fbpx
Dla początkujących

Jak zmotywować się do treningu, kiedy chęci brak?

Wytrwałość to nasze drugie imię. Nie straszna nam pogoda, ani teoretyczny brak czasu. Bo jak się mawia: „dla chcącego, nic trudnego!”. Ale powiedzmy sobie szczerze... jesteśmy tylko ludźmi.
jak zmotywowac sie do treningu kiedy checi braki 01 01

Potraktujmy bieganie jak związek, który trzeba pielęgnować, aby był trwały. Jeżeli jedna ze stron (w tym przypadku tylko i wyłącznie my) za mocno naciska, druga strona ucieka, oddala się od nas. Pozwólmy od siebie odpocząć.

I owszem! Zdarzają się dni, kiedy nic nam się nie chce. Nie zrywamy się z łóżka, żeby biec na trening. Walczymy sami ze sobą i niekoniecznie wytrwałość zwycięża. Jak zmotywować się do treningu, kiedy chęci brak? Warto najpierw zadać sobie pytanie, czym spowodowany jest brak mobilizacji? Czy jest to kwestia pogody? Czy zwyczajnego zmęczenia i niewyspania się? Czy może kryje się za tym lekkie wypalenie?

To bardzo istotne. Rozwiązania zawsze należy szukać u źródła problemu. Warto zastanowić się i przemyśleć, co się stało. Zaleceń jest tyle, ile jest przypadków. Do każdego należy podejść indywidualnie. Zdarza się, że ludzie pytają mnie, jak zmobilizować się do biegania. Częściej są to osoby, które dopiero chcą zacząć, a nie wiedzą jak. Odpowiadam im prosto: „Załóż buty i wyjdź z domu. Przebiegnij 3 km i zobacz, jak będziesz się czuć. Jeśli poczujesz pozytywny przypływ energii, będziesz chciał to powtórzyć”. Żeby coś poznać, trzeba tego spróbować. Innej metody nie ma. To tak, jakby ocenić zupę teściowej, że jest za słona, mimo że jej nie jedliśmy. Do niektórych ten sport może nie przemawiać. I nic się na to nie poradzi. Każdy lubi coś innego. A nie ma nic gorszego, jak zmuszanie na siłę do czegoś. To tyle, jeśli chodzi o nowicjuszy.

A co z tymi, którzy zasmakowali już biegania i bardzo je pokochali? Nawet z wzajemnością. Tu brak motywacji rozkładamy na czynniki pierwsze. Jak zepsute radio, które chcemy naprawić, by znów grało. Od czego zacząć?

Za oknem szarobura pogoda, wieje, temperatura niższa od tej pod kołdrą… oczy nie chcą się otworzyć. W tym przypadku ważne jest nastawienie. Jak sobie wmówisz, że Ci się nie chce, to nie wstaniesz. A pomyśl, ile energii przyniesie trening. Wolisz chodzić cały dzień ospały i marudny czy rześki i pełen entuzjazmu? Satysfakcja będzie większa, gdy przezwyciężysz lenistwo 😉 Jeśli to nie pomaga, nastaw zamiast budzika radio – niech obudzi Cię energiczna muzyka, dzięki której od razu staniesz na nogi. Do tego kubek kawy z rana i można śmigać na trasę. Niektórym pomaga oglądanie filmików motywujących, które traktowane są jako gra wstępna do treningu. Punktem kulminacyjnym jest oczywiście zadowolenie i spora dawka dobrego nastroju na resztę dnia!

Większy problem mają Ci, którzy czują zmęczenie psychiczne. Są wypaleni i bieganie nie przynosi radości. Co wtedy robić? Takie proste zabiegi, jak muzyka czy mocniejsza kawa nie będą tu skuteczne. W tym przypadku pierwsza rada jest taka: nic na siłę! Odpoczywaj, relaksuj się i nie zadręczaj się myślami. W ramach odpoczynku możesz na jakiś czas zmienić dyscyplinę. Idź na rower, basen, jedź na narty – forma będzie utrzymana. Być może za jakiś czas zatęsknisz za bieganiem i znów wrócisz na trasę!

Wypalenie się to jeden z gorszych elementów treningowych. Ludzie próbują różnych metod, by podtrzymać w sobie żar, który nie tylko już delikatnie się tli, ale przy nieprzychylnym wietrze – gaśnie całkowicie.

Zakup nowych ciuchów do biegania, zwłaszcza butów, może być ratunkiem. Nowe obuwie, które początkowo „biega za nas”, ułatwia utrzymanie dobrego nastroju i chęci do trenowania. Zmiana trasy, żeby doświadczyć czegoś nowego, też nie jest złym pomysłem.

Startowanie w zawodach z myślą, że atmosfera imprezy pobudzi nas na nowo? Jasne, ale pod warunkiem, że wszystko pójdzie ok. Jeśli coś nie wyjdzie, frustracja i niechęć się zwiększa. Jest jeszcze gorzej. W tym momencie odpoczynek jest koniecznością.

Potraktujmy bieganie jak związek, który trzeba pielęgnować, aby był trwały. Jeżeli jedna ze stron (w tym przypadku tylko i wyłącznie my) za mocno naciska, druga strona ucieka, oddala się od nas. Pozwólmy od siebie odpocząć. Nie zawsze da się przekupić naszą „miłość” butami i naprawiać ją, trzymając na siłę przy sobie. Odetchnijcie od siebie, nabierzcie dystansu i gwarantuję, że jeśli uczucie jest prawdziwe, to wróci. Z podwójną mocą, aż będzie Was z butów wyrywać. Poczujecie się jak dzikie zwierzę wypuszczone na wolność, które chce biec i biec, i biec… bez końca! Świetne uczucie, na które warto poczekać. Wystarczy trochę cierpliwości, odpoczynku i zrozumienia.

Sposobów na motywację jest mnóstwo. Każdy ma inny. Wybrać należy jeden, który okaże się skuteczny.

A jakie Wy macie metody walki z brakiem motywacji?

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Świąteczne no pain, no game!
Następny wpis
Kobieta zawsze pozostaje Kobietą - Biegaczką
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu