Spis treści
- O tym, dlaczego bieganie w smogu jest tak niekorzystne dla naszego zdrowia, możecie przeczytać poniżej
- Co znajdziemy w pudełku?
- Z czego składa się maska antysmogowa?
- Wygoda i komfort użytkowania
- Która maska jest wygodniejsza? Warto przymierzyć
- Filtry, czyli serce maski – dlaczego zwykła maska nie zastąpi antysmogowej?
- Zawory jak membrana – bezpieczeństwo oddychania
- Decyzja o bieganiu w masce na wagę życia – warto
Nadeszła zima, a wraz z nią pojawił się smog – wróg nas wszystkich, a w szczególności uprawiających sport na powietrzu. Zaczął się sezon grzewczy, pełną parą pracują piece, kotły i kominki. Niestety, nie zawsze są one ekologiczne. W nabliższej przyszłości najprawdopodobniej niewiele się zmieni, a konsekwencje odczuwamy wszyscy. Na szczęście świadomość problemu jest coraz większa, dlatego maski antysmogowe na stałe wpisały się w zimowe stroje biegaczy, rowerzystów czy pieszych, i nikogo już nie dziwią.
Wielu z nas zakłada je niemal za każdym razem, kiedy wychodzi z domu. I słusznie. Jeśli chcesz zimą trenować na zewnątrz, to pamiętaj, że maska antysmogowa jest dziś obowiązkowym elementem wyposażenia dbającego o zdrowie biegacza.
Od dwóch lat prowadzona jest kampania uświadamiająca społeczeństwo o zagrożeniach, jakie dla naszego zdrowia stanowi zwiększone zanieczyszczenie powietrza i zawieszone w nim niebezpieczne pyły PM2,5, PM10 oraz związki chemiczne. Dla biegaczy to ryzyko jest kilkanaście razy większe, ponieważ podczas biegu wdychamy więcej powietrza niż osoby, które nie trenują.
O tym, dlaczego bieganie w smogu jest tak niekorzystne dla naszego zdrowia, możecie przeczytać poniżej
Smog? Biegaczu, nie ruszaj na trening bez antysmogowej maski
Na szczęście, specjalistyczne maski antysmogowe dostępne są dla każdego. Miałem przyjemność testować dwa sportowe modele brytyjskiej firmy Respro: Respro Cinqro i Respro Ultralight. Pozwalają one na większy przepływ powietrza niż zwykłe produkty tego typu.
Co znajdziemy w pudełku?
W pudełku z zestawem Ultralight znajdziemy, oprócz maski z filtrem Heppa, etui do jej przechowywania. W skład zestawu Cinqro wchodzi z kolei maska z filtrem Heppa oraz zapasowy kombinacyjny filtr Heppa + DACC (dynamiczny węgiel aktywny).
Z czego składa się maska antysmogowa?
Głównym zadaniem maski antysmogowej jest ochrona płuc przed pyłami zawieszonymi w powietrzu i różnego rodzaju związkami chemicznymi, takimi jak: kwasy, węglowodory, związki siarki, związki azotu i inne. Jej najważniejszymi częściami są filtr oraz zawory, które odprowadzają wydychane powietrze. Bardzo ważna jest również konstrukcja, czyli zewętrzna część maski. Wpływa ona na dopasowanie jej do twarzy i szczelność. Maska, która jest źle dopasowana, nie spełnia swojej funkcji, ponieważ umożliwia wdychanie powietrza, które nie przepływa przez filtr.
Wygoda i komfort użytkowania
Model Respro Ultralight wykonany jest z elastycznego stretchu, który łatwo dopasowuje się do twarzy. Dzięki temu maska jest wygodna i nie przeszkadza podczas treningu. Kiedy ruszamy głową, materiał dobrze przylega do ciała, nie odstaje, nie przesuwa się. W modelu Ultralight powietrze przepływa przez całą powierzchnię materiału, na co pozwala jego porowata struktura. Taka konstrukcja maski sprawia również, że z łatwością odprowadzane są z ciała nadmiar ciepła i wilgoci. Drobne otwory na całej powierzchni materiału można zauważyć, ustawiając ją pod światło.
Model Respro Cinqro uszyty jest z neoprenu, materiału lżejszego i mniej sztywnego niż użyty w modelu Ultralight. Bardzo dobrze dopasowuje się do kształtu twarzy, zapewniając szczelność. Nie przepuszcza powietrza, tak jak maska Ultralight. W modelu Cinqro jest ono wdychane przez specjalnie wycięte w materiale otwory (perforację). Przyznam, że to rozwiązanie powoduje, iż dużo łatwiej oddychało mi się właśnie podczas biegania w tym modelu. Oczywiście komfortu oddychania w obydwu maskach nie można porównać do oddychania bez nich. Niemniej jednak, jeżeli stopień zanieczyszczenia powietrza wymaga ich użycia, model Cinqro jest moim zdaniem wygodniejszy pod tym względem.
Maski dopasowujemy i uszczelniamy w okolicy nosa za pomocą elastycznego noska (nylonowy klips). W obu modelach zastosowano dokładnie to samo rozwiązanie. Podczas treningu zupełnie nie czuć ucisku, a cały układ filtracyjny pozostaje szczelny.
Maski antysmogowe zapinamy z tyłu głowy za pomocą rzepa, którego długość można w znacznym zakresie regulować. Bardzo dobrze trzymają one maskę na miejscu, uniemożliwiając zsunięcie się jej w trakcie treningu – ani razu mnie to nie spotkało. Gdybyśmy jednak chcieli sami zsunąć maskę (np. gdy wbiegamy do lasu, gdzie jakość powietrza jest lepsza i wolimy biec bez niej), można to zrobić bez żadnego problemu, bez odpinania jej. Dzięki temu nie musimy chować maski, ani trzymać w ręce. Sam wielokrotnie wykonywałem taki ruch, sprawdzając różnice w oddychaniu w i bez niej.
Która maska jest wygodniejsza? Warto przymierzyć
To kwestia indywidualna oczywiście. Obie maski dobrze przylegają do twarzy i uszczelniają powierzchnię przy skórze, uniemożliwiając wdychanie powietrza, które nie przeszło przez filtr. Elastyczne rzepy trzymają maskę na miejscu, a duże możliwości regulacji długości pozwalają dopasować ją do kształtu i rozmiaru głowy. Podczas treningów ruchy naszej głowy są ograniczone zarówno w modelu Ultralight, jak i Cinqro. Niemniej odczucie dyskomfortu jest większe w masce Cinqro, w tym punkcie lepiej sprawdził się model Ultralight. Być może to wynik bardziej elastycznego materiału, z jakiego jest zrobiony. Jednak to w masce Cinqro łatwiej się oddycha, prawdopodobnie z powodu licznych dużych otworów, przez które przepływa wdychane powietrze. W modelu Ultralight, pomimo tego że porowaty materiał przepuszcza powietrze całą powierzchnią, opory są większe. Jednocześnie jest on bardziej przewiewny i lepiej odprowadza wilgoć.
Filtry, czyli serce maski – dlaczego zwykła maska nie zastąpi antysmogowej?
Sercem maski jest filtr, który odpowiada za zatrzymywanie zanieczyszczeń i oczyszczenie wdychanego powietrza. W testowanych egzemplarzach zastosowano wymienny filtr typu Heppa. Dodatkowo model Cinqro w zestawie zawiera drugi wymienny filtr kombinacyjny Heppa z węglem aktywnym. Największą zaletą masek Respro jest to, że filtry są wymienne. W obydwu modelach możemy wymieć filtr na węglowy, Heppa lub alergiczny, a ich wymiana jest bardzo prosta. Po wewnętrznej stronie maski wystarczy odkręcić blokadę, która utrzymuje go na miejscu. Podczas testów próbowałem różnych kombinacji. Używałem też filtrów z modelu Cinqro w modelu Ultralight.
Który rodzaj filtra jest lepszy? Filtr Heppa działa na zasadzie przyciągania pyłów zawieszonych w powietrzu przez naładowane elektrostatycznie włókna. Filtr kombinacyjny Heppa – DACC dzięki dynamicznemu węglowi aktywnemu dodatkowo zatrzymuje substancje chemiczne i zapachy. Zgodnie z tym, czego można było się spodziewać, filtr zawierający dynamiczny aktywny węgiel daje dużo większy komfort biegania w pobliżu dróg komunikacyjnych z dużą ilością spalin w powietrzu. Prosto rzecz ujmując, nie czuć spalin i dymu.
Przeprowadziłem testy, które polegały na pokonywaniu tego samego odcinka trasy z maseczką i bez maseczki. Czasami test polegał na przejściu bezpośrednio przez dym (w pobliżu komina, z którego się wydobywał) lub slalom między samochodami stojącymi w korku. Jednoznacznie mogę stwierdzić, że różnica w bieganiu z lub bez maski jest ogromna. Co prawda w maseczce antysmogowej oddycha nam się ciężej niż bez, ale ta mała niedogodność jest niczym w porównaniu do drażniącego gardło i płuca duszącego dymu lub zapachu spalin samochodowych. Maska wszystkie je zatrzymuje.
Oczywiście, żeby zachować skuteczność i prawidłową ochronę, filtr musi być regularnie wymieniany. Producent zaleca wymianę po 69 h czynnego użytkowania. Ale myślę, że zależy to bezpośrednio od stopnia zanieczyszczenia powietrza, w którym będziemy używać maski.
Zawory jak membrana – bezpieczeństwo oddychania
Kolejny ważny element, z jakiego zbudowana jest maska, to zawór. Odpowiada on za odprowadzenie wydychanego powietrza na zewnątrz. W testowanych modelach zastosowano dokładnie takie same rozwiązanie – zawory membranowe Powa Elite. Działają one na zasadzie zamykanej w trakcie wdechu i otwieranej w trakcie wydechu membrany. Gdy robimy wdech, zawór jest zamknięty i wymusza przepływ przez filtr. Podczas wydechu membrana otwiera się skokowo i następuje wypchnięcie powietrza na zewnątrz.
Zawory w testowanych maskach pracowały bez zarzutu. Przepływ powietrza w trakcie wzmożonego wysiłku i zwiększonego zapotrzebowania na tlen jest bardzo dobry. Niemniej można się przyczepić do odprowadzania wilgoci. Nie jest ona w 100% usuwana i w trakcie treningu wewnątrz maski zbiera się woda. Powoduje to niestety spory dyskomfort. Można ten problem minimalizować poprzez mocniejsze dmuchnięcie i odprowadzenie na zewnątrz zebranej wilgoci lub przetarcie wnętrza maski chusteczką.
Decyzja o bieganiu w masce na wagę życia – warto
Podsumowując: testowane przeze mnie modele są do siebie bardzo podobne pod względem zastosowanych rozwiązań technicznych. Jednakowe zapięcia, zawory i możliwość montażu tych samych filtrów. Jedyna znacząca różnica to materiał, z jakiego maski zostały zrobione. Bardzo elastyczny stretch w modelu Ultralight lub lekki miękki neopren w modelu Cinqro. Maska Respro Ultraligth jest wygodniejsza w trakcie treningu, lepiej odprowadza ciepło. W masce Respro Cinqro łatwiej się oddycha. Model Cinqro ma w zestawie wymienny filtr Heppa-DACC, który lepiej się sprawdza w terenie miejskim (z dużym ruchem ulicznym). Do maseczki Ultralight taki filtr musimy dodatkowo dokupić. Jednak filtry trzeba wymieniać regularnie co kilka, kilkanaście tygodni, więc ten argument nie jest aż tak istotny. Najważniejsze jest to, że możemy zamiennie używać różnego rodzaju filtrów dostarczanych przez producenta, które pasują zarówno do modelu Ultralight jak i Cinqro. Warto wybrać zatem tę maskę, która będzie lepiej pasowała do naszej twarzy i szczelniej chroniła drogi oddechowe.