Święta to trudny okres nie tylko dla karpia, który kończy swój żywot, lądując na wigilijnym stole. To próba dla naszego żołądka, wątroby i nierzadko charakteru. W czasie świąt coś w nas pęka, z człowieka wychodzi leń i w ogóle popadamy w tendencje do racjonalizowania naszego obżarstwa. Jak zatem nie doprowadzić do katastrofy w postaci kilku dodatkowych kilogramów po świątecznej uczcie?
Odchudzanie w święta to zadanie niewykonalne. Szczęściarzami są te osoby, które nie przepadają za kuchnią wigilijną. Miłośnicy świątecznych przysmaków mają niestety spory problem… Kiedy stół ugina się od łakoci przygotowanych przez babcię, po prostu nie wypada odmówić. Tradycja zobowiązuje! Człowiek ma ochotę na wszystko, próbuje, smakuje, nie zna umiaru. Potrawy wigilijne i świąteczne są kaloryczne i ciężkostrawne, i nic tego nie zmieni. Szkoda, że po trzech dniach obżarstwa zmienia się nasza masa ciała…
Nie da się przyrządzić śledzia w oleju bez oleju czy w śmietanie bez śmietany. Nie przyrządzimy zupy grzybowej bez zabielenia, bo po prostu nie będzie smaczna. Smażony karp nie usmaży się bez tłuszczu, a sernik z chudego twarogu bez cukru możemy próbować przyrządzać na inne okazje. Cała magia tych potraw polega na tym, że przepisy na nie mają swoją tradycję, przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Tradycja przede wszystkim!
Jak mówią, nie ma sytuacji bez wyjścia. Wystarczy zastosować się do kilku zasad, by ułatwić sobie świąteczną egzystencję.
- Nakładaj sobie małe porcje – jeden czy dwa pierożki, jeden kawałek ryby, łyżka kapusty. Jedz mniej a częściej.
- Napoje gazowane typu coca- cola, fanta, soki owocowe oraz alkohol to nic innego jak źródła pustych kalorii. Sięgajmy po kompot, zieloną herbatę!
- Pamiętaj, ludzki mózg otrzymuje informacje o pierwszym kęsie dopiero 15 minut po jego spożyciu. Czasem w ciągu kwadransa niektórzy potrafią zjeść cały obiad dwudaniowy okraszony deserem. Jedz powoli, dokładnie przeżuwając pokarm. Możesz jeszcze dodatkowo zastosować trik odkładając sztućce na stół po każdym kęsie.
- Co z alkoholem? W niektórych domach tradycją jest konsumowanie tradycyjnej czystej. Wszystko jest dla ludzi! Pamiętajmy, że alkohol pijemy tylko po posiłku. Dlaczego? Procenty zawarte w alkoholu, działają na nasz mózg i tracimy wszelkie zahamowania, siła naszej woli spada i następuje wzrost poziomu głodu.
- Postaraj się obcinać kalorie używając produktów mlecznych o niższej zawartości tłuszczu niż zazwyczaj. Twaróg tłusty zastąp chudym, a śmietanę 18% zamień na 12%. Innym wariantem może być zastąpienie śmietany jogurtem naturalnym.
- Unikaj pieczywa. Jeśli nie wyobrażasz sobie świąt bez chleba, sięgaj po ten z ciemnej mąki.
- Bez sensu objadać się wiktuałami, które jemy na co dzień, dlatego odstawmy ziemniaki w trudno dostępne miejsce!
- Jedz te ciasta, które są „warte grzechu”, po małym kawałku.
- Przy tak dużej ilości potraw, bardzo łatwo zarzucić żołądek zbyt dużą ilością pracy. Powoduje to dłuższe zaleganie jedzenia w układzie pokarmowym. Warto zatem wziąć pod uwagę kolejność trawienia pokarmów, żeby jak najbardziej mu tę pracę ułatwić. Składniki odżywcze trawione są w następującej kolejności: najpierw cukry, następnie białka, a na końcu tłuszcze. Dlatego też jedzenie słodkich deserów na początku posiłku jest jak najbardziej uzasadnione. Tłuste potrawy staraj się jeść na końcu, bo te trawione są najdłużej.
- Jeżeli masz już dość, a rodzina namawia Cię do dokładki, grzecznie odmów. Powiedzenie „to jest pyszne, ale dokładka nie jest dobra dla mojego zdrowia” przy nachalnych namowach przeważnie ucina dyskusję. Jeśli odmawiać, to z klasą!
- Pamiętaj o piciu wody! Woda oczyszcza organizm i wspomaga trawienie, każdego dnia wypij co najmniej cztery szklanki wody, a do tego herbaty niesłodzone – ogromna ilość cukru dostarczana jest już i tak podczas jedzenia świątecznych słodyczy.
- Postaraj się w święta spędzić trochę czasu na świeżym powietrzu, spacer po obiedzie jest bardzo dobrym pomysłem.
- Pamiętaj, aby ostatnim posiłkiem w ciągu dnia nie było ciasto czy bigos, ale np. dużo lżejszy czerwony barszcz.
- Wieczorem przed snem zaparz i wypij kubek mięty, która pobudzi trawienie. Nie sięgaj po herbatki przeczyszczające, ponieważ działają doraźnie, a nie likwidują zaburzeń organizmu związanych ze sposobem odżywiania się podczas świąt.
Co z treningiem?
To zależy od naszych priorytetów i podejścia do samych świąt. Osobiście nie wyobrażam sobie tego okresu bez treningu, natomiast dla niektórych święta to absolutna sfera sacrum i brak w niej miejsca na kuźnię ciała. Warto jednak poświęcić nawet pół godziny na wolne rozbieganie. Wystarczy chcieć! Rodzina, która szanuje naszą pasję, z pewnością wybaczy nam kilkudziesięciominutową nieobecność przy stole (najlepiej namówić wszystkich na spacer albo przebieżkę i problem rozwiązuje się sam!. Zawsze można wyjść na trening z samego rana, kiedy większość odsypia ciężką wigilijną wieczerzę. Dlaczego warto wyjść na trening przed obżarstwem? Jeśli wysiłek fizyczny trwa w granicy 90 minut, to twój metabolizm przyśpieszy na około cztery godziny i szybciej spalisz zjedzony posiłek.
Prześwietlamy świąteczne potrawy
- Zupa grzybowa – wartość odżywcza niewielka, grzyby i śmietana powodują, że jest ciężkostrawna (polecamy niskoprocentową śmietanę). W przeciwieństwie do innych zup nie ma w niej warzyw (bądź jest ich niewiele).
- Barszcz czerwony – również bez warzyw, mała wartość odżywcza, mała ilość witamin i minerałów, ale za to lekkostrawny i niskokaloryczny.
- Pierogi z kapustą i grzybami – ciężkostrawne, ale kapusta powoduje, że zawierają błonnik, kwas foliowy, trochę witaminy C, A i E i z grupy B. Biała mąka i okrasa – masełko, niestety nie należą do kręgu zdrowej żywności.
- Kompot z suszonych owoców – tu można powiedzieć wiele dobrego, bogactwo błonnika, zarówno rozpuszczalnego jak i nierozpuszczalnego poprawiają trawienie. Witaminy – kwas foliowy, A, B, trochę C (bo niestety podczas gotowania większość uległa zniszczeniu), dużo potasu. Oczywiście owoce z kompotu należy zjeść. Minusem jest spora ilość cukru dodanego do kompotu, dlatego jeśli możemy nie słodźmy kompotu. Świetną alternatywą będzie miód.
- Karp w galarecie – najbardziej wartościowa potrawa wigilijna. Pełnowartościowe białko, zdrowe tłuszcze w prawidłowych proporcjach, w tym kwasy omega 3, które maja udowodnione działanie prozdrowotne, to jej ogromne zalety. Ponadto zawiera wiele witamin – głownie z grupy B i PP, oraz i minerałów (fosfor, potas, selen, cynk, żelazo i magnez). Jest lekkostrawny i niskokaloryczny.
- Karp smażony – zawartość korzystnych, zdrowych składników jest taka sama jak w poprzedniej potrawie, ale sposób przygotowania – smażenie – czyni z niej jedzenie ciężkostrawne, o dużej zawartości tłuszczu.
- Kapusta z grochem – jest to potrawa o dość dużej wartości odżywczej. Połączenie kapusty (składnika zawierającego dużo witamin i błonnika) z grochem, produktem mającym duże ilości białka, błonnika, witamin i minerałów, szczególnie potasu, magnezu, fosforu, cynku. Wadą tej potrawy jest spora ilość dodanego tłuszczu oraz ciężkostrawność, za sprawą zawartych w nasionach grochu oligosacharydów, których człowiek do końca nie trawi, a rozkładają je bakterie jelita grubego.
- Śledź – jego główną zaletą jest bardzo wysoka zawartość kwasów omega 3. Ponadto zawiera dość dużo białka, zdrowych tłuszczów, witamin A, D, E, z grupy B oraz fosforu, magnezu. Wadą śledzia solonego, a takiego używa się do większości potraw, jest duża zawartość sodu zawartego w soli.
- Kutia – to potrawa o wysokiej wartości odżywczej, mieszanka bakalii, maku, pełnych ziaren pszenicy i miodu, będąca bogactwem witamin, minerałów, błonnika i zdrowych tłuszczów. Nie ma witaminy i minerału, którego by ta potrawa nie zawierała i to w dużych ilościach. Wadą jest ciężkostrawność, szczególnie gdy się przesadzi z ilością.
- Makowiec – ma wszystkie zalety kutii, ale składniki ciasta – biała mąka, cukier i twarda margaryna do pieczenia nie spełniają kryteriów zdrowego odżywiania.
- Sernik – ser w nim zawarty to pełnowartościowe białko i wapń oraz witaminy, głównie z grupy B. Jajka to również składnik bogaty w witaminy , minerały i białko. Niestety dodatek dużej ilości tłuszczu i cukru powoduje, że jego wartość zdrowotna nie jest zbyt wysoka. Wiele osób skłonnych do refluksu żołądkowo- przełykowego ma po serniku dolegliwości.