fbpx
Motywacja

Za zimno, za ciepło, za umiarkowanie – wymówki biegaczy

Każdy powód, by nie wyjść na trening jest dobry. Trzeba go tylko odpowiednio uargumentować. Zapraszam do zwiedzania Muzeum Wymówek Biegaczy.
za zimno za cieplo za umiarkowanie wymowki biegaczy 01

Każdy powód, by nie wyjść na trening jest dobry. Trzeba go tylko odpowiednio uargumentować. Zapraszam do zwiedzania Muzeum Wymówek Biegaczy.

Wymówki biegaczy, czyli niech pierwszy rzuci kamieniem…

Szanowni zwiedzający, witam Państwa serdecznie w Muzeum utworzonym po to, by upamiętnić wszystkie argumenty, którymi my biegacze wykręcamy się od treningów. Jest tego całkiem sporo, więc postanowiliśmy zebrać pod jednym dachem wymówki biegaczy, uporządkować według przyjętego klucza i spróbować je lepiej zrozumieć. Kiedy zaczynamy naszą podróż muzealnymi alejkami mało kto jest w stanie przyznać się do podziwianych eksponatów. “Brak motywacji do biegania to nie mój problem” – słyszymy od zwiedzających kupujących bilety. Jednak z biegiem czasu oglądający coraz częściej spuszczają wzrok w podłogę, unikają kontaktu wzrokowego, pąsowieją na twarzy, a co bardziej refleksyjni zgłaszają szybsze bicie serca i nadmierne pocenie. To zupełnie normalne reakcje na wyrzuty sumienia, które mogą wystąpić, kiedy przyznajemy się przed sobą, że praktycznie każdy z nas mógłby ufundować swoje prywatne muzeum tego typu. Biegacz bez wymówek jest jak polityk bez niedotrzymanych obietnic – taki nasz przewodnicki żarcik – w przyrodzie praktycznie nie występuje. Wszyscy jesteśmy ludźmi i nie ma w tym nic złego, że czasem bardziej niż na bieżni wolimy zameldować się na kanapie, a zamiast pulsometru trzymać w ręce pilot do telewizora. Nie przedłużam już i zapraszam Państwa do pierwszej sali. Nim tam dotrzemy, jeszcze jedna uwaga techniczna: proszę o niedotykanie eksponatów i nieoddalanie się od grupy w pojedynkę. Czy są jakieś pytania? Toaleta znajduje się na półpiętrze po lewej. Przejdźmy więc do pierwszego pomieszczenia.

Motywacja do biegania jak pogoda, w kratkę

W reklamach środków przeciwbólowych wmawia nam się, że na trening nie ma złej pogody, ale umówmy się, że to tylko marketingowy blef. Tak naprawdę na trening nie ma dobrej pogody, a ta sala – zwana przez pracowników Muzeum meteorologiczną – jest na to najlepszym dowodem. To największy zbiór w naszym Muzeum. Czego tu nie ma?! Ekspozycja została ułożona porami roku. Począwszy od lewej widzimy zimowe wymówki biegacza: mróz, śliskie podłoże, zaspy, krótki okres nasłonecznienia, opady śniegu. Dalej wiosna: plucha, błoto, kałuże, wiatr, wilgoć i tak nielubiane przez nas opady różnej maści. W rogu po prawej prezentujemy letnie argumenty: zagrożenie udarem, wysokie temperatury, cisza przed burzą, szkodliwe promieniowanie UV, topiący się asfalt pod nogami i wreszcie moje ulubione: „nie ma czym oddychać!”. Tamten róg z kolei należy do jesieni, której wymówki są kwintesencją tego, co można podziwiać zimą i wiosną z dodatkiem niskiej emisji jeszcze niższej jakości opałów. To całe spektrum zagrań, z których możecie Państwo już jutro skorzystać, by zostać w domu zamiast pobiegać. Proszę się swobodnie rozejrzeć, a następnie przejdziemy dalej do braków sprzętowych.

Nie mam w co się ubrać  

Ograniczenia atmosferyczne moglibyśmy jakoś przezwyciężyć, gdybyśmy mieli tylko odpowiedni sprzęt. Ta część ekspozycji powstała z myślą o tych, którzy go nie mają. A przecież nikt z nas nie może powiedzieć, że ma kompletny ekwipunek do biegania. Zawsze znajdzie się coś, co można by jeszcze dokupić lub ewentualnie wymienić, prawda? Bez czapeczki i okularów przeciwsłonecznych trudno jest biegać latem, zimą nie sposób trenować w nieoddychającej odzieży. Uwagę zwraca też dziewiętnastowieczny pomnik zafrasowanego biegacza autorstwa nieznanego rzeźbiarza, który ze wstydem wskazuje na obtarte pachwiny. To oczywiście metafora braku odpowiedniej bielizny, co może implikować podrażnienia skóry. Przetarte getry, koszulkę ze spranym nadrukiem zawodów czy dziurawą skarpetkę znajdą Państwo na tamtej ścianie. Tam też umiejscowiliśmy rozładowany pulsometr czy buty, które nie zdążyły wyschnąć po ostatnim bieganiu. Państwa uwadze polecam również ekspozycję po prawej. Znajduje się tam sterta gadżetów, m.in.: odżywki, pasy, czołówki, czapki, bez których lepiej zostać w domu. Ekspozycja została przygotowana przez młodą artystkę performance’ową i symbolizuje przywiązanie współczesnego człowieka do detali. Proszę się rozejrzeć i udamy się do ostatniej części wystawy.     

Brak motywacji do biegania: wysokie tempo, ale nie na treningach

Wymówek ci u nas dostatek, ale i te przyjmiemy jako wróżbę skreślenia treningu. Motywacja do biegania na pstrym koniu jeździ i próżno go szukać w naszym Muzeum. Zapraszam teraz do obejrzenia ostatniej wystawy. Nawet jeśli pogoda na trening jest idealna, a w naszej szafie jest cały niezbędny sprzęt, niektórzy z nas są w stanie powiedzieć „pas!” bieganiu. Cóż za determinacja, brawo! Powodów, które sami sobie tworzymy wypełniając nasze kalendarze po brzegi jest całe mnóstwo: nadgodziny – ukazane jako płaskorzeźba pracownika korporacji na wprost, zakupy – symbolizowane przez reklamówki z dyskontu po lewej stronie, odebranie dzieci z przedszkola – dręcząca wyobraźnię instalacja usłana fotelikami dziecięcymi po prawej, remont – zestaw do malowania z wymownie rozlaną czerwoną farbą, czy rodzinne spotkanie, które symbolizuje decoupage „Ostatnia wieczerza” – okrągły stół z Ikei z zastawą na 12 osób. Ogrom zajęć każe nam wybierać między obowiązkami a treningami, zazwyczaj z korzyścią dla tych pierwszych. A nawet jeśli jesteśmy w stanie wygospodarować sobie godzinkę, często najzwyczajniej na świecie czujemy się zbyt zmęczeni, by przywdziać buty biegowe i wyjść potruchtać. Na chwilę obecną to już wszystko, co przygotowaliśmy dla Państwa. Wiosną zapraszamy na dodatkową ekspozycję ze słynnego londyńskiego The Excuse Museum, gdzie będą prezentować się zdrowotne wymówki biegaczy: katar, chrypka, migrena, wrastające paznokcie, łupanie w kręgosłupie etc.

Chciałem podziękować za wspólną podróż i spuentować: jak Państwo widzą tylko wyobraźnia może ograniczać wymówki biegaczy. Rozmiar ekspozycji może przytłaczać. Pamiętajmy jednak, że każdy z nas codziennie sam decyduje o tym, czy dziś wybierze się na trening, czy zechce skorzystać z jednej z wymówek, które mieli Państwo okazję podziwiać w naszym Muzeum.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 1 / 5. Liczba głosów: 1

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Bieg z uroczą trasą, pysznymi bufetami i dla całej rodziny
Następny wpis
Białko dla biegaczy
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 1 / 5. Liczba głosów: 1

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu