fbpx
Motywacja

UWAGA!!! Biegowy oszust – nie daj zrobić się w balona!

Jeżeli na swojej drodze nie spotkałeś tego oszusta to zachowaj wzmożoną czujność! Nigdy nie wiesz kiedy padniesz ofiarą nikczemnego złoczyńcy! Możesz stracić niezłą sumkę i sporo czasu!
uwaga biegowy oszust nie daj zrobic sie w balona 01 01

Jeżeli na swojej drodze nie spotkałeś tego oszusta to zachowaj wzmożoną czujność! Nigdy nie wiesz kiedy padniesz ofiarą nikczemnego złoczyńcy! Możesz stracić niezłą sumkę i sporo czasu!

Każdy z nas miał już z nim do czynienia. Jedni go przepędzili, a drudzy zaprzyjaźnili się na tyle, że traktują go jak przyjaciela, człowieka z krwi i kości. Nasz „przyjaciel” daje dobre rady, czuwa nad taktyką biegu, na bieżąco kontroluje to co dzieje się na treningu, ale czasami zdarza mu się popełniać błędy. O kim mowa?

Wyimaginowany towarzysz.

Wielu z nas biegając te krótkie i dłuższe dystanse, na zawodach czy treningach, prowadzi polemikę samym z sobą. Zastanawiamy się nad przeszłością, snujemy plany na przyszłość. Czasami próbujemy oszukać samego siebie…

Taktyka oszusta…

Jest prosta podczas biegu np. maratońskiego. Wmawiamy sobie, że biegniemy tylko „połówkę”. Po przekroczeniu 21 km podejmujemy zamierzoną i świadomą decyzję, że tym razem dobijemy do „trzydziechy”. Kiedy licznik pokaże „30km” z radością stwierdzamy, że do mety jest już tak blisko, że teraz to już musimy dobiec.

Jest to naturalny mechanizm motywujący. Stosowali i stosują go topowi zawodnicy. Nie jestem żadnym biegowym asem, bo wcale nim nie trzeba być aby sprytnie oszukiwać (motywować) samego siebie. Ważne, że przynosi to pożądany efekt. Krótkie odcinki biega się inaczej, a na długich to trzeba stosować różnego rodzaju sztuczki – oczywiście dozwolone.

A kiedy będzie źle…

Niestety, pomyłki się zdarzają. Nasz „zmyślony przyjaciel” nie jest nieomylny. Zakładamy przed biegiem tempo, którym chcemy pokonać trasę. W nawale myśli o taktyce zapominamy o wzięciu pod uwagę pewnych sygnałów ze środowiska zewnętrznego np. takich jak wiatr, górę na 12km. Kiedy wydaje się nam, że wszystko idzie jak „po maśle”, nagle zdajemy sobie sprawę , że trasa nas przerosła, że dzisiaj nie mamy dobrej predyspozycji, że popełniliśmy błąd na początku biegu zabierając się z grupą maratońską na 2:55:00. To wina biegowego oszusta zwanego samooceną trafną i adekwatną do aktualnych możliwości, który w tym dniu niestety nie był trafny i adekwatny.  No cóż… zdarza się.

A Wy jakie stosujecie sztuczki motywacyjne?

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Makaron z kurczakiem i pomidorami(rkami) - Przepis biegacza
Następny wpis
Banany dla biegacza – co takiego mają w sobie

Powiązane artykuły

Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu