Nie ma chyba drugiej takiej imprezy biegowej, która przyciągnęłaby tak wielu entuzjastów tej dyscypliny. Impreza, w której tuż po otwarciu zapisów lista uczestników wypełnia się po brzegi. To nie jest zwykły bieg – tu nie biegniesz wyłącznie dla siebie. Motywacja jest podwójna – startujesz dla tych, którzy nie mogą biec. Wings For Life – charytatywny bieg, w którym serce bije za dwóch. Akcja wspiera osoby po urazie rdzenia kręgowego. Bieg, który odbywa się równocześnie w wielu krajach na całym świecie. Wyjątkowy bieg, w którym meta goni biegaczy . Bieg, w którym każdy staje się zwycięzcą, przyczyniając się do wsparcia akcji w szczytnym celu.
Co przyciąga tak wielu biegaczy? Niewątpliwie atmosfera, bo nigdzie indziej chyba nie czuje się takiej siły emocji jak tu. Polska edycja znalazła swoje miejsce w Poznaniu i to w tym mieście właśnie, walczyło wczoraj tysiące biegaczy. To jednak nie wszystko – polskie nazwiska pojawiły się na listach startowych tegorocznej edycji Wings For Life na całym świecie i śmiało możemy rzec, że nasi przestawili bieganie do góry nogami. Piękna walka, piękne zwycięstwa i wielka radość!
Wśród globalnych zwycięzców Wings for life polskie nazwiska
Mężczyźni:
1. Giorgio Calcaterra (ITA) / miejsce startu Włochy 88.44 km
2. Bartosz Olszewski (POL) / miejsce startu Kanada 82.42 km
3. Francisco Morales (CHI) / miejsce startu Chile 75.47 km
Kobiety:
1. Kaori Yoshida (JPN) / miejsce startu Japonia 65.71 km
2. Karin Freitag (AUT) / miejsce startu Niemcy 59.08 km
3. Vera Nunes (POR) / miejsce startu Portugalia 58.86 km
Serce biegacza bije w rytmie pasji – tak rodzą się najpiękniejsze zwycięstwa
Bartosz Olszewski, który wygrał ubiegłoroczną edycję biegu w Poznaniu, jako zwycięzca miał do wyboru start w dowolnym miejscu na świecie w tegorocznym etapie Wings For Life. Wybór padł na Kanadę i nie pozostawił szans konkurencji. Wynikiem 82,42 km po raz drugi został mistrzem – możliwości tego chłopaka są chyba nieograniczone. Sympatyczny, uśmiechnięty i emanujący szczęściem młody Warszawiak jest już znaną postacią w świecie polskiego biegania – co najpiękniejsze, popularność zyskał sobie nie tylko doskonałą formą i życiówkami, ale osobowością. Bo bieganie to nie wyłącznie rywalizacja, to sposób na życie. Obok pracy zawodowej, Bartosz od lat prowadzi bloga warszawskibiegacz.pl, który jest jednym z najciekawszych kompendiów biegowej wiedzy w internecie. Sposób w jaki opisuje swoją biegową codzienność to nie tylko szeroka wiedza w zakresie treningów, ale serce, które bije w rytmie pasji. Mamy nadzieję, że jeszcze nie jeden raz zawojuje polskie i światowe bieganie – tegoroczny wynik Bartosza w WFL to drugi wynik na świecie!
Nie sposób nie wspomnieć tu również nazwiska Dominiki Stelmach, która na tegoroczny start w WFL wybrała Australię. Poczynania Dominiki w biegowej pasji możecie śledzić na stronie Dominika Stelmach – versatile runner. Dominika osiągnęła dystans 55,25 km! Uplasowała się na trzeciej pozycji 3 open w Australii – tylko 2 panów pobiegło szybciej. To daje Dominice 7 wynik na świecie wśród kobiet i 85 wynik WFL wśród panów i pań. Wielkie brawa!
W tym biegu nie ma przegranych, są tylko zwycięzcy
Polską edycję biegu wygrywają Tomasz Walerowicz z wynikiem 71,12 km i Agnieszka Janasiak 39,94 km – co daje Agnieszce 53 wynik na świecie wśród kobiet. Ten nazwiska na pewno jeszcze zawojują w polskim bieganiu.
I my mamy tu swojego bohatera – Paweł Grzonka, trener, który jest autorem większości planów treningowych publikowanych na łamach portalu TreningBiegacza.pl. Człowiek energia, mąż, ojciec i współtwórca sukcesów wielu amatorów biegania, ale i kadry polskich chodziarzy. Bohater Orlen Warsaw Marathon, który zaledwie dwa tygodnie temu ukończył z fenomenalnym wynikiem 2:26,28 plasując się na 13 miejscu open. W tegorocznej edycji Wings For Life biegł długo jako lider, niestety zmuszony był zejść z trasy – z rozsądku i świadomości, że finisz może zakończyć się kontuzją.
Ostatecznie został „złapany” przez samochod-metę jako 11 zawodnik. Biegł po zwycięstwo – z przepięknym wynikiem i ciągle zawrotnym tempem. I wygrał, bo przecież w tym biegu wszyscy są zwycięzcami.
42.2 w 2.41.14 po 3.49km nigdy w życiu nie biegłem takiego dystansu pod tak mocny wiatr i w takiej patelni. Na linii maratonu usiadłem, napiłem się zimnej – coli. Dzięki Michał Kubiak serwis pierwsza klasa. Biegłem i dopingowałem walczących, czułem, że moja lewa łydka po Orlen Warsaw Marathon nie doszła jeszcze do siebie. Mógłbym biec, ale za 3-4 km naprawdę jechałbym już potem karetką. Wydolnościowo było ok. Połowę trasy rozmawiałem z Tomkiem, któremu gratuluję zwycięstwa. Bawimy się dalej – gratki dla wszystkich startujących! – taki wpis opublikował na swojej stronie Paweł tuż po zakończonym biegu
Dla nas Paweł jest podwójnym zwycięzcą – świadomość by w odpowiednim momencie zejść z trasy, to najtrudniejsza decyzja jaką podejmuje sportowiec. Możliwości to jedno, a rozsądek i świadomość granic, to drugie. Tej umiejętności możemy uczyć się jedynie od najlepszych. Paweł – wielkie gratulacje za walkę, ale i biegową mądrość. Pawła i jego bardzo oryginalne, pełne energii i biegowej charyzmy wpisy możecie śledzić na stronie Paweł Grzonka – Bieganie nadaje życiu rytm.
Kochani, widzimy się na rok na Wings For Life – bieganie jest piękne, a jeszcze piękniej jest móc pasją się dzielić. Wszystkim startującym wielkie gratulacje. Za rok widzimy się na starcie w jeszcze liczniejszej grupie!