fbpx
Recenzje

Spartan Up! Bądź jak Spartanin – książka dla tych, którzy potrafią walczyć

Spartańscy wojownicy zdobyli nasze serca dzięki serii filmów “300”. Legendy o ich waleczności, wzbogacone mrocznymi obrazami pełnymi doskonale zbudowanych facetów, sprawiły, że każdy zaczynał odczuwać w sobie ducha walki. W kolorowych magazynach pojawiały się nawet plany treningowe, które miały doprowadzić nas do spartańskiej formy przed wakacjami.
spartan up recenzja 01

Spartańscy wojownicy zdobyli nasze serca dzięki serii filmów “300”. Legendy o ich waleczności, wzbogacone mrocznymi obrazami pełnymi doskonale zbudowanych facetów, sprawiły, że każdy zaczynał odczuwać w sobie ducha walki. W kolorowych magazynach pojawiały się nawet plany treningowe, które miały doprowadzić nas do spartańskiej formy przed wakacjami. Życie antycznych wojowników nie wiązało się jednak wyłącznie z tężyzną fizyczną. W dużej mierze oparte było na pracy nad siłą mentalną i odpowiednim nastawieniem psychicznym, które z czasem pozwalały stanąć twarzą w twarz z największymi przeciwnościami. Czy w dzisiejszym świecie taki styl życia może się sprawdzić? Joe De Sena, autor bestsellerowej książki “Spartan Up! Bezkompromisowy przewodnik, jak pokonywać przeszkody i osiągać szczytową formę w życiu“ jest pewny, że tak.

Spartan Up! to nie przewodnik po biegach z przeszkodami

Wydaje mi się, że od tego wyjaśnienia należy zacząć tę recenzję, bowiem autor interesującej nas tu książki jest odpowiedzialny za organizację serii wyścigów z przeszkodami Spartan Race i byłem pewien, że to one będą głównym tematem tego wydawnictwa. Okazuje się, że jest inaczej, choć biegi sygnowane antycznym hełmem cały czas towarzyszą nam w tle lektury. Nie znajdziemy tu zatem szczegółowych wskazówek dla zawodników, rozpisanych schematów treningowych, ani nawet zwykłej historii organizacji coraz popularniejszych imprez. Dowiemy się co prawda, skąd pomysł na Spartan Race i jak to wszystko się zaczęło, ale całe to opowiadanie będzie miało głębszy sens, który przyświeca całej książce.

Spartan Up! to wyzwanie rzucone współczesnej kulturze Zachodu

Skoro wspomniałem już o tym, czego w książce nie znajdziemy, pora zająć się tym, co faktycznie w niej jest. Sam autor wyjaśnia to w prostych słowach dopiero na 126 stronie, pisząc: “Ta książka nie jest podręcznikiem treningowym, który ma przygotować cię do uczestnictwa w Spartan Race – choć zamierzamy opublikować również coś takiego. Niniejsza pozycja mówi o tym, jak zdobyć sprawność, która pomoże ci osiągać sukcesy w codziennym życiu”. A co stanowi największą przeszkodę, gdy próbujemy owe sukcesy osiagać? Podpowiedź znajdziecie we wstępie – jest nią nasze nastawienie.

XXI wiek zdaniem Joe De Seny to okres krótkowzrocznego zaspokajania swoich przyjemności, co z czasem prowadzi do problemów gnębiących całe społeczeństwa, takich jak cukrzyca, choroby metaboliczne, depresje oraz dolegliwości związane z nadwagą. Zamiana spacerów na telewizor, zwyczajnych schodów na ich elektryczne odpowiedniki czy kult samochodów, doprowadziły ludzi szeroko rozumianej “zachodniej kultury” (bo mowa nie tylko o geograficznym zachodzie) do problemów, które jeszcze niedawno były absolutnie nieznane lub występowały w znacznie mniejszej skali. Jaki wniosek wyciąga z tego de Sena? Całkiem prosty – sensymentalne stwierdzenie “kiedyś było lepiej” musi mieć w sobie więcej prawdy, niż nam się wydaje!

spartan-up-recenzja-02 A owo “kiedyś” przybiera różne wymiary, czasem odwołując się do czasów naszych dziadków by szybko zawędrować ponad dwa tysiąclecia wstecz, gdzie wzór doskonale zorganizowanego społeczeństwa stanowili Spartanie. Autor przyznaje przy tym, że część spartańskiej tradycji z pewnością nie przyniosła by im dzisiaj chluby, ale większy odłam ich stylu życia powinniśmy zaimportować do XXI wieku w niemal niezmienionej postaci. Wówczas zmieniłyby się nie tylko nasze sposoby spędzania wolnego czasu, ale także jedzenia, pracy oraz wychowania dzieci, które to elementy poważnie dziś kuleją.

