fbpx
Kontuzje

“Pierwsza pomoc w bólu” – Zasada P.R.I.C.E

W odpowiedzi na wszystkie listy, które spływają do naszej redakcji z prośbą o poradę i pomoc, a dotyczące problemów zdrowotnych bezpośrednio związanych z bieganiem – kontynuujemy Poradnię Biegacza.
pierwsza pomoc w bolu zasada price

W odpowiedzi na wszystkie listy, które spływają do naszej redakcji z prośbą o poradę i pomoc, a dotyczące problemów zdrowotnych bezpośrednio związanych z bieganiem – kontynuujemy Poradnię Biegacza, gdzie postaramy się odpowiedzieć na nurtujące Was problemy.

Pierwszym krokiem jest zasada P.R.I.C.E. Jest to elementarz postępowania w przypadku doświadczenia jakiegokolwiek niepokojącego sygnału.

Przez większość społeczeństwa ból jest klasyfikowany jako zjawisko przykre i niepożądane. Mimo tego, jest to bardzo ważny i najczęściej jedyny sygnał, że z naszym organizmem dzieje się coś złego. Osoby uprawiające sport powinny zdawać sobie sprawę, że ból – większy  lub mniejszy, będzie pojawiał się w trakcie rozwoju sprawności fizycznej jako efekt kontuzji, przetrenowania, maksymalnego wysiłku, np. podczas startu w zawodach czy “zmęczenia materiału”, czyli z przyczyn  nieznanych. Jest to naturalna kolej rzeczy i trzeba sobie z tym poradzić.

Jeżeli objawy nie są bardzo niepokojące i nie jest to sytuacja zagrażająca życiu lub zdrowiu, możemy zastosować szereg czynności, które być może pomogą częściowo lub całkowicie uporać się z problemem. W tym artykule nie będę wchodził w szczegóły dotyczące możliwych przyczyn i typów bólu. Chciałbym zapoznać Was z uniwersalnym i prostym sposobem, który jest skuteczny przy większości urazów sportowych:

Zasada P.R.I.C.E. – której nazwa jest skrótem od słów:

  • Protection – Zabezpieczenie: Naturalnie, pierwszym najważniejszym krokiem jest zapewnienie bezpieczeństwa bolesnemu miejscu, tak żeby nie mogło być uszkodzone ponownie.
  • Rest – Odpoczynek: Znaleźć pozycję ciała, w której ból zmniejsza się lub znika. Niezależnie czy jest to ból kręgosłupa, czy kończyn, jeżeli możliwe jest osiągnięcie takiej pozycji, oznacza to, że umożliwiamy uszkodzonym tkankom regenerację i odpoczynek. Redukcja bólu poprzez jak najczęstsze stosowanie tej pozycji przyśpieszy gojenie. Im większy ból, tym bardziej kluczowa jest informacja, że taką pozycję można w ogóle znaleźć i da się nią “ratować”, ponieważ nie ma gorszego rodzaju bólu, niż ból permanentny, czyli trwający cały czas.
  • Ice- Chłodzenie: Najlepiej nada się do tego żelowy kompres wyciągnięty z zamrażarki. Nigdy nie umieszczamy lodu bezpośrednio na skórę (ryzyko odmrożeń). Jeśli mamy do dyspozycji kostki lodu, wkładamy je do plastikowego worka. Nie powinniśmy również mrozić ran i innych uszkodzeń skóry.
  • Compression- Ucisk: Delikatny ucisk bolesnego miejsca zapobiega powstawaniu stanu zapalnego i obrzęku, czym przyśpiesza regenerację. Z tego powodu, podczas mrożenia, bolesne miejsce może być uciskane kompresem lodowym, a po zdjęciu kompresu, bandażem elastycznym.
  • Elevation- Uniesienie: Jeśli to możliwe, to uszkodzona część ciała powinna znajdować się jak najczęściej powyżej poziomu serca. W przypadku ręki pomocny może się okazać temblak, w przypadku nogi cokolwiek, na czym możemy ją położyć (sami oczywiście leżąc). Uniesienie również zmniejsza rozwój stanu zapalnego i obrzęku.

Zdaję sobie sprawę, że przy aktywnym zawodowo trybie życia ciężko stosować się do tych zasad, ale proponuję spróbować. Mrożenie w pozycji bezpiecznej można wykonywać przez 15-20 minut co 2-3 godziny. Im więcej takich cykli powtórzymy, tym lepszy będzie efekt. Jeżeli chcemy wiedzieć, czy to co robimy działa, obserwujmy nasz wskaźnik, czyli ból. Jeżeli z dnia na dzień będzie coraz mniejszy, być może konsultacja lekarska lub fizjoterapeutyczna nie będzie potrzebna. Jeśli w którymś momencie nasz powrót do zdrowia zatrzyma się lub zwolni, prawdopodobnie zasada P.R.I.C.E. jest niewystarczająca i potrzebne jest innego rodzaju leczenie. Jeżeli mamy do czynienia z przeciążeniem lub naderwaniem mięśnia, możemy delikatnie rozciągać ów mięsień (np. poizometryczną relaksacją). Polecam też Kinesiotaping!

Jak najszybsza konsultacja ze specjalistą pomoże nam wykluczyć poważny uraz i co się z tym wiąże, umożliwi skuteczne i szybkie jego leczenie. Jeśli okaże się, że nasz ból (nawet jeśli jest znaczny), nie jest objawem dużego uszkodzenia, zasada P.R.I.C.E pomoże nam w dużo krótszym czasie wrócić do treningu, na czym – jak mi się wydaje – wszystkim trenującym zależy najbardziej.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Stawy a nasza dieta
Następny wpis
Duża otyłość, a bieganie - poradnia biegacza

Powiązane artykuły

Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu