fbpx
Informacje prasowe

W błocie, wodzie i przez noc, czyli latarki dla hardcorowców

Ulewny deszcz, błoto i noc nie są Ci straszne? Czas wybrać latarkę, która przetrwa to, co Ty, w nawet najbardziej hardcorowym biegu ekstremalnym, w którym weźmiesz udział.
w blocie wodzie i przez noc czyli latarki dla hardcorowcow 03

Ulewny deszcz, błoto i noc nie są Ci straszne? Czas wybrać latarkę, która przetrwa to, co Ty, w nawet najbardziej hardcorowym biegu ekstremalnym, w którym weźmiesz udział. W ostatnim czasie bardzo popularne stały się biegi ekstremalne. Wymagają one od zawodnika dużej wytrzymałości, siły i samozaparcia. Mam tu na myśli wszelkiego rodzaju nocne edycje biegów z przeszkodami, których sama nazwa mrozi krew w żyłach, nawiązując do armagedonu, czy też inne nocne rajdy na orientację z przygodami. Podczas takich imprez niezwykle istotnych wyposażeniem jest dobra latarka czołowa, która wytrzyma wszystko, co przygotowali dla nas organizatorzy.  

Wodoodporność, wodoszczelność i jak ugryźć te wszystkie standardy

w-blocie-wodzie-i-przez-noc-czyli-latarki-dla-hardcorowcow-04

Czołówka, która ma wytrzymać wszystko, przede wszystkim musi być zabezpieczona przed dostaniem się wody do wewnątrz latarki. To podstawa przy wyborze latarki na bieg, w którym z całą pewnością spotka się ona z litrami wody i błota. Najczęściej spotkamy się z dwoma standardami mówiącymi o tym, czy dana latarka wytrzyma kontakt z wodą, pierwszy to standard wodoodporności, drugi to standard wodoszczelności. W zależności od producenta lub modelu, jeśli latarka została wykonana według odpowiednich norm, na pudełku znajdziemy standard IP

Standard wodoodporności IP

Ten standard wyrażony jest dwoma cyframi, gdzie pierwsza oznacza stopień ochrony przed ciałami stałymi, np. pyłem lub piaskiem (wartość od 1 do 6), z kolei druga opisuje stopień ochrony przed cieczami (wartość od 1 do 9). Szczegółowe informacje znajdziecie w tabeli poniżej:

w-blocie-wodzie-i-przez-noc-czyli-latarki-dla-hardcorowcow-07

Standard wodoszczelności IPX

IPX to standard wyrażony w ośmiostopniowej skali, gdzie im wyższa wartość, tym lepsza wodoszczelność.

  • IPX-0 – brak zabezpieczeń przed wodą
  • IPX-1 – ochrona przed opadem wody odpowiadającemu opadom deszczu trwającym do 10 minut o natężeniu 3-5 mm.
  • IPX-2 – ochrona przed wodą kapiącą z różnych kierunków pod kątem do 15°.
  • IPX-3 – ochrona przed spryskiwaniem wodą z różnych kierunków pod kątem do 60°.
  • IPX-4 – całkowita ochrona przed spryskiwaniem i zachlapaniem wodą z różnych kierunków z natężeniem do 10 litrów na minutę.
  • IPX-5 – całkowita ochrona przed strumieniem wody płynącej z różnych kierunków z wydajnością do 12,5 litra na minutę.
  • IPX-6 – całkowite zabezpieczenie przed strumieniem wody płynącej z różnych kierunków z wydajnością do 100 litrów na minutę.
  • IPX-7 – pierwsza klasa wodoodporności podwodnej, odporność do 1 m na czas do 30 minut.
  • IPX-8 – ochrona przed zanurzeniem ciągłym w wodzie, z uwzględnieniem ograniczeń wprowadzonych przez producenta latarek lub innego sprzętu.

