fbpx
Przepisy biegacza

Złoto natury czerpane z musli

Trzy osoby z naszej redakcji dostały możliwość "przetestowania" na własnej osobie niezwykłego połączenia ziaren, zbóż, owoców i kwiatów. Wszystko po to, aby biegać jeszcze szybciej, regenerować się je
zloto natury czerpane z musli

Trzy osoby z naszej redakcji dostały możliwość “przetestowania” na własnej osobie niezwykłego połączenia ziaren, zbóż, owoców i kwiatów. Wszystko po to, aby biegać jeszcze szybciej, regenerować się jeszcze lepiej i przy okazji zapchać brzuch czymś smacznym, choć to pojęcie względne.

Gosia Nowak

Słowa jak bakalie będą tworzyły mieszankę zdań. Gdzieniegdzie pojawić się mogą ciekawostki jako jędrne owoce, a czasami może zdarzy się błąd w postaci białego cukru, bo ten także niektóre firmy dosypują do całości. W tym artykule zawarta będzie jednak esencja zdrowia i jakości – kilka informacji o Müsli.

Zasiano ziarno

Skąd pomysł na łącznie kilku produktów obfitych w substancje odżywcze i serwowania ich na nasze stoły w postaci wszystkim już znanego Müsli?

Sytuacja rozpoczyna się w malowniczej Szwajcarii, gdzie Maximilianie Bircher – Benner (1867-1939) poświęcił praktykę lekarską na badanie wpływu pożywienia na stan zdrowia swoich pacjentów. Stworzył Centrum Medyczne funkcjonujące do dziś, a gdzie można zaczerpnąć informacji o tym, jak odkrył on znaczne korzyści płynące ze zrównoważonej diety bogatej w surowe warzywa i owoce. W dzisiejszych czasach sytuacja wydaje się oczywistością, jednak to Bircher’owi udało się uzyskać pierwsze efekty terapeutyczne, skupiając się na energii zawartej w żywych komórkach roślinnych. Skojarzył ją z energią światła słonecznego, co w latach późniejszych znalazło potwierdzenie. Udowodniono bowiem, że fotony światła gromadzone są przez żywe komórki. Roślinne akumulatory światła stały się zatem jego kluczem do odzyskania i utrzymania zdrowia u pacjentów. musli 01

Stąd wiedzie już prawie prosta droga do dzisiejszego Müsli. Prawie, ponieważ oryginalny przepis doktora zawiera w sobie większy stosunek owoców do ziaren:

  • 1 łyżka płatków owsianych (moczonych przez noc),
  • 1 łyżka soku z cytryny,
  • 1 łyżka mleka skondensowanego,
  • 200 g drobno startych jabłek,
  • ewentualnie 1 łyżka migdałów.

MÜSLI XXI WIEKU

Müsli w rozumieniu człowieka XXI wieku to odwrócenie proporcji Birchera. Główną rolę odgrywa tu mieszanka zbóż. Podawana z mlekiem, jogurtem lub sokiem jest jednym z popularniejszych dań serwowanych na śniadanie.

Müsli zostało docenione i ma swoich zwolenników również w świecie sportu. Zboża, takie jak: owies, pszenica, jęczmień, żyto, orkisz, kukurydza, gryka oraz owoce: suszone, liofilizowane czy świeże, to źródła witamin, mikro- i makroelementów, ale przede wszystkim – węglowodanów. Są one podstawą diety biegacza.

Powinny stanowić 55-65% wszystkich kalorii przez niego spożywanych na co dzień.

ZŁOTA NATURA

Porcja węglowodanów przed treningiem to dawka energii potrzebnej do jego przebiegu. Porcja węglowodanów (plus białek) po odbytym wysiłku, to dawka potrzebna do uzupełnienia zużytych zapasów. Odbudowanie glikogenu w mięśniach i w wątrobie jest konieczne, aby odbyć kolejny trening na takim samym poziomie intensywności co poprzedni. Koło się zamyka i nieustannie kręci. Natura jest mądra, a nieprzetworzone węglowodany to złoto każdego biegacza.

Müsli, prócz porcji zdrowych węgli, niesie za sobą dodatkowe korzyści. Jest lekkostrawne. Niewielu biegaczy pozytywnie wypowiada się o treningu z wypełnionym żołądkiem. Wielu natomiast przyznaje się do posiłku bogatego w węglowodany na godzinę / kilka godzin przed nim.

Energia zawarta w odpowiednio skomponowanej mieszance węglowodanów uwalnia się z różną intensywnością, przez co praca mięśni utrzymywana jest na wysokim poziomie przez odpowiedni  czas. W zależności od stopnia złożoności łańcuchów węglowodanowych, glukoza z nich uwalniana wolniej bądź szybciej będzie transportowana do krwioobiegu. To, w jakiej ilości i jak szybko pojawi się we krwi, ma bezpośredni wpływ na jakość treningu.

Dostarczanie cukrów prostych charakteryzuje się niemal natychmiastową ich absorpcją. Wyłączność tych węglowodanów w pożywieniu jest jednak błędna, gdyż równie szybki wzrost energii ciągnie za sobą równie szybki jej spadek.

musli 03

Chciałoby się zatem rzec – im dłuższy dystans planuje pokonać biegacz, tym bardziej złożone łańcuchy węglowodanowe powinny być zawarte w poszczególnych składnikach jego pożywienia. Najlepiej byłoby, gdyby charakteryzowały się one różną długością, co zapewni stopniowe uwalnianie glukozy do krwi i jej przemianę w energię.

Ciekawostka dla osób startujących w zawodach, a korzystających z węglowodanowych żeli energetycznych: Maraton pokonuje się na ujemnym bilansie energetycznym. Żeby jak najpóźniej dopuścić do zużywania ważnych zapasów energii (głównie glikogenu mięśniowego), należy zjeść żel energetyczny na ok. 15 min przed rozgrzewką. Nigdy nie jedz go na 25-30 min przed startem, gdy nie stosujesz rozgrzewki. Po zjedzeniu bogatego w węglowodany pokarmu, błyskawicznie zwiększa się cukier we krwi. Gdy organizm wykryje, że nie następuje wysiłek fizyczny, wydziela się insulina zbijająca cukier. Czynność ta występuje po 25-30 minutach od momentu zjedzenia żelu i braku odpowiedniej dawki ruchu.

MÜSLI TAK JAK CHCESZ

Dobre Müsli dobiera się zatem w ten sposób, aby ich komponenty stanowiły kompletną całość. Godną polecenia jest firma http://musli.takjakchcesz.pl/. Proponuje ona gotowe mieszanki skomponowane przez biegaczy i dietetyków, ale także pozostawia pole kreacji dla osób chcących samemu poeksperymentować. Firmę założyły osoby czynnie uprawiające sport, a proponowane zestawy zostały przetestowane w różnych momentach treningowych. Przykładem są:

MÜSLI „PO TRENINGU”

Składniki: amarantus z miodem, sezam, płatki 6 zbóż, ananas kandyzowany, jabłko liofilizowane (kostka), czerwona porzeczka liofilizowana, aloes kandyzowany.

MÜSLI „NA START”

Składniki: pszenica w miodzie preparowana, płatki kukurydziane w miodzie, jagody goji, chia, rodzynki, pyłek kwiatowy.

MÜSLI „ULTRAMARATON”

Składniki: płatki 6 zbóż, orzechy brazylijskie, żurawina, płatki kukurydziane w miodzie, orzechy nerkowca, morwa biała BIO.

Prócz gotowych propozycji firma zachęca do stworzenia własnego Müsli, co następuje w trzech krokach: wyboru mieszanki podstawowej, wyboru dodatków oraz złożenia internetowego zamówienia. Pokaźna baza składników oraz szybkość w otrzymaniu przesyłki, to zapewne duże plusy działalności.

Pojawiają się głosy, iż przygotowanie Müsli może odbyć się w zaciszu domowym, po uprzednim zaopatrzeniu się w poszczególne jego składniki, bez konieczności korzystania z pomocy osób trzecich oraz po znacznie niższych kosztach. Owszem, nie sposób z tymi argumentami się nie zgodzić. Jednak Müsli Tak Jak Chcesz można porównać do dobrej, tematycznej restauracji, gdzie serwują potrawy najwyższej jakości. Można ugotować domowy obiad, a można również wyskoczyć na miasto i delektować się zaserwowanym i idealnie skomponowanym daniem. Można również zakupić towar z supermarketowej półki, zawierający w swym składzie: cukier, olej palmowy, mąkę, ekstrakty, syrop glukozowo-fruktozowy, środki spulchniające, sól, emulgatory i substancje zapobiegające zbrylaniu. Wybór należy do każdego z osobna.

Ania Jakieła

Mama od zawsze mi powtarzała, że śniadanie to najważniejszy posiłek w ciągu dnia. Musi być zatem wartościowe pod każdym względem! Dodatkowo, na co dzień mając pod ręką świetnego dietetyka, nabywam wiedzę, która pozwala mi odpowiednio dobierać składniki w posiłkach (choć czasem nie do końca je stosuję :P) Dietetyk zasypuje nowinkami, zaskakuje, a czasem nawet szokuje. Wszystko jednak dla naszego dobra i zdrowia.

Skoro ma być zdrowo i wartościowo, a przy tym niekoniecznie nudno, to polecam Wam musli, nie tylko z całego serca, ale i zadowolonego żołądka i podniebienia. Dlaczego? Bo spełniły moje wybredne oczekiwania. Przede wszystkim ujęły mnie naturalnością smaku i urozmaiconymi dodatkami, których z pewnością sama nie szukałabym po sklepach, bo…zwyczajnie nie lubię łazić po sklepach.

Otworzyłam paczkę i byłam naprawdę miło zaskoczona. Jeszcze milej, gdy zaczęłam się jej przyglądać.

Po pierwsze: Gustowne opakowanie. Wielka tuba zasypana płatkami po same brzegi (1,7 l.) Na etykiecie opakowania producent przedstawia nam datę zmieszania płatków, jak i datę ważności – 3 miesiące! (od daty zmieszania) Sklepowe płatki pewnie miałyby z rok albo nawet i 2 lata ważności i pół kilo powietrza w opakowaniu. Krótka data przydatności ewidentnie pokazuje, że płatki nie zawierają żadnych konserwantów ani innego rodzaju chemicznych składników, mających na celu przedłużenie żywotności produktów. Już jest ogromny plus, który rozochocił mnie do testowania produktu.

musli 04

Do testów otrzymałam 3 rodzaje:

“Przed startem”– pszenica w miodzie preparowana, płatki kukurydziane w miodzie, jagody goji, chia, rodzynki, pyłek kwiatowy. Ten ostatni element bardzo mnie zaskoczył. Chia również, choć obiło mi się już o uszy jako nasiona szałwii hiszpańskiej.

Pyłek kwiatowy był dla mnie nowością i okazuje się, że jego wartości są bardzo cenne. Przede wszystkim ze względu na właściwości odżywcze i terapeutyczne, które wynikają z bardzo bogatego składu chemicznego – zidentyfikowano w nim ponad 250 różnych związków chemicznych! Należą do nich: węglowodany, tłuszcze, białka, składniki mineralne, witaminy, rutyna, olejki eteryczne, fitocydy (substancje działające grzybo- i bakteriobójczo, wytwarzane przez rośliny), hormony, enzymy, kwasy organiczne, stymulatory wzrostu.

Ponadto jest bogaty w wiele składników mineralnych: makroelementów i mikroelementów, zawiera m.in.: potas, fosfor, wapń, magnez, sód, krzem, mangan, żelazo, miedź, cynk, jod i selen. Zidentyfikowano w nim witaminy A, B1, B2, B3, E, C, B6, PP, P, D, H, B12, kwas foliowy, inozytol, biotynę, kwas pantotenowy, poza tym 42 enzymy.

To wszystko w połączeniu z płatkami i resztą składników, daje pyszne śniadanie. Słodkie, a co za tym idzie – nie mam ochoty na podjadanie słodyczy już w ciągu dnia! Zdecydowanie kolejny plus 🙂

„Stylowe śniadanie” – płatki 6 zbóż, granola czekoladowa, truskawki liofilizowane krusz, płatki kokosa, orzechy pecan, pszenica w miodzie preparowana, pyłek kwiatowy, zarodki pszenne.

I tu troszkę zaczęłam węszyć w opakowaniu. Orzechy pecan? Widzę tu włoskie tylko jakby mniejsze! A jednak. Okazuje się, że są podobne, ale właściwości już mają bardziej urozmaicone. Sterole pochodzenia roślinnego, zawarte w orzechach pecan, wpływają na obniżenie cholesterolu we krwi. Są również bogate w mikroelementy i witaminy: cynk chroni przed infekcjami, witamina E pozwala zachować młodość i chroni przed chorobami nowotworowymi. A witamina A wpływa korzystnie na wzrok, stan włosów, skóry i paznokci. Wychodzi na to, że będę wiecznie piękna, młoda i zdrowa 😀 Żeby tak było musiałabym pewnie zjeść nie jednego tira tych orzechów. Ale każda ilość wskazana. Wszelkie składniki należy dozować w odpowiednich proporcjach, bo co za dużo, to nie zdrowo.

Zaskoczyły mnie też płatki kokosa. Byłam pewna, że będą to zwyczajne wiórki. A są faktycznie duże, smaczne płaty.

Zarodki pszenne? W gąszczu całej mieszanki nie umiałam wyłapać, które to, ale w końcu znalazłam! Takie malutkie żółte ziarenka. Najcenniejsza część ziarna pszenicy. To źródło substancji bioaktywnych, które jest niezbędne dla rozwoju całej rośliny, ma także doskonały wpływ na nasze zdrowie – zawiera cenne wartości odżywcze, takie jak: składniki mineralne (potas, fosfor, magnez i żelazo), witaminy – E, B1, B2, B6, PP, kwas foliowy, białko roślinne i znaczną ilość błonnika pokarmowego. Zarodki pszenne mają z natury lekko słodkawy posmak. Tak więc znów odrobinę słodyczy.

Trzecia mieszanka to „Ultramaraton” – płatki 6 zbóż, orzechy brazylijskie, żurawina, płatki kukurydziane w miodzie, orzechy nerkowca, morwa biała BIO.

Tu nowością była dla mnie morwa biała BIO. Roślina pochodzi z Azji. Medycyna chińska mówi, że owoce morwy białej mają neutralną naturę termiczną. Stosuje się je do leczenie np. cukrzycy. Na co dzień morwę można spotkać jako składnik deserów i sałatek. Od stuleci morwę stosowano do słodzenia jedzenia i napojów, przez wielu używana jest jako zamiennik cukru. A to Ci niespodzianka! Jest pyszna!

Generalnie wszystkie składniki są w odpowiednich ilościach. Nie są to 3 orzechy na krzyż przeplecione 2 rodzynkami i zasypane płatkami (taki efekt spotykamy w sklepowych płatkach musli). Tu wszystkiego jest dużo: smaku, koloru, zapachu, zdrowia i przede wszystkim jakości.

A wiecie co jest najlepsze w tych płatkach? To, że te wszystkie pyłki, ziarenka czy zarodki są tak malutkie, że najwięcej zostaje ich na samym spodzie. Zresztą wszystkie dodatki wyjadam z musli, takie są pyszne. To najlepsza część jedzenia.

I jest tylko jeden minus… przy tak częstym wyjadaniu ich, szybko się kończą! Na szczęście można je zamówić na stronie MUSLI – Tak jak chcesz i kurier przywiezie Ci nowiutkie, pachnące i pysznie smakujące musli do domu!

Zachęcam wszystkich, którzy lubią dbać o zdrowie, jak i tych, którzy szukają dopiero zdrowszej ścieżki żywieniowej.

SMACZNEGO! 🙂

Ewelina Lipińska

Codziennie na śniadanie jem owsiankę. Zależnie od porannego humoru dodaję świeże owoce, dżem lub miód, warunek – pierwszy posiłek musi być na słodko. Któregoś razu postanowiłam odejść od tradycyjnych płatków owsianych i spróbować wariacji Musli – tak jak chcesz. Wybrałam 3 propozycje z gotowych mieszanek:

  • po treningu (składniki: amarantus z miodem, sezam, płatki 6 zbóż, ananas kandyzowany, jabłko liofilizowane (kostka), czerwona porzeczka liofilizowana, aloes kandyzowany),
  • ultramaraton (składniki: płatki 6 zbóż, orzechy brazylijskie, żurawina, płatki kukurydziane w miodzie, orzechy nerkowca, morwa biała BIO),
  • owocowa delikatność(składniki: płatki kukurydziane, truskawki liofilizowane kruszone, czarna porzeczka liofilizowana, jabłko liofilizowane (płatki), czerwona porzeczka liofilizowana).

Mieszanka po treningu, najlepsza spośród testowanych. Główny składnik to amarantus polany miodem – rewelacja. Słodki ananas przełamany kwaskową czerwoną porzeczką jest ciekawym połączeniem niepowodującym mdłości. Kandyzowany aloes, kto miał przyjemność próbować? Ja dopiero przy okazji smakowania mieszanki i szczerze polecam. Mieszanka ta odbiega od tradycyjnego musli i to jest wspaniałe. Wybierając po treningu możesz spróbować zupełnie nowego smaku.

Propozycja ultramaraton przypomina swoim składem tradycyjne musli. Biała morwa, którą próbowałam po raz pierwszy, wzbogaca, wydawać by się mogło, tradycyjne musli. Ilość orzechów brazylijskich pozostawia wiele do życzenia.

Owocowa delikatnośćto idealny wybór dla osób, które uwielbiają płatki kukurydziane i chcą spróbować, jak komponują się z kwaskowym smakiem owoców liofilizowanych. Płatki kukurydziane to główny składnik, czarna i czerwona porzeczka, kawałki jabłka i czerwona, słodka truskawka to idealne dodatki, które pokazują, że zwykłe płatki śniadaniowe nie muszą być takie tradycyjne i nudne.

Otwórz się na nowe smaki i spróbuj. Może wybierzesz inną mieszankę, a może skusisz się na skomponowanie własnego, unikalnego smaku. Na stronie www.musli.takjakchcesz.pl z podanych składników możesz dowolnie komponować zestaw śniadaniowy. Smacznego.

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Razem
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Biegacz - wymagająca bestia
Następny wpis
Głowa rządzi biegaczem, czy biegacz głową?
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu