🏃Zacznij mądrze biegać🏃‍♀️ -20% z kodem "WIOSNA20". Do końca promocji:
00 d
00 h
00 m
Fizjoterapia

Skręcenie kostki okiem osteopaty

Skręcenie kostki, a mówiąc fachowym językiem skręcenie stawu skokowego, to sytuacja niestety dość dobrze znana w środowisku biegaczy.…
Każdy, kto uprawia sport amatorsko bądź profesjonalnie, zapewne doświadczył kiedyś skręcenia stawu skokowego.

Skręcenie kostki, a mówiąc fachowym językiem skręcenie stawu skokowego, to sytuacja niestety dość dobrze znana w środowisku biegaczy. W większości dotyczy tych, którzy biegają po niestabilnym podłożu, takim jak: kamienie, błoto, śnieg czy ogólnie nieutwardzone podłoże. Z praktyki znane są również przypadki nabawienia się skręcenia kostki na równej asfaltowej drodze. Jak widać, skupienie i kontrola własnego ciała podczas treningu czy zawodów nie powinny opuszczać głowy biegacza nigdy. A może czasem to po prostu zwykły pech…

Na skręcenie kostki narażone są przede wszystkim osoby uprawiające sport

Każdy, kto uprawia sport amatorsko bądź profesjonalnie, zapewne doświadczył kiedyś skręcenia stawu skokowego. Tego typu kontuzje stanowią 15% wszystkich urazów sportowych. Dotyczy to szczególnie dyscyplin biegowych i/lub takich, podczas których dochodzi do licznych wyskoków i zmian kierunków przemieszczenia się.  Zdecydowana większość osób kojarzy ten uraz z poważnym uszkodzeniem tkanek miękkich. Czyli z pojawieniem się dużego obrzęku, problemu z obciążeniem stopy, znacznego i bolesnego ograniczenia ruchomości w stawie, w późniejszym czasie pojawienie się wysięku, co świadczy o naderwaniu bądź rozerwaniu struktur więzadłowo-torebkowych. Najczęstszym urazem jest skręcenie inwersyjne stawu (do wewnątrz), co stanowi zdecydowaną większość, bo aż 90% tego typu kontuzji.  

Skręcenie stawu skokowego
Skręcenie stawu skokowego; źródło: sciencebasedchiropractic.com

Jakie rodzaje skręcenia wyróżniamy?

Podstawowy podział tej kontuzji wyrażamy w trzystopniowej skali:

I stopień to naciągnięcie lub minimalne naderwanie więzadeł, może pojawić się minimalna niestabilność stawu skokowego, towarzyszy temu łagodny ból i może pojawić się lekki obrzęk okolicy stawu, możliwe jest zesztywnienie stawu, co będzie objawiało się trudnościami podczas chodzenia.

II stopień to naderwanie więzadeł, pojawia się niestabilność stawu, ból potrafi być na tyle ciężki, że uniemożliwia chodzenie, mamy do czynienia z obrzękiem w stawie, co znacząco usztywnia kostkę oraz może się pojawić krwiak.

III stopień to o wiele poważniejszy uraz, bo dochodzi tu do całkowitego rozerwania więzadeł. Staw jest wówczas całkowicie niestabilny, pojawia się bardzo duży obrzęk okolicy stawu i bardzo silny ból. Przy takim uszkodzeniu bardzo często pojawiają się rozległe krwiaki.

Skręcenie kostki powoduje uszkodzenie tkanek miękkich

Te struktury, które zostają uszkodzone podczas skręcenia kostki to najczęściej: torebka, która otacza cały staw, więzadła stabilizujące oraz ścięgna. Najczęściej mamy do czynienia z uszkodzeniem więzadeł stabilizujących boczną część stawu skokowego. Dochodzi tu do uszkodzenia więzadła skokowo-strzałkowego przedniego, które jest głównym stabilizatorem, niestety bardzo słabym i to jego naderwanie bądź rozerwanie zdarza się bardzo często. Przy poważniejszych urazach może ulec uszkodzeniu również więzadło piętowo-strzałkowe. Dzieje się to rzadziej z tego względu, że to więzadło cechuje się większą elastycznością. 

Czy uszkodzeniu ulegają tylko tkanki miękkie?

W ciężkich przypadkach może dojść nawet do pęknięcia struktur kostnych, ale na szczęście zdarza się to stosunkowo rzadko. Rzeczą nie mniej ważną, a może i nawet kluczową w procesie regeneracji i powrotu do zdrowia jest odpowiednie ustawienie sąsiadujących ze sobą kości stawu. Jest to punkt obowiązkowy podczas badania przez osteopatę lub fizjoterapeutę. W środku stawu znajduje się kość skokowa, jak sama nazwa wskazuje, jest ona mobilna. Podczas skręcenia może ona ulec niewielkiemu przemieszczeniu w stawie. Co znaczy, że dochodzi do zaburzenia tzw. „gry stawowej”. Możemy to sobie wyobrazić jako mechanizm zbudowany z kół zębatych, gdzie nagle dochodzi do wygięcia jednego zęba z którejś zębatki. Nie ma wtedy możliwości, by taki staw regenerował się w optymalnym tempie oraz działał prawidłowo po okresie rekonwalescencji. Klasyczne postępowanie rehabilitacyjne polega na: leżeniu z uniesioną kończyną (drenaż obrzęku), chłodzeniu okolicy stawu, uruchomieniu pompy mięśniowej i jeśli to wskazane, unieruchomieniu odpowiednio dobraną ortezą dla potrzeb usztywnienia nogi lub po prostu w celach lokomocji.

Skręcenie stawu skokowego
Skręcenie kostki a wizyta u osteopaty

Kość skokowa przy skręceniu kostki

Ale co z kością skokową? Należy sprawdzić jej ułożenie i jeżeli sytuacja tego wymaga, a dzieje się to praktycznie w każdym przypadku skręcenia kostki, trzeba kość skokową „nastawić”. Warto poprosić o pomoc osteopatę lub fizjoterapeutę, który za pomocą odpowiednich, wyspecjalizowanych technik manualnych jest w stanie sprowadzić kość skokową do jej prawidłowego ustawienia. Jeśli przeszłaś lub przeszedłeś taki uraz w przeszłości, rekomenduję aby zgłosić się do swojego terapeuty, żeby sprawdzić czy wszystkie te struktury odpowiednio ze sobą współpracują.

Nastawienie kości skokowej

Konsekwencje nieustawienia kości skokowej na właściwym miejscu w stawie mogą być różne. Może dojść do pojawienia się tzw. dysfunkcji wstępującej, co znaczy, że dolegliwości bólowe mogą pojawić się w sąsiednich stawach, takich jak staw kolanowy czy biodrowy po tej samej stronie. Cała kończyna dolna nie pracuje wtedy poprawnie biomechanicznie. Kolejny problem może polegać na tym, że kończyna kontuzjowana zostaje podświadomie odciążana, co skutkuje przeciążeniem kończyny przeciwnej. Z tego powodu mogą pojawić się dolegliwości w nodze, która przecież nie uległa uszkodzeniu, co potrafi być niezrozumiałe i mocno frustrujące dla biegacza.  

Teraz kwestia najbardziej interesująca. Może dojść do skręcenia stawu skokowego i przemieszczenia kości skokowej bez uszkodzenia tkanek miękkich. Co znaczy, że stopa podczas biegu mogła Wam uciec do wewnątrz, ale nie doszło do pojawienia się silnego bólu, obrzęku czy znacznego ograniczenia ruchomości. Z pewnością taka sytuacja nie jest rzadkością. Zastanówcie się, ile razy przystanęliście podczas biegu, żeby złapać się za staw, pomachać stopą w górę i w dół i po chwili pobiegliście dalej z przekonaniem, że wszystko jest w porządku. Bardzo często to już jest powodem zaburzenia wyżej wspomnianej „gry stawowej” i pacjenci podczas badania wykonywanego przez osteopatę czy fizjoterapeutę ze zdziwieniem odpowiadają, że przecież nigdy nie spotkało ich skręcenie kostki. 

Pomoc specjalisty jest kluczowa

Podsumowując temat mogłoby się wydawać niezbyt groźnej kontuzji, z punktu widzenia terapeuty, nie lekceważcie nawet lekkich skręceń. Jeżeli takie urazy wystąpiły w przeszłości lub pojawiły się niewytłumaczalne dolegliwości sąsiednich stawów lub stawów nogi przeciwnej, zgłoście się do swoich fizjoterapeutów czy osteopatów. A najlepszym rozwiązaniem będzie, jeśli regularnie będziecie ich odwiedzać. Pamiętajcie. Profilaktyka z każdego punktu widzenia jest lepsza niż leczenie.  

Autorem tekstu jest Kamil Śnieciński z Systema Centrum Zdrowia – osteopata, który na co dzień pracuje z pacjentami skarżącymi się na różnego rodzaju dolegliwości bólowe oraz wspomaga powrót organizmu do stanu równowagi. Absolwent Akademii Wychowania Fizycznego we Wrocławiu na kierunku fizjoterapia oraz 5-cio letniego podyplomowego cyklu kształcenia z zakresu Medycyny Osteopatycznej Akademii Osteopatii w Poznaniu. Podczas wieloletniej praktyki nabrał bogatego doświadczenia w niwelowaniu zaburzeń w obrębie twarzoczaszki, a szczególnie w obrębie stawu skroniowo-żuchwowego (więcej: https://systema-osteopatia.pl/zespol/kamil-sniecinski/).

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Razem
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Co to są ćwiczenia plyometryczne i jak wpleść je w trening?
Następny wpis
Trwają zapisy na rywalizację drużynową, jakiej jeszcze nie było! Poznajcie THE TEAM!
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Rozwiń
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    Rozwiń
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu „przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Rozwiń
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule „Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.