Spis treści
W świecie butów treningowych ASICS Gel-Nimbus to już klasyka — to model, który od lat uchodzi za synonim komfortu. Czy ASICS mógł jeszcze coś poprawić w bucie, który dla wielu jest po prostu ideałem? Zabrałem je na treningi, aby sprawdzić, czy to tylko lifting, czy może jednak coś więcej. Uprzedzam – to dalej nie są buty do bicia rekordów. Ale czy muszą? Pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne, sprawdźmy jak wypadły w testach.
Czego się dowiesz z tego artykułu?
- Dla kogo jest ASICS Gel-Nimbus 27?
- Jakie nowe technologie do ASICS Gel-Nimbus 27 wprowadziła japońska marka ASICS?
- Czym się różnią od swojego poprzednika?
- Na jaki poziom amortyzacji możesz liczyć?
- Co sprawia, że zyskujesz w nich lepszą przyczepność?
- Codzienne treningi czy raczej długie wybiegania — do czego nadasz się ASICS Gel-Nimbus 27?
Parametry techniczne – ASICS Gel-Nimbus 27 pod lupą
Wiele lat temu, gdy dopiero zaczynałem swoją przygodę z bieganiem miałem przyjemność testowania przeróżnych butów z logotypem ASICS. Nigdy jednak nie były to nad wyraz dobre wspomnienia. Japońska marka miała taką przypadłość, że tworzyli buty na naprawdę filigranowe, drobne stopy. A gdy waży się trochę więcej i niewiele wie o ćwiczeniach wzmacniających stopę, to ta bardzo szybko się wypłaszcza, robi szeroka i po prostu nie mieści w bucie.
Nie byłem w stanie w nich biegać.
W modelu 27 uległo to zmianie. Japończycy zaczęli wypuszczać buty zdecydowanie bardziej dopasowane do potrzeb Europejczyków. Jest wygodnie, jest szeroko, jest dużo miejsca nawet na rozcapierzone palce. Miękka pianka zapewnia doskonałą amortyzację, a szerokość cholewki i jej elastyczność pozwalają zmieścić w bucie stopę z bardzo wysokim podbiciem. Odczucie miękkości otulającego stopę materiału jest przy tym bardzo przyjemne.
To już zresztą było dostrzegalne w poprzedniej wersji Nimbus 25 czy też 26.

Najbardziej komfortowe buty biegowe. ASICS GEL-NIMBUS 25 w wydaniu SUV
Pianka, która robi robotę
Podeszwa wewnętrzna zbudowana jest z FF BLAST+ ECO – ta sama co w 26-tce, ale… inna. Brzmi jak paradoks? A jednak działa. ASICS nie zmienił nazwy, ale zmienił proporcje „składników”. W efekcie nowa wersja pianki jest jeszcze bardziej miękka, ale jednocześnie dynamiczna. I nie, nie masz wrażenia, że biegniesz w klapkach.

Co ciekawe, zmianie uległa wysokość podeszwy o 2 mm, waga praktycznie się nie zmieniła. W praktyce: więcej amortyzacji, bez efektu ociężałości. Dla kogoś, kto biega 15+ km tygodniowo, to konkretna wartość dodana.

Testujemy ASICS GEL-NIMBUS 26: najlepszy wybór dla miłośników komfortu
PureGEL i grip
Pod piętą, wewnątrz podeszwy środkowej znajdziesz nowy PureGEL – lżejszy i 65% bardziej miękki od klasycznego GEL-a. Jeśli lądujesz na pięcie – docenisz. Jeśli biegasz ze śródstopia – nadal zauważysz różnicę, zwłaszcza przy dłuższych zbiegach.

Na zewnątrz: HYBRID ASICSGRIP. Połączenie dwóch technologii – ASICSGRIP i AHARPLUS. Trwałość? Jest. Przyczepność? Także. W deszczu, po śniegu i w minusowych temperaturach – żadnych nieprzyjemnych niespodzianek.
Cholewka i detale – w końcu upgrade
Nowa cholewka to Engineered Jacquard Mesh – syntetyczna, lekka, przewiewna. Wreszcie czuć nowoczesność. Język? Skarpetkowy. Dla jednych kontrowersyjny, dla mnie – rewelacyjny. Zero obtarć, zero luzu, komfort od pierwszego kilometra.

Na plus również zapiętek – duży, miękki, „mięsisty”, super trzyma piętę, ale jej nie podrażnia, bo jest mięciutki. ASICS zawsze przykłada wagę do detali i tutaj też to widać. Wizualnie? Klasa. Widać, że ktoś pomyślał o tym, żeby but wyglądał jak premium, nie jak kawał pianki. Ilość pianki faktycznie jest okazała, ale jest to estetycznie obrobione i sprawia miłe wizualne wrażenie. Wszak w trakcie biegu również trzeba się jakoś prezentować.
Cholewka również sprawia bardzo miłe wrażenie. Jest tak skrojona, aby zniwelować ilość pianki, która znajduje się pod piętą, wysmuklić całość i sprawić jeszcze lepsze pierwsze wrażenie. Te buty naprawdę mogą się podobać.
ASICS Gel-Nimbus 27 występuje w dwóch wersjach: w damskiej wersji — waży 265 gramów, z kolei w wersji męskiej 305 gramów. A to, co powinno szczególnie zainteresować kobiety — dostępny jest w różnych kolorach. Każdy znajdzie coś dla siebie.

Podeszwa zewnętrzna
Naturalnie model Nimbus był projektowany z myślą o bieganiu po twardych nawierzchniach. Nie mogło zatem zabraknąć tu starannie zaprojektowanej i zapewniającej maksymalną trakcję podeszwy. W trakcie biegu po prostu czuć, że ma się pełną kontrolę nad każdym krokiem i to bez względu na okoliczności. Testowałem buty w zimowej scenerii, deszczowym asfalcie, tartanie i w różnych trudnych warunkach. Absolutnie wszędzie w trakcie biegu nowy Nimbus spełniał moje oczekiwania względem poczucia stabilności, a przy tym zapewniał odpowiedni komfort.

Jak w tym się biega?
Pierwsze skojarzenie po założeniu? Lekko, stabilnie, wygodnie. I mimo tych prawie 43 mm pianki pod piętą – zero uczucia, że biegniesz na koturnie. Wprost przeciwnie. ASICS Gel-Nimbus 27 nie zamula. Jest miękko, ale jest też odbicie.

Co ciekawe, but świetnie sprawdza się nawet przy szybszych jednostkach. Nie powiem – nie jest to ścigacz, ale przy tempach progowych, czy dłuższych rozbieganiach w drugim zakresie – daje radę.
Dla mnie osobiście to but na dłuższe dystanse z dużą amortyzacją i przyznam szczerze już na pierwszy rzut oka można jednoznacznie określić jego przeznaczenie. Ilość pianki, ilość amortyzacji, szeroka platforma, dobre dopasowanie to cechy butów, które będą dedykowane dla długich biegów. A przy tym będą odpowiednie i dla cięższych biegaczy, którzy stawiają na maksymalną amortyzację. Seria Nimbus to świetna opcja dla osób, które dopiero rozpoczynają bieganie. ASICS GEL-Nimbus 27 jest na tyle elastyczny, że czuć przetoczenie stopy, śmiało możesz w nim biegać po twardych nawierzchniach, aczkolwiek mnie również zdarzało się w nich tupać po miejskim parku.

Małe minusy?
Przy niskich temperaturach (blisko 0°C) pianka robi się nieco twardsza. FF BLAST+ ECO potrzebuje kilku stopni więcej, żeby pokazać pełnię możliwości. Ale to cecha większości piankowych modeli – norma, nie wada.

Początkowo zwróciłem uwagę na głośność uderzeń gumy o asfalt – faktycznie, jest jej sporo na podeszwie i daje o sobie znać. Ale z czasem ten efekt się wycisza – guma się układa, ty się przyzwyczajasz, a nowe buty nagle zlewają się z tłem. Generalnie w ostatnich latach wszystkie testowane przeze mnie buty wykazują podobne zachowanie. Początkowo ma się wrażenie, że coś jest nie tak, że but nie leży, że trzeba pokombinować ze sznurowadłami, aby faktycznie je przypasować, ale po 100 kilometrach wszystkie niedostatki znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. But się układa, dostosowuje do naszego kształtu stopy i nie sprawia najmniejszych nawet problemów.

Podsumowanie – czy warto?
ASICS Gel-Nimbus 27 to typowy „daily trainer” z ogromnym zapasem amortyzacji i świetnym dopasowaniem. Dla kogo? Dla biegaczy, którzy:
- trenują regularnie i długo,
- szukają wygody i stabilizacji,
- chcą jednego buta „do wszystkiego”,
- mają naturalny typ stopy,
- nie ścigają się na co dzień, ale lubią czuć energię podczas biegu.
Moja ocena
Jeśli chcesz mieć jedną, solidną parę na treningi, rozbiegania i dłuższe wycieczki – ASICS Gel-Nimbus 27 będzie trafionym wyborem. I jeśli twój budżet na to pozwala – nie szukaj dalej, bo bardziej komfortowych butów nie znajdziesz. A jeśli dodatkowo ilość amortyzacji jest dla ciebie kluczowa to Gel-Nimbus 27 stanie się twoim najwygodniejszym butem.
