Spis treści
Czy zastanawialiście się kiedyś, jak często podejmujecie decyzje? Jak paradoksalnie mało jest czasu stabilizacji, bo życie nieustannie podsuwa nam pytania, na które nie tylko trzeba znaleźć odpowiedź, ale i zareagować?
Słynne panta rhei padło już wieki temu i jak widać nic w tej kwestii się nie zmieniło. Życie z natury jest wywrotne oraz zaskakujące i często wystawiając na próbę, zmusza do podejmowania działań. Mamy pełne pole reakcji – pozytywnych czy negatywnych, a każda z nich to nasze ciągłe doświadczanie i samorozwój.
Zmiany można porównać do planu treningowego, w którym każdy dzień to inna kombinacja czasu, tempa, dystansu, inne okoliczności biegowe, inne samopoczucie fizyczne czy psychiczne. Aby zauważyć efekty pracy trzeba jednak wewnętrznej motywacji i samozaparcia, bo zatrzymując się podczas walki w połowie maratonu – zastygną nam nie tylko mięśnie, ale i wiara w siebie i własne możliwości – a to jest droga do porażki, a nie do sukcesu. Dlatego warto podejmować wyzwania, ufać własnemu ja. Odważyć się wyjść poza strefę komfortu, aby móc zrzucić z siebie balast ograniczeń, które często sami na siebie nakładamy. Po prostu wziąć los we własne ręce!
Jak to zrobić? Co może byś pomocne?
Przyjrzyjmy się fazom naszych zmian:
- faza wyparcia,
- faza oporu,
- próba zmiany,
- adaptacja,
- sukces,
- stabilizacja,
- powtórzenie cyklu.
Za przykład posłuży Magda, która jako pięknie zaokrąglona kobieta po Świętach Bożego Narodzenia postanawia wziąć się za siebie i zrzucić zbędne makowce, serniki i pierniki. Oczywiście poczeka jeszcze do Nowego Roku, aby wódeczka i tatarek znalazł swoje odpowiednie miejsce po prawej i lewej stronie nad pasem od spodni. Nowy rok, nowe postanowienia i tak przychodzi wiosna… Magda choć zasiała ziarnko zmian z tyłu głowy, nie chce dopuścić myśli o nim. Zagłusza je codziennością i wypiera wszystkie sygnały: za małe spodnie skurczyły się pewnie w praniu, na zewnątrz jeszcze za zimno, zaczekam do lata, a poza tym wstydzę się i w ogóle. Jak mam wybiec taka nieumalowana na ulicę? Jak wszyscy będą na mnie patrzeć, jak się trzęsę i jaka jestem czerwona i zziajana. Pełna porażka. Zacznę w zimę, to chociaż ukryję się pod dresem, kurtką i czapką, i nikt mnie nie pozna. Magda woli porzucić pragnienia niż wyjść ze strefy komfortu i wykonać pewną pracę, aby zrealizować swoje marzenia.
A czy Ty pielęgnujesz w sobie chęć zmiany i z tego ziarna wyrosło już potężne, zakorzenione drzewo?
Gdy mija kolejny rok, pada silne postanowienie poprawy. Jest wielka chęć, tak dalej już być nie może. I… nadchodzi bardzo stresogenny czas ciągłych wymówek. Magda wierzy, że wszystko jakoś tak samo się zrobi, że nie ruszy się z kanapy, ale przecież była na spacerze w galerii handlowej. Sama świadomość, że musi włożyć pewien wysiłek, który z założenia jest męczący – jeszcze bardziej ją stresuje. Magda jest już kłębkiem nerwów, a wiadomo na nerwy najlepsza jest czekolada. Jeszcze jedna tabliczka nikomu nie zaszkodziła, więc i Magda postanawia zagłuszyć wewnętrzne wołanie o pomoc.
Czego boisz się w zmianie? Dlaczego zwlekasz?
Przychodzi pewna piękna, jesienna sobota. Magda wykorzystując fakt mieszkania przy lesie wymyka się o świcie, maszeruje oglądając przyrodę i daje sobie szansę na marszobiegi, aby po kilku tygodniach przejść do truchtu. Przyjaciele zauważają, że stała się bardziej radosna, jakby ubyło jej kilka lat,… Magda promienieje, ale jej waga stanęła w miejscu i powoli nadchodzi czas zwątpienia. Magda niechętnie idzie na kolejny trening, ale gubiąc się w lesie zmuszona jest pokonać dystans o wiele dłuższy od dotychczasowego. Nie mając innej drogi wyboru, bojąc się nadchodzącego zmierzchu, zamienia trucht w szybszy bieg. Odblokowuje zamulone stałym tempem dotychczasowego biegu mięśnie i po powrocie do domu odczuwa wielkie zmęczenie, ale i wielką satysfakcję. Następnego dnia Magda pragnie powtórzyć wyczyn, jednak jej ciało mówi NIE. Cel jest w zasięgu wzroku, ale pojawiły się bariery i to ze strony własnego organizmu.
Jakie zmiany realizujesz i powoli zaczynasz się z nich wycofywać?
Po pełnej regeneracji Magda postanawia powtórzyć próbę. Zdziwiona przebiega dystans w pełni sił, a po powrocie do domu serwuje na obiad dużo warzyw i zaprasza rodzinę na wspólny spacer. Cieszy się nową sytuacją, zapomina o ciężkiej pracy i litrach wylanego potu. Po prostu czuje się kobietą spełnioną.
Tak trudno jej dzisiaj uwierzyć, że jeszcze dwa lata temu była o cztery rozmiary większa i bardziej przypominała kudłatego kanapowca niż skoczną sarenkę. Magda odniosła sukces – zrobiła to w pełni świadomie podejmując krok w nieznane…do czasu… gdy nie pojawi się kolejne zasiane ziarnko i cykl się powtórzy.
Bronimy się przed zmianami, boimy się ich, ale czy słusznie, gdy uświadomimy sobie, że to nasza codzienność?
Chcesz odnieść sukces – zmień swoje podejście i zamień:
- Nie dam rady na DAM RADĘ
- Jutro na DZISIAJ
- Muszę na CHCĘ
- Poświęcę się na WYBIERAM
- Może na POSTANAWIAM
- Problem na ZADANIE
- Nie potrafię na NAUCZĘ SIĘ
- Nie mogę na ODNAJDĘ
- Smutek na RADOŚĆ
Powodzenia!
Inspiracja zaczerpnięta z książki „Pełna Moc Życia” IKHAKIMA – Jacka Walkiewicza.