Spis treści
Każdy kto biega regularnie wie, jak istotna w treningu staje się odzież. Z czasem przestaje nam wystarczać zwykła bluza czy klasyczne legginsy, a sięgamy po coraz to wyższe technologicznie ciuchy. I nic w tym dziwnego – nasze mięśnie wymagają lepszego wsparcia. Poza odpowiednim treningiem, który bez wątpienia staje się podstawą w budowie biegowego progresu, wsparcie ze strony odzieży ma wiele zalet. Mowa tu o odzieży kompresyjnej, która nie bez powodu coraz częściej staje się podstawowym odzieniem biegaczy preferujących dłuższe dystanse, zwłaszcza biegi górskie czy ultra. Bo ma to sens.
O kompresji pisaliśmy już niejednokrotnie. Na czym w skrócie polega jej działanie? To nie tylko odpowiedni splot tkanin, ale właściwie umiejscowiony ucisk na konkretne partie mięśniowe. Poprawia się krążenie krwi, a co za tym idzie – mięśnie są lepiej dotlenione i zdolne do dłuższego, intensywniejszego wysiłku. Przyspiesza się również proces regeneracji potreningowej – ciało szybciej dochodzi do formy.
Postaramy się przybliżyć funkcjonalne aspekty kompresyjnej odzieży na konkretnym przykładzie. Przetestowaliśmy kompresyjne legginsy szwajcarskiej marki Compressport, model Pirate 3/4. Model, który wykorzystacie nie tylko do biegowej aktywności, ale świetnie nada się do innych sportów. Materiał, poza wyżej wymienionymi właściwościami, ma wiele zalet – jest cienki, dzięki czemu łatwo wrzucisz je do biegowego plecaka, ale wykorzystasz też w triathlonowym treningu. Bieganie, rower, góry – w tych aktywnościach pokochaliśmy testowane legginsy najbardziej.
Dobre trzymanie mięśni – kompresja to dobry wybór
Jeżeli jesteś miłośnikiem legginsów, bez problemu polubisz się z modelem legginsów Compressport PIRATE 3/4, a jeśli do tej pory biegałeś tylko w luźnych szortach – to może właśnie czas na zmiany? Wsparcie dla mięśni ze strony spodni kompresyjnych jest nieocenione. Co ważne, testowany przez nas model daje dodatkową osłonę kolan – choć na wysokości stawu kolanowego zastosowano tkaninę o nieco luźniejszym splocie, to tuż pod stawem kolanowym, w stronę łydki, materiał cechuje znacznie silniejszy splot. Daje to odczuwalnie wyraźniejszy ucisk w tej strefie. Jak się to w praktyce przekłada na trening?
Wyobraź sobie choćby lekki ból ze strony kolana na kolejnym kilometrze treningu, wiesz o czym mowa? Dyskomfort, niepewność biegu i ciągła, podświadoma kontrola kroku. Z takimi problemami boryka się wielu biegaczy – przeciążenia treningowe to żadna nowość. Nogawki recenzowanych przez nas spodni dają wsparcie w odpowiedniej strefie – ucisk od łydki pod staw kolanowy, poprzez nieco lżejszy splot na jego wysokości. Na wysokości ud tkanina daje nieco silniejszy ucisk. Pozwala to nie tylko na poczucie stabilności (przyjemny ucisk mięśni), ale i lepszą oddychalność materiału w tej okolicy. To niewątpliwie podwyższa komfort użytkowania. Biegając w legginsach Compressport Pirate 3/4 ma się odczucie lepszej stabilności stawu – wsparcie ze strony silnie oplatającej mięśnie tkaniny. Tu po prostu mięśnie trzymane są w solidnych ryzach, nie masz poczucia „luźnego” ciała.