Odporność na uszkodzenia mechaniczne

Podczas walki z własną wytrzymałością, innymi zawodnikami i kolejnymi przeszkodami nie trudno o przypadkowe mechaniczne uszkodzenie naszej czołówki. Warto wybrać sprzęt, którego obudowa wykonana jest z bardzo wytrzymałego tworzywa, jednak najlepiej pójść o krok dalej i zdecydować się na latarkę i wybrać solidny stop aluminium. Stop aluminium to jeden z lżejszych, a jednocześnie wytrzymałych materiałów. Nie bez powodu często spotkamy się z nazewnictwem „aluminium lotnicze”. Świetnym przykładem bardzo wytrzymałych czołówek są latarki Fenix HL60R lub HL26R. Konstrukcje te potrafią wytrzymać naprawdę sporo, pozostawiając pod tym względem tańsze modele z tworzywa daleko z tyłu.

w-blocie-wodzie-i-przez-noc-czyli-latarki-dla-hardcorowcow-02

Ważne, żeby nie stracić głowy i latarki

Pokonując kolejne przeszkody nie trudno doprowadzić do sytuacji, w której latarka zsunie się na oczy lub przypadkowo ściągniemy ją, zahaczając o gałąź. Szerokie paski, najlepiej z dodatkową wstawką z silikonu zapewnią nam odpowiedni komfort i w dużym stopniu ograniczają ryzyko opadania czołówki lub całkowitego jej zgubienia. W przypadku cięższych latarek dobrym rozwiązaniem jest dodatkowy pasek, który blokuje możliwość zsunięcia się latarki. W końcu nikt nie chce biec na oślep, szczególnie gdy po drodze czekają na nas przeszkody.

Zasilanie, zasilanie i jeszcze raz zasilanie

Tak, to niezwykle istotna kwestia. Wiadomo, że chcemy ograniczyć wagę latarki. Decydując się na taką, która jest bardzo wytrzymałą latarkę z utwardzanego aluminium, wydaje się, że dobrym ograniczeniem wagi będzie wybór takiego sprzętu, który nie wymaga stosowania 8 baterii AA. Na szczęście na rynku dostępne są ogniwa zasilające, które zapewniają długi czas pracy przy relatywnie niewielkich gabarytach.

w-blocie-wodzie-i-przez-noc-czyli-latarki-dla-hardcorowcow-05

Poniżej 3 najpopularniejsze źródła zasilania stosowane w latarkach:

  • AA – w przypadku stosowania w latarce jednej baterii tego typu, dużym plusem jest waga całego zestawu i dostępność baterii. Niestety czas pracy jest mocno ograniczony i aby go powiększyć, konieczne staje się zastosowanie kilku ogniw jednocześnie i wprowadzenie dodatkowego koszyka (zasobnika) na baterie, który potrafi ważyć już całkiem sporo.
  • CR123 – te baterie dość często są używane w aparatach fotograficznych. Cechują się podobnymi parametrami jak baterie AA, jednak posiadają znaczną odporność na samorozładowanie. To bardzo istotne, gdy w grę wchodzi bieg w niskiej temperaturze, gdyż nie zaskoczy nas nagła utrata mocy, a co za tym idzie brak źródła światła.
  • 18650 – akumulatory tego typu są bardzo pojemne, w sprzyjających warunkach są bezkonkurencyjne. Niestety ich minusem jest podatność na samorozładowanie w niskich temperaturach. Na szczęście jeden akumulator tego typu można zastąpić dwoma bateriami CR123.

Najrozsądniejszym wybór latarki, który pozwala na zastosowanie dwóch różnych typów ogniwa. Dość ciekawym przykładem jest latarka Fenix HM50R, gdzie możemy zamienne stosować baterie AA lub CR123.

Warto wybrać niższy tryb mocy świecenia

To oczywiście kwestia indywidualnych potrzeb, jednak pamiętajmy, że nie biegniemy sami, a oślepienie przeciwników jest mało „fair play”. Dlatego w tym przypadku warto wybrać latarkę, która posiada kilka trybów świecenia. Pozwoli to na dostosowanie mocy do formy zawodów bez oślepiania przeciwników. Pamiętajmy o tym, że wybór niższego trybu świecenia wydłuży żywotność naszych ogniw, dzięki czemu ukończymy zawody z ciągle sprawną latarką.

Po drugiej stronie lustra, czyli jaki zasięg

w-blocie-wodzie-i-przez-noc-czyli-latarki-dla-hardcorowcow-06

Zdecydowanie polecam latarki, które oświetlą wyraźnie najbliższe otoczenie. Warto wybrać taką czołówkę, której lustro jest płytkie. To właśnie budowa lustra, a nie moc świecenia ma największy wpływ na zasięg latarki. Latarka z bardzo głębokim lustrem będzie świecić na dużą odległość, a nam w końcu zależy na tym, by widzieć to co znajduje się przed nami, szczególnie gdy bierzemy udział w biegu z przeszkodami. Oczywiście nie zmienia to faktu, że duży zasięg też bywa przydatny. Warto więc połączyć w jednej latarce oba sposoby oświetlenia. W czołówce HL25R zastosowano dwie diody osadzone niezależnie w dwóch lustrach. Jedna oświetli nam drogę tuż przed nami miękkim i wyraźnym białym światłem, druga zapewni nam dobrą widoczność, gdy zechcemy zobaczyć, jak biegnie trasa w znacznej odległości od nas.

Gotowi do startu?

Czujecie ten dreszcz emocji, ten przypływ adrenaliny, gdy pokonacie kolejne przeszkody? Gdy zapadnie zmierzch i staniecie na linii startu, nic nie stanie wam na drodze do zwycięstwa, a na pewno nie będzie to latarka, która wysiądzie w połowie drogi do zwycięstwa.

Gotowi do startu? Start!

Bartłomiej Bijok

Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

Total
0
Shares

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Poprzedni wpis
Szybkie bieganie w warszawskim Wilanowie za nami! – relacja z 1. Królewskiego Festiwalu Biegowego
Następny wpis
SALOMON oraz INTERSPORT zapraszają na warsztaty JAK BIEGAĆ W TERENIE?
Opinie

Dołącz do takich jak Ty!

Dołącz do ludzi takich jak Ty, którzy już nam zaufali i zostali biegaczami!

  • Podczas 10 tygodni udało mi się poprawić bazę tlenową z 32 do 35, znaleźć swoją odskocznię od trudności życia codziennego bez szwanku dla zdrowia  i jestem przekonana, że nie zrobiłabym tego bez programu Od zera do runnera przy nieocenionym wsparciu naszej grupy na Discordzie.
    Urszula - od zera do runnera

    Urszula

    Suwałki
  • Już miałem rzucić bieganie. Chciałem dać sobie z nim spokój, ale trafiłem do Was. Powiedziałem sobie spróbuję jeszcze raz od zera i okazało się, że to strzał  w dziesiątkę. Po marszach  bóle minęły, a co najważniejsze czuję w tych miejscach  włożoną pracę na treningach.
    IMG 20241026 230234 scaled e1730212654169

    Edward

    Ryczywół (wielkopolskie)
  • Program bardzo mi się podoba. Zachęciło mnie to że trwa 52 tygodnie (przerobiłam już kilka programów typu “przebiegnij 5 km w 5 tygodni” i zawsze na początkowych etapach się wypalałam – po prostu to była zbyt intensywna aktywność niedostosowana do moich możliwości). A w tym przypadku to rozłożenie intensywności wydaje mi się kluczowe.
    Marta OZDR

    Marta

    Warszawa
plany treningowe

Masz pytania? Mamy odpowiedzi.

Poniżej znajdziesz odpowiedzi na najczęściej pojawiające się pytania dotyczące biegania.

Ile biega amator?

Wyjdźmy od tego, aby ustalić, kto to jest amator.

Amator to każda biegająca osoba, która nie żyje z biegania. A więc i ta, która dopiero zaczyna, jak i ta, która biega 2:30 maraton. Różne również będą treningi tych osób. Ten, który zaczyna biegać, będzie 10-15 kilometrów tygodniowo, a bardzo zaawansowany biegacz może przekraczać i 150 na tydzień.

Ile powinno się biegać na początku?

W pierwszych tygodniach staraj się nie biegać więcej niż od około 8 do 15 kilometrów tygodniowo z podziałem na 3 lub 4 jednostki treningowe. Z czasem, gdy poczujesz się silniejszy i sprawniejszy stopniowo wydłużaj kilometraż.

Jak oddychać w czasie biegu?

Polecam Ci książkę Tlenowa przewaga, gdzie jest bardzo dobrze udokumentowane, dlaczego powinno oddychać się nosem w trakcie biegania, spania i dowolnej innej aktywności fizycznej.

Więcej przeczytasz także w naszym artykule “Jak oddychać podczas biegania?

Jak przebiec swoje pierwsze 5 km?

Gorąco Cię zachęcam do wybrania planu treningowego dla początkujących i trenowania zgodnie z jego wytycznymi. Może sprawdzić się plan https://treningbiegacza.pl/artykul/plany-treningowe-na-5km-z-dodatkowa-aktywnoscia-i-silownia

    Ile powinno się biegać na początku?

    Zakładam, że jeszcze nie biegasz i dopiero chcesz zacząć. Gorąco polecam Ci zapisanie się do naszego newslettera, aby otrzymać roczny plan treningowy dla początkujących.

    Link do zapisu.

    Jak zacząć biegać od zera?

    Na początku oceń swój stan. Podejdź do tego bardzo świadomie i odpowiedzialnie, aby nie zrobić sobie krzywdy. Kiedy ostatnio podejmowałeś ostatnią aktywność fizyczną, ile ważych i ile masz wzrostu. Czy Twoje BMI jest w normie, czy raczej mocno odbiega od normy.

    Gdy będziesz w stanie określić swój stan, łatwiej Ci przyjdzie wybór odpowiedniego planu treningowego. W zależności od swojej obecnej formy wybierz taki, który będzie delikatnym wyzwaniem, ale nie będzie sprawiać, że po każdym treningu będziesz wracać do domu półprzytomny. Link do planów treningowych.

    Jak zacząć biegać, gdy się nie ma kondycji?

    Powoli i bez pośpiechu. Kondycja przyjdzie sama, pod warunkiem, że nie będziesz przeciążać swojego organizmu, który ma swoje limity.

    Zacznij od marszobiegu. Minutę idź, minutę biegnij. Powtórz to 7-10 razy na jednym treningu i wykonaj taki trening 3 razy w tygodniu przez najbliższe 5 tygodni. Bardzo szybko dostrzeżesz pozytywne objawy poprawy kondycji.

    Jakie tempo biegu dla początkujących?

    Adekwatne do Twojej obecnej kondycji. Jeśli nie jesteś w stanie biec bez przystanku i zaczerpnięcia tchu przez minutę, to bez sensu jest gnanie na łeb na szyję. Obierz takie tempo, aby swobodnie przy tym móc rozmawiać. Nazywa się to tzw. tempem konwersacyjnym. Jesteś w stanie biec i coś tam przy okazji mówić. Jeśli od razu brakuje Ci tchu w płucach, zwalniasz.

    Na początku nawet nie przejmuj się jednostkami typu 5 min/km, czy 25 sekund na 100 metrów. Na to przyjdzie czas.

    Masz pytania?

    Napisz do nas

      Czy mój wpis Ci w jakiś sposób pomógł?

      Kliknij gwiazdkę, aby ocenić artykuł!

      Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów: 0

      Jak dotąd brak głosów! Bądź pierwszą osobą, która oceni ten artykuł.

      Rozpocznij przemianę od Zera do Runnera w drodze po zdrowe życie.
      Dołączam do programu