Uczy świat slow joggingu, a sam biega maratony poniżej 3 godzin. Takim chodzącym (a raczej biegającym!) paradoksem jest japoński profesor Hiroaki Tanaka. Najlepszy czas, jaki udało się osiągnąć słynnemu promotorowi wolnego biegania to… 2:38:50!
Moda na slow jogging przyszła z Japonii. Na pierwszy rzut oka jest to po prostu alternatywa dla wszechobecnej pogoni za życiówkami. Sprawa ma jednak drugie dno. Profesor Tanaka podzielił się swoją sportową historią, z której jasno wynika, że to właśnie wolne bieganie pomogło mu osiągnąć rewelacyjny wynik 2:38:50 na dystansie maratonu.
Jak doszło do tego paradoksu?
Wszystko zaczęło się od diagnozy, którą postawiono 19-letniemu chłopakowi podczas kompleksowych badań. Wrodzona wada serca to wyrok dla biegacza. Z tego powodu młody Tanaka porzucił wyczynowe treningi – specjalizował się w dystansach 400-1500 m i marzył o występie w popularnej sztafecie maratońskiej Hakone Ekiden – i zastąpił je lekkimi ćwiczeniami fizycznymi oraz… nauką. Zajął się obszarem fizjologii wysiłku i treningu wytrzymałościowego, a tryb życia badacza przysporzył mu, oprócz solidnej wiedzy, kilkunastu dodatkowych kilogramów.
Jednak nie porzucił biegania całkowicie – biegał wolno i krótko, ale mimo to zdecydował się na udział w swoim pierwszym biegu ulicznym. Maraton w Montrealu ukończył w czasie 4 godziny 11 minut. To wydarzenie popchnęło go do dalszych badań nad metodą slow jogging. Wraz z grupą semi – profesjonalnych zawodników – rozpoczął przygotowania do maratonu w Honolulu. Czy to oznaczało interwały i długie wybiegania? Nic z tych rzeczy! Miesięcznie pokonywał dystans 20 mil (niecały maraton!) w spokojnym tempie. Mimo to nauka pozwalała prognozować wynik w granicach 3:30-3:45 i ostatecznie Tanaka dotarł na metę w czasie 3:30:03. Jak sam przyznaje, w trakcie biegu motywowała go mantra: „Wierz w naukę. Nie poddawaj się”.
Metoda slow jogging kładzie również nacisk na pracę nad techniką biegu – jej poprawa sprawiła, że profesor Tanaka z roku na rok osiągał coraz lepsze rezultaty nie zwiększając przy tym znacznie objętości czy obciążeń treningowych. W końcu udało mu się spełnić marzenie i ustanowić rekord 2:38:50 podczas elitarnego Betsudai Marathon w Oita (Japonia).
Od tego momentu przebiegł 65 maratonów w 13 krajach, w tym również w Polsce. Podczas 3. Gdańsk Maraton w 2017 r. guru slow joggingu dobiegł na metę w czasie 3:46:05 i zajął 2 miejsce w kategorii M70! Jego kwietniowa podróż do Polski była związana z działalnością International Slow Jogging Association – społeczności, która skupia miłośników komfortowego tempa niko niko na całym świecie. W jej ramach organizowane są liczne warsztaty, konferencje na temat zdrowego biegania, wspólne treningi, a także kursy instruktorskie – w Polsce mamy już kilkunastu profesjonalnych instruktorów biegania metodą slow jogging!
Profesor z Fukuoki nie zwalnia tempa – w planach ma jeszcze maraton poniżej 3 godzin! Ma 70 lat, ale kondycji może mu pozazdrościć niejeden młody człowiek. A co z jego wrodzoną wadą serca? Diagnoza postawiona wiele lat temu okazała się błędna. Japoński profesor nie miał więc poważnych przeciwskazań do uprawiania wyczynowego biegania, jednak lekarska pomyłka otworzyła drogę do wypracowania naukowej teorii zdrowego biegania. O metodzie slow jogging i jej prozdrowotnych właściwościach pisaliśmy również TUTAJ.