Skręć w lewo od rynku w Iten, gdzie znajduje się stoisko oferujące szaliki ManU i Liverpoolu. Kierując się nieco podgórkę znajdziesz wyblakły, metalowy znak Coca-Coli, który wskazuje drogę wprost do szkoły średniej św. Patryka.
Przekraczając bramę, miniesz główny budynek i zatrzymasz się przy zielono-białym szkolnym autobusie, który przywodzi na myśl szkołę St Trinian i George’a Cole’a. Przechadzając się po trawiastej ścieżce masz szansę trafić na starego dżentelmena w okularach. „Witamy w świecie mistrzów”, tak zazwyczaj wita swoich gości Brat Colm O’Connell.
Brat Colm O’Connell jest 63-letnim Irlandzkim misjonarzem i emerytowanym nauczycielem. Tak się składa, że jest również jednym z najlepszych trenerów na świecie.
Pierwszy złoty medal na IO pod wodzą O’Connella zdobył Peter Rono na dystansie 1500m w Seulu. Za głównym budynkiem znajduje się drzewo ku pamięci Rono, a obok niego inne, poświęcone czterem mistrzom olimpijskim i dwudziestu pięciu mistrzom świata. Autorem wszystkich sukcesów jest genialny brat Colm, który wytrenował mistrzów pod egidą szkoły św. Patryka.
„Śmieję się na myśl przybycia do Iten, było to w 1976 roku. Nie miałem kompletnie żadnego doświadczenia odnośnie biegania, zresztą mój cel przyjazdu do Iten był zgoła odmienny. Przyjechałem tutaj nauczać geografii” – wspomina z sentymentem Colm. „Dotarłem tutaj dokładnie w lipcu 1976 roku, w tym samym tygodniu co zaczynały się Igrzyska w Montrealu. Był tutaj nauczyciel z Gateshead – Pete Foster, brat Brendana. Słuchaliśmy relacji BBC na 10,000 m z jego sfatygowanego radia. Trwała relacja z biegu, w którym startował Brendan” – dodaje.
„To Pete wciągnął mnie w program lekkoatletyczny, który prowadził na miejscu. Miał być tu jeszcze w następnym roku i chciał żebym to ja przejął po nim schedę. W ten sposób zostałem trenerem. Przyjechałem tu na trzyletni kontrakt i 35 lat później nadal jestem w tym samym miejscu” – powiedział Colm.
To za sprawą Brata Colma nastąpił złoty okres w rozwoju kenijskich biegaczy. Brat Colm zwraca szczególną uwagę na talent biegaczy z Iten i Eldoret, którzy przewinęli się przez progi szkoły św. Patryka. Szkoła ta, liczy sobie 700 miejsc dla chłopców w wieku od 15 lat.
Kenia zbojkotowała Igrzyska z 1976 i 1980 roku. Znalazło się w nich zaledwie dwóch biegaczy z Kenii, którzy odnotowali światowy sukces: biegacz na 800 m Mike Boit i wspaniały Henry Rono, który wówczas bił rekordy świata na dystansach: 10.000 m, 5000 m, 3000 m i 3000 m przez przeszkody w 1978 roku. W ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Deagu, Kenijczycy zdobyli ogólnie 17 medali, z czego 10 medalistów było wychowankami szkoły św. Patryka.
„Zawsze skupiałem się nad rozwojem młodych lekkoatletów. Cały czas kuźnia prężnie pracuje. Jest to dla mnie szalenie istotne, gdyż przybyłem tu by pracować z młodzieżą” – mówi Colm.
Fizjologiczne zalety, które przynosi mieszkanie i trenowanie na dużej wysokości, są oczywiste. Równie ważne w drodze do sukcesu szkoły św. Patryka jest prostota tamtejszego życia i monastyczna etyka pracy całego legionu biegaczy. Brat Colm przeszedł na nauczycielską emeryturę w 1994 roku, lecz nadal mieszka w domu w okolicy szkoły św. Patryka, zajmując się szkoleniami – dostępnymi również dla szkoły dla dziewczy. Prowadzi także program nauczania o problemie HIV/AIDS w college’u 10 km od szkoły.
Rzadko opuszcza Iten, z którym utożsamia się spokój. Tak naprawdę nigdy nie był obecny na żadnej istotnej imprezie by widzieć jak jego podopieczni zdobywają złote medale.
„Nie, nigdy nie byłem na Igrzyskach Olimpijskich czy Mistrzostwach świata” – zwierza się Colm. Nawet pojawienie się na horyzoncie Davida Rudishy jako dominującej siły na starym dystansie Coe’a tj. 800 metrach, nie sprawiło, że Colm pojawił się w Londynie. „Kiedy Dawid wygrał na dystansie 800m w Daegu byłem tu – opierałem się o barierkę i oglądałem to wydarzenie w telewizji”…