Spartan Up! To zachęta to wzięcia się z życiem za bary

Książka przybiera zatem formę wykładu coacha, który wyraźnie i bez chwili zawahania podaje nam przepisy na to, jak sprawić by nasze życie nabrało koloru. Co ciekawe, nakłania nas do tego wskazując, że… w naszym życiu brakuje bólu i powinniśmy go zaznać by w końcu zrozumieć, co znaczy prawdziwa satysfakcja. I tu dochodzimy do idei, która miała przyświecać wyścigom Spartan Race – miały być one szansą dla każdego Kowalskiego by przekonał się, jak to jest dostać od życia baty i docenił to, co ma i ile pracy trzeba włożyć w sukces.

De Sena często odwołuje się do wykresu, którego skrajne punkty stanowi ból oraz przyjemność, a środek skali oznacza normalność. Z punktu widzenia tych zależności, przesuwanie progu bólu oznacza, że coraz więcej miejsca na skali zajmuje “normalność” i “przyjemność”, dzięki czemu wyzwania dnia codziennego, jak korki, spóźnienia czy zgubienie kluczy od domu przestają doprowadzać nas do szału. Czymże bowiem są te klucze wobec faktu, że w zeszłym tygodniu dałem się upodlić podczas 20 kilometrowego biegu? Taka kolejność rzeczy ma wprowadzić w nasze życie spokój i dać nam więcej czasu na rozwój, pracę nad swoim zdrowiem, kontaktami z rodziną czy sukcesem w pracy.

spartan-up-recenzja-03 Ważne jest jednak to by stale swój próg bólu przesuwać i to w sposób, który nie zna rutyny. Z tego powodu autor Spartan Up! Często krytykuje przesadnie przewidywalne dyscypliny sportu jak bieganie czy triatlon, wyżej stawiając wyzwania, których przebiegu nie jesteśmy w stanie się domyślić. Nietrudno zgadnąć, że chodzi mu przy tym o biegi z przeszkodami. Zdaniem De Seny w większym stopniu imitują one problemy, z jakimi spotykamy się na co dzień i w ogóle lepiej oddają nieprzewidywalność naszego życia.

Czy faktycznie powinniśmy wydobyć tkwiących w nas Spartan?

Książka De Seny ma swoje dobre strony i z pewnością trafi do dużej liczby czytelników, lecz… najpewniej nie będą to sportowcy. Przyznam, że pierwsze rozdziały zrobiły na mnie pozytywne wrażenie, ponieważ w diagnozie współczesności w wielu miejscach zgadzam się z jej autorem, im dalej jednak brnąłem w las, tym bardziej wrażenie to ulatywało. Spartan Up! może dać “szaremu Kowalskiemu” kopa do tego by ruszył się z kanapy, ale pozostaje pytanie, jak długo ów kop podziała, bo sama książka poza nim niewiele zawiera, a 250 stron czytania o tym, że trzeba się wziąć do roboty potrafi (paradoksalnie) zmęczyć. Mam też szeroko zakrojone wątpliwości dotyczące części ogólnikowych porad treningowo-żywieniowych, które czasami pojawiają się w rozdziałach. Należałoby chyba powiedzieć, że na całe szczęście stanowią one jedynie promil treści.

Przy sympatii do ducha, który przyświeca całej książce wydaje mi się, że autor powinien porządniej odrobić lekcje z historii oraz filozofii. O ile bowiem mogę zrozumieć posiłkowanie się wizerunkiem twardych i gotowych na wszystko Spartan, to wycinkowe i poradnikowe potraktowanie filozofii stoickiej może dotknąć bardziej oczytanych miłośników biegów z przeszkodami. Przydałoby się przy tym łykąć co nieco z myśli sceptyków bądź zrozumieć sens słów, które wyrocznia wypowiedziała Sokratesowi.

spartan-up-recenzja-04

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Spotkaj się z nami przed 4. PKO Nocnym Wrocław Półmaratonem! Weź udział w panelu i zgarnij nagrody
Następny wpis
Przed, w trakcie i po. Kilka rad około treningowego żywienia biegacza - od Fit Kuchta z teamu Dare 2b
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu