Dlaczego biegamy nocą? Jest na to pytanie kilka odpowiedzi, ale dwie są najbardziej oczywiste. Pierwsza jest taka, że w naszym kraju prawie przez pół roku szybko robi się ciemno, druga, że mamy coraz mniej czasu i często jedyną opcją jest bieg wczesnym rankiem lub wieczorem, po zachodzie słońca. No i są też osoby, którzy po prostu lubią biegać w nocy…
Nocą pojawia się zupełnie inny świat. Poza treningiem, bieganie w nocy to wyjątkowe przeżycie pozwalające odkrywać niemal obce środowisko i zobaczyć miasto z innej perspektywy. Te same chodniki, ścieżki, parki, ulice w ciemnościach wyglądają zupełnie odmiennie.
Niezbędnym elementem wyposażenia nocnego biegacza jest latarka czołowa. Z jednej strony zapewni światło potrzebne do poruszania się w ciemnych przestrzeniach, z drugiej sprawia że biegacz jest widoczny na przykład dla ruchu samochodowego. W ciemnościach lub przy słabym świetle możemy nie zauważyć na czas przeszkody, nierówności terenu, dziury i narażamy się mniej lub bardziej poważną kontuzję.
W ofercie Petzl jest wiele latarek czołowych przeznaczonych do biegania nocą, ale jeden model nadaje się szczególnie do regularnych miejskich treningów.
BINDI to ultralekka latarka czołowa, która waży tylko 35 gramów a jednocześnie ma 200 lumenów. Wbudowany akumulator jest ładowany kabelkiem micro USB.
Oprócz trzech poziomów jasności światła białego, BINDI ma światło czerwone (tryb stały i pulsujący). Czołówka jest miniaturowa, bez problemu można ją zabrać ze sobą na trening np. gdy wybiegamy o zmroku gdy jest jeszcze wystarczająco dużo światła, a wracamy w ciemnościach. BINDI zawsze zmieści się w kieszonce spodenek.
Dowiedz się więcej o latarce czołowej Petzl Bindi.