Nasza PORADNIA BIEGACZA ponownie zasypywana jest przeróżnymi pytaniami. Dziś odpowiadamy na dość nietypowe pytanie, bo nie związane z nogami, mięśniami, stawami czy treningiem. Dzisiejszy problem dotyczy głowy. Poczytajcie, co doradza nasz redakcyjny fizjoterapeuta – Paweł Tomalik
Aleksandra B.
Hej, mam do Was pytanie. Jestem początkującym truchtaczem i po treningu boli mnie głowa tak typowo migrenowo z nudnościami, a czasem wymiotami. Normalnie nigdy nie miałam migren. Czy to normalne, tzn. czy zdarza się powiedzmy jakieś grupie właśnie np. początkującym. I jeszcze trochę może więcej o mnie, bo to może być ważne. Mam ogromną nadwagę, właściwie otyłość III stopnia. Moje BMI to 48. Truchtam (6-7 km na godzinę) co drugi dzień przez godzinę, półtorej. Gdy robię to wieczorem, to potem idę spać i jakoś specjalnie nie czuję tego bólu, ale po porannym truchtaniu najczęściej pojawia się migrena i nudności. Dziękuję za odpowiedź i radę.
Droga Aleksandro!
Przede wszystkim najważniejsze jest to, że postanowiłaś zadbać o siebie i znalazłaś w sobie motywację. Twoje efekty będą zależały od tego czy redukcja wagi zostanie przeprowadzona z głową (czy bez). Jest kilka prawdopodobnych przyczyn Twojego bólu. Jedne mogą okazać się bardzo poważne, inne dużo mniej.
Zacznijmy od początku. Przy dużej otyłości, zanim zabierzesz się za wysiłek sportowy, dobrze było by zasięgnąć opinii lekarza i dietetyka. Lekarza, ponieważ warto zdiagnozować poziom cholesterolu we krwi oraz zaawansowanie ewentualnej miażdżycy, nawet jeśli jesteś osobą młodą. Przy dużej otyłości miażdżyca postępuje bardzo dynamicznie. Miałem okazję zajmować się wieloma osobami w wieku około 30 lat, które ten problem zlekceważyły i ponosiły tego konsekwencje. Bardzo ważne jest, żeby przy otyłości 3 stopnia kontrolować na bieżąco ciśnienie krwi i puls – szczególnie przy wysiłku fizycznym. W razie ewentualnego nadciśnienia, które często jest powikłaniem otyłości, lekarz powinien doradzić, jak je leczyć. Duży wysiłek fizyczny, wykonywany powyżej twojego maksymalnego pulsu oraz przy wysokim ciśnieniu tętniczym, może być niebezpieczny dla zdrowia, a może nawet życia.
Absolutnie nie chcę Cię zniechęcać do biegania, jednak o wiele rozsądniej będzie zacząć przygodę ze sportem od uregulowania nawyków żywieniowych. Powinnaś skontaktować się z dietetykiem, który nauczy Cię jak właściwie jeść, co samo w sobie w dużym stopniu zmniejszy poziom otyłości i poprawi parametry krwi. Póki bóle głowy nie znikną doradzałbym raczej spacery lub rower (najlepiej stacjonarny) niż trucht czy bieganie. Prawdopodobne jest to, że masa, która obciąża twój układ krwionośny jest tak duża, że ból głowy może być objawem przeciążenia układu krwionośnego, a to jest bardzo niebezpieczne (na całe szczęście współczesne metody leczenia dają dużo skutecznych możliwości).
Oczywiście istnieją inne możliwe przyczyny bólu głowy. Może być efektem przeciążonych mięśni obręczy barkowej, takich jak m. czworoboczny, m. dźwigacz łopatki lub przeciążenia kręgosłupa szyjnego, ale na Twoim miejscu wykluczyłbym najpierw objawy sercowo naczyniowe.
Podsumowując, plan wygląda następująco:
- Zgłaszasz się do lekarza, żeby ustalić wpływ otyłości na Twój układ krwionośny.
- Zgłaszasz się do dietetyka (jest możliwość wizyty refundowanej przez nfz).
- Postępujesz zgodnie z tym, co zaproponują w odniesieniu do redukcji nadwyżki masy ciała.
- Czekasz na pierwsze efekty tej współpracy (zdziwisz się, jak szybko przyjdą).
- Stopniowo wracasz do aktywności fizycznej (najpierw w formie spacerów, kiedy upewnisz się, że ból głowy nie wraca, próbujesz zwiększać dystans i tempo, dołączasz do planu marszobiegi i bezpiecznie rozwijasz swoje możliwości).