Nessi zdążyło już zdobyć serca polskich (i nie tylko) biegaczy ciekawym wzornictwem oraz technicznymi rozwiązaniami, które proponują w swojej odzieży. W tegorocznej kolekcji wiosennej nie spuszczają z tonu, a nawet nabierają tempa, wchodząc na tereny niemal niezagospodarowane na naszym rynku. Obok żywych i rzucajacych się w oczy damskich koszulek i leginsów, znajdziemy wśród nowości nie mniej kolorowe propozycje męskie. Wygląd to jednak nie wszystko i pora napisać parę słów o tym, jak te rzeczy sprawdzają się w biegu.
Już na początku rozwieję wątpliwości – nie próbowałem wcisnąć się w damską koszulkę i leginsy Nessi. W tej recenzji wspomogła mnie moja dziewczyna, która całkowicie autonomicznie oceniała te produkty. Jej opinię znajdziecie w drugiej części tekstu. To przy okazji ciekawa propozycja, by sprawdzić, jak wymienione produkty oceni biegacz bardziej doświadczony i początkujący.
Męska kolekcja
Koszulka męska Brown Puzzles
To jedna z trzech propozycji kolorystycznych klasycznego t-shirtu biegowego. Wielką zaletą, która przykuła moją uwagę już przy pierwszej przymiarce jest krój – tabela zamieszczona na stronie producenta pozwala dobrać rozmiar idealnie pod nasze warunki fizyczne, dzięki czemu z paczki wyjmujemy koszulkę zgrywającą się z linią naszego ciała, a nie poliestrowy wór, który łopocze na wietrze. T-shirt Nessi ma dość długie rękawki, niemal siegające łokci i nawet z uniesionymi rękami nie podnosi się powyżej pasa, dzięki czemu minimalizuje ryzyko przewiania od spodu. To sprawia, że może być rozsądnym wyborem także w nieco zimniejsze dni.
Koszulka okazała się w ogóle dość gruba, gdy porównałem ją do niektórych modeli z własnej szafy. Przy treningu w temperaturze powyżej 20 stopni nie czułem jednak, by zatrzymywała przez to ciepło – wentyluje naprawdę nieźle i tylko pod plecakiem, z którym akurat biegłem, wytworzyła się mokra plama potu, która niestety potrzebowała trochę czasu do wyschnięcia. Dłuższe treningi (w okolicach 2 – 2,5 h) nie sprawiły, bym nabawił się obtarć, więc zapewnienia producenta w tym zakresie są całkowicie zgodne z prawdą.
Wydaje mi się, że najlepsze warunki dla tej koszulki będą panowały wiosną i wczesną jesienią lub podczas chłodniejszych letnich poranków i wieczorów. Pełen komfort czułem w niej, gdy temperatura wahała się w okolicach 12-15 stopni, a wobec tego, że dość obficie się pocę, w gorące dni wolałbym opcję całkowicie pozbawioną rękawów i znacznie cieńszą.
Spodenki męskie Blue Splash
To całkowita nowość w mojej szafie. O ile koszulkę Nessi mogłem śmiało zestawić z innymi t-shirtami, to do tej pory – poza samymi początkami – nie biegałem w szortach. Powód jest prosty – wbrew pozorom mam dość duże uda, które niemal natychmiast się obcierają, gdy biegam w luźniejszych spodenkach. Od dawna zatem przywiązany byłem do krótkich i długich leginsów.
Ze zmartwienia, że w tych spodenkach nie czeka mnie nic dobrego, wyrwał mnie inny produkt Nessi – mam na myśli bokserki z zeszłorocznej kolekcji, o których pisałem już dla Treningu Biegacza (https://treningbiegacza.pl/pierwsza-warstwa-podspodenki-oraz-skarpety-od-nessi). Obcisłe, dłuższe bokserki uratują każdego biegacza o wielkich udach, który nie jest przekonany do „rajtuz”.
Jak zatem fan leginsów ocenia luźne szorty? Najważniejsze jest to, że nie sposób porównać przewiewności jednych i drugich. To niby logiczne, ale różnica na początku była szokująca. Luźne nogawki wpuszczają znacznie więcej powietrza i sprawiają, że – jakkolwiek dziwnie by to brzmiało – czujemy więcej świeżości. Szorty Nessi są jednak na tyle długie, że nawet przy biegu w wysokich tempach nie podwijają się i nie „wciąga ich”, jak to bywa z niektórymi spodenkami startowymi.To dodatkowa zaleta. Podobnie jak wyżej opisana koszulka, są wykonane z dość grubego materiału, choć przy temperaturach, które zazwyczaj panują w Polsce, spokojnie powinny radzić sobie z odprowadzaniem gorąca i wilgoci.
W tylnej części, poniżej gumki, znajdziemy kieszeń, w której bez problemu zmieścimy klucze czy żele na start. Posiadacze telefonów z gigantycznymi wyświetlaczami mogą mieć jednak kłopoty z upchnięciem ich w tę skrytkę. Biorąc pod uwagę, że większość telefonów przypomina dziś telewizory, to w szorty Nessi zmieścimy raczej „telefonik”, a nie „telefon”.
Skarpety Pro Maraton
Na pierwszy rzut oka skarpety z najnowszej kolekcji Nessi niewiele różnią się od zeszłorocznych. Na całe szczęście to złudzenie – do tej pory „dobre” produkty zostały udoskonalone i nie waham się, by ocenić je naprawdę wysoko.
Skarpety sięgają powyżej kostek, dzięki czemu mogą wspomóc walkę z obcierającymi zapiętkami, jeżeli mamy taki kłopot. Bardzo dobrze dopasowują się do stopy na całej długości oprócz… części palcowej. I to jedna z najbardziej korzystnych zmian. W porównaniu do modeli z 2014 roku tym razem mamy w palcach więcej luzu, co bardzo mnie cieszy. Lekko wzmocniona została konstrukcja pięt. Poza tym to po prostu świetny produkt zarówno na dynamiczne treningi, jak i do zwykłego truchtania.
Podsumowując, koszulkę i szorty Nessi mogę śmiało polecić biegaczom, którzy szukają możliwie uniwersalnych rozwiazań. T-shirt tej grubości i tego kroju sprawdzi się wiosną i jesienią, a także w chłodniejsze letnie dni. Natomiast funkcjonalność szortów na bieganiu dopiero się zaczyna. W tego typu spodenkach możemy śmiało pójść na siłownię, wybrać się z kolegami na boisko do koszykówki czy piłki nożnej. Latem można w nich śmiało wyskoczyć na plażę. Bardzo wymagający biegacze mogą w tym uniwersalizmie doszukiwać się wad, ale dla początkujących będzie to niesamowicie wygodne rozwiązanie. Jeżeli w dodatku lubicie się wyróżniać, to kolory na pewno do was przemówią.
Damska kolekcja
Leginsy damskie z pasem Blue Pixels
Nie sposób nie zacząć od opisania tego wzoru – jest to niewątpliwie propozycja dla odważnych, ale biegacze tacy właśnie są. W dodatku to niestrudzeni, wieczni optymiści. Już podczas pierwszego treningu – i tu pragnę nadmienić, że biegam głównie wieczorami – skupiłam na sobie uwagę chyba każdego, kogo spotkałam na drodze. Nie ma szans, aby jakiś kierowca mnie nie zauważył, ale dodatkowo uniknę tego, dzięki odblaskom na udach i łydkach.
Super opcją jest pas! Oprócz tego, że trzyma w ryzach moją kibić, to zmieszczę w nim wszystko, co niezbędne, tj. smartfon, klucze, portfel – wszystko doskonale przylega do ciała, nie przesuwa się, nie dynda podczas biegu. To naprawdę dobre rozwiązanie, nie muszę już nosić pokrowca na ramię czy opaski na klucze.
Koszulka damska Fuchsia Sounds
Koszulka jest dobrze skrojona – przylega do ciała, ma odpowiednią długość i nie podwija się podczas biegu, co przy dopasowanych koszulkach często mi się zdarzało, jako że nie mam idealnej sylwetki (jeszcze). Jestem początkującą biegaczką i nie czuję się komfortowo, gdy wiatr smaga mój niezbyt idealny brzuch podczas swobodnego hasania po chodniku, jednak w tym t-shircie mi to nie grozi.
Moją szczególną uwagę przyciągnęły rękawy, które są nieco dłuższe niż w przeciętnych koszulkach tego typu – nie wiem czy kryje się za tym jakaś specjalna funkcja, ale po prostu mi się to podoba. Połączenie kolorystyczne nie jest tak agresywne jak w przypadku wzoru leginsów, ale nic nie szkodzi, bo w tym zestawie będę doskonale widoczna z każdej odległości.
Podsumowując, ubrania z nowej kolekcji Nessi polecam każdej kobiecie, która nie tylko chce być gwiazdą na swoich szlakach biegowych, ale również ceni sobie komfort i wygodę użytkowania. Początkujący biegają zazwyczaj w czymkolwiek, co uznawane jest za odzież sportową i nie ma w tym niczego złego. Ja jednak po treningu w dresach miewam podrażnioną skórę. Z drugiej strony, w koszulce typu „flaga”, najczęściej pożyczonej od chłopaka, można przewrócić się na wietrze. Może troszeczkę mnie poniosło, ale doceniam dopasowane kroje z materiałów, które są przewiewne. Ponadto każda część ciała, która potencjalnie narażona jest na falowanie podczas biegu, zostaje na miejscu.