Spis treści
Marka Brubeck od paru ładnych lat udoskonala produkowaną przez siebie odzież, zbierając pozytywne recenzje od sportowców różnych dyscyplin. Ich bieliznę termoaktywną spotkać można niemal wszędzie – od biegowych ścieżek po ośnieżone górskie szlaki, ale to niejedyna linia produktów, które znajdziemy w ich asortymencie. W tej recenzji na tapetę bierzemy ich wiosenne, znacznie lżejsze niż najpopularniejsze dotąd propozycje, a wśród nich koszulki, spodnie, krótkie spodenki czy skarpety i slipy.
Koszulka Athletic z krótkim rękawem
Połączenie doskonałego kroju i elastyczności sprawiło, że ta koszulka od razu przypadła mi do gustu. Do testu dostałem model w wyjątkowo przeze mnie nie lubianym kolorze, a i tak nie zepsuło to dobrego pierwszego wrażenia. Koszulka opina ciało na wysokości barków i klatki piersiowej, zostawiając jednak więcej luzu na brzuchu. Wydaje mi się, że mogłaby być odrobinę dłuższa z tyłu, ponieważ przy treningach w mocnym wietrze zdarzało się, że właśnie na plecach mi ją podwiewało.
Przepuszcza powietrze na świetnym poziomie i nie zbiera dużej ilości wody. Nawet z plecakiem, podczas paru godzin w górach, radziła sobie lepiej niż większość moich dotychczasowych modeli. Wykorzystywałem ją zarówno jako zwykły t-shirt, jak i pierwszą warstwę z dodatkową koszulką i w każdej roli radziła sobie dobrze. Na rękawach i z tyłu zaopatrzona została w odblaskowe wstawki. Na szczęście nie są one naprasowane, bo takie zazwyczaj kończą żywot po kilku treningach. Logo producenta jest dyskretne, co ucieszy minimalistów, a na stronie znajdziemy trzy opcje kolorystyczne. Z czystym sercem polecam tę koszulkę każdemu.
Slipy męskie typu base layer
Wygody, którą potrafi zapewnić dobra bielizna sportowa, nie można bagatelizować. Mówiąc krótko i bez owijania w bawełnę – nasze krocze jest podczas treningu wyjątkowo narażone na otarcia naskróska, spowodowane mocno pracującymi udami czy wzmożonym poceniem, warto więc rozejrzeć się za rozwiązaniami, które mogą te zmartwienia odsunąć w niebyt. Szczególną uwagę zwrócić należy na krój i materiał, z którego wykonana jest sportowa bielizna.
W przypadku slipów Brubecka materiał to mieszanka poliamidu (53%) i polipropylenu (43%), resztka to elastan. Nazwy te pewnie niewiele Wam mówią, więc przejdę do konkretów – są bardzo przewiewne i trzymają minimalną ilość wilgoci. W porównaniu do bielizny bawełnianej różnica jest niesamowita, ale nawet w zestawieniu z tą „techniczną”, której używałem do tej pory, Brubeck wypada bardzo dobrze. Slipy są w dodatku świetnie skrojone i bardzo lekkie, więc w ogóle nie czujemy ich na sobie. Nie jestem pewien, czy – jak zapewnia producent – zapewniają komfort termiczny także zimą, ale z pewnością będzie to mój faworyt na ciepłe miesiące.
Krótkie leginsy
Czasami kombinowanie popłaca, lecz najczęściej doskonale sprawdzają się rzeczy proste. W przypadku krótkich leginsów Brubecka znajdziemy zarówno proste rozwiązania, które oceniam pozytywnie, jak i niepotrzebne dodatki, które uprzykrzały mi życie. Zacznę od tych pierwszych. Klasyczna gumka w pasie bardzo dobrze trzyma spodnie na swoim miejscu bez konieczności zabawy sznurkami. Nie powoduje przy tym zbyt dużego ucisku. Kieszonka umieszczona z tyłu jest bardzo pojemna: zmieściłem w niej duży smartfon, klucze i drobniaki, a pewnie wlazłyby jeszcze dwa żele. Nie czuć, by rzeczy w niej umieszczone skakały lub przesuwały nam spodenki. Leginsy sięgają kolan, są w całości czarne, a materiał jest całkiem przewiewny (96% poliamid, 4% elastnan). To nie poziom najcieńszych modeli dostępnych na rynku, ale przez to mogą być bardziej uniwersalne.
Pora przejść do elementów zbędnych. Na początek wymienić należy gumki na końcach nogawek. Nie do końca rozumiem, jakie miało być ich potencjalne zadanie, ale mogę się domyślać, że mają zapobiegać przesuwaniu się nogawek w trakcie biegu. Rzecz jednak w tym, że są stanowczo zbyt obcisłe. Czuć je od razu po założeniu leginsów, a przy siadaniu są wręcz drażniące. Uczucia ucisku pozbywałem się dopiero w trakcie treningu, ale wynikało to pewnie ze skupienia się na samym biegu. Być może mam dość duże uda, ale na katalogowych obrazkach ubrania Brubecka prezentują jeszcze bardziej umięśnieni modele. Nie wierzę, że nie czuli tych nogawek. Drugą kwestią, która negatywnie wpłynęła na moją ocenę, jest stosunkowo mała elastyczność materiału. Podczas biegu w ogóle się tego nie zauważa, ale przy wykonywaniu ćwiczeń rozciagających bałem się, że leginsy pękną mi w kroku.
Długie leginsy
„Starsi bracia” wyżej opisanych leginsów powtarzają ich dobre cechy, przy okazji – na szczęście – minimalizując negatywne. To dokładnie ta sama mieszanka materiałów, dzięki czemu oferują podobną przewiewność. Kieszonka i gumka w pasie także się powtarzają, tyle że nogawki sięgają kostek. W tym jednak tkwi sedno sprawy.
Gumka powyżej kolan stanowi duży problem krótkiego modelu leginsów, ale gdy podobne rozwiązanie zastosuje się na wysokości kostek, wada zostaje wyeliminowana. Powiem więcej – zamienia się w cechę pozytywną, bo tym razem gumka rzeczywiście pozwala utrzymać nogawkę na miejscu, nie uciskając przy tym niepotrzebnie nóg. W dłuższych leginsach otrzymujemy dodakowo niewielkie odblaski na wysokości ścięgien Achillesa. Podsumowując, oceniam je znacznie lepiej – poza nadal niską elastycznością w kroku, mamy do czynienia z bardzo dobrze wykonanymi, uniwersalnymi spodniami biegowymi na trochę chłodniejsze dni lub trening w lesie, gdy nie chcemy, by chaszcze odrapały nam łydki.
Skarpety Running Dynamic
Moja przygoda ze skarpetami Brubecka zaczęła się ponad rok temu, ponieważ dodawano je do pakietu startowego w jednym z wrocławskich biegów. Model, który dostałem do testów nie różni się od tego, w którym biega połowa Wrocławia. Skarpety sięgają lekko powyżej kostki i mają dodatkowo wydłużoną i wzmocnioną część prowadzącą wzdłuż ścięgna Achillesa. Powinno to zminimalizować liczbę obtarć w tym miejscu, choć ja nigdy nie miałem z nimi problemów.
Mam z nimi jeden problem – są za grube. W przypadku lekkich wybiegań nie robi to wielkiej różnicy, ale przy dynamicznych i intensywnych treningach po pierwsze robi się w nich zbyt gorąco, a po drugie, lubią się przesuwać na stopie. Gruby materiał daje się we znaki także, gdy używamy butów o wąskiej budowie, mocno przylegających do stopy. Poza tym są jednak porządnie wykonane i model, którego używam od ponad roku, nie ma wielu śladów użytkowana.