fbpx
Przemyślenia

Zapoluj na biegacza – nowy sposób na bieganie

Od jakiegoś czasu coraz większą popularnością wśród biegaczy cieszą się biegi z przeszkodami. Czym są, czy każdy może wziąć w nich udział i czy w ogóle warto sobie nimi zaprzątać głowę?
artykul 01

Od jakiegoś czasu coraz większą popularnością wśród biegaczy cieszą się biegi z przeszkodami. Czym są, czy każdy może wziąć w nich udział i czy w ogóle warto sobie nimi zaprzątać głowę? W życiu większości biegaczy, także i moim przychodzi taki dzień, kiedy zwykły maraton uliczny to już za mało i zaczynamy rozglądać się za inną, ciekawszą alternatywą, która jednocześnie da możliwość biegania oraz wzbogaci zwykłe „klepanie” kilometrów o coś innego, wyjątkowego.

W życiu większości biegaczy, także i moim przychodzi taki dzień, kiedy zwykły maraton uliczny to już za mało i zaczynamy rozglądać się za inną, ciekawszą alternatywą, która jednocześnie da możliwość biegania oraz wzbogaci zwykłe „klepanie” kilometrów o coś innego, wyjątkowego. Część z nas decyduje się wtedy zrobić krok w przód i rozpocząć przygotowania do startów górskich, często przekraczających dystans maratonu. Jest to jednak opcja, która wymaga ogromnej dyscypliny i dobrze opracowanego planu treningowego. Jeśli jednak bieganie jest dla Ciebie sposobem na relaks, spędzanie wolnego czasu lub po prostu hobby możesz się szybko zniechęcić gdy wszystko będziesz miał zaplanowane. Dlatego właśnie polecam Ci poszukać spełnienia w biegach survivalowych, które oprócz sporej dawki adrenaliny, urozmaicą Twoje treningi oraz dadzą możliwość świetnej zabawy. 

Czy bieganie mus być nudne? Biegi z przeszkodami dla wymagających

Ekstremalne biegi – bo tak o nich często mówią sami organizatorzy, zapewnią możliwość sprawdzenia się na wielu płaszczyznach. Na specjalnie przygotowanej trasie będziesz musiał zmierzyć się z wieloma przeszkodami, które nie rzadko mogą okazać się ogromnym wyzwaniem. Do najczęściej spotykanych można zaliczyć: wspinanie po pionowych ściankach (tu przydaje się pomoc kolegów/koleżanek), czołganie się w błocie, oczywiście w towarzystwie np. drutu kolczastego – tak dla urozmaicenia zabawy, bieg z workami pełnymi piachu, wspinanie się po linie czy kąpiel w lodowatej wodzie. To oczywiście maleńki wycinek tego, co Cię może tam spotkać. Wszystko zależy tak naprawdę od wyobraźni i kreatywności organizatora danej imprezy. A tego im nie brakuje. Przekonałam się o tym nie raz.

Śmierdząca sprawa

W Polsce tego typu imprezy z roku na rok cieszą się coraz większą popularnością, przyciągając coraz więcej śmiałków, wśród których duży odsetek stanowią kobiety – czego jestem idealnym przykładem. Pierwszy raz wzięłam udział w biegu z przeszkodami w 2015 roku i od razu się w nich zakochałam. Mimo, że na mecie przypominałam raczej ubłocony i śmierdzący zlepek nieszczęścia, a moje ubranie nadawało się jedynie do spalenia, to nigdy wcześniej nie bawiłam się tak wspaniale. Wtedy jeszcze nie wiedziałam zupełnie co mnie czeka, zatem mój debiut był totalnie spontanicznym wystąpieniem. Moje przygotowanie do niego wyglądało dokładnie tak, jak do każdego innego biegu – czyli po prostu biegałam. Dlatego, jeśli zastanawiasz się nad wzięciem udziału w takich zawodach, a obawiasz się, że możesz nie dać rady to pędzę rozwiać Twoje wątpliwości – na pewno dasz radę ! Obecnie możesz przebierać w tego typu imprezach, dopasowując dystans oraz poziom trudności do własnych możliwości. Osobiście jednak zachęcam Cię do urozmaicenia zwykłego treningu, bo wiele przeszkód na trasie wymagać będzie od Ciebie siły i sprawności Supermena.

