Spis treści
Skręcenie kostki, a mówiąc fachowym językiem skręcenie stawu skokowego, to sytuacja niestety dość dobrze znana w środowisku biegaczy. W większości dotyczy tych, którzy biegają po niestabilnym podłożu, takim jak: kamienie, błoto, śnieg czy ogólnie nieutwardzone podłoże. Z praktyki znane są również przypadki nabawienia się skręcenia kostki na równej asfaltowej drodze. Jak widać, skupienie i kontrola własnego ciała podczas treningu czy zawodów nie powinny opuszczać głowy biegacza nigdy. A może czasem to po prostu zwykły pech…
Na skręcenie kostki narażone są przede wszystkim osoby uprawiające sport
Każdy, kto uprawia sport amatorsko bądź profesjonalnie, zapewne doświadczył kiedyś skręcenia stawu skokowego. Tego typu kontuzje stanowią 15% wszystkich urazów sportowych. Dotyczy to szczególnie dyscyplin biegowych i/lub takich, podczas których dochodzi do licznych wyskoków i zmian kierunków przemieszczenia się. Zdecydowana większość osób kojarzy ten uraz z poważnym uszkodzeniem tkanek miękkich. Czyli z pojawieniem się dużego obrzęku, problemu z obciążeniem stopy, znacznego i bolesnego ograniczenia ruchomości w stawie, w późniejszym czasie pojawienie się wysięku, co świadczy o naderwaniu bądź rozerwaniu struktur więzadłowo-torebkowych. Najczęstszym urazem jest skręcenie inwersyjne stawu (do wewnątrz), co stanowi zdecydowaną większość, bo aż 90% tego typu kontuzji.

Jakie rodzaje skręcenia wyróżniamy?
Podstawowy podział tej kontuzji wyrażamy w trzystopniowej skali:
I stopień to naciągnięcie lub minimalne naderwanie więzadeł, może pojawić się minimalna niestabilność stawu skokowego, towarzyszy temu łagodny ból i może pojawić się lekki obrzęk okolicy stawu, możliwe jest zesztywnienie stawu, co będzie objawiało się trudnościami podczas chodzenia.
II stopień to naderwanie więzadeł, pojawia się niestabilność stawu, ból potrafi być na tyle ciężki, że uniemożliwia chodzenie, mamy do czynienia z obrzękiem w stawie, co znacząco usztywnia kostkę oraz może się pojawić krwiak.
III stopień to o wiele poważniejszy uraz, bo dochodzi tu do całkowitego rozerwania więzadeł. Staw jest wówczas całkowicie niestabilny, pojawia się bardzo duży obrzęk okolicy stawu i bardzo silny ból. Przy takim uszkodzeniu bardzo często pojawiają się rozległe krwiaki.
Skręcenie kostki powoduje uszkodzenie tkanek miękkich
Te struktury, które zostają uszkodzone podczas skręcenia kostki to najczęściej: torebka, która otacza cały staw, więzadła stabilizujące oraz ścięgna. Najczęściej mamy do czynienia z uszkodzeniem więzadeł stabilizujących boczną część stawu skokowego. Dochodzi tu do uszkodzenia więzadła skokowo-strzałkowego przedniego, które jest głównym stabilizatorem, niestety bardzo słabym i to jego naderwanie bądź rozerwanie zdarza się bardzo często. Przy poważniejszych urazach może ulec uszkodzeniu również więzadło piętowo-strzałkowe. Dzieje się to rzadziej z tego względu, że to więzadło cechuje się większą elastycznością.
Czy uszkodzeniu ulegają tylko tkanki miękkie?
W ciężkich przypadkach może dojść nawet do pęknięcia struktur kostnych, ale na szczęście zdarza się to stosunkowo rzadko. Rzeczą nie mniej ważną, a może i nawet kluczową w procesie regeneracji i powrotu do zdrowia jest odpowiednie ustawienie sąsiadujących ze sobą kości stawu. Jest to punkt obowiązkowy podczas badania przez osteopatę lub fizjoterapeutę. W środku stawu znajduje się kość skokowa, jak sama nazwa wskazuje, jest ona mobilna. Podczas skręcenia może ona ulec niewielkiemu przemieszczeniu w stawie. Co znaczy, że dochodzi do zaburzenia tzw. „gry stawowej”. Możemy to sobie wyobrazić jako mechanizm zbudowany z kół zębatych, gdzie nagle dochodzi do wygięcia jednego zęba z którejś zębatki. Nie ma wtedy możliwości, by taki staw regenerował się w optymalnym tempie oraz działał prawidłowo po okresie rekonwalescencji. Klasyczne postępowanie rehabilitacyjne polega na: leżeniu z uniesioną kończyną (drenaż obrzęku), chłodzeniu okolicy stawu, uruchomieniu pompy mięśniowej i jeśli to wskazane, unieruchomieniu odpowiednio dobraną ortezą dla potrzeb usztywnienia nogi lub po prostu w celach lokomocji.

Kość skokowa przy skręceniu kostki
Ale co z kością skokową? Należy sprawdzić jej ułożenie i jeżeli sytuacja tego wymaga, a dzieje się to praktycznie w każdym przypadku skręcenia kostki, trzeba kość skokową „nastawić”. Warto poprosić o pomoc osteopatę lub fizjoterapeutę, który za pomocą odpowiednich, wyspecjalizowanych technik manualnych jest w stanie sprowadzić kość skokową do jej prawidłowego ustawienia. Jeśli przeszłaś lub przeszedłeś taki uraz w przeszłości, rekomenduję aby zgłosić się do swojego terapeuty, żeby sprawdzić czy wszystkie te struktury odpowiednio ze sobą współpracują.
Nastawienie kości skokowej
Konsekwencje nieustawienia kości skokowej na właściwym miejscu w stawie mogą być różne. Może dojść do pojawienia się tzw. dysfunkcji wstępującej, co znaczy, że dolegliwości bólowe mogą pojawić się w sąsiednich stawach, takich jak staw kolanowy czy biodrowy po tej samej stronie. Cała kończyna dolna nie pracuje wtedy poprawnie biomechanicznie. Kolejny problem może polegać na tym, że kończyna kontuzjowana zostaje podświadomie odciążana, co skutkuje przeciążeniem kończyny przeciwnej. Z tego powodu mogą pojawić się dolegliwości w nodze, która przecież nie uległa uszkodzeniu, co potrafi być niezrozumiałe i mocno frustrujące dla biegacza.
Teraz kwestia najbardziej interesująca. Może dojść do skręcenia stawu skokowego i przemieszczenia kości skokowej bez uszkodzenia tkanek miękkich. Co znaczy, że stopa podczas biegu mogła Wam uciec do wewnątrz, ale nie doszło do pojawienia się silnego bólu, obrzęku czy znacznego ograniczenia ruchomości. Z pewnością taka sytuacja nie jest rzadkością. Zastanówcie się, ile razy przystanęliście podczas biegu, żeby złapać się za staw, pomachać stopą w górę i w dół i po chwili pobiegliście dalej z przekonaniem, że wszystko jest w porządku. Bardzo często to już jest powodem zaburzenia wyżej wspomnianej „gry stawowej” i pacjenci podczas badania wykonywanego przez osteopatę czy fizjoterapeutę ze zdziwieniem odpowiadają, że przecież nigdy nie spotkało ich skręcenie kostki.
Pomoc specjalisty jest kluczowa
Podsumowując temat mogłoby się wydawać niezbyt groźnej kontuzji, z punktu widzenia terapeuty, nie lekceważcie nawet lekkich skręceń. Jeżeli takie urazy wystąpiły w przeszłości lub pojawiły się niewytłumaczalne dolegliwości sąsiednich stawów lub stawów nogi przeciwnej, zgłoście się do swoich fizjoterapeutów czy osteopatów. A najlepszym rozwiązaniem będzie, jeśli regularnie będziecie ich odwiedzać. Pamiętajcie. Profilaktyka z każdego punktu widzenia jest lepsza niż leczenie.
Autorem tekstu jest Kamil Śnieciński z Systema Centrum Zdrowia – osteopata, który na co dzień pracuje z pacjentami skarżącymi się na różnego rodzaju dolegliwości bólowe oraz wspomaga powrót organizmu do stanu równowagi. Absolwent Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu na kierunku fizjoterapia oraz 5-cio letniego podyplomowego cyklu kształcenia z zakresu Medycyny Osteopatycznej Akademii Osteopatii w Poznaniu. Podczas wieloletniej praktyki nabrał bogatego doświadczenia w niwelowaniu zaburzeń w obrębie twarzoczaszki, a szczególnie w obrębie stawu skroniowo-żuchwowego (więcej: https://systema-osteopatia.pl/zespol/kamil-sniecinski/).