Aqua running w bezpośrednim tłumaczeniu – to bieg w wodzie. Trening odbywający się w środowisku wodnym, któremu bliżej do biegu naziemnego, co najmniej w zakresie używanych mięśni oraz zakresu ruchu, niż do aqua aerobiku, z którym jest mylnie utożsamiany. Adekwatnie do sytuacji na lądzie na aqua running składają się zarówno bieg właściwy, jak i ćwiczenia mające na celu budowanie i utrzymywanie sprawności fizycznej.
Opór wody powoduje, że wodny bieg jest doskonałym treningiem uzupełniającym standardową, lądową formę tej dyscypliny sportu. Opiera się na ćwiczeniach siły biegowej, koordynacji, ogólnej wytrzymałości, wzmocnieniu, a na koniec przyspiesza proces regeneracji.
Dodatkowo jest formą rehabilitacji przy urazach i kontuzjach czy pomaga w rekonwalescencji i daje szansę na kontynuowanie treningów, gdy biegacz jest w fazie przygotowań do zawodów.
Dla biegaczek, które znajdują się natomiast w błogosławionym stanie, jest idealnym rozwiązaniem zapewniającym ciągłość treningów, gdyż nie obciąża tak organizmu.
Już prawie pół wieku temu Glenn Mc Waters opracował system, który przez wszystkie te lata, aż do dnia dzisiejszego przekształcił się w dyscyplinę, w której rozgrywane są zawody sportowe. Czołowi biegacze wplatają aqua running do swoich planów treningowych obok typowego pływania, zajęć jogi, stretchingu czy ćwiczeń ze sztangą. W Polsce wartość tej dyscypliny sportu powoli zaczyna rosnąć, jednak nadal pokutuje przekonanie o małej jego wartości, a i skojarzenie z aerobikiem powoduje, że szczególnie mężczyźni obawiają się go spróbować. Bezpodstawnie.
Efekt Aqua
Biegacze poruszający się w standardowy, lądowy sposób obciążają cały układ ruchu przy każdym uderzeniu stopy o podłoże. Działające siły wywierają wpływ zarówno na układ kostny, jak i stawowy czy mięśniowy. Pracujące ciało ulega mikrourazom i napięciom. Ulega „zbiciu” poprzez zmniejszanie odległości między powierzchniami stawowymi i krążkami międzykręgowymi.
Stopa biegacza uderza o podłoże ~600 razy na każdy kilometr biegu, przy sile nacisku sięgającej nawet ~4 krotności naszego ciężaru. Zatem kobieta ważąca 55kg uderza o ziemię z siłą 220kg, a mężczyzna ważący 85kg z siłą 340 kg. Jaka byłaby różnica, gdyby waga odpowiednio wynosiła 5,5kg oraz 8,5kg – nie trudno sobie wyobrazić.
Przeciążone układy wymagają świadomości biegacza w potrzebie przeprowadzenia procesów regeneracji i odbudowy. Ciało po części ulega samonaprawie, jednak mądrość biegacza polega na ułatwieniu mu tej pracy.
Efekt aqua, czyli utrata ciężaru ciała po zanurzeniu w wodzie może równać się nawet 10% rzeczywistej masy, co umożliwia wykonanie wielu ćwiczeń bez odczuwania takiego wysiłku, który towarzyszyłby nam na lądzie. Siła wyporu wody powoduje, że układ ruchu nie jest obciążany, przez co zmniejsza się ryzyko kontuzji.
Dodatkowo woda stawia opór. Jest ponad 800 razy gęstsza niż powietrze co powoduje, że będąc w niej zanurzonym i wykonując nawet najmniejszy ruch, wszystkie mięśnie naszego ciała muszą wykonać większą pracę.
Waży się zatem mniej, ale pracuje bardziej intensywnie. Wielki fenomen aqua runningu. Idealne medium, które stawia maksimum swojego oporu, jednocześnie zapewniając pełne bezpieczeństwo.
Trening Aqua – jak biegać?
Wodnym treningiem kierują te same zasady, co na lądzie. Rozgrzewka, trening właściwy plus schłodzenie. Biegniemy, nie płyniemy!
Należy przyjąć pionową postawę ciała. Głowa i oczy muszą patrzeć na horyzont, przy zachowaniu prostych pleców. Ramiona wykonują typowy ruch podczas biegania, a pięści pozostają lekko zaciśnięte. Brzuch napięty, łopatki ściągnięte.
Tempo biegu i intensywność wykonywanych zadań ustalana jest indywidualnie przez każdego uczestnika, który odpowiada za swój rytm ćwiczeń. Woda jest środowiskiem idealnym, aby przeprowadzić w niej zarówno delikatny i relaksujący trucht, jak i mocny, silny trening, ponieważ to my sami regulujemy opór, jaki będziemy jej stawiać.
Wyróżnia się dwa rodzaje wodnego biegu – płytki i głęboki, gdzie odpowiednio jest, bądź nie ma kontaktu stóp z dnem basenu.
Technika łudząco przypomina standardowy ruch biegacza, co dodatkowo ułatwione jest poprzez stosowanie pasów wypornościowych. Ich brak nie jest wykluczający do uprawiania tego sportu, należy jednak przyjąć odpowiedni styl. Ta technika wymaga nakładu większej energii, a co za tym idzie może przynieść lepsze efekty, jednak odbywa się ona kosztem jakości biomechaniki.
Wszechstronność
- trening siły biegowej dla każdej partii mięśni
- budowa wytrzymałości
- budowanie szybkości
- koordynacja, równowaga
- odciążenie
- rozluźnienie
- masaż, uwolnienie od napięć
- wzmocnienie mięśni
- przyspieszenie tempa metabolizmu
- poprawa pracy serca, wydajności układu krwionośnego
- obniżenie tętna
- poprawa pracy układu kostnego i mięśniowego
- poprawa pracy układu oddechowego i nerwowego
- uwolnienie ciała od dolegliwości bólowych
- uodpornienie organizmu
- poprawa wyglądu skóry, walka z cellulitem u kobiet
- kształtowanie sylwetki
- odmładzanie
- odchudzanie
- odstresowanie