Wielokrotna mistrzyni Polski w młodszych kategoriach wiekowych, w tym aktualna mistrzyni kraju juniorów w biegu na dystansie jednego okrążenia przez płotki. Na ostatnich mistrzostwach Europy juniorów w biegu na 400m ppł. w Tallinie uplasowała się na ósmym miejscu.
Przez środowisko lekkoatletyczne uważana za ogromny talent, niektórzy po cichu mówią, że już za kilka sezonów godnie zastąpi naszą utytułowaną i powoli odchodzącą na sportową emeryturę Annę Jesień – ikonę biegów płotkarskich ostatnich lat w Polsce. O kim mowa? O Joannie Banach, niespełna dwudziestoletniej sprinterce z UKS KUSY Warszawa. Zapraszamy do lektury krótkiego wywiadu autorstwa Patryka Aida.
Asia, jak wiemy znalazłaś się na arenie lekkoatletycznej cztery sezony temu, trafiając do Szkoły Mistrzostwa Sportowego W Warszawie. Wyjazd z domu do internatu, nowe środowisko, duże miasto. Czy wtedy długo zastanawiałaś się nad tym wyborem ?
Niestety nie było na to czasu, ponieważ propozycję otrzymałam na początku czerwca po wygranej w Mistrzostwach Mazowsza od obecnych trenerów (Karol Radke, Artur Gąsiewski). Jak każdy wie czerwiec to ostateczny czas wyboru szkoły. Ja miałam na to jedynie dwa tygodnie. Decyzję podjęłam wspólnie z rodzicami, chociaż nie należała do łatwych, ze względu na nowe środowisko, szkołę i pierwsze w życiu…treningi. Jednak postanowiłam spróbować i zasmakować życia sportowca. Dziś nie żałuję podjętej decyzji.
Kiedy nastąpił Twój pierwszy znaczący dla Ciebie sukces sportowy, po którym wiedziałaś że warto dalej iść w tym kierunki i trenować lekką atletykę ?
Podczas Mistrzostw Mazowsza w Kozienicach w 2008 roku. Uczyłam się wtedy w Gimnazjum w Kadzidle. Wygrałam te zawody na dystansie 100 metrów, dzięki przygotowaniu przez Pana Zenona Pierzchanowskiego. Był to dla mnie szok, a zarazem wielka radość z wygranej. Po tym zwycięstwie zainteresowali się mną obecni trenerzy składając propozycję nauki w Szkole Mistrzostwa Sportowego oraz trenowania lekkiej atletyki.
Czy istnieje sportowiec, na którym się wzorujesz ?
Nie mam jednego sportowca, na którym się wzoruję. Najczęściej przyglądam się wielu sportowcom, którzy trenują wyczynowo. Obserwuję ich podejście do treningów i skupienie na zawodach. Nie są to tylko zawodnicy trenujący lekką atletykę, ale także inne sporty np. Justyna Kowalczyk, Maja Włoszczowska. W lekkiej atletyce jednym z moich wzorców jest p. Anna Jesień.
Twoja Gmina Kadzidło, przez ostatnie lata zrobiła wielki krok w kierunku promocji miejscowych zawodników. Nowy stadion, stypendia sportowe od władz gminy. Czy Wójt g. Kadzidło zainspirował się Twoimi osiągnięciami?
Uważam, że Pan Dariusz Łukaszewski bardzo cieszy się z moich osiągnięć.
Ja natomiast cieszę z inwestycji władz Gminy Kadzidło w kierunku promocji sportu oraz pomocy jaką ofiarują zawodnikom. Taka pomoc jest bardzo ważna dla młodych sportowców, którzy stawiają pierwsze kroki w swojej karierze sportowej. Chciałabym za pośrednictwem redakcji ”Treningu Biegacza” podziękować za wsparcie i pomoc jaką ofiarował mi Wójt Gminy Kadzidło Pan Dariusz Łukaszewski.
Sezon letni 2011 jest Twoim najlepszy pod względem wyników. Mistrzostwo Polski na 400 ppł. i udział w finale Mistrzostw Europy. Jak Ty podsumujesz ten rok ?
Zgadzam się, był to dla mnie najlepszy rok w sportowej karierze.
Sezon zaczął sprzyjać mi już w maju, kiedy zaczęłam robić nowe rekordy życiowe. Następnie obroniłam tytuł Mistrzyni Polski z zeszłego roku, wypełniając jednocześnie minimum na Mistrzostwa Europy Juniorów. Występ na MEJ był dla mnie pierwszym na zawodach rangi międzynarodowej, na których zrobiłam nowy rekord życiowy oraz wystartowałam w finale. W drugiej połowie sezonu wspólnie z trenerem skupiliśmy się na przygotowaniu do 100ppł, którymi zakończyłam sezon. Chciałabym podkreślić, iż sukcesywny sezon 2011 to nie tylko wkład mojej pracy, ale i trenerów, którzy zainwestowali sporo pracy nad odpowiednimi treningami oraz moim przygotowaniem.
Zaczęłaś studia na warszawskim AWF. Ta uczelnia potrafiła odstraszyć nie jednego sportowca. Nie obawiasz się natłoku zajęć, które mogą przeszkodzić w treningu?
Wiem o tym i przyznam szczerze, że troszeczkę się obawiam. Jest to związane ze zmianą programu nauki, inną niż w szkole średniej. Dostałam już plan zajęć, który przeanalizowałam z trenerami pod względem treningowym. Zajęć nie jest dużo w ciągu tygodnia, ale mogą czasami kolidować z treningami. Sądzę, że studia na AWF-ie jak na każdej innej uczelni nie należą do lekkich, jednak jestem bardzo szczęśliwa, że się tutaj znalazłam.