Prawdziwy egzamin dla mięśni, charakteru i psychiki

Biegi survivalowe to prawdziwy egzamin dla Twoich mięśni, charakteru i psychiki. Warto zatem pomyśleć o urozmaiceniu swojego codziennego treningu biegowego w nieco inny zestaw ćwiczeń, który pomoże Ci dobiec do mety w jednym kawałku oraz zmniejszy lub całkowicie wyeliminuje ryzyko kontuzji. Co więcej, taki trening zwiększy Twoją wydolność i wytrzymałość co w konsekwencji przełoży się również na lepsze wyniki podczas zwykłych startów. W biegach z przeszkodami spotkasz się z różnymi zadaniami do wykonania, m.in.: podnoszenie ciężarów, wspinanie, podciąganie, czołganie itp. Oznacza to, że warto popracować mocno nad swoją sprawnością ogólną i siłą. Polecam Ci włączyć do swojego tygodniowego cyklu treningowego również ćwiczenia na siłowni lub skorzystać ze specjalnie przygotowanych zajęć, np. crossfit, TRX czy też trening obwodowy.

Do zapamiętania: najważniejsza jest systematyczność i determinacja, więc aby tego typu treningi przynosiły zadowalający rezultat stosuj je przynajmniej 3 razy w tygodniu.

Zapytasz pewnie, kiedy zacząć? Odpowiedź jest prosta: jak najwcześniej. Warto też uświadomić sobie, że jeśli Twoja życiówka w biegu na 10 km wynosi np. 45 minut to na tego typu zawodach możesz dodać do tego nawet drugie tyle i więcej (w zależności od ilości i trudności przeszkód). Jeśli jednak tego typu biegi są dla Ciebie nowością, to warto na początek dać sobie psychiczny luz i podejść do tematu czysto doświadczalnie. Ja zastosowałam zasadę – wolniej i dokładniej – w końcu zapłaciłam za limit więc czemu mam z niego nie skorzystać? Ponadto będąc kobietą na takiej trasie, zawsze można liczyć na pomoc – szczególnie męskiej części uczestników.

Nie ma się tu co obruszać, czy unosić honorem, bo wspinanie po płaskiej ściance czy podciąganie na linie wcale nie jest takie proste. Poza tym to całkiem miłe uczucie, gdy panowie śpieszą Ci z pomocą, gdy udajesz nieporadną Sierotkę Marysię. Ja w każdym razie korzystałam z pomocy i to za każdym razem, gdy miałam do tego okazję i wcale nie czuję się z tego powodu gorsza, czy słabsza. Korzystanie z pomocy często wymaga sporej odwagi więc uznaję to za test charakteru podczas takiego biegu. Dobrą opcją jest również udział w zawodach w grupie. Wtedy poza zdrową rywalizacją, masz możliwość wspaniale się bawić współpracując z przyjaciółmi.

Baw się bieganiem – czas na mecie to nie cały świat

Biegi o jakich mowa to doskonały sposób na beztroskie spędzenie wolnego czasu oraz powrót do czasów dzieciństwa, gdzie podarte spodnie i brudne ręce były normalnym zjawiskiem. Jeśli jednak jesteś typem osoby, która lubi rywalizację, a ostateczny wynik i miejsce na mecie, które zajmiesz ma dla Ciebie duże znaczenie to obowiązkowo musisz popracować nad siłą, wydolnością i wytrzymałością swojego organizmu. Chociaż ja polecam Ci pozostawienie ścigania na zawody w których będziesz znał możliwości swojego organizmu, a doświadczenie nabyte podczas innych tego typu imprez pozwolą opracować najlepszą dla Ciebie strategię. Musisz pamiętać też o jednej dość istotnej rzeczy. Gdy wybierzesz już swój docelowy start, nie zakładaj na niego swoich najlepszych rzeczy. Gwarantuję Ci, że więcej ich nie założysz. Ja na ten cel mam odłożone nawet jedne buty, które za każdym razem przyklejam do nogi taśmą izolacyjną. To sztuczka, którą przez moim pierwszym startem sprzedał mi znajomy. Dzięki temu na mecie stawiam się zawsze w obydwu butach – co nie każdemu się udaje.

Po wbiegnięciu na metę następuje całkiem przyjemny rytuał jakim jest – wspólny prysznic na świeżym powietrzu. Warto wziąć ze sobą kostium kąpielowy lub kąpielówki jeśli nie jesteś zwolennikiem obnażania się publicznie. Jeśli zapomnisz, to nic się nie dzieje. Zapewniam Cię, że jedyny nie będziesz. A po tych wszystkich rytualnych zabiegach spa największą przyjemność jaką można sobie zafundować to zimny browar, który niczym balsam ukoi Twoje zmasakrowane ciało.

Początkowo będziesz się zastanawiać po co Ci to było i że nigdy więcej, to zapewniam Cię, że to wciąga i maksymalnie na drugi dzień będziesz szukać kolejnego wyzwania. Tak to właśnie działa. Ale nie wierz mi na słowo. Przekonaj się sam !

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Ultra bieganie po amputacji nogi. Bo ogranicza nas tylko własna wyobraźnia
Następny wpis
Rower stacjonarny - czyli indoor cycling w treningu biegacza
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu