Nie tak dawno temu testowałem Merrell Vapor Glove 4, but, którego ducha można wyrazić zwrotem “bieganie naturalne”. Taki bezsystemowiec będący najwierniejszym odwzorowaniem biegania boso. Dziś z kolei na warsztat trafia jego, można powiedzieć, “utyta” wersja: Merrell Move Glove. Czy te buty, pomimo widocznej różnicy w konstrukcji, faktycznie się między sobą aż tak różnią? Rozstrzygnijmy to.
Ludzki aparat ruchu to twór idealny i zarazem niedościgniony w odwzorowaniu przez nawet najtęższe ludzkie umysły. Przekonali się o tym inżynierowie Hondy, którzy od wielu, wielu lat próbują stworzyć robota, mającego za zadanie ładnie spacerować i wchodzić po schodach. Projekt znany przez świat jako ASIMO ma za sobą bardzo duże postępy, ale i wiele problemów do rozwiązania. Bowiem, jak często się zdarza, że prawa i lewa strona ciała u człowieka się różni? Sam mam prawą stopę większą o pół numeru i prawą nogę krótszą od lewej o dobre 5 milimetrów. Wyobraź sobie, co inżynierowie Hondy musieliby wymyślić, aby w takim ASIMO rozwiązać takie problemy, a nasza natura sobie z tym radzi. I to całkiem dobrze.
Wszystko to za sprawą odpowiedniego poziomu mobilności i korekcji postury biegowej. Człowiek może się do tego przyzwyczaić, aczkolwiek pod jednym warunkiem.
Nie kombinuje za dużo i nie działa wbrew prawom fizyki.
Czy istnieje jedna optymalna technika biegu?
Spójrz, jaki pogląd ma na to Alberto Salazar, trener znanego na całym świecie klubu Oregon Project “Na pewno jest jakaś jedna, optymalna technika biegu. Musi istnieć i obowiązywać jak prawa fizyki. Jeśli twoja będzie się od niej zbytnio różnić, tak jak moja kiedyś, możesz sam sobie zaszkodzić. Wprawdzie efektywność biegu da się wypracować nawet przy złej technice, na przykład przy “szuraniu” stopami tuż nad ziemią, ale odbije się na twoim organizmie. Zła postawa prowadzi do usztywnień, dysproporcji w rozwoju układu mięśniowego i problemów strukturalnych. Stąd zaś już tylko krok od urazów, a jeśli się o siebie nie zatroszczysz i zignorujesz kwestie szkieletowo-mięśniowe, spirala kontuzji będzie się sama nakręcać”.
Dla wielu osób nie jest to jakieś novum. Każdy o tym wie, nie każdy do tego się stosuje, włącznie ze mną. Biegam ładnych parę lat i mam za sobą dobrych naście kontuzji, które przytrafiały mi się w pierwszych 5 latach biegania. Ciągle coś. Potem nastąpiła zmiana techniki i od dobrych 8 lat nie miałem żadnej kontuzji. Jest coś na rzeczy, co nie?
Wróćmy jednak do Merrell Move Glove. Jego cechą wspólną z testowanym ostatnio Vapor Glove 4 jest to, że oba te modele nie zapewniają żadnego wsparcia dla pięty. Ot czujesz się, jakbyś walił gołą piętą po betonie. Chcąc tego uniknąć, zaczynasz zupełnie inaczej stawiać stopy, przemieszczasz środek ciężkości, pochylasz się do przodu. I to wszystko tylko po to, aby nie czuć bólu. Swoją drogą, badania wielokrotnie udowodniły, że człowiek ma zdecydowanie silniejszą motywację wewnętrzną ku temu, aby unikać bólu, aniżeli zaznać przyjemności. Przyjemność czy ból? Niech Move Glove pogodzą jedno i drugie.
O konstrukcji samego Merrell Move Glove
Podobnie, jak w przypadku samego Vapor Glove 4, nie ma się tu co za wiele rozpisywać.
Move Glove zrobiony jest z jednego kawałka plecionej cholewki z zintegrowanym językiem i systemem wiązania. Również został wyposażony w podeszwę zewnętrzną spod znaku Vibram, z tym, że zupełnie inny jej model. Bardziej agresywny, ząbkowany, dający zdecydowanie większe poczucie bezpieczeństwa na śliskich nawierzchniach bieżnik. Do niewątpliwych walorów należy również dodać jego grubość i izolację od środowiska zewnętrznego, co sprawiło, że but ten można zabrać do lasu i na łagodne szlaki. O ile nie będziesz mieć do pokonania sporej ilości kamieni, czy większych, a odczuwanych przez stopę, przeszkód. Na duży plus należy też uznać ochronę przez podeszwę zewnętrzną zewnętrznych i wewnętrznych części stopy wraz z ochroną palców. Całkiem nieźle to zostało pomyślane, bo jak na but minimalistyczny, za który należy uznać Merrell Move Glove, ma całkiem zmyślne systemy ochronne i antypoślizgowe, i to bez względu na powierzchnię styku stopy z podłożem.
Kolejną różnicą jest zastosowany w Move Glove PORON® Vive® – specjalna pianka, która ma zwiększyć poziom amortyzacji, ale jakbym tego nie wyczytał na stronie producenta, to osobiście nie mogę powiedzieć, abym tego jakoś organoleptycznie doświadczył.
Cecha | Merrell Move Glove |
Przeznaczenie | lekki teren |
Dla kogo | biegacz średniozaawansowany |
Drop | 0mm |
Waga buta (rozm. 41 EUR) | 218 |
Amortyzacja | 1/5 |
Wygoda | 3/5 |
Rodzaj stopy | neutralna |
Dynamika | 1/5 |
Podobne buty | Merrel Vapor Glove 4 |
Podeszwa zewnętrzna | |
Bieżnik | 4/5 |
Odczuwalność podłoża | 3/5 |
Przyczepność | 4/5 |
Podeszwa środkowa | |
Elastyczność | 5/5 |
Responsywność | 5/5 |
Wsparcie łuku podłużnego | 1/5 |
Stabilizacja | 1/5 |
Cholewka | |
Dopasowanie | 3/5 |
Przodostopie | 4/5 |
Trzymanie pięty | 3/5 |
Elastyczność | 5/5 |
System wiązania | 4/5 |
Wentylacja | 5/5 |
Ochrona palców | 5/5 |
Jak to mówią – do brzegu…
Test Merrell Move Glove należy czytać tuż po skończeniu lektury Vapor Glove 4, bo buty te, pomimo, że dosyć różne, mają wiele wspólnego.
To w tamtym teście wskazałem jak należy tak minimalistyczne obuwie wdrażać do użytku bez szkody dla zdrowia, te rady będą równie przydatne dla wdrożenia Move Glove. Nie jesteś bowiem w stanie potraktować tych butów jako zwykłego zamiennika 1:1, bo mało który biegacz ma na tyle dużo kilometrów zrobionych boso i aparat ruchu, który “przypomniał sobie”, po co tak w ogóle jest stopa z jej całym mechanizmem amortyzacyjnym, tak mocno upośledzonym przez “tradycyjne” biegowe obuwie.
Zastanawiając się jednak, które wybrać, popatrz na to przez pryzmat podłoża, po którym będziesz biegać. To właściwie zasadnicza różnica.
I tak na koniec.
Oba modele butów mam w rozmiarze 41, aczkolwiek początkowo zamówiłem je w tradycyjnym EUR 42 (26,5 cm wkładka). Okazało się jednak, że na stopy nakładam kajaki, a nie dopasowane BAREFOOT (Vapor Glove 4) trzewiki. Konieczna była wymiana. Weź to pod uwagę, zamawiając buty przez internet.