W roku 2018 miałem przyjemność testować dwa modele butów ze stajni Merrella Trail Glove 4 oraz Bare Access Flex. Wtedy myślałem, że butów już nie da się bardziej odchudzić, już nic nie można zrobić, aby były jeszcze lżejsze i bardziej minimalistyczne. Jakże się pomyliłem. Merrell Vapor Glove 4 kolejny raz zmienił mój pogląd na tę kwestię.
W życiu każdego biegacza, czy to amatora, czy profesjonalisty przychodzi taki moment, że należy wprowadzić jakieś zmiany. Nie chodzi mi tu tylko i wyłącznie o brak progresu, czy też niedostateczne wyniki, które zmuszałyby do jakiś drastycznych ruchów kadrowych. Bardziej mam na myśli znudzenie danymi jednostkami treningowymi, wszak każdy trener ma swój sprawdzony schemat, który po kilku latach staje się odrobinę nużący.
I mnie dopadło coś takiego, a że bieganie traktuję raczej jako aspekt zdrowotny, a nie ambicjonalny, to summa summarum dla odpoczynku psychicznego z reguły ratuję się odpuszczeniem treningów. Nie mówię, że to najlepsza metoda, ale już dawno wyrosłem z tego, aby rwać włosy z głowy z powodu niewykonanej jednostki treningowej, czy też dłuższego odpoczynku. Z czasem każdy amator do tego dochodzi. Organizm sam podpowiada, co jest dla niego najwłaściwsze.
No i tak sezon 2019-2020 przyniósł takie zmiany, że pojawiło się w planie treningowym zdecydowanie więcej elementów, których do tej pory nie wykonywałem:
- bieganie boso,
- marsze siłowe,
- sprawność.
Pojawiły się również Merrell Vapor Glove 4. Pewnie zastanawiasz się, dlaczego piszę o takich elementach jak bieganie boso czy marsze siłowe w kontekście butów? Ano dlatego, że bieganie boso ma bardzo wiele wspólnego z testowanymi Merrell Vapor Glove. Ale po kolei.
Buty a kontuzje
Pamiętasz czasy, kiedy buty miały 12 mm dropu? Dziś w wielu modelach 8mm to standard. I nadal wiele modeli butów doprowadza ludzi do kontuzji. Właściwie nie tyle but, co marketing.
Od dobrych 10 lat trwa dyskusja, czy buty faktycznie zapobiegają kontuzjom. Śmiem w to wątpić. Wszelkiego rodzaju systemy, które pozwalają na to, abyśmy na pozór bezkarnie mogli walić piętami o podłoże, jest jedynie na pozór bezkarne. Wszystko rozwleka się w czasie, ale prędzej czy później kończy się w jeden oczywisty sposób. Kontuzją.
Spróbuj proszę zdjąć buty, pójść na boisko piłkarskie, które zapewni odpowiedni poziom bezpieczeństwa i pobiegać choćby 5 minut w standardowy sposób, jak robisz to w butach ze wszelkimi możliwymi systemami. Wytrzymasz 5 minut? Ponownie śmiem wątpić.
Zaczniesz kombinować. Jak tu biec, aby nie czuć się okładanym kijem po piętach. BTW w dawnych czasach był to jeden z bardzo skutecznych sposobów tortur. Tak więc, chcesz się poddawać torturom czy wolisz odrobinę zmienić swoją technikę, aby tego bólu nie czuć?
Co masz do ugrania?
Dzięki zmianie techniki możesz sporo zyskać:
- złagodzisz wstrząsy i zwiększysz efektywność biegu,
- z dużym prawdopodobieństwem zwiększysz długość kroku,
- poprawisz kadencję,
- wzmocnisz łydkę i ścięgno Achillesa,
- zmniejszysz czas kontaktu stopy z podłożem.
Uwierz mi, te 5 elementów sprawią, że zaczniesz biegać szybciej. Oczywistym jednak jest, że nie możesz tego zrobić od tak, z marszu. I de facto nie każdy ma dostęp do równego, bezpiecznego podłoża wolnego od szkieł, aby móc zawsze biegać boso. Tu ponownie pojawia się Merrell Vapor Glove 4, który to ułatwi.
Jak przejść na buty minimalistyczne?
Nie wiem czy czytałeś książkę „Urodzeni biegacze”, gdzie Christopher McDougall opisuje bieganie naturalne i wyścigi, w których bierze udział plemię Tarahumara. Członkowie plemienia biegają w sandałach wykonanych ze starych opon i całkowicie obce im jest pojęcie kontuzji. Nie wiem czy tym sugerował się projektant Merrell Vapor Glove 4, ale ten but to jeszcze chyba mniej, niż zużyta opona. Czułem w nich każdy kamyk, każdą nierówność terenu i po pierwszym 8km treningu, na długo zostawiłem je zamknięte w ciemnej szafie. Popełniłem bowiem jeden błąd.
Po zimie pełnej dobrych, wolnych kilometrów zachciało mi się bez przygotowania (czytaj bez wcześniejszych treningów bieganych boso) sprawdzić stan formy i aparatu ruchu. A tu nie ma drogi na skróty.
Dlatego przedstawiam Ci receptę, jak należy podejść do tego właściwie.
Próbując zmierzyć się z przejściem na bieganie naturalne, rób to po prostu powoli. Sugeruję Ci taki schemat:
- TYDZIEŃ 01 – jeżeli biegasz 4 x tydzień po 10km – za każdym razem na początku treningu nałóż Merrell Vapor Glove 4 i przebiegnij 1km, następnie zmień buty na tradycyjne i dokręć pozostałe 9 kilometrów.
- TYDZIEŃ 02 – 2km w Merrell Vapor Glove 4 / 8 w butach tradycyjnych
- TYDZIEŃ 03 – 3km / 7km
- TYDZIEŃ 04 – 4km / 6km
- TYDZIEŃ 05 – 5km / 5km
- TYDZIEŃ 06 – 6km / 4km
- TYDZIEŃ 07 – 7km / 3km
- TYDZIEŃ 08 – 8km / 2km
- TYDZIEŃ 09 – 9km / 1km
- TYDZIEŃ 10 – 10km
Oczywiście jest to kwestia bardzo umowna i należy do niej podejść mocno indywidualnie, według samopoczucia i odczuwanego komfortu/dyskomfortu.
Jeżeli biegasz więcej lub mniej kilometrów niż w moim schemacie, wylicz po prostu 10% obciążenia jako to początkowe.
Cecha | Nazwa buta |
Przeznaczenie | teren, raczej miękkie podłoże |
Dla kogo | biegacz średniozaawansowany |
Drop | 0mm |
Waga buta (rozm. 42 EUR) | 153g |
Amortyzacja | 1/5 |
Wygoda | 1/5 |
Rodzaj stopy | neutralna |
Dynamika | 1/5 |
Podobne buty | Merrell Move Glove |
Podeszwa zewnętrzna | |
Bieżnik | Vibram |
Odczuwalność podłoża | 5/5 |
Przyczepność | 3/5 |
Podeszwa środkowa | |
Elastyczność | 5/5 |
Responsywność | 5/5 |
Wsparcie łuku podłużnego | 1/5 |
Stabilizacja | 1/5 |
Cholewka | |
Dopasowanie | 4/5 |
Przodostopie | 4/5 |
Trzymanie pięty | 2/5 |
Elastyczność | 5/5 |
System wiązania | 5/5 |
Wentylacja | 5/5 |
Ochrona palców | 5/5 |
Kończąc ten test, chciałbym, abyś miał po nim odpowiednią optykę. Tu nie ma się co rozpisywać na temat systemów, bo tych systemów najzwyczajniej w świecie w tym bucie brak. Ten but to w najczystszej postaci zwrot w dobrym kierunku, w jakim powinni zmierzać projektanci, aczkolwiek Vapor Glove 4 to już jakby końcowy element tej układanki, coś do czego trzeba dążyć, ale mieć z tyłu głowy, iż ten but nie stanie się Twoim flagowym okrętem, w którym przemierzać będziesz lasy, pola i łąki. Nic z tych rzeczy. Wyobraź sobie, że masz na stopie dosyć dobrze dopasowany ochraniacz, który po nadepnięciu na szkło czy niewielkiej wielkości kamień, ochroni Cię przed przecięciem skóry, ale swobodne depnięcie na odrobinę większy kamyk sprawi, jakbyś biegł po rozżarzonych węglach. Charakterystycznie wysoko unoszone kolana i syczenie z bólu nie będą Ci obce. Taki właśnie jest Merrell Vapor Glove 4.
Pamiętaj jednak, że za tym przejściowym dyskomfortem idą w parze: efektywność, wydłużenie kroku biegowego, poprawa kadencji, wzmocnienie łydki i ścięgna Achillesa i skrócenie czasu z podłożem. Jak na mój gust? Warto o to powalczyć!
Dzięki za artykuł. Ja właśnie dzisiaj zrobiłem pierwszy w życiu maraton w takich Merrellach, tyle że niebieskich 😉
OOO to szacun w takich zrobić więcej niż 10km 🙂