fbpx
Odzież

Energetyczna bluza Yellow Crystals Pro od Nessi – test

Debiut jesienno-zimowej kolekcji ubrań Nessi trafił w dziesiątkę. Jeszcze do niedawna w Polsce nie było widać nawet najdalszych przebłysków jesieni, a o deszczu (a raczej jego braku) wspominali ....
energetyczna bluza yellow crystals pro od nessi test 05

Debiut jesienno-zimowej kolekcji ubrań Nessi trafił w dziesiątkę. Październik przyniósł znaczącą zmianę aury i zmusił większość z nas do weryfikacji ubioru i użytkowania nieco cieplejszych już warstw biegowych. Jeżeli zastanawiacie się jaka powinna być wierzchnia warstwa na biegowy trening w chłodnej jesiennej czy też zimowej aurze, być może podzielicie mój wybór i skorzystacie z poniższej recenzji bluzy Nessi Yellow Crystals Pro, która w mojej opiniii, jakością przyćmiewa produkty konkurencji.

Około półtora roku temu w ręce wpadła mi jej poprzedniczka – bluza termoaktywna OB1, której recenzję mogliście przeczytać na naszym portalu. Poza prostotą i komfortem użytkowania wyróżnia ją jedna cecha – jest bardzo trwała. Korzystanie podczas treningów z  kilku różnych plecaków czy też kurtek, oraz treningi w trudnych warunkach nie poskutkowały żadnymi uszkodzeniami mechanicznymi, a materiał zachował swoje właściwości. To niewątpliwie istotna uwaga – nie każdy bowiem ciuch jest w stanie przetrwać tak solidne użytkowanie. Nie będę zatem ukrywał, że po nowej bluzie polskiej marki spodziewałem się przynajmniej utrzymania tego – wysokiego w końcu – poziomu. Jaki jest efekt końcowy…?

Jak słyszysz „Nessi” to wiesz, że będzie kolorowo

Wystarczy chwila by spostrzec jak wiele różni Yellow Crystals Pro od OB1: obie wersje kolorystyczne nowej bluzy wyróżnia bowiem materiał, którym pokryte są ramiona i obojczyki, długa stójka obejmująca szyję, półrękawiczki zaszyte w ściągaczach rękawów, mocny ściągacz u dołu oraz dwie różnej wielkości kieszenie po bokach. Ciężko w tym przypadku mówić o „małym liftingu”, to raczej całkowita metamorfoza. Całości zmian dopełniają wspomniane już kolory – tym razem oprócz klasycznej czerni możemy wybrać także bluzę z żółtym akcentem, który sprawi, że na pewno wyróżnimy się z tłumu. Jest to jednak na tyle stonowany motyw, że nawet bardziej konserwatywni w doborze ubrań panowie nie powinni kręcić nosem.

energetyczna-bluza-yellow-crystals-pro-od-nessi-test-01

Z paczki prosto na trening, a potem… na ultramaraton

Jak już wspomniałem, bluza idealnie trafiła w pogodę za oknem i właściwie od razu po wyciągnięciu z folii zabrałem ją na trening. Od tamtej pory było ich już kilkanaście, w różnych warunkach pogodowych. Najwięcej okazji do testowania miałem o bladym świcie, gdy na zewnątrz wciąż było zimno, a więc – wbrew pozorom – idealnie, a ostatecznym sprawdzianem funkcjonalności tego produktu był ultramaraton – 50 km po Karkonoszach dało mi odpowiedzi na wiele pytań. Zacznijmy jednak od początku…

Krój, rozmiar i materiał

Przy nieco ponad 180 cm wzrostu wybrałem rozmiar L, który pasuje idealnie. Yellow Crystals Pro nie jest i nie musi być obcisła dzięki zastosowanym ściągaczom, leży zatem stosunkowo swobodnie, niemal jak klasyczne, bawełniane modele, które nosimy na co dzień. Docenią ten fakt przede wszystkim biegacze „grubszej kości” – bluza nie będzie krępowała ruchów, a także ci, którzy lubią ubiór na cebulkę – krój bluzy Nessi pozwala na ubranie pod spód naprawdę grubej warstwy podstawowej. Dodatkowym atutem jest długość, dzięki której nie musimy martwić się o swoje nerki także podczas treningu na rowerze.

energetyczna-bluza-yellow-crystals-pro-od-nessi-test-02

Materiał w odczuciu nie zmienił się w porównaniu do poprzedniego modelu, czego nie należy traktować jako wady. Cubic Guard – którego struktura zapewnić ma utrzymanie odpowiedniej temperatury ciała oraz ochronić nas przed ciężkimi warunkami atmosferycznymi, sprawdza się bardzo dobrze. Nie jest on jednak wodoodporny i nie ma membrany przeciwwiatrowej, ale i nie w tym upatruję zadania dla tego typu produktu – do tego śmiało może posłużyć trzecia warstwa, czyli kurtka. Bluza ma przede wszystkim pomóc nam utrzymać komfort termiczny i Yellow Crystals Pro się to udaje. Nie chłonie przy tym mocno potu, dzięki czemu można w niej wykonać wielogodzinny trening.

Wyróżniony materiał na ramionach, barkach i okolicach obojczykowych w mniejszym stopniu chłonie wodę, ale – jak zresztą podkreśla sam producent – spełni on swoje zadanie wyłącznie w warunkach lekkiego deszczu. W innym przypadku nie możemy liczyć na zewnętrzną ochronę przed wodą.

Ochrona przed zimnem

Bardzo ucieszył mnie widok długiego komina i półrękawiczek – te dodatki do pewnego stopnia zwalniają nas z konieczności ciągłego zabierania na trening dodatkowego sprzętu. Ich zalety docenimy przede wszystkim w okresach przejściowych, gdy zmienna pogoda potrafi nas zaskoczyć, przeplatając chłodne poranki i cieplejsze popołudnia. Stójkę kryjącą szyję można w każdym momencie rozpiąć i rozłożyć. Wówczas łatwiej schłodzić organizm, gdy przesadzimy z ciepłymi warstwami. To naprawdę ciekawe rozwiązania.

Największa niespodzianka – kieszenie

Nessi wychodzi naprzeciw biegaczom już szykującym formę na wiosnę. Kieszonki umieszczone po obu stronach bluzy pozwolą nam bowiem zabrać najpotrzebniejsze rzeczy gdy wychodzimy na dłuższe wybieganie. Są na tyle pakowne, że bez problemu zastąpią nam mały pas biegowy. Zdarzało mi się chować w nich żele, paczkę chusteczek, czołówkę czy dodatkowego buffa (chodzi mi oczywiście o te wszystkie produkty jednocześnie), a co najważniejsze, zmieścił się tam bez problemu mój wyjątkowo duży telefon.

Wypełniając obie kieszenie możemy spokojnie polecieć na kilka godzin w teren, jeżeli będziemy mieli gdzie uzupełnić płyny. Zachomikowane w kieszeniach rzeczy nie przemieszają sie specjalnie, dodatkowo hamuje je ściągacz u dołu bluzy – nie ogranicza to zatem komortu biegu. Nawet przy szybkich, technicznych zbiegach nie czułem dyskomfortu z powodu wypchanych kieszeni, a wszystko co porzebne miałem przy sobie. Można śmiało powiedzieć, że z bidonem w ręce możemy w tej bluzie lecieć na trasę wielu dłuższych wybiegań bez konieczności korzystania z pasa, czy też plecaka plecaka.

energetyczna-bluza-yellow-crystals-pro-od-nessi-test-03

Ta bluza to Święty Graal drugiej warstwy biegowej

Jak widzicie, recenzja jest wyjątkowo jednostronna, ale mam ku temu istotny powód – nie stwierdziłem w tej bluzie wad. Przy wszystkich zmianach jakie wprowadza, zachowuje jakość wykonania poprzedniczki i jestem pewny, że tak jak ona wytrzyma przynajmniej kilka lat solidnych biegowych treningów. Będzie przy tym świetnym rozwiązaniem dla biegaczy miejskich, szukających większego ciepła, jak i dla bardzo wymagających użytkowników – biegaczy ultra. Sam zamierzam zabrać ją na kolejny start – Beskidzką 160 Na Raty, bowiem na ostatnich zawodach spisała się świetnie.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Dieta bezglutenowa a wydolność biegaczy - jaki ma wpływ?
Następny wpis
W szaleństwie biegowych hasztagów, czyli 7 słów o bieganiu
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu