Spis treści
Świat sportu pełen jest historii, o ludziach po ciężkich chorobach, kontuzjach czy bolesnych wypadkach, którzy dzięki sile woli, uporowi i zawziętości wrócili do pełnej sprawności fizycznej i znów cieszą się aktywnością fizyczną, a nawet zdobywają medale. Poniższa opowieść to kolejny przykład, że możliwości ludzkiego organizmu są przeogromne i wyprzedzają naszą wyobraźnię. Trzeba jednak bardzo chcieć, być upartym w dążeniu do celu i dać sobie czas. No i najważniejsze – nie poddawać się mimo przeciwności. Eammon Kelly pół roku po przeszczepie płuc wystartował w biegu na 5 km.
Marzenia o bieganiu
Eammon Kelly – 32 letni nauczyciel z Bostonu urodził się z mukowiscydozą. Biegał rekreacyjnie w liceum oraz na studiach, ale później musiał zrezygnować ze swojej ulubionej aktywności. Czuł się coraz gorzej. Choroba rozwijała się, był dużo słabszy i wreszcie doszło do tego, że nie był w stanie wykonywać najprostszych ćwiczeń. Musiał stale wspomagać się tlenem, by w ogóle funkcjonować. Z czasem nosił ze sobą małą butlę z tlenem. Przez 4 lata czekał na transplantację płuc, wreszcie udało się – w październiku 2015 r. przeszedł operację i dostał szansę na nowe życie.
Każda przeciwność losu może stać się życiową inspiracją
Zaraz po operacji postanowił wypróbować „nowe” płuca. Następnego dnia wstał i przeszedł 40 kroków, każdego dnia zwiększał pokonywany dystans spacerując po szpitalnych korytarzach. Po przejściu kuracji pulmonologicznej postanowił sprawdzić, czy jest w stanie biegać. Za pierwszym razem był w stanie wytrzymać zaledwie15 sekund truchtu, ale nie poddawał się i sprawność postanowił zdobywać „małą łyżeczką”. Każdego dnia dodawał sobie kilka kroków, ale zanim był w stanie pokonać dłuższy dystans, upłynęło sporo wody.
Był uparty i postawił na swoim. 30 kwietnia tego roku – 6 miesięcy po operacji wystartował w Bostońskim biegu szkół średnich na 5 kilometrów. Specjalnie przygotowywał się do tego właśnie wydarzenia, by przy okazji wspomóc zbiórkę pieniędzy na cele charytatywne. Zbierali je uczniowie katolickiej szkoły w której uczy, a w latach wcześniejszych on sam był jednym z kwestujacych.
Bardzo się obawiałem tego startu, nie byłem pewien czy dotrę do mety” – mówił Eammon po dotarciu do kreski. Dzięki wsparciu żony i rodziny, niesiony dopingiem, uzyskał czas 38’33”. Zdrowych może taki wynik nie rzuca na kolana, ale dla człowieka który pół roku wcześniej był w stanie przejść kilka kroków to prawdziwy kosmos.
Nie zatrzymuj się – zawsze wyznaczaj sobie nowe cele.
Kelly nie zamierza na tym poprzestawać, chce swoimi występami zwrócić uwagę na problem transplantacji i oddawania organów. Sam czekał 4 lata na nowe płuca. Teraz swoim przykładem chce zachęcić ludzi by zgadzali się na oddawanie organów po śmierci. Dzięki zgodzie możecie uratować komuś życie, albo dać szansę na zupełnie inne. Dzięki nowym organom umożliwicie ludziom spełnianie odległych marzeń, będą mogli zrobić to co wydawało im się zupełnie niedostępne.
Nauczyciel ma także nadzieję, że z jego działań uczniowie wyciągną jeszcze jedną lekcję. Chce swoim przykładem pokazać dzieciakom, że jeśli obierzesz sobie jakiś cel, będziesz zmotywowany i uparty i dasz sobie sporo czasu to nie ma na tym świecie siły, która by Cię powstrzymała.
Jeżeli czegoś bardzo chcecie, osiągniecie to na pewno – prędzej czy później. Możliwości ludzkiej woli wykraczają poza zwykłem pojmowanie świata i są nieograniczone.
Wielcy którzy osiągnęli swoje Himalaje
Świat sportu jest pełen przykładów niezłomnych, którzy sięgnęli szczytów dzięki sile woli. Oto zaledwie kilka z nich…
Herman Maier po wypadku motocyklowym błagał lekarzy by nie amputowali mu nogi. Dla wielu specjalistów dyskusyjne było czy austriacki alpejczyk będzie w stanie w ogóle chodzić, ale Herminator rozpoczął rehabilitację po swojemu. Mimo upływającego czasu nie poddawał się. Wszyscy eksperci mówili mu by przestał opowiadać o powrocie na stok, bo to nie realne. Ale to Maier postawił na swoim. Wrócił do narciarstwa i to w takiej formie, że znów wygrywał zawody Pucharu Świata. Siła woli i upór mogą przenosić góry.
Dobrym przykładem jest rownież talentowany polski żużlowiec Krzysztof Cegielski, który 3 czerwca 2003 roku w XV biegu meczu Vetlanda – Hallstavik, uległ dramatycznemu wypadkowi. Miał uszkodzony rdzeń kręgowy i utracił władzę w nogach. Ale nigdy nie przestał marzyć o powrocie do pełnej sprawności. Mimo, że rehabilitacja przynosiła bardzo powolne postępy, nie poddał się. Uparcie ćwiczył każdego dnia i dopiął swego. Mimo wielu lat spędzonych na wózku wreszcie porusza się w pozycji pionowej. 15 października 2010 r. na torze żużlowym w Krakowie ponownie wsiadł na motocykl i przejechał kilkanaście okrążeń, od 2014 może chodzić z pomocą balkonika .
Dla każdego Himalaje oznaczają coś innego – dla jednych to medal Mistrzostw świata, dla innych dotarcie do najbliższego parku. Ale jakakolwiek nie spotkałby Was tragedia, jeśli wyznaczycie sobie cel, będziecie uparci i cierpliwi, nie zwątpicie w sens tego co robicie choćby wszyscy wokół mówili Wam, że to nie ma sensu, dopniecie swego. Ludzka wola ma niesamowitą siłę, a ogranicza nas tylko wyobraźnia.
A gdyby los tak pogmatwał wasze ścieżki, że nie będziecie mogli robić tego o czym marzycie, pamiętajcie, że dzisiejszy świat oferuje nieograniczoną liczbę możliwości. Legendarny biegacz Bikila Abebe – zwycięzca maratonów na Igrzyskach w Rzymie i Tokio, gdy uległ wypadkowi i nie mógł już biegać, zaczął startować w zawodach łuczniczych.
Najważniejsze to nigdy, przenigdy się nie poddawać i nigdy nie zatracać pasji do życia – każdą inną możesz zmienić, wyznaczyć nowy cel i za nim podążać. Ale nigdy, przenigdy się nie poddawaj!