Marcin Lewandowski i Adam Kszczot, to obecnie nasi najlepiej rozpoznawalni biegacze na świecie. Sukcesy zarówno Marcina jak i Adama nie wzięły się z powietrza – wyniki obydwu z nich to przede wszystkim owoc ciężkiej pracy, okraszonej nie mniej ważnym talentem.
Pomimo młodego wieku i świetlanej perspektywy, która niewątpliwie przed nimi stoi, nie możemy popadać w samozadowolenie i wychodzenie z założenia, że wyżej wymienieni Panowie będą biegać do pięćdziesiątego roku życia. Już teraz powinniśmy szukać godnych następców, którzy przejmą pałeczkę po naszych mistrzach.
Niespełna osiemnastoletni Kamil Gołkowski już w niedalekiej przyszłości może dołączyć do grona najszybszych w kraju, na dystansie dwóch okrążeń. Zawodnik klubu TL Pogoń Ruda Śląska, w miniony weekend zdobył tytuł mistrza Polski juniorów na dystansie 800m. Kariera Kamila nabiera niesamowitego tempa a jego rekordy życiowe, biorąc pod uwagę wiek przyprawiają o zawrót głowy.
Do największych sukcesów Kamila, oprócz licznych medali Mistrzostw Polski zaliczyć można m.in czwarte miejsce na EYOT – europejskiej kwalifikacji do Młodzieżowych Igrzysk Olimpijskich. Na EYOT (Europenian Youth Olimpic Trial) wystąpiła cała europejska czołówka. Śmiało można zatem powiedzieć, że Kamil należy do ścisłej czołówki Starego Kontynentu w swojej kategorii wiekowej.
[youtube]oAyxg9HR5HE[/youtube]Bieg Kamila na EYOT – czwarte miejsce i 2:26.83 na dystansie 1000 metrów…
Z podopiecznym Czesława Jondy rozmawialiśmy tuż po zakończeniu Mistrzostw Polski w Toruniu, na których Kamil zdobył złoty medal na 800m.
Mateusz Jasiński: Na wstępie chciałbym Ci pogratulować zdobycia tytułu Mistrza Polski Juniorów. Twoje złoto zyskuje na znaczeniu, biorąc pod uwagę fakt, że dopiero wszedłeś w okres juniorski i w przyszłym roku będziesz bronił tytułu. Co powiesz ogólnie o organizacji mistrzostw? Jak wrażenia?
Dziękuję bardzo! W przypadku finału biegu na 800 metrów, startowało czterech rówieśników z rocznika 93′ i to właśnie nasza czwórka zajęła pierwsze cztery miejsca. To świadczy tylko o tym, że w przyszłym roku będzie jeszcze trudniej o medal. Organizacja mistrzostw jak zawsze na najwyższym poziomie, wszystko dopracowane, poukładane, dopięte na ostatni ”guzik”, wielki plus dla Torunian!
W eliminacjach na 800m, pobiegłeś lekko poniżej 1’54” pewnie wygrywając swoją serię eliminacyjną. W biegu finałowym zabrakło Ci zaledwie siedmiu setnych do poprawienia rekordu życiowego a wynik poniżej 1’52” robi naprawdę ogromne wrażenie. Czy czułeś rezerwy prędkościowe? Czy ten wynik był mocno wyśrubowany i odniosłeś wrażenie, że to wszystko na co było Cię stać tego dnia?
Bardzo obawiałem się eliminacji, bo tak naprawdę nigdy nie wiadomo jak spiszą się pozostali zawodnicy z innych serii a tylko zwycięzca miał gwarancję startu w finale. Wystartowałem i “trzymałem się” chłopaków do 500m, wtedy przyspieszyłem, oderwałem się trochę od grupy i udało mi się wygrać serię eliminacyjną.
W finale już tak łatwo nie było. Z trenerem uzgadnialiśmy taktykę, tak aby biec w grupie i nie dać odejść przeciwnikom. Niestety bieg potoczył się inaczej i już po pierwszej setce było wiadomo, że to będzie wolny bieg. Postanowiłem odważnie ruszyć do przodu. Ryzyko się opłaciło – jakieś rezerwy były na pewno, ale nie mogę powiedzieć, że się nie zmęczyłem.
Jakie stawiasz sobie teraz cele na ten rok? Najważniejszą imprezę sezonu już wygrałeś, każdym startem udowadniasz, że drzemie w Tobie potężny potencjał. Co dalej?
Aktualnie od trenera dostałem wolne. Przede mną roztrenowanie. Dalsze decyzje podejmę z trenerem. Może w drugiej części sezonu uda się pobić rekordy życiowe. Na pewno nie będę odpuszczał kolejnych startów.
Wiem, że ciężko jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie “ile kilometrów biegasz tygodniowo”, bo przecież jest to uzależnione od okresu treningowego ALE… Gdybyś orientacyjnie był w stanie podać kilka liczb i zdradzić, ile kilometrów pokonuje tygodniowo najlepszy junior w Polsce?
Może zabrzmi to śmieszne, ale żeby dobrze biegać, nie trzeba biegać dużo. W moim przypadku są to liczby dochodzące czasami do 40km tygodniowo. Jakość, a nie ilość.
W jakim tempie biegasz tzw. rozbiegania? Na samopoczucie? Korzystasz z pulsometru?
Rozbiegania biegam z pulsometrem. Średnio od 6 do 10km, w tempie 4:10 – 4:30 na kilometr.
Czego możesz się spodziewać po zdobyciu złota? Czy Kamil Gołkowski posiada sponsora, czy szkoła w jakikolwiek sposób Cię wspiera
Jako mieszkaniec Rudy Śląskiej nie mogę liczyć na pomoc miasta, gdyż nie ma pieniędzy nawet na stypendia sportowe. Staram się o nie od stycznia 2010 roku, kiedy to na Halowych Mistrzostwach Polski zdobyłem brązowy medal. Z żadnym sponsorem nie udało mi się nawiązać kontaktu choć nie ukrywam, że każda pomoc była by mile widziana, chociażby po to, aby móc zakupić odżywki.
Dlaczego wg Ciebie Polacy na 800m są zawodnikami liczącymi się na świecie, a im dłuższy dystans, tym gorzej. Jak myślisz w czym rzecz?
Jak już wiadomo polska lekkoatletyka stoi na bardzo wysokim poziomie. W konkurencjach technicznych nie odstajemy od czołówki. W konkurencjach biegowych jest również wielu dobrych sportowców. 800m to dystans na którym w ostatnich latach królują Adam Kszczot i Marcin Lewandowski, wygrywając na arenach międzynarodowych. Na dłuższych dystansach padają również znakomite rezultaty. Niestety brakuje do światowej czołówki brakuje już nieco więcej. Czego brakuje? Wiele razy zastanawiałem się nad tym i nie znalazłem odpowiedzi. Wierzę, że poziom pójdzie do góry.
Dlaczego wybrałeś akurat 800m? Sugestia trenera, czy może od zawsze podobało Ci się ściganie na dystansie dwóch okrążeń?
Przypadek sprawił, że pojawiłem się na bieżni. Przez złamanie, którego doznałem podczas treningów piłki nożnej okazało się, że nie mogę dalej kontynuować gry w piłkę. Poszedłem do klasy pływackiej, a dopiero później na zawodach szkolnych zostałem “wyłapany” przez trenera. Na pierwszych zawodach wystartowałem na 600m i i nieprzerwanie od tamtej pory dystansach średnich.
Na końcowy sukces składa się wiele czynników. Trening, żywienie, odpoczynek – i tak można wymieniać w nieskończoność. Mogę powiedzieć, że mam mocną głowę, nie boje się cierpienia. To jest chyba klucz do sukcesu.
Dzięki za rozmowę, trzymamy kciuki za dalsze sukcesy.