Świetna termoregulacja
Trzeba przyznać, że tkanina na całej długości zapewnia dobrą oddychalność – legginsy sprawdzą się zarówno jako jedyna, zewnętrzna warstwa, ale i spodnie „pod”. Testowaliśmy je w wyższych temperaturach, jak i w chłodniejszej już aurze. Cóż, nikt z nas nie lubi się nadmiernie pocić – duży zatem bonus dla modelu Pirate za naprawdę wysoki poziom oddychalności. Ta cecha zadowoli nawet najbardziej wybrednych biegaczy. Co ważne – nawet podczas długiego treningu czy intensywnych interwałów z koniecznością przystanków i schładzania się co jakiś czas, nie odczujesz zbytniego wychłodzenia. Świetnie pracują z ciałem, z jego termiką i bardzo dobrze odparowują pot. Sprawdzają się też podczas treningu w siłowni.
Dużo przydatnych szczegółów – szwajcarska precyzja
To nie jest pierwszy produkt marki Compressport, z całkiem sporej kolekcji dla biegaczy, jaki mieliśmy przyjemność testować. Ale też i kolejny tej marki, który nie zawiódł w użytkowaniu. Choć cena nie należy do najniższych, to otrzymujemy naprawdę sporo atutów w tym jednym modelu. Przyjrzyjmy się bliżej szczegółom.
Choć spodnie nie posiadają charakterystycznego dla większości legginsów sznureczka ściągającego w pasie, dobrze siedzą na pupie. Szeroki pas, opatrzony silikonowymi elementami od wewnętrznej strony, pozwala na dobre trzymanie się tkaniny, nie powodując przy tym zbędnego ucisku czy wżynania się w okolicach pasa.
W przedniej części, w okolicy krocza, zastosowano odmienną strukturę materiału – to nie tylko luźniejszy splot tkaniny, ale charakterystyczna mozaika materiału, który zapewnia wysoką oddychalność. Nie ukrywajmy – podczas treningu w tej strefie pocimy się intensywnie, w tym modelu nam to jednak nie grozi. I tu kolejny raz duży bonus za świetną termoregulację, jaką zapewniają zastosowane tu materiały.
Spodnie bez kieszonki, to jak biegacz bez… No właśnie! Nie będziemy się tu zagłębiać w szczegóły, bo i w tym modelu producent nie zapomniał o istotnej dla biegaczy kieszeni. W legginsach Compressport Pirate 3/4 znalazło się miejsce na kieszonkę – choć niewielka, to wystarczająca, by wsunąć choćby niezbędny podczas wyczerpującego treningu żel energetyczny.
Wróćmy jednak do wykończenia – spodnie stworzone są z kilku paneli. Zastosowano w nich płaskie szwy. Masz zatem pełen komfort w trakcie treningu, spodnie nie powodują otarć. Dodatkowo, w newralgicznych miejscach (od zewnętrznej strony), zastosowano laminowane szwy. To zdecydowanie podwyższa „żywotność” spodni. Trwałość tego modelu – zdecydowanie na plus.
Funkcjonalność i estetyka idą w parze
Do pełni opisu pozostaje jeszcze design. Cóż, to zawsze rzecz gustu. W tym wypadku jest bardzo estetycznie, nie tylko funkcjonalnie. Wyrafinowana, głęboka czeń i ładnie rozłożone logotypy marki tworzą harmonijną całość. Te spodnie mogą się po prostu podobać – klasyczna i ładna biegowa odzież, a przy tym ze sportowym pazurem. Czyli również coś dla tych, którym zmysł estetyki nie jest obcy i poza funkcjonalnością biegowej odzieży czy jej wysokimi walorami użytkowymi, cenią to, co widoczne.
Podsumujmy. Dla kogo? Jest to niewątpliwie produkt z wyższej półki. Nie będziemy mówić Ci, że musisz je mieć – decyzję pozostawiamy Tobie. Na pewno przydadzą się biegaczom podchodzącym do treningu w nieco bardziej niż amatorskim wydaniu. Ale i biegaczom, którzy długie wybiegania traktują jako solidnieszy trening, nie spacer biegowy w podmiejskim lesie. Biegaczom, którzy kochają góry czy tym, którzy w górach biegać zamierzają. Długodystansowcom, ultrasom, triathlonistom. Wszystkim tym, którzy cenią dobrą jakość i funkcjonalność, a biegowy progres wliczony jest w pasję biegania. Warto, jeśli bieganie nie jest dla Ciebie przelotną relacją, a związkiem na dłużej.