fbpx
Ciekawostki

Batony dla biegaczy – Squeezy

Jakiś czas temu zostałem obdarowany paroma sztukami batoników energetycznych Squeezy. Jako że nie jestem specjalnym fanem suplementów treningowych w postaci proszków, tabletek czy innych piguł...
batony dla biegaczy squeezy analiza skladu

Jakiś czas temu miałem możliwość przetestowania na sobie, a właściwie na własnym układzie pokarmowym batonów dla biegaczy Squeezy. Jako że nie jestem specjalnym fanem suplementów treningowych w postaci proszków, tabletek czy innych piguł, ta forma wspomagacza żywieniowego wydaje mi się najbliższa naturalnej. Po prostu – spory kawałek przyzwoitego w smaku ciastka dla biegających. Wypróbowałem Squeezy energy bar oraz Squeezy energy super bar. Oba z nich są batonami typowo węglowodanowymi, jednakże ten drugi zawiera w swoim składzie kofeinę. Oba typy batona stosowałem jako substytut posiłku zarówno przed długimi wybieganiami, rytmami, jak przed treningami o charakterze interwałowym. Obydwa batony nie były zbyt słodkie i cechowały się naprawdę dobrym smakiem – coli i owocowym, pozbawionym znamion sztuczności.

Przyglądnijmy się więc ich składom.

Squeezy energy bar:

  • Preparowane kulki ryżowe 18,5% ( wypiekane z mąki ryżowej, glutenu pszenicznego, cukru, słodu pszenicznego, glukozy i soli)
  • Płatki owsiane 18,5 %
  • Syrop glukozowo – fruktozowy (syrop z cukru inwertowanego)
  • Glukozowy syrop 14,1%
  • Rodzynki 12%
  • Cukier
  • Cząsteczki brzoskwini 5,4%, w skład których wchodzą – (syrop glukozowo – fruktozowy, koncentrat puree brzoskwiniowego, cukier utrzymujący wilgoć (glicerol), cukier, błonnik pszeniczny, tłuszcz roślinny, zagęszczacz – pektyna, regulator kwasowości – kwas cytrynowy, antyutleniacz – kwas cytrynowy, aromaty)
  • Glukoza
  • Tłuszcz palmowy
  • Kandyzowana skórka pomarańczy 2,2 % (skład: skórka pomarańczy, cukier, – syrop glukozowo – fruktozowy, regulator kwasowości (kwas cytrynowy), maltodekstryna, emulgator – lecytyna sojowa, regulator kwasowości – kwas cytrynowy)
  • Sól

Squeezy energy super bar:

  • Płatki owsiane
  • Chrupki ryżowe 19% – robione z: mąki ryżowej, glutenu pszenicznego, cukru, słodu pszenicznego, glukozy i soli)
  • Syrop glukozowo – fruktozowy (syrop z cukru inwertowanego)
  • Glukozowy syrop
  • Rodzynki 14%
  • Cukier
  • Płatki kukurydziane 3,3%( skład: mąka kukurydziana, mąka pszenna, sól, aromaty)
  • Maltodekstryna
  • Olej sojowy
  • Regulator kwasowości – kwas cytrynowy
  • Sól
  • Kofeina 0,1 % = 5mg

W przypadku obu batonów w ich składzie dominują węglowodany proste, takie jak: glukoza, fruktoza, dekstryny z ryżu, kukurydzy. Dzięki takiemu składowi poziom cukru po ich spożyciu podnosi się we krwi szybko. Z kolei maltodekstyna jest węglowodanem złożonym, który ten szybki zastrzyk endrgii równoważy zapewniając pracującemu organizmowi równomierne uwalnianie energii. Podobnie dodatek płatków owsianych czy kukurydzianych zapewnia w obu batonach porcję węglowodanów o nieco niższym IG. Dodatek kofeiny w suplementach węglowodanowych ma na celu  potęgowanie tempa wchłaniania węglowodanów do krwi. Jednakże pojawia się tutaj pytanie, czy kofeina w ilości 5mg ( filiżanka kawy zawiera 60mg) ma jakiekolwiek znaczenie dla tempa przyswajania węglowodanów w przypadku naszego konkretnego produktu?

To co mnie osobiście nieco irytuje w składach obu tych produktów, to ilość i częstotliwość pojawiania się w nich syropu glukozowo – fruktozowego. W pierwszym przypadku syrop, mało że pojawia się w postaci wolnej, to jeszcze w dodatkach smakowych. Uważam, że przez ograniczenie jego ilości producent zyskałby na jakości składu, a tym samym na jakości produktu. Dyskusyjnym wydaje się również dodatek glutenu, którego w suplementach dla biegaczy powinno być jak najmniej, ze względu na kiepską jego tolerancję. Porcja energii zawarta w batonikach spokojnie wystarczała mi na 1 godzinę solidnego biegu górskiego, bez poczucia spadku poziomu cukru we krwi.  Batoniki stanowiły dobrą alternatywę dla ulubionych przeze mnie bananów i marsów ( te 2 – sprawdzone jeśli chodzi o przyswajalność). Pomimo, że mógłbym się kłócić z zasadnością użycia niektórych składników, w praktyce batony wypadły naprawdę dobrze – zero przygód, lekkie, smaczne i dają powera. Enjoy!


Przemysław Niemczuk

Odżywianie współczesnego człowieka nie ma co ukrywać jest dość “chemiczne”. Ulepszaczy, utrwalaczy, składników wydłużających żywotność żywności w każdym produkcie znajdziemy bez liku. Dlatego tak ważne jest zwracanie uwagi na to, co w siebie wrzucamy. Czytajmy ulotki, nie kupujmy produktów “skażonych chemicznie”, maksymalnie idźmy w kierunku natury, bo to nasze zdrowie.

Z batonami Squuezy miałem do czynienia do tej pory dwa razy. W trakcie długiej wycieczki rowerowej – 80km – gdzie mniej więcej na półmetku skorzystałem z tego zastrzyku energii, oraz drugi raz, gdy na śniadanie nie było czasu, a mimo wszystko chciałem iść pobiegać. Będąc jednak bez kolacji dnia poprzedniego nie czułem się komfortowo, aby wykonać trening. Spożyłem całego popijając szklanką wody.

Zarówno w jednym jak i drugim przypadku nie miałem żadnych problemów gastrycznych. Nie czułem “strzału” energii, a raczej równomierny jej rozkład w trakcie zarówno jazdy na rowerze, jak i biegania. Spożywając batona na czczo miałem obawy, że idąc biegać niemal zaraz po zjedzeniu, będzie mi się nim odbijać. Nic takiego nie miało miejsca. Dodatkowym atutem nie ma co ukrywać jest forma – właśnie w postaci batona jest dla mnie znacznie lepsza, bo stanowczo wygodniejsza w przyjęciu, a i w pewien sposób zapełniająca żołądek, co akurat w moim przypadku ma neibagatelne znaczenie, bo cały tydzień jem, aby żyć, a w weekendy żyję aby jeść.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Inov-8 bare-grip 200 - test
Następny wpis
Codzienne życie biegacza, czyli sztuka organizacji czasu
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu