Spis treści
Już niebawem w sylwestrową noc wystrzelą korki od szampana, a my powitamy Nowy Rok. Taka jest kolej rzeczy – czas nieubłaganie biegnie do przodu. Fajnie, że my też biegniemy razem z nim, każdy w swoim tempie. A ja, jak zwykle o tej porze, zachęcam wszystkich czytelników do refleksji nad Waszą dotychczasową biegową przygodą… i zastanowieniem się „co dalej?”.
Czy bieganie przyniosło Wam wystarczająco dużo radości i satysfakcji? Czy doszliście (dobiegliście) tam, gdzie zakładaliście? Cele mogą być różne – np. pobicie rekordu życiowego albo regularny trening trzy razy w tygodniu – jednak satysfakcja płynąca z ich realizacji we własnym biegowym rytmie jest bardzo podobna i absolutnie bezcenna. Teraz jest czas na podsumowania, ale też wyznaczanie sobie nowych, ekscytujących biegowych (i życiowych – to zawsze idzie ze sobą w parze, czyż nie?) kierunków.
Sam zreflektowałem się, iż niedawno minął drugi rok mojej współpracy z serwisem Trening Biegacza. Przez ostatnie kilkadziesiąt miesięcy dzieliłem się z Wami moją wiedzą i doświadczeniem z zakresu treningu mentalnego w sporcie. W dziale „psychologia” jest już naprawdę dużo fajnych treści dotyczących psychologicznych aspektów biegania. Jednak uważam, że warto do niektórych z nich ciągle powracać. Jednym z takich tematów, który warto odkurzyć, szczególnie o tej porze roku, jest bez wątpienia ustalanie celów. Większość ludzi nie ustala celów, ale robi noworoczne postanowienia. Musicie wiedzieć, że…
…postanowienia noworoczne to bujda!
W zeszłym roku pisałem o postanowieniach noworocznych dosyć obszernie, bez entuzjazmu. W skrócie – takie postanowienia mają słabą moc, rzadko działają. Ten proces musi być głębszy, bardziej przemyślany i systematyczny. Stąd odpowiedzią psychologii sportu na postanowienia noworoczne jest…
…ustalanie celów!
Do ustalania celów na Nowy Rok gorąco Was zachęcam. Jeśli poświęcicie na ten proces trochę czasu i włożycie w Wasze cele całą Waszą determinację, pasję i zaangażowanie, to będziecie na dobrej drodze do ich realizacji. Ale, ale. Wszystko po kolei.
Wszystko ma swoje priorytety
Ustalanie celów – tak w życiu jak i w bieganiu – proponuję zacząć od ustalenia priorytetów. Nasz czas jest ograniczony i nigdy nie zrobimy wszystkiego. Dlatego warto, aby nasza uwaga skoncentrowała się na jednym, może dwóch najważniejszych celach biegowych (życiowych) na nadchodzący rok. Ustalanie priorytetów wcale nie jest łatwe, szczególnie w przypadku ludzi, którzy mają wielkie ambicje. Dlatego przypominam ćwiczenie, które proponowałem Wam już w 2011 roku. Siła i wartość tego prostego ćwiczenia są cały czas aktualne. Mam nadzieję, że pomoże Wam ono zogniskować biegowe (życiowe?) cele na najbliższy rok.
Umiejętne ustalanie celów
Mając ustalone cele priorytetowe, warto zastanowić się i sprawdzić czy są „smartne”, czyli czy są postawione umiejętnie. Według metody SMART Goals (ang. mądre cele) trzeba wziąć pod uwagę kilka rzeczy. Cel powinien być: konkretny, wymierny, ambitny i realistyczny. Powinien też mieć określony termin realizacji – to właśnie on rozróżnia cel od marzenia czy zwykłego postanowienia. To oczywiście tylko słowa klucze, którymi można posłużyć się formułując własne cele biegowe.
Odpowiedzi na siedem prostych pytań pozwolą Ci ustalić konkretny cel:
- kto? (kogo cel dotyczy?),
- co? (co chcesz dokładnie osiągnąć?),
- gdzie? (gdzie chcesz to osiągnąć?),
- kiedy? (jakie dajesz sobie ramy czasowe na realizację?),
- jak? (jakie wymagania musisz spełnić, aby osiągnąć cel?
- jakie są możliwe bariery? jak możesz je pokonać?),
- i wreszcie dlaczego? (co Cię motywuje do osiągnięcia tego celu? jakie widzisz korzyści z osiągnięcia go?).
Weźmy na przykład zasadę, że cel powinien być konkretny. Aby tak się stało, doprecyzuj swój cel. Im lepiej go opiszesz, tym większa szansa na udaną realizację. Unikaj stawiania celów ogólnikowych, takich jak „zacznę biegać”. Lepiej: „będę biegać trzy razy w tygodniu po trzydzieści minut”. Zasada, że cel powinien być osadzony w czasie, może objawiać się stwierdzeniem: „pobiję życiówkę na dziesięć kilometrów w listopadowym Biegu Niepodległości”, zamiast ogólne i mało zobowiązujące: „pobiję moją życiówkę”.
Czy twój cel jest pozytywny?
Ważne jest też to, jaką treścią wypełniasz swoje cele. To, czy zakładasz uniknięcie porażki za wszelką cenę, czy może osiągnięcie sukcesu ma kolosalne znaczenie dla Twoich biegowych wyczynów. Na przykład może się to znacząco odbić na procesie motywacji podczas treningu, wyniku na zawodach, a także twojej osobistej satysfakcji z uprawiania biegania. Zapraszam do przeczytania całego artykułu na temat „biegowych uników”, w którym na przykładach dwóch biegaczek – Kasi i Ani – dokładniej opisuję ten mechanizm.
Nie tylko wyniki
Sportowcy – zarówno profesjonaliści jak i amatorzy – często mierzą swój sukces tylko i wyłącznie obiektywną miarą. Liczy się wynik. Wszystko inne jest nieważne. W przypadku biegaczy to może być poprawa rekordu życiowego, ukończenie biegu szybciej od sąsiada albo regularność w bieganiu itp. Wyniki są oczywiście ważne, ale warto nie tracić też z horyzontu tego, co nierzadko w ostatecznym rozrachunku okazuje się dużo ważniejsze – proces w dążeniu do jak najlepszego wyniku. Dlatego zachęcam do przyjrzenia się swoim celom nie tylko z perspektywy wyniku, ale też biegowego wykonania oraz procesu.
Drodzy czytelnicy Treningu Biegacza! Na Nowy Rok życzę Wam samych biegowych i życiowych obfitości, a także spełniania ustalonych przez siebie celów! Wszystko w Waszych rękach nogach! Dobrego biegania!