakładam czyste ciuchy. Jem pomidorówkę. Maciek i Piotrek przyjeżdżają busem z Wetliny. Oni też zeszli. Sławek zszedł w Smerku, a Kamil ze zwichniętą kostką w Cisnej. Kasia w trasie, zostaje jej kilka kilometrów do Ustrzyk, odbieramy ją po 19 po 75km … BRAWO KASIA! Przytulam każdego z osobna. Jest we mnie ogromna radość, zmęczenie i wdzięczność za to, że dzięki bieganiu spotykam tak wyjątkowe osoby. Dziękuję każdemu z osobna za zorganizowanie tak fantastycznego wypadu! To był prawdziwy Rzeźnik! Lekcja przyjaźni, wsparcia i pokory.

SgJ29bIIJ9E4q RRxLsYc nvCnoZxn0q7pW40jmLgE68 xUCuWaVqHW3zKhuGD3xRfvGk9Zu94yH7ZRAaF64pgKev Myxb6 V
Walczymy do samego końca! Podejście na Jasło.

Rzuć wszystko, jedź w Bieszczady!

Utożsamiamy Bieszczady z bezkresem połonin, spokojem i poczuciem jedności z przyrodą. Ile to już razy żartowaliśmy, że czas najwyższy rzucić wszystko i wyjechać w Bieszczady! Nie czekajmy dłużej. Wystarczy spędzić tam kilka dni, aby móc zachłysnąć się pięknem gór, które aż proszą się o przywitanie wschodu słońca z opustoszałych wtedy szlaków. 

Mamy nadzieję, że pierwszy post z serii “Gdzie na biegowy urlop … “ przypadnie Wam do gustu i koniecznie, podzielcie się swoimi wrażeniami ze swoich bieszczadzkich przygód. Nie ma chyba lepszego podsumowania niż słowa “hymnu” Rzeźnika:

Biegnij, biegnij żwawo
górami, lasami
Nad strumykiem przeskocz
chyl się pod drzewami
Ku górze, ku niebu,
w dolinę, ku mecie
medal co tam czeka,
co najdroższy na świecie.
(Wiewiórka na drzewie – Rzeźnik)

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Razem
0
Shares

(1) Napisz komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
58. Bieg Westerplatte – Gdańsk wirtualnie
Następny wpis
ASICS zaprezentował nową kolekcję biegową AW20’
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu „przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule „Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Krok 1/5 - BIEGACZ
      Opowiedz jakie masz cele a powiemy Ci jak długo pożyjesz...

      Chcesz wiedzieć, jak Twoje bieganie wpływa na długość Twojego życia? Odpowiedz na kilka pytań, a odkryjesz, ile lat możesz zyskać dzięki swoim nawykom biegowym! Rozpocznij quiz teraz!

      Krok 1/5 - BIEGACZ

      Jak długo biegasz?

      wybierz opcje poniżej

      Jak często biegasz?

      wybierz opcje poniżej

      Bieganie jest najprostszym sposobem na ruch

      Pamiętaj jednak, że jak większość sportów bieganie bez odpowiedniego planu i przygotowania może prowadzić do znięchęcenia i kontuzji.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu