Ubrania i buty dostępne w supermarketach, od zawsze kojarzyły mi się z bazarową jakością, kiczem i miernotą, dlatego omijałem je szerokim łukiem.
W tamtym roku, dość przypadkowo kupiłem w LIDL skarpetki do biegania, a w tym dostałem do testów buty do biegania również z… LIDL. O ile asortyment spożywczy w tym dyskoncie jest jednym z moich ulubionych, to do wszelkiego rodzaju zegarków, patelni, pidżam, i kolorowych wiatraczków, podchodzę z dużym dystansem, a wręcz staram się go unikać. Każdy z nas posiada uprzedzenia, a moim jest właśnie inwestowanie w jakikolwiek sprzęt z supermarketów. Ale do rzeczy…
Od kilku dni, testuję buty do biegania, które dostałem od LIDL. Stali bywalcy tego dyskontu spożywczego, oprócz wszelkiego rodzaju asortymentu żywnościowego, z pewnością zwrócili uwagę na alejkę z ubraniami i innymi, z pozoru przydatnymi w chwili zakupów rzeczami. W LIDL dość często można natrafić na spodenki sportowe, koszulki i inne bzdety, a cały ten towar wychodzi spod marki Crivit. Moja pierwsza styczność z produktami tej marki, nastąpiła w tamtym roku, kiedy za kilka złotych kupiłem skarpetki do biegania. Zrobiłem to raczej z ciekawości i chęci przetestowania towaru, aniżeli faktycznej potrzeby. Suma summarum, skarpetki pomimo ciągłej eksploatacji wciąż mi służą i co ciekawe trzymają się bardzo dobrze (!). Jestem z nich bardzo zadowolony, spełniają swoją rolę, są wygodne i świetnie trzymają się stopy, co niemal do zera redukuje ryzyko obtarć. Poza tym materiał, z którego zostały zrobione odciąga wilgoć i stopa praktycznie się nie poci. Skarpetki na tyle przypadły mi do gustu, że polecam go znajomym biegaczom, a sam zaopatrzyłem się w dodatkowych kilka par. Zatem pierwsze wrażenie z marką Crivit bardzo pozytywne – jakość produktu w połączeniu z ceną wypada szalenie korzystnie.
Od drugiego lipca w LIDL, mamy szansę zakupić asortyment sportowy dla biegaczy i rowerzystów marki Crivit. Produktem mocno lansowanym w ofercie, są buty do biegania, zarówno dla kobiet i mężczyzn za astronomiczną cenę 65 złotych. Średnia cena markowych, wygodnych i przyzwoicie wyglądających butów do biegania, to mniej więcej wydatek z rzędu 250 zł, dlatego 65 zł za buty Crivit to cenowy rarytas. Do dzisiaj w butach do biegania marki Crivit Sports przebiegłem 50 kilometrów, czyli bardzo niewiele, ale wystarczająco, by móc cokolwiek o nich powiedzieć.
Pierwsze wrażenie
Buty jeśli chodzi o wygląd nie wzbudzają zachwytu, z drugiej strony nie są brzydkie. W każdym razie wstydu nie przynoszą i przypominają klasyczne buty sportowe z ubiegłej dekady. Zakładając je po raz pierwszy, nie spotkałem się z dyskomfortem. Można powiedzieć, że obuwie jest wygodne. To co mi się od razu nie spodobało to sznurówki wykonane ze śliskiego materiału i obszerność buta. Pomimo dopasowanego rozmiaru, buty wyglądają na mojej stopie jakby były o dwa rozmiary za duże, jednymi słowy są bardzo masywne i niestety pomimo ścisłego zasznurowania nie przylegają do stopy. Buty wizualnie sprawiają wrażenie masywnych, natomiast jeśli chodzi o wagę buta, są dość lekkie. Podejrzewam, że nie ważą więcej niż 300 gramów.
Wykonanie
Jakość wykonania jest niezła, elementy ze sztucznego tworzywa są równo przycięte, na bucie nie dostrzegłem jakichkolwiek zabrudzeń technicznych. Wkładka w środku jest wyjmowana i dobrze wyprofilowana. Pod względem estetyki, absolutnie nie można do niczego się przyczepić. Siateczka, z której zrobiony jest but na pierwszy rzut oka nie odbiega jakością od butów renomowanych marek. Po 50 kilometrach biegania po urozmaiconym terenie, ciężko jest powiedzieć cokolwiek więcej nt. eksploatacji i trwałości wykonania. Do tej pory jest wszystko w porządku, ale rzeczowo o trwałości wykonania będę mógł się wypowiedzieć za 500 kilometrów.
W trakcie biegu
W porównaniu z butami, w których dotychczas biegałem (Puma Faas 500, Nike Free), komfort użytkowania jest zdecydowanie gorszy. Największym minusem jest brak dopasowania buta do stopy, pomimo ścisłego zasznurowania (dodam, że mam szeroką stopę). Zastosowane systemy amortyzacyjne spełniają swoją rolę kosztem dynamiki, mam tutaj na myśli odbicie od podłoża. But absorbuje energię, przez co w żaden sposób nie pomaga w wybiciu. Pomimo wielu wzmocnień i plastikowych elementów, buty nie są przesadnie sztywne. Sądzę, że twardy zapiętek, znajdujący się od wewnętrznej części cholewki, zetrze się po kilkuset kilometrach i zacznie obcierać Achillesy, ale… dopóki nie przebiegnę wymaganej liczby kilometrów, pozostawiam tę kwestię w sferze przypuszczeń.
Podsumowanie
Jeśli kiedykolwiek biegałeś w porządnych butach do biegania znanych marek, to zmiana obuwia na Crivit Sport z pewnością Cię rozczaruje. Buty nie powalają na kolana, ale biorąc pod uwagę cenę są… strzałem w dziesiątkę. Cena rekompensuje wszelkie niedoskonałości i zaniedbania. Polecam je w szczególności osobom, które chcą zacząć biegać lub biegają nie więcej niż 3-4 razy w tygodniu. Crivit Sport to dobra alternatywa dla osób, którym nie zależy na lansie i są na początku swojej przygody z aktywnością fizyczną. Za śmieszną kwotę 65 zł otrzymujemy solidny produkt. Jeśli zbratasz się z bieganiem na dłużej, wtedy warto pomyśleć o zainwestowaniu w buty renomowanej marki. Dużym minusem jest uboga rozmiarówka. Panie mogą liczyć na rozmiary od 37 do 41, natomiast panowie od 41 do 45.
Hit czy kit? Cenowy hit – na pewno, jakościowo nie nazwałbym butów kitem. Decyzja należy do Ciebie, jeśli się wahasz, spójrz na cenę. Jeśli wydałeś/wydałaś 65 zł i jesteś rozczarowana/rozczarowany, ponownie spójrz na cenę widoczną na paragonie. Buty mogą przypaść Ci do gustu lub dojdziesz do wniosku, że nigdy więcej nie zainwestujesz w sprzęt z tej półki cenowej. W każdym razie ryzyko zakupowe jest na szalenie niskim poziomie. Nawet jeśli po pierwszym treningu będziesz przeklinać zakup, to buty świetnie sprawdzą się w trakcie wykonywania letnich prac na działce…