Każdy biegacz to istota zacięta i uparta, a do tego na tyle wytrwała by w świątecznej kolejce w sklepie wystać swoje wielkanocne jaja. Z wolnego wybiegu, przepiórcze oraz te XL są malowane i wkładane przez Was do święconki – w ilościach niepoliczalnych zjadane w dniach następnych. A w głowie zakorzeniona myśl o jednym jajku tygodniowo, kapiącym cholesterolu i nieuchronnej miażdżycy. Co ciekawe, tak radykalne myśli nie są już aktualne.
Jajka kurze od wieków uważane są za najbardziej wartościowe i bogate źródło składników odżywczych. Pomimo stale rosnących cen, nadal są produktem w miarę tanim i dostępnym dla wszystkich warstw społecznych. Dopiero w latach 70. ubiegłego wieku, kiedy to choroby cywilizacyjne zaczęły zbierać swoje żniwo, żywieniowcy zaczęli się ich obawiać. Składnikiem demonizującym wszystkie dobroczynne substancje był oczywiście cholesterol. Ilość 215 mg w jednym żółtku (w białku nie ma cholesterolu), nie wiedzieć czemu, stała się przerażająca na tyle, że z czystym sumieniem można było pochłonąć tylko jedno jajeczko tygodniowo.
A jak jest teraz?
W diecie człowieka, który nie ma problemów z sercem oraz z podwyższonym poziomem cholesterolu we krwi – żadnych limitów dotyczących ilości jajek tygodniowo już nie ma. Pamiętać tylko trzeba o nie przekraczaniu magicznej ilości cholesterolu w ciągu dnia – 300 mg. Pamiętajmy, że tłuste, smażone mięsa oraz pełnotłuste produkty mleczne dodają od siebie po kilkanaście miligramów do dziennej puli.
Z najnowszych badań wynika, że ludzie którzy spożywają kilka jaj tygodniowo są zdrowsi od tych, którzy ograniczają ich ilość. Jaki jest ich sekret? Mają świadomość, że jedząc tak dużo jajek muszą dbać o różnorodność swojej diety. Ich jadłospis jest bardziej zbilansowany i pełnowartościowy dzięki włączeniu dużej ilości owoców, warzyw i produktów pełnoziarnistych.
Dlaczego jaja są dobre dla biegacza?
- Chronią Twoje mięśnie
W jednym dużym jajku znajduje się ok. 6 g białka i to nie byle jakiego. Białko znajdujące się wewnątrz skorupki, zbudowane jest z aminokwasów będących w idealnych proporcjach względem ludzkiego zapotrzebowania. Takie kompletne białko pozwoli powrócić Twoim mięśniom do formy w okresie zwiększonego zapotrzebowania na aminokwasy.
- Chronią Twoje zmysły
Żółtko jaja to źródło karotenoidów chroniących Twoje oczy przed nadmiernym promieniowaniem UV. Luteina i zeaksantyna pochłaniają szkodliwe widmo świetlne, umożliwiając prawidłowe funkcjonowanie plamki żółtej. Jest to polisa na starość, która pomaga zapobiega rozwojowi choroby jaką jest AMD.
- Chronią Twój charakter
To jakimi ludźmi jesteśmy zależy od naszego mózgu. Na jego prawidłowe działanie wpływają liczne czynniki i substancje, zazwyczaj wytwarzane przez nasz organizm w odpowiednich ilościach. Bywa jednak tak, że produkcja nie nadąża, my za szybko rośniemy albo zbyt intensywne prowadzimy życie. Właśnie w tych momentach jedzenie odgrywa kluczową rolę – w tym konkretnym przypadku – jajo. Cholina w nim zawarta wpływa pozytywnie na nasze funkcje poznawcze, chroniąc nasz mózg przed powstawaniem stanów zapalnych uszkadzających jego strukturę. Dodatkowo uniemożliwia rozwój groźnej choroby, jaką jest Alzheimer.
- Chronią Twoje zdrowie
Osoby, które cierpią na anemię, wspomóc mogą swoją terapię żółtkiem, bogatym w żelazo. Dodatkowo należy pamiętać o witaminach z grupy B – szczególnie ważnych dla osób nie jedzących mięsa na co dzień, oraz witamin rozpuszczalnych w tłuszczach, których pełna gama (A, D, E i K) znajduje się w świątecznym jajku.
Biegaczu, zadbaj o świąteczne jaja!
Nie pozwól, aby rodzinnymi świętami zawładnęła Salmonella, albo śmierdząca pisanka. Pamiętaj – skorupka nie jest barierą, której brud i mikroorganizmy nie pokonają. Po zakupieniu jajek włóż je od razu do wydzielonego, czystego miejsca w lodówce – z dala od owoców, warzyw i mięsa. Zawsze myj jajka płynem do mycia, nawet jeśli wydają się być czyste, a po ugotowaniu szybko je zjedz. Jajko na twardo jest bardziej podatne na zanieczyszczenia, ponieważ w trakcie obróbki termicznej znika środek, którym jest opryskiwane w celu podniesienia trwałości. Takie pisanki psują się zatem szybciej, dlatego nigdy nie powinny stać dłużej niż 2 godziny w koszyczku w temperaturze pokojowej.