Bieganie dla wielu to prawdziwa pasja. Z tym sportem wiąże się cały styl życia, społeczność, specjalistyczna prasa i zawody w całej Polsce. W oczach biegaczy często dostrzegamy ten błysk w oku i pozytywne zafiksowanie się w swojej pasji. Biegacze z pasją wyróżniają się na tle innych biegających osób. Łatwo odróżnić pasjonata od osoby, która wychodzi pobiegać raz w miesiącu. Oni żyją tym sportem i dzielą z nim swoje całe życie. Potocznie mówi się, że jeśli ktoś przetrwał cały sezon w bieganiu, nie poddawał się latem, jesienią, zimą i wiosną, to wsiąkł już w tę pasję i mało prawdopodobne, że zrezygnuje. Podobnie sądzi się o maratończykach, jak ktoś przebiegł pierwszy maraton, to z pewnością się uzależni i będą kolejne zawody.
Tym bardziej ciężko zrozumieć, że taki pasjonat i prawdziwie uzależniony biegacz nagle, z dnia na dzień, przestaje biegać. Zdarza się to często, jednak nikt o tym nie wspomina. Istnieje nawet pogląd, że im bardziej uzależniony i “zafiksowany” biegacz, tym większe ryzyko nagłej rezygnacji. Dlaczego tak się dzieje?
Kryzys niejedno ma imię
Aby odpowiedzieć na powyższe pytanie, musimy wiedzieć, jakie są motywy osób, które zaczynają biegać. Każdy rozpoczyna swoją przygodę ze sportem z innego powodu. Do najczęstszych należą: chęć utraty wagi, problemy zdrowotne, samotność, depresja, chęć znalezienia pasji, “pójście za modą”. Wiele osób zaczyna także biegać za namową znajomych. Bieganie jest jednym z najbardziej popularnych sportów i coraz więcej osób spędza w ten sposób swój wolny czas. Ludzie zaczynają biegać, bo chcą się sami przekonać, co takiego inni w tym widzą. Modę na bieganie napędzają również media – magazyny, programy telewizyjne, serwisy internetowe – to wszystko powoduje, że ten temat jest nam bliższy.
Odpowiedź na pytanie – dlaczego zaczynamy biegać? – jest bardzo istotna w przypadku nagłej rezygnacji z tego sportu. Jeśli głownym motywem biegania była utrata wagi, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że po osiągnięciu idealnych wymiarów, pasja do biegania się wypali. Podobnie sprawa wygląda z samotnością, depresją i gorszym samopoczuciem. Jeśli to był główny katalizator, to po polepszeniu kondycji psychicznej, często rezygnujemy. W takim przypadku ciężko nazwać bieganie pasją, gdyż nie uprawialiśmy sportu dla przyjemności, tylko dla osiągnięcia konkretnych celów.
Często nawet przebiegnięcie maratonu ma bardzo indywidualne przyczyny. Zdarzają się osoby, które po prostu założyły się, że przebiegną ten dystans. Łatwo zgadnąć, co stanie się po osiągnięciu celu. Rezygnacja. I choć media i eksperci przekonują, że bieganie to samo zdrowie, że wydłuża życie i polepsza sprawność fizyczną, to nie są to wystarczające cele dla takich osób. Jeśli biegacz zrezygnował z biegania, z powodu osiągnięcia celu, to nie był prawdziwym pasjonatem tej aktywności. Bardzo często tej grupie zdarzają się kryzysy i nagle znienawidzają bieganie. Zadają sobie pytanie: po co mam biegać?
Kolejną grupą osób, którą nagle sięga kryzys w motywacji do biegania są sportowcy, którzy zbyt wiele poświęcają dla tego sportu. Tutaj możemy spotkać prawdziwych zapaleńców. Jeśli ktoś poświęca całe swoje życie dla biegania, czyli rezygnuje z innych przyjemności, zaniedbuje rodzinę i przyjaciół, każdą wolną chwilę spędza na treningach, to prędzej czy później nadejdzie kryzys. Mowa tutaj zarówno o kryzysie fizycznym (kontuzje, przemęczenia), jak i o kryzysie psychicznym (brak motywacji, niechęć, apatia). O takich biegaczach mówi się, że się wypalili. Nasz organizm jest tak skonstruowany, że musi w nim panować równowaga. Każde jej zachwianie skutkuje protestem, dlatego nagle z dnia na dzień możemy odczuwać niechęć do biegania.
Nowe oblicze biegania
Jeśli należysz do tych osób, które nagle straciły chęć biegania, musisz wiedzieć, w której grupie się znajdujesz. Czy tych, którzy zaczęli biegać w konkretnym celu? Czy tych, którym bieganie zdominowało życie? Jeśli widzisz siebie w pierwszej grupie, to musisz zacząć widzieć inne plusy systematycznego trenowania. Zamiast szukać kolejnych celów, postaraj się czerpać przyjemność z samego biegania. Wyrzuć zegarek, wykreśl kolejne starty, nie stawaj na wadze – zrezygnuj z tego, co do tej pory było przyczyną biegania. Ten sport jest uzależniający sam w sobie i może sprawiać wiele przyjemności, jeśli tylko nauczymy cieszyć się samą aktywnością, a nie dążeniem do celu. Zastanów się także, ile zysków może przynieść bieganie. Nie jest to tylko utrata wagi czy wygrany zakład z kolegą. Dzięki bieganiu mamy silniejsze serce, większą sprawność fizyczną, lepsze samopoczucie. Jednym zdaniem – polepsza się długość i jakość naszego życia. Może więc warto spróbować na nowo wkręcić się w ten sport? Tym razem bez żadnych celów i założeń.
Dla pasjonatów biegania nagły spadek motywacji jest trudny do zrozumienia. Mówimy tutaj o drugiej grupie biegaczy. Ciężko zrozumieć, dlaczego sport, który był częścią życia, nagle przestał sprawiać przyjemność i jest wręcz znienawidzony. Trzeba wiedzieć, że przetrenowanie to termin, który odnosi się nie tylko do strefy fizycznej. Można także przetrenować się na płaszczyźnie psychologicznej. Jeśli czegoś jest za dużo w naszym życiu, dominuje i zaburza pozostałe aktywności, to prędzej czy później umysł sam zaprotestuje. Łatwo to rozpoznać, jeśli coraz częściej zmuszamy się do treningów lub szukamy rozmaitych wymówek, by zostać na kanapie.
Przetrenowanie jest sygnałem, że należy coś zmienić i troszkę odpocząć. Jeśli znajdujesz się w tej grupie, to najgorsze co możesz zrobić, to trenować mimo wszystko. Warto trochę odpuścić i przez kilka tygodni wyluzować. Zajmij się innymi strefami życia. Spotkaj się z przyjaciółmi, poświęć się pracy, spędź czas z rodziną. Rób wszystko to, na co brakowało ci czasu przez codzienne treningi. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że jeśli do twojego życia powróci równowaga, to zatęsknisz za bieganiem. Nie musisz z niego całkowicie rezygnować, ważne, żeby znaleźć miejsce również na inne dziedziny życia.
Obudź motywację!
Nagły brak chęci do biegania wynika z wielu powodów. Jeśli nie odnajdujesz się w żadnej grupie, a dotychczas bieganie było formą przyjemności i nie dominowało całego życia, to trzeba skupić się na ponownym rozbudzeniu motywacji. Skuteczne jest opracowanie nowych celów (np. zawody) oraz spotkania ze znajomymi biegaczami (nic tak nie motywuje, jak słuchanie o sukcesach innych osób). Warto także sięgnąć po literaturę, w której poznajemy historię innych biegaczy. Dużo czytajmy i oglądajmy filmy o bieganiu, a łatwiej będzie nam na nowo wkręcić się w tą aktywność. Czasem wystarczy mała zmiana, na przykład zacząć biegać rano, a nie tak jak do tej pory wieczorami.
Jeśli nasza motywacja nagle się wypala i zauważamy, że już dawno nie szliśmy z uśmiechem na trening, to sygnał, że trzeba coś zmienić. Nawet profesjonalistów dopadają kryzysy. Jeśli dobrze przyjrzymy się sygnałom płynącym od organizmu i będziemy znali przyczynę naszej nagłej niechęci, to możemy skutecznie zakończyć taki kryzys i szybko powrócić na dawne ścieżki biegowe.